Promocja i współpraca UŚ pod lupą

Rozmowa z Prorektor ds. Współpracy i Promocji UŚ prof. dr hab. Barbarą Kożusznik

- W najbliższym czasie zmieni się sposób promocji naszej Uczelni. Przeobrażeniu ulegną także odpowiednie jednostki administracji - działy zajmujące się promocją, współpracą i informacją. Pierwsze kroki już zostały podjęte. Co na tym zyskamy?

- Chciałabym podkreślić, że zmiany organizacyjne dotyczą większości komórek administracji. Wymusza to na nas nowy System Zintegrowanego Zarządzania Uczelnią. Jednak w dużym stopniu dotkną one działań, które są związane z promocją i współpracą Uniwersytetu. Od początku powołania funkcji prorektora ds. współpracy i promocji zastanawialiśmy się, co zrobić, aby te działania były spójne i żeby stanowiły rzeczywisty filar wspierający naukę czy kształcenie. Nie możemy istnieć bez dobrej promocji i przebiegu informacji, bo taki jest wymóg obecnych czasów. Na rynku edukacyjnym pojawiła się silna konkurencja, zmniejsza się liczba kandydatów, którzy mogą zasilić uczelnie. Zatem dużo zależy od tego, jaki będzie nasz wizerunek, jak wypromujemy to, w czym jesteśmy dobrzy. Trzeba też pamiętać, że część kandydatów pozyskujemy nie tylko z okolicznych miast, ale również z regionów bardziej oddalonych. Musimy zaoferować coś naprawdę atrakcyjnego, aby taki kandydat wybrał Uniwersytet Śląski a nie inną uczelnię.

Dla realizacji tych celów konieczne jest przebudowanie odpowiednich jednostek. W nowej strukturze będziemy funkcjonować jako jeden Dział Współpracy i Promocji, w ramach którego zostaną powołane poszczególne biura powstałe z dotychczasowych jednostek, m.in.: Biura Promocji i Karier, Działu Współpracy z Zagranicą czy Centrum Technik Informatycznych. Z Biura Promocji i Karier wydzielone zostanie Biuro Karier, które będzie zajmowało się wszystkimi sprawami, związanymi z pomocą absolwentom w wejściu na rynek pracy oraz np. wypracowywało metody współpracy w zakresie organizowania inkubatorów przedsiębiorczości. Ponadto w jego zakresie działań znajdzie się współpraca z przyszłymi pracodawcami oraz w ramach komercjalizacji nauki. Powstanie również biuro, które będzie zajmowało się promocją i organizacją imprez, w tym profesjonalną promocją "zewnętrzną". Szczególną wagę chcemy nadać także współpracy z zagranicą. Chodzi nam o to, aby docelowo Uniwersytet pokazywać w Europie (i nie tylko) jako jednostkę, która prowadzi także kierunki w języku angielskim i może podejmować międzynarodowe projekty.

prof. dr hab. Barbara Kożusznik

- Ważnym elementem zmian mają być także przeobrażenia, jakim podlegać będzie szeroko rozumiana współpraca...

- Współpraca wymaga szczególnej uwagi, bo bez niej zarówno kształcenie jak i nauka nie będą należycie realizowane. Myślę tu o dwóch rodzajach współpracy. Po pierwsze, o współpracy poszczególnych jednostek w obrębie Uniwersytetu. Obecnie istniejący podział na wydziały, instytuty, jednostki dydaktyczne jest oczywiście prawidłowy, wynikający choćby z historycznych i praktycznych uwarunkowań. Tego zmieniać nie należy. Z drugiej strony jednak, na tę strukturę musimy nałożyć inną, która umożliwi interdyscyplinarne podejście i współdziałanie ludzi z różnych dziedzin nauki.

Cały ten system nie zacznie perfekcyjnie działać od jutra, bo najpierw my sami musimy nauczyć się współpracować. A współpraca oparta jest na pewnych umiejętnościach pracy grupowej, przełamywaniu barier czy uprzedzeń. Uważam, że umiejętność harmonijnego współdziałania powinna stać się integralną częścią wyposażenia każdego badacza, tak samo jak jego wiedza. Dotyczy to także studentów, którzy umiejętność współpracy powinni zdobyć na studiach.

Stajemy przed zadaniami kompleksowymi, a nie rozwiążemy ich za pomocą tylko naszej, nawet najlepszej, nauki. Dlatego musimy wychodzić nie tylko do naszych kolegów-naukowców, ale i do otoczenia - to jest właśnie nowa idea współpracy! Musimy wiedzieć, kto będzie klientem naszych działań, czyli musimy wyjść poza zależności hierarchiczne w Uczelni. Z jednej strony hierarchiczność jest dobra, gdyż autorytet naszych mistrzów pozwala nam zachować pokorę i dystans wobec samych siebie, z drugiej jednak bardzo ogranicza. Jest ogromną sztuką, aby na tradycyjne, hierarchiczne struktury nałożyć partnerskie, luźne struktury projektowe. To wyzwanie naszych czasów i dotyczy nie tylko Uczelni.

Dodatkowo przed Uniwersytetem kształtuje się konieczność uruchomienia trzeciego, obok kształcenia i nauki, nurtu działań - jest to komercjalizacja. Oznacza ona budowanie takich instytucji, które w sposób wyraźny pokażą użyteczność tego, co robimy dla otoczenia. Pierwszym krokiem w tym kierunku było powołanie Fundacji Uniwersytetu Śląskiego. Jest to pierwsza organizacja, która będzie przekaźnikiem pomiędzy biznesem i różnymi instytucjami a Uczelnią. I tu także musimy uczyć się współdziałania. Bo czym innym jest współpraca pomiędzy naukowcami, a czym innym pomiędzy naukowcem a biznesmenem.

- Mówiąc o współpracy wewnętrznej trzeba pamiętać, że mamy już jednostki, które mogą służyć swoim doświadczeniem, np. Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne czy Międzywydziałowe Indywidualne Studia Matematyczno-Przyrodnicze. Jak widać z liczby przyznawanych co roku stypendiów Ministra NiSzW funkcjonują one z wielkimi sukcesami. Czy można się na nich wzorować?

- Uważam, że samo powołanie tych jednostek było wspaniałą sprawą. Ich kierownicy na pewno mogą podzielić się swoimi doświadczeniami i wskazać, gdzie mogą pojawiać się pewne bariery, problemy organizacyjne czy biurokratyczne. Przecież to jak realizuje się pomysły, idee i na jakie najczęściej przeszkody można natrafić najlepiej jest sprawdzić na przykładzie tego, co już istnieje. Powinniśmy propagować ideę współpracy. Musimy jednak reagować bardzo szybko, bo przyszłość wciąż stawia przed nami nowe wymagania. Nie możemy czekać, aż nagle staniemy przed jakimś wielkim projektem i sobie z nim nie poradzimy. Takim wielkim sprawdzianem i wyzwaniem jednocześnie będzie w najbliższym czasie projekt Researchers Night - Noc Naukowców, który da okazję do pokazania potencjału Uczelni przy współpracy wielu wydziałów. I z pewnością będzie to wielka intelektualna przygoda dla wszystkich.

- Zbliża się jubileusz 40-lecia naszej Uczelni. To wyjątkowa okazja do promocji. Jakiego typu akcje i działania są w związku z tym planowane?

- Trzeba zacząć od tego, że JM Rektor UŚ powołał do życia Komitet Obchodów 40-lecia UŚ. W tym zespole są zarówno pracownicy nauki, jak i administracji, którzy mają czuwać nad przebiegiem jubileuszu. Kontaktujemy się ponadto z przedstawicielami różnych ciał związanych z naszą Uczelnią, np. zaprosiliśmy do współpracy Stowarzyszenie Przyjaciół Uniwersytetu Śląskiego. Rozmawialiśmy ponadto ze studentami z NZS-u, ciekawe projekty przedstawili nam studenci z Uczelnianej Rady Samorządu Studenckiego.

Chcielibyśmy, aby nasze 40-lecie było obchodzone w sposób bardzo wyrazisty, żebyśmy rzeczywiście zaistnieli w środowisku. W tym celu musimy zaprezentować różne wymiary funkcjonowania Uniwersytetu. Planujemy tzw. klasyczne imprezy, np. inaugurację nowego roku akademickiego 2007/2008, która będzie wyjątkowo uroczyście przebiegać w Teatrze Śląskim w Katowicach oraz Konferencję Rektorów Uczelni Polskich. Z drugiej strony, chcemy się pokazać poprzez coś nowego. Mam tu na myśli wspomniany już projekt Researchers Night, czyli Noc Naukowców, która ma mieć miejsce 28 września 2007 roku. Jego koordynatorem jest prof. Paweł Migula. Już teraz otrzymaliśmy 20 projektów zgłoszonych na tę imprezę. Naszym głównym celem jest pokazanie nauki i naukowca od innej strony - atrakcyjnej i widowiskowej. Jest to konieczne, jeśli chcemy zainteresować społeczność Katowic i nie tylko. Oczywiście czeka nas mnóstwo różnych innych imprez w czasie całego roku akademickiego. Myślę, że na ich omówienie w "Gazecie Uniwersyteckiej UŚ" będzie jeszcze okazja.

ROZMAWIAŁA
AGNIESZKA SIKORA

Autorzy: Agnieszka Sikora
Fotografie: Agnieszka Mandal