Aktywizacja i degradacja kapitału ludzkiego w środowisku lokalnym. Studium następstw ruchliwości edukacyjnej i zawodowej dla jakości życia w miastach peryferyjnych - to projekt badawczy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, realizowany od października 2007 roku przez sześcioosobowy zespół na Wydziale Nauk Społecznych

Nowe typologie strategii adaptacyjnych


Chcemy zbadać jak się tworzy kapitał ludzki, funkcjonujący w małych ośrodkach miejskich - mówi koordynator dr hab. Adam Bartoszek. - Będziemy szukać odpowiedzi na pytania teoretyczne, dotyczące jego jakości, wyodrębnimy występujące typy kapitału społecznego. Badania prowadzimy w czterech miastach. W naszym województwie jest to Racibórz i Lubliniec, natomiast w województwie opolskim Nysa i Głogówek. Określenie - peryferyjne - jest umowne, o doborze zdecydował fakt, że miasta te leżą na uboczu aglomeracji śląskiej i są oddalone od centrum administracji wojewódzkiej. Interesuje nas, jaka jest polityka rozwojowa władz miasta, jak reagują na nią mieszkańcy i jak to wpływa na poczucie jakości życia. Dobór nie był przypadkowy. Nysę zamieszkuje głównie ludność napływowa i tam chcemy rozpoznać poziom zakorzenienia się mieszkańców. W pozostałych miastach zwróciliśmy uwagę na czynnik tradycyjnego pochodzenia ze środowisk autochtonicznych śląskich i bardzo aktywną działalność mniejszości niemieckiej, występującą szczególnie na Opolszczyźnie.

W każdym z tych miast aktualnie przeprowadzanych jest po czterysta wywiadów. Główny rozmówca to głowa gospodarstwa domowego, pytania dotyczą historii rodzin, pochodzenia, czy mieszkają tu od pokoleń, czy są przybyszami, jaka jest ich aktywność edukacyjna i zawodowa. Młodzi członkowie rodziny wypowiedzą się na temat swoich planów na przyszłość, czy wiążą je ze środowiskiem lokalnym, czy nastawiają się na wyjazd. Ruchliwość edukacyjna i zawodowa to pierwszy element, który decyduje o aktywizacji kapitału ludzkiego lub jego ewentualnej degradacji.

- Zdecydowaliśmy się na przewartościowanie znaczenia impulsu migracyjnego do Niemiec czy dalej na Zachód aby zobaczyć, jak ten czynnik degraduje lub aktywizuje kapitał ludzki - wyjaśnia doktor Bartoszek. - W kręgu naszych badań znajduje się również element aktywizowania i degradowania się kapitału ludzkiego poprzez zmiany stanu demograficznego populacji i formy ruchliwości, rejestrowanej w statystykach przepływów ludności na poziomie meldowania i wymeldowywania się mieszkańców. W większości dużych miast obserwuje się wyraźny spadek liczby ludności. Skutki tego są odczuwalne już teraz, a będą jeszcze bardziej dotkliwe w dłuższej perspektywie. Gliwice na przykład straciły status miasta dwustutysięcznego, pociąga to za sobą między innymi zmniejszenie liczby wiceprezydentów i radnych, ale to jest sprawa drugorzędna, ważniejszą jest zmniejszenie dotacji z funduszy centralnych. Maleje liczba uczniów szkół podstawowych i średnich. Chcemy poznać powody spadku liczby mieszkańców i prześledzić zapobiegawcze działania władz lokalnych w badanych miastach. W Nysie, wyższa szkoła państwowa otrzymuje wsparcie od władz miasta, w formie refundacji studentom, przybyszom z zewnątrz, kosztów zamieszkania w akademikach. Jest to przykład walki o potencjalnego przyszłego mieszkańca. W Raciborzu, na bazie Studium Nauczycielskiego, powołano w 2002 roku Państwową Wyższą Szkołę Zawodową, która stale uatrakcyjnia swoją ofertę edukacyjną. Świetne rezultaty uzyskały władze Rybnika zamieniając obiekty poszpitalne na kampus akademicki, przyciągając również UŚ i kierunki oferowane przez nasz wydział. Należy postrzegać to, jako wieloletnie konsekwencje zaszczepiania w środowisku lokalnym pewnego typu humanistycznej akademickiej kultury i jednocześnie zwiększenia ilości osób, które podejmują po studiach różne próby aktywizacji zarówno własnej kariery, ale również lokalnego środowiska.

Nowym niepokojącym władze zjawiskiem jest odpływ bogatych mieszkańców, którzy poszukując spokoju i ciszy, budują domy poza terenami administracyjnymi swojego miasta. Ten ubytek zasobnej ekonomicznie ludności, odczuwa także miejski budżet, traci bowiem podatki od ich indywidualnych dochodów.

- Degradacja kapitału ludzkiego, jakim dysponuje miasto, jest też wyraźna na poziomie zasobów ekonomicznych danego środowiska lokalnego - kontynuuje koordynator projektu. - Będziemy więc badać, jaka jest rola tamtejszych elit. Jak funkcjonują ci, którzy dostrzegają w tym środowisku szansę na zaspokojenie swoich potrzeb, co w konsekwencji powinno spowodować pojawienie się szerszej zbiorowości ludzi z wyższym wykształceniem, którzy świadomie tę jakość życia w środowisku lokalnym chcą kształtować i kształtują. Interesuje nas, jakie są strategie radzenia sobie rodzin w warunkach owej względnej peryferyjności ich środowiska. Dane uzyskane z analizy odpowiedzi pozwolą zbudować typologię strategii adaptacyjnych. W kolejnym cyklu badań będziemy kontynuować wywiady z wyłonionymi z badań przekrojowych osobami, które będą reprezentować trzy, może cztery typy głównych strategii adaptacyjnych. Przeprowadzimy analizę jakościową, pogłębiając wiedzę o czynnikach psychologicznych, społecznych, kulturowych, jakie determinują funkcjonowanie tych osób. Pomoże to nam odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób perspektywa życiowa tych ludzi związana będzie z wizją funkcjonowania w lokalnym środowisku lub szukaniem szans na zewnątrz. Będziemy analizować, jak ten kapitał ludzki związany jest z formami kapitału społecznego, które teoria określa jako ekskluzywne i inkluzywne, jak kapitały wiążące, pomostowe i linowe przekształcają tradycyjne więzy a na ile są przeszkodą dla zmian. Ludzie zamknięci w kręgu rodzinnych powiązań, otoczeni pajęczyną układów, znajomości kierują się zasadą, że trzeba mieć dojścia, aby czerpać korzyści z sieci nieformalnych powiązań. Jest to konserwowanie własnego bezpieczeństwa i działanie dla ściśle egoistycznych celów.

Wielu młodych ludzi, zdobywając wykształcenie, myśli wyłącznie o pracy za granicą. Są jednak i tacy, którzy nie mogą albo nie chcą po ukończeniu studiów wyjeżdżać, ponieważ nie są to dla nich atrakcyjne tamte przestrzenie społeczne, nie chcą zrezygnować z posiadanych tu sieci przyjaźni, znajomości, przeraża ich tamtejsza anonimowość, bariery zwyczajowe, kulturowe itp. Część z nich traktuje rodzinne środowisko lokalne jako przestrzeń do życia, dającą dobre szanse na zrealizowanie swoich ambicji.

- Młode pokolenie ma dzisiaj nieograniczone możliwości przemieszczania się - uzupełnia doktor Bartoszek. - Będziemy starać się odpowiedzieć na pytanie, dla kogo ułuda sukcesu, zachodniego standardu życia, szybkiego zarobienia pieniędzy i jeszcze szybszego ich wydania w celu realizacji swoich potrzeb i marzeń konsumpcyjnych jest na tyle silnym motywem, aby zerwać więzi z rodzicami, środowiskiem znajomych ze szkoły, z sąsiadami itp. Wyniki badań i wnioski końcowe posłużą nam do weryfikowania postawionych hipotez. Interesuje nas, jak wiąże się zespół elementów, które występują w definicji kapitału ludzkiego: kapitał społeczny, kulturowy, kompetencje kulturowe, wzorce zachowań, infrastruktura komunikacyjna, którą dysponuje dana osoba, czyli między innymi umiejętność użytkowania mediów elektronicznych, dostęp do struktur edukacyjnych itp. Będziemy również zajmować się zagadnieniami związanymi z tak zwanym "brudnym kapitałem społecznym", czyli funkcjonowaniem sieci nieformalnych powiązań, znajomości, układów, korupcji, nepotyzmu i jak to zjawisko jest postrzegane, czy stanowi potencjalną barierę aktywizacji tych zasobów ludzkich. Interesuje nas - kto ewentualnie będzie skłonny korzystać z brudnych kapitałów wsparcia, a kto ma otwarte nastawienie dla zyskiwania szans przez wiarę w to, że kształcąc się, podnosząc kwalifikacje, otwiera sobie możliwości rozwoju tak wewnątrz, jak i na zewnątrz tego środowiska. Chcemy także zwrócić uwagę na aktywizowanie środowisk lokalnych poprzez rozwój sieci powiązań. Za pomocą stowarzyszeń pozarządowych, tworzenia partnerstw publiczno-prywatnych buduje się nowa ekonomia społeczna. Interesuje nas - czy te idee ogólnoteoretyczne są odczytywane przez ludzi w spontanicznych praktykach, czy i w jaki stopniu zarówno młodzi, jak i starzy mieszkańcy włączają się w te sieci aktywności, czy władze lokalne je tworzą i jak z nimi współpracują - są to już pytania z pogranicza praktycznego i teoretycznego problemu.

Mimo że jest to grant naukowy i autorów interesują rozstrzygnięcia zagadnień badawczych, projekt ma także wymiar praktyczny. Wnioskami końcowymi zainteresowani są przedstawiciele władz lokalnych, którzy po zakończeniu pracy zespołu otrzymają usystematyzowany obraz dynamiki demograficznej, postaw, nastawień oraz opinii społecznej różnych kategorii mieszkańców. Materiały te będą pomocne w planowaniu przede wszystkim miejskiej polityki edukacyjnej i inwestycyjnej.

Projekt zostanie zakończony się w marcu 2010 roku konferencją podsumowującą efekty badań.

Autorzy: Maria Sztuka