BOHUMIL HRABAL czyli o zaułkach odnalezionego świata

W literaturze czeskiej Hrabal uważany jest za następcę Jaroslava Haška – ze względu na specyficzny styl pisarskich sformułowań ale i sposób oglądu rzeczywistości, wędrówkę w miejsca, gdzie rzadko zaglądają pisarze. Bohaterowie jego książek to naturszczycy, a ich nieliteracki język staje się, paradoksalnie, pełną klasy opowieścią o życiu a pewnie i o świecie.

Bohumil Hrabal w praskiej piwnicy 'U Hynku'
Bohumil Hrabal w praskiej piwnicy "U Hynku"

Życiorys twórcy, urodzonego w 1914 roku w Brnie, stanowi świadectwo przynależności do opisywanej przez pisarza kultury codzienności, będąc równocześnie przykładem heroicznej drogi czeskiego inteligenta wplątanego w tryby dwudziestowiecznej historii. Był Hrabal nieślubnym dzieckiem - dopiero w wieku sześciu lat przyznano mu nazwisko ojczyma, Františka Hrabala – księgowego miejscowego browaru, który poślubił matkę Bohumila w 1916 roku. We wczesnym dzieciństwie mały Bohouš wychowywany był przez dziadków; niezwykłym autorytetem była dla niego babka, będąca jakby pierwszym obrazem (przykładem) późniejszych bohaterów jego książek. Mikroskopijny świat naznaczony prostotą odznaczał się niepowtarzalnym stylem, specyficznym typem mówionego języka i obyczajów. I choć zapewne idealizację owego świata potęgowała subiektywność charakterystyczna wiekowi dzieciństwa, to jednak pierwszy krok kształtowania pisarskiej świadomości został uczyniony już wtedy – w brneńskim świecie małego miasteczka.

Prawie każdy wieczór pisarz spędzał w towarzystwie przyjaciół
Prawie każdy wieczór pisarz spędzał w towarzystwie przyjaciół

W 1919 roku rodzina Hrabalów przeniosła się do Nymburka, gdzie Bohumil pobiera nauki w pięcioklasowej Męskiej Szkole Powszechnej. Nie jest zbyt pilnym uczniem, zdarza mu się powtarzać klasy, przenosić do innego gimnazjum. Po latach odnosi się do tego z właściwym sobie dystansem, wypowiadając się zresztą przy okazji na temat sensu pisania. „Każda przegrana jakoś tak oswobadza duszę, uczy człowieka większego współczucia dla zwierząt i miłości do ludzi, dzięki przegrywaniu człowiek ma piękniejsze oczy i jest zdolny do głębszych uczuć niż ci, którzy na razie nie przegrali. [...] Myślę, że dobra literatura to nic innego, niż ten przypływ i odpływ, przegrywanie, pogrążanie się i powstawanie z martwych”.

Przed wojną, w 1935 roku zapisuje się na Wydział Prawa Uniwersytetu Karola w Pradze (absolutorium uzyska tuż po wybuchu wojny, w październiku 1939 r.). W 1937 roku w nymburskim piśmie „Občanskē listy” ukazuje się jego pierwszy drukowany tekst. W okresie studenckim pracuje w tamtejszym notariacie – wydaje się więc, że jego zawodowa droga związana będzie z obranym kierunkiem studiów. Weryfikuje to wybuch wojny i okupacja: przyszły pisarz pracuje najpierw jako układający tory robotnik kolejowy, by awansować później (jak jego bohater z „Pociągów pod specjalnym nadzorem”) na dyżurnego ruchu. Dyplom „doktora praw” (nasz tytuł magistra) uzyska dopiero w 1946 roku.

Jego właściwy debiut przypadł na rok 1963, kiedy 49-letniemu Hrabalowi opublikowano tom opowiadań pt.: „Perełka na dnie”. Wcześniej pisze wiele utworów wierszem i prozą, które jednakże nie mają szans na ujrzenie światła dziennego (wiele z nich ukazuje się dopiero w latach 90-tych). Hrabal podejmuje się różnych prac: jest agentem ubezpieczeniowym, komiwojażerem w firmie handlującej hurtowo galanterią i zabawkami, pracuje też w praskich Domach Towarowych i wreszcie w hucie Poldi w Kladnie. Ulega tam poważnemu wypadkowi, później jest m.in. pakowaczem makulatury w składnicy surowców wtórnych.

Bohumil Hrabal
Wejście do piwiarni "Pod Złotym Tygrysem"
("U Zlateho Tygra"),
przy Husovej 17 w Pradze.
Tu Hrabal bywał najczęściej.

Mogło by się zdawać, że okoliczności życiowe nie sprzyjały pisarstwu Hrabala – jest jednak faktem, że w czasach kiedy nie było mu dane publikować, tworzył najwięcej. Nie stała mu na przeszkodzie ani fizyczna praca nie sprzyjająca intelektualnemu skupieniu, ani okoliczności innego rodzaju – jak pokazuje choćby historia wydania jego pierwszej książki pod koniec lat 40-tych. Upaństwowienie drukarń w 1948 roku, będące wynikiem przejęcia władzy przez czeskich komunistów, spowodowało, że tomik poezji Hrabala nie doczekał się druku. Podobnie jak powstałe w tym czasie: poemat „Bambino di Praga”, czy opowiadania „Kain” i „Jarmilka”, które ukazały się dopiero po 1989 roku.

Okladka Okladka
Według tej książki powstał film
w reżyserii Jirego Menzla
(nagrodzony Oskarem za reżyserię
w 1967 roku)
 

W „Kainie” widać fascynacje pisarza obecnym i później w jego twórczości motywem samobójstwa, które w tym przypadku było wynikiem traumatycznej miłości bohatera. To jednak tylko pretekst do pokazania własnych fascynacji lekturami – „Cierpieniami młodego Wertera” Goethego, czy „Obcym” Alberta Camusa. Ale już od następnych utworów Hrabal skłania się do surrealistycznego oglądu, specyficznego rodzaju pisarskiej wyobraźni, która nakaże bohaterom jego książek „śnić na jawie”, ukazując przez to nowy wymiar zwykłego codziennego życia. Kluczem i tworzywem są tu skądinąd poznawani przez Hrabala robotnicy z kladeńskiej huty – jak pisze Józef Waczków, owym ważnym w twórczości Hrabala motywem była „cudowność powszednich zdarzeń dzięki »snom na jawie« jego plebejskich bohaterów, których poznał właśnie wśród hutników”. To w wyobraźni bowiem mógł pisarz odnaleźć rzeczy niedostępne logicznemu myśleniu, a więc i codziennemu, z konieczności pobieżnemu, „odczytaniu”. Paradoksalnie też, to szara codzienność stalinizmu pozwoliła na ucieczkę w świat fantazji pisarzowi, czy prototypom jego bohaterów. „W świecie wyziewów produkcyjnych i niszczejącego środowiska – pisze Waczków w „Literaturze na świecie” – na tym wielkim śmietniku rzeczywistości ujrzał prostych wizjonerów głośno fantazjujących przy piwie, i to, jakby na zawołanie, w poetyce surrealistycznej: bajdurzyli, co im ślina przynosiła na język, i z tych »niekontrolowanych przez intelekt« rozmów i mitotwórczych wypowiedzi pełnych niekonwencjonalnych wyrażonek, czyli, jak mówi Hrabal, »perełek językowych«, wyłania się powszedniość niepowszednia, wręcz zjawiskowa. Hrabal nadrealista z zadowoleniem konstatował, że jest coś widać w naturze ludzkiej, co każe człowiekowi koloryzować swoje przeżycia, co stanowi kapitał wspomnień i zarazem wiary, że życie jest jednak »grzechu warte«”.

Okladka Okladka
Zbiór ułożony przez Andrzeja
Czcibora-Piotrowskiego - pierwszego
polskiego tłumacza Hrabala

Jak już wspomniano, Hrabala okrzyknięto następcą Haška. Podobnie bowiem, jak u autora „Przygód dobrego wojaka Szwejka”, wypowiedzi jego bohaterów były przykładem nie odartego z naturalności języka, co czyniło postaci bardziej autentycznymi. Sam pisarz zauważał, że w literaturze czeskiej słabo wykorzystywano bogactwo języka codziennego i „pierwiastki nieliterackie”. Ale to on właśnie stał się przykładem twórcy, dla którego „literackość” pisarskiego języka nabrała zupełnie odmiennego znaczenia. W twórczości Hrabala znajdziemy chociażby termin: „bawiduła” („pábitel”) - na oznaczenie gawędziarza o niekontrolowanym „strumieniu świadomości” (écriture automatique”), subiektywnego „roiciela”, którego wyobraźnia odkrywa przed czytelnikiem nowe światy, niezależnie od ich racjonalnej oceny. Ten typ bohatera był zresztą charakterystyczny dla całej niemalże twórczości autora „Zbyt głośnej samotności”, zapewniając mu niekwestionowane bodaj pierwszeństwo w czeskiej literaturze II połowy XX wieku.

Dedykacja z 1994 roku w tomie 'Lekcje tańca dla starszych i zaawansowanych'(PIW, Warszawa 1991 r.)
Dedykacja z 1994 roku w tomie "Lekcje tańca dla starszych i zaawansowanych"
(PIW, Warszawa 1991 r.)

Po debiutanckim zbiorze opowiadań ukazują się następnie: „Lekcje tańca dla starszych i zaawansowanych”, oraz tom opowiadań „Pabitelé”. Sławę i pozycję pisarza ugruntowuje książka: „Pociągi pod specjalnym nadzorem” („Ostře sledované vlaky”), której bohater jest pracownikiem małej stacyjki kolejowej w Kostomlatach na Morawach (tam również pracował Hrabal) w okresie okupacji. Mimo wojny, której świadectwem są tu jedynie przejeżdżające wojskowe składy, życie młodzieńca upływa spokojnie, pośród mało ambitnych rozmów, naznaczonych nudą, ale i pierwszymi próbami erotycznego spełnienia. Ginie w sposób przypadkowy, wysadzając nieudolnie niemiecki pociąg – sporo tu więc przypadku, który stanowi jednakże o sensie życia. Jest to więc świat prawdziwy, ale i groteskowy w sytuacyjnym absurdzie, bez udawania i zbędnego patosu. Okoliczności, które mogłyby dotknąć każdego, stają się równocześnie symboliczną metaforą ludzkiego losu, czyli niewiadomej. To właśnie ta książka, a zwłaszcza jej filmowa wersja (w reż. Jiřego Menzla), nagrodzona w 1967 roku Oscarem za reżyserię, przyniosła Hrabalowi sławę i zainteresowanie poza granicami Czechosłowacji, co, zważywszy na ówczesną sytuację polityczną, było właściwie ewenementem.

Nie była to jednak pierwsza ekranizacja wg twórczości Hrabala – jeszcze w sierpniu 1965 roku odbyła się premiera filmu „Perełki na dnie”, nakręconego na podstawie kilku opowiadań pisarza. W tym czasie ukazują się też kolejne książki: „Sprzedam dom, w którym już nie chcę już mieszkać” i – wydany również pod tym tytułem w Polsce – zbiór opowiadań „Bar Świat”. Hrabal jest już członkiem Związku Pisarzy Czechosłowackich, zasiada w radzie redakcyjnej czasopisma „Literární Noviny”. Ale część z wydawanych przez niego książek („Zadania domowe” i „Pączki” - tytuł wzięty z nazwy dawnego czeskiego elementarza) konfiskuje i wycofuje ze sprzedaży cenzura. Kilkuletni okres, w którym Hrabalowi dane było publikować, zakończył się brutalnie, przerwany przez wydarzenia Praskiej Wiosny (1968). Hrabal nigdy jednakże nie był dysydentem w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Jego trwanie na marginesie wpisywało się w postawę twórcy niezależnego, ale była to raczej niezdolność do spętania pisarskiej osobowości dyrektywami polityki. Owszem, ulegał naciskom władzy, wprowadzając poprawki i korekty niektórych niecenzuralnych sformułowań w kolejnych książkach, ale nie zagroziło to jego intelektualnej tożsamości wizjonera. On sam uważał zresztą, że należy jej bronić, płacąc za to cenę, która, teoretycznie przynajmniej, była nie do uniknięcia. Ale był to wybór raczej egzystencjalny, niż ideologiczny.

W latach 70-tych powstają kolejne książki: „Obsługiwałem angielskiego króla” (1971), „Miasteczko, w którym czas stanął w miejscu” (1973), czy wreszcie „Czuły barbarzyńca” (1973) – poświęcony pamięci zmarłego śmiercią samobójczą w 1968 roku przyjaciela Hrabala, malarza Vladimíra Boudnika. Większość z nich wychodzi najpierw na emigracji (choćby w Kanadzie, gdzie książki Hrabala wydaje w założonym przez siebie wydawnictwie inny znany czeski pisarz Josef Škvorecký), bądź w wydaniach podziemnych.

Z autorem artykułu (wrzesień 1994 r.)
Z autorem artykułu (wrzesień 1994 r.)

Znajomość z Hrabalem była ważnym etapem w życiu Boudnika. Poznali się jeszcze w hucie Poldi, by następnie m.in. pomieszkiwać wspólnie w praskiej dzielnicy Libeń. Jako artysta, miał wspólne z Hrabalem poglądy- -swych inspiracji szukał w codzienności uliczno-barowej, wśród fascynujących go zwyczajnością ludzi. Był twórcą manifestu nowej sztuki, którą nazwał „eksplozjonalizmem” – jej sens wyrażał się w równoczesnym, na podobieństwo eksplozji wrażeń, odbiorze dzieła przez twórcę-artystę i odbiorcę. Potrzeba swoistej wspólnoty wrażliwości pobudzała Boudnika do urządzania publicznych happeningów, które jednakże wyłączyły go z oficjalnego obiegu twórczego w kraju „za żelazną kurtyną” i przyczepiły oficjalną opinię człowieka niezrównoważonego. Chwilowe – podobnie jak w przypadku Hrabala – oficjalne uznanie jego talentu, urwało się w 1968 roku, co skłoniło artystę do samobójstwa.

Lata 70-te oznaczały dla literatury czeskiej czas stagnacji, powodowany sytuacją polityczną. Władze uzależniały możliwość druku od złożenia przez twórców deklaracji lojalności. Oni sami reagowali na to różnie: wybierali emigrację (Milan Kundera, czy wspomniany tu już Josef Škvoreckỳ), zakładali podziemne wydawnictwa (Ludvik Vaculik), czy publikowali „poprawne” książki (Ladislav Fuks). Hrabal był przykładem połączenia tych postaw. Drukował na emigracji, ale też zgodził się na, częściowo fikcyjny, wywiad w realizującym partyjną politykę kulturalną piśmie „Tvorba”. Rozmowa została odebrana jako deklaracja lojalności dla władz komunistycznych i wywołała oburzenie wielu twórców kultury i czytelników. Jak tłumaczył jednakże Rio Preisner, „delikatność owego sporu polega na tym, że Hrabal jako pisarz jest lepszy od niemal wszystkich tych, którzy żadnego oświadczenia nie składali, bądź składali inne, dużo bardziej ryzykowne. Podpis pod właściwym oświadczeniem z pewnością tych pisarzy uszlachetnia, lecz, niestety, nie czyni ich lepszymi pisarzami od Hrabala”.

Wywiad stanowił jednakże przepustkę do tego, by niektóre dzieła pisarza mogły się ukazać w Czechosłowacji. Taką książką stały się „Postrzyżyny” (1976), czy zbiór „Święto przebiśniegu” (1978), ale już „Zbyt głośna samotność” swoje pierwsze wydanie miała w podziemnym polskim wydawnictwie „NOWA” (po czesku ukazała się na emigracji w 1980 r., a w kraju dopiero w 1989 r.). Opublikowana w 1979 roku książka pt.: „Taka piękna żałoba” była w gruncie rzeczy nową wersją „Miasteczka, w którym zatrzymał się czas”, a wydany z kolei w 1981 roku zbiór „Kluby poezji” stanowił „strawną” dla władzy kompilację fragmentów „Zbyt głośnej samotności” i „Czułego barbarzyńcy”.

W latach 80-tych Hrabal drukuje już głównie na emigracji. Półlegalne wydanie książki „Obsługiwałem angielskiego króla” ściąga na wydawcę (Czeską Sekcję Jazzową) represje administracyjne. W Polsce książki nie można było wydać oficjalnie, ukazała się więc najpierw dwukrotnie w wydawnictwach podziemnych. W 1987 roku, w perspektywie śmierci ciężko chorej żony i obawy przed zupełnym osamotnieniem, pisarz wstępuje do prokomunistycznego Związku Pisarzy Czeskich. Ale w tym czasie – ze względu na emigracyjne wydania swoich książek – ma już kłopoty z tajną policją – jest szpiclowany i wzywany na przesłuchania. Postanawia drukować w czeskim wydawnictwie samizdatowym.

Kiedy w styczniu 1989 roku dochodzi do pobicia przez policję demonstrantów czczących pamięć Jana Palacha (studenta, który w 1968 roku na okoliczność wkroczenia wojsk Układu Warszawskiego do Czechosłowacji dokonał samospalenia), Hrabal pisze jeden z najbardziej znanych utworów - „Zaczarowany flet” i zostaje uznany za granicą za nieformalnego rzecznika mającej wkrótce nastąpić „aksamitnej rewolucji”. W tym także utworze zamieszcza fragment, który po śmierci pisarza w 1997 roku zostanie odczytany jako jej zapowiedź. Ale lata 90-te przyniosły jeszcze pełne oficjalne uznanie jego twórczości. W latach 1991-97 wyszły 19-tomowe „Dzieła zebrane pisarza”. W oficjalny obieg literacki trafiła m.in. jego głośna trzyczęściowa autobiografia („Wesela w domu”, „Vita nuova” i „Przerwy” – w Polsce kompletne wydanie książkowe ukazało się dopiero w 2000 roku, niezupełnie zresztą legalnie, zważywszy na testamentowy zapis pisarza), w której narratorem Hrabal uczynił swą żonę Eliszkę. Pisarz otrzymuje z rąk Vaclava Havla Nagrodę Państwową, z całego świata spływają też wyróżnienia za jego twórczość (m.in. włoskie Premio Capri Narrativa Straniera i Premio Litterario Internazionale Mondello, czy francuskie odznaczenie Officier de l’ordre des arts et des lettres). W praskiej gospodzie „Pod Złotym Tygrysem” zostaje przedstawiony przez Havla prezydentowi USA Billowi Clintonowi.

Hrabal zmarł śmiercią tragiczną 3 lutego 1997 r. Przebywając na leczeniu w praskim szpitalu wypada z okna na V piętrze, karmiąc gołębie. Zdaniem wielu znajomych, czy znawców jego twórczości była to śmierć świadomie zaplanowana. „Ileż to razy chciałem wyskoczyć z piątego piętra, z tego mojego mieszkania, gdzie ból mi sprawia każdy pokój” – pisał o swoim osamotnieniu w „Zaczarowanym flecie” (1989). Słowa te nabrały po jego śmierci dodatkowego wymiaru...

OPINIE:

Pisarz o charakterze Hrabala, mistrzowsko wykorzystujący możliwości dwu tak różnych stylistyk, jakimi są czeski język literacki i potoczny, który w swej twórczości łączy improwizowaną gawędę i rygorystyczną stylizację, potrafi mówić o sprawach banalnych stylem wysokim, o życiu zaś i śmierci językiem knajpianych pogawędek. Dzięki tej umiejętności język staje się u niego krainą wolności, gdzie przestają obowiązywać elementarne normy, a swoistym kluczem porozumienia dla uczestników rozmowy jest wyłącznie sytuacja, w jakiej rozmowa się nawiązuje.

Petr Posledni: Wariacje Hrabala, „Literatura na świecie” nr 9 (278)/1994, str. 336

Środkowoeuropeczycy nie opowiadają historii, lecz anegdoty, ponieważ to nie oni tworzą historię (przez duże H), lecz są do niej zapędzani przez potężniejszych sąsiadów. Słusznie powiada jeden z bohaterów „Pociągów pod specjalnym nadzorem”: „Wiecie, czym są Czesi? To śmiejące się bestie”. Bo tylko śmiech, dystans wobec wielkich spraw (na które nie ma się wpływu), a wreszcie ironia(i autoironia) ratują ich przed rozpaczą.

[...] Ludzie skazani na los, którego sobie nie wybrali, który został im narzucony, mogą jednak stworzyć sobie los wymyślony. Wystarczy uwierzyć, że jest się kimś takim jak baron Műnchhausen, który wydostał się z bagna, ciągnąc się za włosy. Takich ludzi Hrabal nazywał pabitelami i uczynił bohaterami swoich książek. Ale największym pabitelem był on sam.

Aleksander Kaczorowski: Nasz Hrabal, [w:] „Pamiętam jedynie dni słoneczne. Bohumil Hrabal w fotografii”, Izabelin 1998.

Autorzy: Mariusz Kubik, Foto: Mariusz Kubik