Pewnego dnia w 1945 roku dwaj bracia, Muhammad Ali oraz Khalifah Ali, udali się na pole w pobliżu miejscowości Nag Hammadi w Górnym Egipcie. Poszukiwali nawozu, a odnaleźli zamknięty gliniany dzban, w środku którego ukryte zostały tajemnicze kodeksy, oprawione w skórę i zapisane na papirusie w języku koptyjskim. Późniejsze badania pozwoliły określić datę powstania kodeksów (IV w. n.e.), przy czym same teksty są znacznie wcześniejsze i mogą sięgać nawet końca I w. n.e. Dziś kolekcja ta znana jest pod nazwą Biblioteki z Nag Hammadi i można ją zobaczyć w Muzeum Koptyjskim w Kairze. Stała się również przedmiotem badań dr. Przemysława Piwowarczyka.
Dr Przemysław Piwowarczyk jest absolwentem Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych UŚ, studiował historię, politologię i filologię klasyczną. Był także uczestnikiem programu studiów doktoranckich Akademii Artes Liberales, które realizował na Uniwersytecie Śląskim, współpracując z ks. prof. zw. dr. hab. Wincentym Myszorem (Uniwersytet Śląski) oraz prof. dr hab. Ewą Wipszycką-Bravo (Uniwersytet Warszawski). W swojej rozprawie doktorskiej, obronionej w listopadzie 2013 roku, zajmował się zagadnieniami społecznego i organizacyjnego funkcjonowania grup gnostyckich między II a IV w. n.e. Przeprowadzone badania stały się doskonałym punktem wyjścia dla kolejnego projektu badawczego realizowanego w ramach grantu Narodowego Centrum Nauki. Dzięki niemu dr Piwowarczyk może pogłębiać swoje naukowe zainteresowania koncentrujące się wokół religijności późnego antyku, gnostycyzmu oraz historii wczesnego chrześcijaństwa. Ze względu na swoje zainteresowania młody naukowiec potrafi także posługiwać się kilkoma językami starożytnymi: greką, łaciną oraz językiem koptyjskim.
– Abym mógł zajmować się analizą wybranych przeze mnie tekstów, musiałem najpierw poznać język koptyjski, którego uczył mnie ks. prof. Wincenty Myszor. Jest jedynym w Polsce znawcą owych kodeksów, odnalezionych prawie 70 lat temu w Nag Hammadi. Poznaliśmy się, gdy udałem się na Wydział Teologiczny, by porozmawiać na temat mojego doktoratu. Współpraca okazała się niezwykle owocna i ksiądz profesor Myszor został moim promotorem – mówi dr Piwowarczyk. Naturalność tej relacji wynikała również z faktu, że przekładów tekstów z Nag Hammadi na język polski dokonał właśnie ks. prof. Myszor.
– Temat kolejnych badań, już po obronie doktoratu, wybierałem oczywiście sam, ale konsultowałem go potem z księdzem profesorem – dodaje naukowiec. Dr Piwowarczyk jest kierownikiem projektu badawczego, ale nadal współpracuje ze swoim promotorem, otrzymując, jak sam przyznaje, cenną opiekę mentorską.
Realizowany obecnie projekt badawczy dotyczy analizy związków między demonologią tekstów z Nag Hammadi a demonologią magii antycznej. Pierwszy korpus pism o charakterze religijnym, o którym wspomniano już na początku, to teksty zapisane przez chrześcijan, chociaż niekoniecznie mające charakter chrześcijański. Jak wyjaśnia kierownik projektu, niektóre z nich odwołują się do różnych, czasem sprzecznych nurtów intelektualnych myśli chrześcijańskiej i okołochrześcijańskiej. Wśród nich znalazły się między innymi listy, modlitwy, ewangelie, traktaty, dialogi, apokalipsy, jak również fragment Państwa Platona.
– Teksty orientalne, a do takich należy zbiór z Nag Hammadi, zawsze wydawane są wraz z tłumaczeniem. Zaczęto je publikować w latach 70. XX wieku, obecnie mamy już kompletną edycję przygotowaną przez zespół anglojęzycznych naukowców, którą zamierzam zakupić w ramach otrzymanego dofinansowania – wyjaśnia badacz. Analizowany materiał jest zdefragmentowany, istnieje wiele tekstów opracowanych w kilku różnych wariantach. Specjaliści mają także różne koncepcje sposobu uzupełniania brakujących elementów danego tekstu. – Tym zagadnieniem zajmowałem się już podczas pisania pracy doktorskiej. Jest to zresztą mniej istotne z punktu widzenia moich obecnych badań, ponieważ tym razem koncentruję się wyłącznie na demonologii – wyjaśnia kierownik projektu.
Drugi korpus tekstów jest znacznie szerszy i daleko mniej jednolity. To przede wszystkim greckie papirusy z tekstami o treści magicznej. Jest ich ponad sto, przy czym cechują się różną objętością i treścią. Dr Piwowarczyk zajmuje się analizą zawartych tam zaklęć. – Część z nich ma charakter użytkowy. Jak uwieść kobietę? Jak mieć dobre zbiory? Jak stać się niewidzialnym? To tylko kilka przykładów. Teksty magiczne tworzyli zarówno politeiści z kręgu religii grecko-rzymskiej czy egipskiej, wyznawcy Horusa, Dzeusa, jak i chrześcijanie oraz żydzi. Występują różne amulety, także takie, które odwołują się bezpośrednio do Chrystusa czy do świętych, są też takie, które mają proweniencję żydowską, ale zdecydowana większość ma charakter synkretyczny, sytuując się poza prostymi podziałami wyznaniowymi.
Punktem wyjścia dla sformułowania tematu badawczego było dostrzeżenie zależności pomiędzy oboma korpusami tekstów. – Okazało się, że demony z Nag Hammadi występują także w tekstach z zakresu magii grecko-rzymskiej. Dlatego jednym z zadań będzie próba odpowiedzi na pytanie, czy teksty o treści magicznej mogły być podłożem dla tekstów z Nag Hammadi, czy raczej mogło być odwrotnie. Być może oba korpusy były tworzone przez to samo środowisko, które, w zależności od potrzeb, pisało albo użytkowe zaklęcia, albo teksty bardziej rozbudowane intelektualnie. Zamierzam sprawdzić, czy tak właśnie było – tłumaczy dr Piwowarczyk.
Jakakolwiek interpretacja będzie jednak możliwa dopiero po opracowaniu specjalistycznego indeksu demonów występujących w obu korpusach tekstów. – Pracuję oczywiście na wszystkich tekstach korpusu Nag Hammadi i na części źródeł z obszaru magii grecko-rzymskiej, w których jest właśnie mowa o demonach. Spisuję występujące tam imiona, uwzględniając różnice w zapisie ortograficznym, następnie sprawdzam, czy pełnią te same funkcje – wyjaśnia kierownik projektu. Są takie demony, które odpowiadają za całe życie człowieka, występują i takie, które opiekują się poszczególnymi sferami życia lub częściami ciała. Okazuje się, że za zdrowie naszej prawej ręki może odpowiadać inna demoniczna istota niż za zdrowie naszej lewej ręki...
Najpierw powstanie leksykon demonów Nag Hammadi, następnie badane będą zależności występujące między analizowanymi korpusami tekstów. Przeprowadzenie takiej analizy wymaga również rekonstrukcji świata społecznego z okresu, w którym teksty te zostały zapisane.
– Było to również przedmiotem mojej rozprawy doktorskiej. Zajmowałem się badaniem organizacji grup gnostyckich, czyli historii społecznej, nie religijnej. Nie szukałem odpowiedzi na pytanie, w co lub kogo ci ludzie wierzyli. Na marginesie dodam jedynie, że po lekturze owych tekstów właściwie trudno byłoby na to pytanie odpowiedzieć i nie jest to jedynie moja opinia. Otrzymujemy raczej obraz niespójnych systemów, w które chyba niespecjalnie warto się wikłać. Dla mnie o wiele istotniejsza była społeczna organizacja grup religijnych, której znajomość otwiera kolejne możliwości interpretacyjne – mówi dr Piwowarczyk.
Badacz rozpoczął przygotowywanie indeksu istot demonicznych występujących w analizowanych tekstach. Zakończenie projektu przewidziane jest na 2017 rok.