Już maj. Kończy się Rok Polsko-Niemiecki 2005/2006 - inicjatywa obu Rządów, której celem było wzmocnienie dwustronnych stosunków gospodarczych, politycznych, a nade wszystko kulturowych i społecznych. Na przełomie 2005/2006 odbyło się wiele imprez edukacyjnych, naukowych, sportowych, festiwali filmowych, otwarto wystawy malarskie i fotograficzne, organizowano dni otwarte i konferencje, w tym konferencję Deutsch-Polnische Zusammenarbeit In Wirtschaft und Recht, która odbyła się w Warszawie w dniach 17-19 marca br. Jej uczestnikami byli absolwenci szkół prawa niemieckiego i stypendyści DAAD.
Na konferencję do Warszawy wszyscy przyjechali rozpromienieni na myśl spotkania przyjaciół sprzed lat, z którymi łączą ich wspomnienia o naukowych wojażach zagranicznych lub po prostu perypetiach w szkołach prawa. Gdy wchodziłam do Auli Głównej SGH miło było odczuć tę radość panującą dookoła. Czas zatrzymał się w miejscu. Było głośno, bo każdy chciał pochwalić się tym, co robił przez ostatnie kilka lat, ale i dowiedzieć się o sukcesach swoich znajomych. Do porządku przywołał wszystkich akademicki chór Szkoły Głównej Handlowej. Gaudeamus Igitur. Wszyscy wstali i słuchali w skupieniu. Zrobiło się dumnie i poważnie. Zaczęło się.
Rozpoczął prof. P. Płoszajski, Prorektor SGH, od słów, w których starał się naświetlić istotę i sens rozdawania stypendiów polskim wybijającym się studentom i młodym uczonym. Zacytował prof. Stevensona, który powiedział krótko i trafnie: "absolwent najpierw wchodzi w stan uspokojenia, po czym przenosi się na etap chciwości, aż w końcu nadchodzi pora na zmianę, change, gdy uznaje, że chciałby jednak coś w życiu osiągnąć".
Wszystkich przywitał ambasador Republiki Federalnej Niemiec, dr R. Schweppe, który zwrócił uwagę na fakt, iż Polacy to trzecia grupa etniczna studentów zagranicznych w Niemczech (po Chińczykach i Bułgarach). Przy pomocy DAAD od 1958 roku 40 tys. Polaków miało szansę rozwijać swoje zainteresowania na niemieckich uczelniach. Polski system edukacyjny bardzo silnie ewoluuje, a młodzież jest coraz lepiej wykształcona. Nie wystarcza już wiedza ogólna. Wykształcenie staje się coraz bardziej kompleksowe, a szczególnie cenne jest doskonałe przygotowanie językowe. Stąd pomysł na podwójną maturę polsko-niemiecką, który realizowany jest już w liceach większych miast. Prof. I. Lipowicz, przedstawiciel Ministra Spraw Zagranicznych ds. Współpracy Polsko-Niemieckiej, skonstatowała: "Polska i Niemcy to nie sąsiedzi, lecz Rodzina. Z sąsiadem można wymienić ukłon od czasu do czasu, lecz z Niemcami Polska ma kontakty żywsze i silniejsze".
Jak wynika ze statystyk, nie tylko Polacy wyjeżdżają dzięki stypendiom, m.in. DAAD do Niemiec, ale i sami Niemcy chętnie udają się na pobyty naukowe do Polski. Dzięki DAAD szansę taką dostało już ponad 18,3 tys. obywateli niemieckich. Mimo to mówi się o "asymetrii znajomości sąsiada". Niemcy mają małą wiedzę o Polsce, a niemieckie katedry polonistyki są zamykane. Niemniej jednak podkreśla się, że "polskością" należy się pozytywnie posługiwać. Polskie firmy istniejące na rynku niemieckim, zwłaszcza rolno-spożywczym, oznaczają produkty swoją nazwą. Polska nazwa staje się synonimem dobrej jakości.
Na konferencji dyskutowano na aktualne tematy polityczne i ekonomiczne. Wybór nowego rządu w Polsce, walczącego o narodowe interesy, i nowy rząd w Niemczech to kwestia nie bez znaczenia dla przyszłości stosunków polsko-niemieckich. Tym bardziej w świetle Koalition-Abkommen, zgodnie z którym rząd niemiecki ma w planach poprawę współpracy z Rosją i USA. Punktami krytycznymi dla zapatrywań naszych rządów jest inna polityka wobec Rosji czy gazociąg północny. Tak zeszła dyskusja na tematy ciekawe, acz poważne. Niemiecki doktor przekonywał, iż wedle obliczeń, gdyby Polsce odcięty został dopływ gazu, Niemcy przynajmniej przez rok mogą zaopatrywać ją z własnych zapasów.
Niemcy są dla Polski partnerem handlowym nr 1, zwłaszcza w branży spożywczej. Natomiast Polska dla Niemiec jest partnerem na miejscu 12., podczas gdy Czechy, kraj z 8-milionowym zaludnieniem, zajmują miejsce 13. Niemcy to czwarty kraj co do ilości inwestycji w Polsce (po Francji, Holandii i USA), a skumulowany stan niemieckich inwestycji szacuje się na 10,149 mld USD. Ponadto według oficjalnych danych 258 firm niemieckich zainwestowało ponad 1 milion USD. Polskie inwestycje w Niemczech szacuje się na 500 tys. euro, zwłaszcza w branży komputerowej i chemicznej. Notuje się wzrost liczby obywateli polskich rejestrujących samodzielną działalność gospodarczą w Niemczech. Obecnie w Niemczech funkcjonuje 20 tys. polskich firm, z czego 80% to firmy jednoosobowe. Podobno zakłada się 100 firm na tydzień.
Steffen Möller |
Dyskusje na tematy gospodarcze przeplatały się prezentacjami możliwości stypendialnych w Niemczech, takich jak kursy językowe, pobyty roczne czy stypendia doktoranckie. Pewnego splendoru dodawały przerwy muzyczne, które należały do sopranistki M. Mitrosz i akordeonistki M. Święchowicz. One także rozwijały swoje zainteresowania za granicą i są cenionymi muzykami nie tylko w Polsce. Słuchając można było od czasu do czasu uciec od problematyki ekonomicznej i pozwolić sobie na "Denkpause", cokolwiek ona oznacza...
W ostatni dzień konferencji zjawił się, zapowiadany i oczekiwany, Steffen Möller. Wszyscy chętnie słuchali, co tym razem miał do powiedzenia na temat swojego pobytu w Polsce. Mówił długo i ciekawie... a dla "Gazety Uniwersyteckiej UŚ" powiedział jeszcze więcej.
MARLENA JANKOWSKA