W dniach 12 - 14 grudnia 1997 Samorząd Studencki Uniwersytetu Śląskiego gościł przedstawicieli braci studenckiej z całej polski. Miejscem obrad II Krajowej Konferencji Tematycznej Parlamentu Studentów RP była Filia Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Ciężar technicznego przygotowania całej imprezy, do wzięcia udziału w której zaproszono przedstawicieli samorządów studenckich wszystkich wyższych uczelni w Polsce, przypadł Samorządowi Studenckiemu Uniwersytetu Śląskiego. Z tego odpowiedzialnego i niewątpliwie nobilitującego zadania nasi samorządowcy wywiązali się znakomicie. Dzięki ofiarnej pracy Prezydium Uczelnianej Rady Samorządu Studenckiego i przede wszystkim Samorządu Studenckiego Filii w Cieszynie, w świadomości studentów z całego kraju mógł utrwalić się obraz UŚ jako bardzo ważnego ośrodka akademickiego, zdolnego do przygotowania i przeprowadzenia największej rangi imprezy Parlamentu Studentów RP. W ciągu trzech dni ponad 300 studentów brało udział w wykładach i seminariach dotyczących najistotniejszych zagadnień związanych ze szkolnictwem wyższym, wieczorami zaś i późną nocą potwierdzało powszechnie uznaną tezę mówiącą, iż studenci potrafią bawić się jak mało kto.
Plany obecnej ekipy Ministerstwa Edukacji Narodowej dotyczące szkolnictwa wyższego przedstawił Dyrektor Departamentu Szkolnictwa Wyższego Tadeusz Popłonkowski. Zajęcia w warsztatach prowadzone przez członków władz Parlamentu Studentów RP dotyczyły planowania zmian w Ustawie o Szkolnictwie Wyższym, zmian w regulaminie o przyznawaniu pomocy socjalnej oraz planowanego programu udzielania kredytów dla studentów. Burzliwa dyskusja dowodziła, że studenci nie przyjechali do Cieszyna jedynie w celu wykorzystania bliskości czeskiej granicy, ale że żywotnie interesują ich sprawy związane z losami braci studenckiej. Szczególne emocje wywołała sprawa kredytów dla studentów. Gorąca dyskusja ukazała wyraźnie istnienie kilku obozów w obrębie Parlamentu Studentów, obozów różniących się nie tylko podejściem do szczegółowych aspektów związanych ze studenckimi kredytami. Wszak kolejny zjazd (i wybory nowych władz co za tym idzie) już wkrótce, a w każdym parlamencie podjęcie istotnych decyzji, szczególnie personalnych, wymaga odpowiednich, kuluarowych ustaleń.
"Wielkiej" polityki również nie brakowało w Cieszynie (przykładowy zasłyszany fragment rozmowy, toczonej gdzieś "w okolicach" godziny 6 rano: Jak ostatnio rozmawiałem z Wieśkiem Walendziakiem... ), ale nie odgrywała ona roli wiodącej. Dominowały sprawy merytoryczne i wesoła studencka zabawa.
Niezależnie natomiast od przeróżnych studenckich podziałów, powszechne uznanie zyskała organizacja konferencji. Przygotowaniom i samemu przebiegowi konferencji przyglądałem się z bliska i dobrze wiem jakiego ogromnego wysiłku wielu ludzi potrzeba było, aby wszystko odbyło się tak sprawnie.
Z Krzysztofem Pszczółką, przewodniczącym Samorządu Studenckiego cieszyńskiej Filii, rozmawiałem pod koniec drugiego dnia konferencji, siedząc "po studencku" na parapecie w akademiku. Studencka brać przygotowywała się właśnie do drugiej imprezowej nocy, spytałem więc Krzyśka m. in. o to, czy nie obawiał się jakichś problemów związanych z zachowaniem gości. Tak szczerze - odpowiedział - troszeczkę się obawiałem. Trzystu studentów, ludzi którzy potrafią się bawić, znają bardzo dobrze środowisko studenckie i studenckie życie. Okazało się jednak, że studenci przyjeżdżają, żeby się spotkać, gdyż jest dla nich ważne to, co się dzieje w sprawach dydaktyki, sprawach środowiska, gdyż będąc na studiach trzeba myśleć o przyszłości, o tych, którzy przyjdą po nas.
Wcześniej Krzysztof opowiadał mi, że była to największa impreza organizowana przez samorząd Filii, absorbująca wielu ludzi, dla których znaczy coś idea samorządności. Zgodziliśmy się, że skuteczna praca przyniosła efekty, konferencja się udała, gościom podobało się w tym pięknym miejscu, w którym usytuowana jest Filia UŚ, wg Krzysztofa prawdziwy klejnot Uniwersytetu Śląskiego. Szef cieszyńskiego samorządu uważa, iż była to świetna promocja uczelni - wiele osób dowiedziało się, gdzie jest Cieszyn i Filia, wielu będzie chciało wrócić tu.
Doceniając organizację konferencji i już dużo wcześniej widząc efekty działalności cieszyńskiej ekipy, zapytałem jej szefa, z czego wynika to, że najlepszy samorząd w UŚ działa właśnie w Cieszynie. Po pierwsze jest tu odpowiedni klimat - usłyszałem - poza tym spotkały się tu osoby potrafiące się dogadać. Zżyliśmy się ze sobą i to jest najważniejsze.
Z Grzegorzem Sokołem - przewodniczącym Uczelnianej Rady Samorządu Studenckiego udało mi się porozmawiać dopiero w samo południe w niedzielę, kiedy po wyprawieniu ostatniego autobusu odwożącego gości konferencji, zaczął on... układać się do snu, próbując zrekompensować sobie choć trochę ostatnie trzy niemal nieprzespane noce. "Wywiadu" udzielał mi Grzegorz już całkowicie "zakopany" w kołdrę, co wcale nie przeszkodziło mu w udzielaniu zupełnie składnych odpowiedzi.
Oczywiście, była to największa impreza organizowana przez nasz samorząd - usłyszałem w odpowiedzi na pierwsze pytanie - była to przecież jedna z największych imprez w skali ogólnopolskiej, którą można porównać jedynie do Zjazdu Parlamentu Studentów RP, który raz w roku wybiera władze Parlamentu. Konferencja to również cykliczne przedsięwzięcie, które w założeniu ma kształtować młode kadry. Jak dobrze wiesz, było tu przeszło 300 studentów reprezentujących ponad 200 państwowych i niepaństwowych ośrodków akademickich.
Grzegorz zgodził się z Krzyśkiem Pszczółką, że konferencja będzie procentować - Myślę, że taki rozgłos dla Uniwersytetu, a zwłaszcza dla Filii zaowocuje. Należy zaznaczyć, iż na konferencję przybył dyrektor Tadeusz Popłonkowski z MEN-u i miał on tu okazję spotkać się z rektorami UŚ, z naszym samorządem studenckim. Wszyscy byli zachwyceni kompleksem Filii, myślą o organizowaniu tu różnych imprez, obozów adaptacyjnych. Myślę, że Filia zagości na stałe w kalendarzu różnych imprez studenckich.
Nasz szef samorządu pozytywnie ocenił również przygotowaną głównie przez Parlament Studentów RP, stronę merytoryczną konferencji. Było kilka ciekawych warsztatów, po raz pierwszy w historii dopisali wszyscy prelegenci, w zajęciach uczestniczyło spore audytorium. Zajmowaliśmy się nie tylko projektami ustaw, chcieliśmy, aby delegaci wynieśli coś dla siebie, stąd prelekcja o rynku pracy, o ścieżkach kariery.
Spytałem Grzegorza, czy zgodziłby się z tym, że studenccy delegaci z dużym zainteresowaniem uczestniczyli w zajęciach, jednocześnie świetnie potrafiąc się bawić. Tak oczywiście, sam byłeś przedstawicielem Uniwersytetu Śląskiego na tej konferencji i bardzo dobrze to zauważyłeś. Wszyscy byli zachwyceni bazą lokalową, klimatem Cieszyna, Filii, bliskością granicy oczywiście.
Tłumiąc ziewnięcia i walcząc z ogarniającą go sennością Grzegorz bardzo trafnie scharakteryzował mniej formalne korzyści płynące z organizowania tego typu konferencji, dla rozwoju samorządności studenckiej w Polsce. Chodzi o to, jak dobrze wiesz, że takie konferencje, spotkania studenckie sprzyjają rozmowom kuluarowym. Studenci mogą dowiedzieć się, jak pewne sprawy realizowane są na innych uczelniach, takie spotkania są bazą danych dla mniejszych ośrodków akademickich.
Na koniec powróciliśmy do korzyści, jakie wynikną z tej konferencji dla naszej Alma Mater. Ważne jest to, że Filia i jej specyficzny charakter zostały zauważone, myślę, że zaowocuje to działalnością Filii w ramach Forum Uczelni Artystycznych. Myślę również, że wszyscy spostrzegli, iż mimo młodego wieku naszej uczelni, jest ona drugim co do wielkości uniwersytetem w Polsce, co sprawia, iż drzemie w nas bardzo duży potencjał. Jestem przekonany, że wszyscy będą mile wspominali tę konferencję i być może nie była to ostatnia impreza tego typu w Cieszynie. Udało nam się także zawiązać bliższą współpracę ze szkołami wyższymi z regionu, z województw katowickiego, bielskiego, opolskiego, częstochowskiego. Mam nadzieję, że zaowocuje to lepszą współpracą.
Zostawiwszy zasypiającego przewodniczącego Uczelnianej Rady Samorządu Studenckiego UŚ, udałem się w poszukiwaniu transportu do Katowic.
Wracałem w przekonaniu o dobrej robocie wykonanej przez naszych Kolegów i Koleżanki z Samorządu Studenckiego. Robocie, która przyniesie korzyści nie tylko Samorządowi Uniwersytetu Śląskiego, ale całej naszej Uczelni, uniwersyteckiej wspólnocie, o której mówił goszcząc w naszych murach Jacques Derrida. Gdyż należy stale pamiętać (i szkoda, że nie wszyscy jeszcze tak postępują), że Uniwersytet to, o czym mówił zresztą otwierając konferencję dziekan Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego Filii UŚ w Cieszynie prof. dr hab. Andrzej Wójtowicz, wspólnota nauczycieli i studentów. Poprzez organizację II Krajowej Konferencji Tematycznej Parlamentu Studentów RP studenci wnieśli sporo dobrego do wizerunku naszej wspólnoty.