Drugi rok płatnych studiów zaocznych

Na przykładzie WPiA

Rozmowa z prodziekanem Wydziału Prawa i Administracji


prof. dr hab. RYSZARDEM M. MAŁAJNYM

- Zacznijmy od liczb bo to one w pierwszym rzędzie wyznaczają obecnie rangę problemu, któremu na imię:"studia zaoczne". Proszę przypomnieć ile studentów zapisało się przed rokiem na zaoczne prawo, ile przetrwało pierwszą sesję i ile znalazło się na II roku?

- Zapisało się ponad 2400 osób. Na początku II semestru było już nieco ponad 1400 osób. Tu trzeba wyjasnic, ze to nie tylko pierwsza sesja egzaminacyjna była "odpowiedzialna" za tę selekcję, bo rezygnacje i wycofywanie dokumentow - czasami po kilka dziennie - zaczęły się praktycznie zaraz po inauguracji roku akademickiego. Obecnie tzn. do drugiego roku dotrwały 634 osoby natomiast ok.500 osób pauzuje czekając na powtarzanie semestru II czyli po sesji zimowej dołączą do obecnego pierwszego roku.

- W tym roku chętnych byto więcej mniej?

- Praktycznie tyle samo - na pierwszym roku mamy ok. 2400 studentów.

Czy ową redukcję - do 25 proc. - wladze Wydziafu uważają za normalną?

- Nie przyjmowaliśmy żadnej "normy", więc trudno mówic o normalnosci czy nienormalności. Może za kilka lat będziemy mogli to jakoś oceniać, do czegoś odnosić. Ale było dla nas oczywiste, że selekcja będzie duża, gdyż od początku wiedzieliśmy, że na studia te zapiszą się w pierwszej kolejności ci, którym nie powiodło się na egzaminach wstępnych na prawo stacjonarne a także - wiemy to po dwóch latach naboru - pewna liczba młodych mężczyzn szukając w ten sposób "azylu" rzed wojskiem.

- Czy po roku doświadczeń wprowadzono jakieś zmiany do toku studiów?

- Do samego toku studiów - nie, nie ma takiej potrzeby. Natomiast nauczeni ubiegłorocznymi praktykami wycofywania się jeszcze nawet przed inuguracją ale także miesiąc i dwa później, i związanymi z tym żądaniami zwrotu opłaty semestralnej - wprowadziliśmy w tym roku pisemne zobowiązanie studentów do rezygnacji ze zwrotu pieniędzy w przypadku zaniechania studiow po określonym terminie. Spotkało się to z krytyką, ale nie zamierzamy z tego się wycofać choćby dlatego, że w ten sposób decyzje o zapisach na studia mają szanse być bardziej swiadome, odpowiedzialne.

- Skoro pojawil się drażliwy temat temat:"pieniądze" - kontynuujmy go. 0 co wzbogacił się Wydział za pieniądze z opłat?

- Bardzo chciałbym móc powiedzieć, że dzięki opłatom mamy już doskonale zinformatyzowaną obsługę studentów czyli skomputeryzowaną pracę dziekanatu. Byłoby to coś, co niewątpliwe odczuliby nie tylko pracownicy Wydziału, ale i studenci. Mamy wprawdzie już zakupione komputery jakoś tam połączone w sieć, ale nie ma jeszcze gotowych zainstalowanych programów. Trudno mi powiedzieć, czy będzie to bardzo szybko.

- Na ostatnim posiedzeniu Senatu Pani Dyrektor Biblioteki Głównej przed wszystkimi dziekanami położyła stosiki niezrealizowanych zamówień bibliotecznych dotyczących wydziałów. Miała to być dramatyczna ilustracja niewydolności uniwersyteckiego księgozbioru w obliczu gwałtownego wzrostu studentów - głównie zaocznych. Jak pod tym względem przedstawia się sytuacja prawników.

- Rozumiem, że pytanie dotyczy "zabezpieczenia" studiów zaocznych w podręczniki, skrypty i inną niezbędną literaturę. Otóż absurdem byłoby kupowanie do biblioteki wydziałowej po - powiedzmy - 1000 egzemplarzy podręczników i skryptów. Tego z pewnością nie zrobimy - choćby dlatego, że nie byłoby gdzie tego magazynować. Zobowiązaliśmy się przed rokiem do tego aby umożliwić wszystkim studiującym zaocznie zakupienie podstawowych podręczników i skryptów. W najbliższych dniach będę mógł oświadczyć, że w pełni się z tego zobowiązania wywiązaliśmy - wobec obu lat studiow zaocznych. Natomiast jest ciekawe, iż dyżurujące w soboty i niedziele specjalnie z myślą o studentach zaocznych biblioteka i czytelnia nie są oblegane, w każdym razie sporo wolnych miejsc i wolnych podręczników na półkach czytelni.

- W ubieglym roku Senat przekazał do decyzji rad wydziałowych ustalenie zasad i kryteriów warunkujących przechodzenie ze studiów zaocznych na stacjonarne - co stało się szczególnie atrakcyjne, gdy za studiowanie zaoczne trzeba płacić. Co postanowiła wasza Rada Wydzialu w tym zakresie?

- Jedynym, działającym w praktyce automatycznie kryterium jest średnia ocen egzaminacyjnych. Dla ubiegłego roku pierwszego ustaliliśmy, że prawo przeniesienia się na studia stacjonarne uzyskują ci studenci zaoczni, którzy osiągną średnią wszystkich egzaminów powyżej 4,0. W następstwie tego na drugim roku stacjonarnych znalazło się dodatkowo 44 studentów. Obecny pierwszy rok studentów zaocznych wie już, źe aby zdobyć to prawo będą musieli osiągnąc srednią przynajmniej 4,25. Musieliśmy podnieść poprzeczkę, aby nie doprowadzić do zapaści organizacyjnej studiów stacjonarnych.

- Studia zaoczne w warunkach ich odptatności raczej nie mają dobrej prasy, zaś w naszym regionie szczególnym zainteresowaniem mediów cieszy się - ze względu na ogromną liczbę studentów - nasz Wydział Prawa i Administracji. I jak zawsze gdy chodzi o pieniądze, sporo w tym podejrzliwości - o pazerność, o chęć łatwego i szybkiego wzbogacenia itp. Zostawiam na marginesie wątpliwe z punktu widzenia rzetelności dziennikarskiej teksty "Dziennika Zachodniego". A jednak .wydaje się, że Wydział powmien coś zrobić aby dotrzeć do opini publicznej z objaśnieniem tej nowości jaką są odpłatne studia zaoczne. Może warto by wręcz zwołać konferencję prasową i przedstawić na niej np. w miarę szczegółowe rozliczenie wpływów z opiat za studia i wydatków z nimi związanych?

- Jest kilka wątków w tym pytaniu więc może zacznę od tego, iż dobrze, że zostawia Pan na uboczu publikacje "Dziennika Zachodniego". Zresztą, na zamieszczenie naszej odpowiedzi na ostatni osobliwy tekst o naszym Wydziale czekaliśmy ponad 5 tygodni. Władze Wydziału wiele razy, jeszcze na dlugo przed piermrszym naborem na odpłatne studia zaoczne wypowiadały się na łamach prasy i poprzez inne media, objaśniały, było sporo publikacji przecież także w prasie centralnej bo w końcu nowość ta dotyczy wszystkich szkół wyższych. Różna jest jedynie wysokość opłat. Powtarzamy nieustannie, iż nie ma w Polsce tańszych zaocznych studiów prawniczych - są jedynie jednakowo drogie lub droższe (na UW - 8 mln za semestr, na UJ - 7,5 za semestr, u nas dla obecnego pierwszego roku - 5 mln za semestr, rok II płaci 4 mln). Pomysł z konferencją prasową wydaje się dobry i nie wykluczam, że władze Wydziału go podejmą. W każdym razie jesteśmy gotowi - na tyle na ile to możliwe w warunkach, gdy Wydział pod względem finansowym nie jest wyodrębnioną strukturą uniwersytecką - przedstawić owo rozliczenie z wpływów i wydatków. To jest możliwe i zapewne pożądane.