Moja przygoda z „Gazetą Uniwersytecką UŚ” rozpoczęła się dość niepozornie, na początku studiów doktoranckich, od krótkiej notki okolicznościowej na temat spotkania teatrologów z gośćmi z Neapolu, z prof. Jolantą Żurawską i prof. Nullo Minissim – w październiku 1997 roku. Z czasem, współpraca z redakcją przekształciła się w dość regularne kontakty, między innymi, ze względu na publikację cyklu artykułów mojego autorstwa, które dotyczyły Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej „Interpretacje.” W okresie tej współpracy napisałam kilkanaście tekstów, omawiających różne – mniej lub bardziej spektakularne – wydarzenia teatralne, odbywające się w naszym regionie.
Był rok 1999. W Katowicach trwały przygotowania do II edycji Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej „Interpretacje”, którego pomysłodawcą był Jacek Sieradzki, redaktor naczelny „Dialogu”. Organizatorzy Festiwalu, „Estrada Śląska” i Urząd Miasta Katowic, w ramach akcji promocyjnej nowego wydarzenia kulturalnego, hojnie wtedy rozdysponowali akredytacje: jedna z nich przypadła „Gazecie Uniwersyteckiej UŚ”. Profesor Dariusz Rott, ówczesny redaktor naczelny miesięcznika, zaproponował mi napisanie relacji z Festiwalu. I tak rozpoczęła się moja kilkuletnia przygoda dziennikarsko-teatralna.
Sięgając pamięcią wstecz mogę stwierdzić, że artykuły dotyczące Festiwalu „Interpretacje”, opublikowane na łamach „Gazety Uniwersyteckiej UŚ”, ułożyły się w cykl rejestrujący: po pierwsze – początki tego wydarzenia teatralnego na Śląsku, po drugie – ożywiony, ścisły związek festiwalu z naszym Uniwersytetem. Pierwsze edycje festiwalu „Interpretacje” pomyślane zostały bowiem jako konkurencja spektakli dwóch form: przedstawień teatralnych i telewizyjnych. Dlatego też zmagania konkursowe młodych reżyserów odbywały się na deskach teatralnych (w Teatrze Rozrywki i w Teatrze Śląskim) oraz w auli WNS na Uniwersytecie Śląskim, gdzie pokazywane były spektakle TTV. Dobrze pamiętam wypełnioną po brzegi publicznością aulę uniwersytecką, gorącą atmosferę oczekiwania na rozmowy z reżyserami po projekcjach i zagorzałe dyskusje o poszczególnych spektaklach telewizyjnych. To był znakomity pomysł promocji Festiwalu wśród społeczności akademickiej. Dla studentów zaś – niepowtarzalna okazja, by zobaczyć w gmachu naszej uczelni festiwalowych gości – znakomitych artystów, m.in.: Gustawa Holoubka, Jerzego Grzegorzewskiego, Adama Hanuszkiewicza, Jerzego Dudę-Gracza, Franciszka Starowieyskiego, Jana Kantego Pawluśkiewicza. Pamiętam również bardzo dobrze imprezy towarzyszące Festiwalowi, które odbywały się na Uniwersytecie: spotkanie z redaktorami „Pamiętnika Teatralnego” (V edycja w 2002 roku), panel dyskusyjny o sztuce interpretacji z udziałem profesora Tadeusza Sławka i reżyserów uczestniczących w festiwalu (VI edycja w 2003 roku), Dzień Wydziału Radia i Telewizji połączony z prezentacją Scen z powstania, widowiska zrealizowanego przez studentów Wydziału pod opieką artystyczną Leszka Wosiewicza (VII edycja festiwalu w 2005 roku). Dwa pierwsze wydarzenia odbywały się na Wydziale Filologicznym, trzecie – w auli WNS. Warto wspomnieć również, że studenci teatrologii UŚ zaznaczyli swój udział w „Interpretacjach” dzięki redagowaniu gazetki festiwalowej (nie zawsze w komfortowych warunkach – wiem z autopsji, bo współuczestniczyłam w nocnym redagowaniu kilku numerów pierwszej Gazetki Ekstremalnej Studencko- Teatralnej „GEST”). Obecnie gazetka studencka, komentująca zmagania o „Laur Konrada”, ukazuje się pod zmienionym tytułem – „INTERPREDATOR”.
Relacjonowanie wydarzeń festiwalowych na łamach „Gazety Uniwersyteckiej UŚ” było dla mnie wyzwaniem i niemałym przeżyciem. W kolejnych tekstach – relacjach z Festiwalu (m.in. Festiwalowe postscriptum, W teatrze i na uniwersytecie czy Wspomnienie „Interpretacji”) starałam się utrwalić ulotne i dynamiczne chwile konkursowych zmagań, całą atmosferę teatralnego świętowania, także w środowisku uniwersyteckim. Odnotowałam zarówno subiektywne wrażenia na temat poszczególnych przedstawień, jak i barwne opinie jurorów o wyróżnionych spektaklach. Z niekłamaną radością pisania gromadziłam różne uwagi o efektach pracy reżyserów, którzy należą dziś do czołówki polskich twórców teatralnych (m.in. o spektaklach Anny Augustynowicz, Grzegorza Jarzyny, Jana Klaty, Mai Kleczewskiej, Krzysztofa Warlikowskiego). Spośród wielu znakomitych przedstawień, najbardziej utkwiły mi w pamięci: Iwona, księżniczka Burgunda Witolda Gombrowicza w reżyserii Grzegorza Jarzyny (1999), Oczyszczeni Sarah Kane w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego (2003) i Sędziowie Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego (1999).
Ten intensywny czas współpracy z „Gazetą Uniwersytecką UŚ” (moja ostatnia relacja z festiwalu ukazała się w nr 8 z 2006 roku) postrzegam dziś jako ważne doświadczenie – pod względem poznawczym, redakcyjnym i interpretacyjnym. Wspominam ten czas z sentymentem, jak przystało na wspomnienie minionych, beztroskich i odkrywczych chwil z lat studenckich.