Bardzo nie o`kay

Józef Boruwłaski (Joujou), Karzeł Wybitny

KARŁY. RYS ANTROPOLOGICZNY

Za karła uważa się człowieka, którego wzrost nie przekracza 130 cm. Oto wymiary kilku karłów: Jan Jakubowski, karzeł dziewiętnastowieczny. Polak z petersburskiego dworu hrabiego Zubowa, mając 19 lat mierzył 88,5 cm; Nicolas Ferry, francuski karzeł króla Stanisława Leszczyńskiego, zwany Bebe, w 20 roku życia miał 81 cm wysokości; zaś Mynheer Wybrand Lolkes, Holender żyjący w XVIII w., mierzył zaledwie 63 cm; był jednym z najmniejszych karłów, jakie stąpały na Ziemi.

Karły im są mniejsze, tym większe wzbudzają zaciekawienie. Niewielką popularnością cieszą się karły wyrośnięte.

Karły, co może się wydać dziwne, rosną dłużej niż ludzie naturalnej wielkości; na ogół do 30 roku życia.

Tak niski wzrost ma duży wpływ na cechy charakterologiczne karłów. Są gwałtowne, nerwowe, drażliwe na swoim punkcie, zmienne; często złośliwe i mściwe. Wielu z nich cierpi na zwielokrotniony kompleks Napoleona.

KARŁY. RYS OBYCZAJOWY

Karły, z racji swej osobliwej budowy, były poszukiwane i cenione na dworach królewskich i arystokratycznych. Fascynowały jako osobliwość anatomiczna; uważano je za kaprys natury. Karzełki upodobali sobie zwłaszcza hiszpańscy Habsburgowie. Żaden dwór europejski nie był tak zaludniony karłami, jak madrycki; szczególnie gustował w nich Filip IV.

Karły były cennymi podarunkami. I tak królowa Bona podarowała karzełka cesarzowi Karolowi V; Jan Sobieski posłał księciu Cosimo Medici lilipuciego Kałmuka, zaś królowa Ludwika Maria ofiarowała swojej siostrzenicy, Annie Bawarskiej, wraz z perskim dywanem i piękną biżuterią - szlachcica Bonarowskiego, karła.

Kanony estetyczne obowiązujące w różnych epokach wywierały wpływ na preferowany typ karlej urody. Barok lubował się w karłach pokracznych, o ciałach maksymalnie zdeformowanych. Rokoko natomiast uwielbiało karzełki o cudownych proporcjach, harmonijnie zbudowane.

FENOMEN RODZINY BORUWŁAWSKICH

Bohater niniejszego szkicu, Józef Boruwłaski, znany w Europie pod przezwiskiem Joujou, należał do kategorii karłów szlacheckich. Urodził się na Pokuciu w 1739 roku. Jego rodzice osiągnęli średni wzrost; mieli sześcioro dzieci: pięciu chłopców i jedną dziewczynkę; z których troje było karłami, a pozostała trójka odznaczała się normalną budową ciała. Joujou, pisząc o tym fakcie w swoich pamiętnikach, uznał go za fenomen natury. Zwłaszcza zdumiewać może ilościowa równowaga pomiędzy potomstwem o karłowatej i normalnej wysokości. Wśród tego tercetu karzełków, jaki wydała na świat pani Boruwłaska, znalazła się również jedyna latorośl płci żeńskiej, siostra Joujou, Nasiusia. Napisał o niej w swoich pamiętnikach, że "miała najpiękniejszą figurę i była cudownie proporcjonalna".

WYMIARY BORUWŁASKIEGO

Zaraz po urodzeniu miał 8 cali miary angielskiej, w pierwszym roku życia -11 cali; w trzecim - stopę i 2 cale; w dwudziestym piątym - 2 stopy 11 cali; w trzydziestym - 3 stopy 3 cale. Przeliczając wymiary, jakie osiągnął w trzydziestym roku życia, na skalę metryczną, otrzymamy 99 cm. Taki wzrost plasował Boruwłaskiego poza kategorią karłów najmniejszych; należał do kategorii karłów wyrośniętych, chociaż jeszcze jako dwudziestolatek mieścił się w szeroko rozumianej czołówce (mierzył wówczas 71 cml.

BORUWŁASKI, KARZEŁ - GWIAZDOR

Był jednym z najsłynniejszych karłów. Znano go i podziwiano w całej Europie. Kontaktował się z największymi osobistościami epoki. Siedział na kolanach cesarzowej Marii Teresy; konwersował ze słynnym austriackim dyplomatą, księciem Kaunitzem, który uznał rozmowę z nim za bardzo interesującą. Do wielbicieli Boruwłaskiego zaliczał się Stanisław Leszczyński, ex-król Polski, wówczas władca Lotaryngii. Leszczyński zdecydowanie wyżej cenił Boruwłaskiego od swojego ulubionego karła nadwornego, Bebe (mimo, iż Bebe był mniejszy).

Miarą sławy Boruwłaskiego był fakt, że hrabia de Tressan poświęcił mu wiece miejsca w haśle "nain" (karzeł), zamieszczonym w Wielkiej Encyklopedii Francuskiej; wyrażając się o nim bardzo pochlebnie. Rangę karła ugruntowały pamiętniki napisane w języku francuskim, które wydał w 1788 roku (najlepsze w karlej literaturze). Jakim cechom (poza karłowatością) zawdzięczał Joujou to ogromne powodzenie? Miał znakomitą figurę; był doskonale proporcjonalny. Rokoko, jak już wspomniałem, preferowało karzełki ślicznie zbudowane; o doskonałych proporcjach. Boruwłaski, dzięki swojej zgrabnej budowie, zaspokajał estetyczne gusty ludzi tej epoki. Był najdoskonalszym w dziejach wcieleniem karła rokokowego.

Odznaczał się inteligencją. Wielkim powodzeniem i uznaniem cieszyły się jego dowcipne powiedzonka. Był wyrafinowanym komplemencistą. Komplementy, jakimi obsypał cesarzową Marię Teresę czy dedykacja skierowana do księżny Devonshire, którą zamieścił w swoich pamiętnikach, stawiają go w rzędzie najlepszych panegirystów epoki.

Był karłem wykształconym. Władał francuskim i niemieckim. Znał się na muzyce. Umiał grać na gitarze; ładnie tańczył; miał talent literacki.

NUMERY Z JOUJOU

Funkcją karła, czy chciał tego, czy nie, było zabawianie towarzystwa. Tego oczekiwano po nim. Jeżeli wypełniał dobrze tę rolę, nagradzano go i fetowano, jeżeli ile - bądź też nie chciał jej wypełniać - szedł w zapomnienie. Taki był niepisany układ między karłami ą światowcami naturalnej wielkości. Światowcy starali się aranżować różne sytuacje, w których można było w sposób zaskakujący i błyskotliwy wykorzystać karłowatość karła.

Joujou podlegał tym wszystkim prawom. On również był używany w różnego rodzaju błyskotliwych i zaskakujących gagach. Odwołajmy się do przykładu. Podczas pobytu w Paryżu zaprzyjaźnił się z hetmanem wielkim litewskim Michałem Ogińskim. Pewnego razu Ogiński postanowił wydać obiad dla znamienitych gości (głównie dam) i wpadł na pomysł, aby schować Boruwłaskiego w urnie. Kazał ją następnie postawić na środku stołu. Zebranym biesiadnikom oznajmił, że ugości ich bardzo dziwną potrawą. Nie pozwolił jednak otworzyć urny, dając do zrozumienia, że to właśnie w niej mieści się ów cudowny specjał, którym chciał ich uraczyć. W pewnym momencie uczty Boruwłaski uniósł gwałtownie wieko, pokazując się zebranym. Jego nagłe pojawienie się wywołało wśród towarzystwa nadzwyczajną wrzawę. Biesiadnicy bardzo wysoko ocenili pomysł Ogińskiego. Cały Paryż mówił o tym.

BORUWŁASKI W ROLI ZAKOCHANEGO

Boruwłaski ożenił się z panną normalnych rozmiarów, Izaliną Barboutan, córką Francuzów od dawna osiadłych w Polsce. Była to ładna i sympatyczna dziewczyna. Joujou zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Miłość karła stała się przedmiotem plotek, obiektem drwin i żartów. Z powodu karlej miłości; urocza Izalina straciła posadę u pani Humieckiej; naraziła się rodzicom; stała się pośmiewiskiem. Pisała: "Cóż ci zrobiłam Joujou?/../. Odwołaj pan to wszystko, każ zamilknąć ludziom, zwróć mi moją wesołość".

Joujou, zakochany po uszy, niczego nie chciał odwoływać. Z determinacją walczył o swoje prawo do serca i ręki ukochanej. Zasypywał ją listami (każdy z nich - to arcydzieło); szukał możnych protektorów. Udało mu się w końcu zdobyć protekcję księcia Kazimierza Poniatowskiego, brata królewskiego. Dzięki poparciu tak znamienitej osoby, matka Izaliny ustąpiła, wyrażając zgodę na małżeństwo. Wkrótce, po namyśle, także Izalina zdecydowała się zostać jego oficjalną narzeczoną. Na początku 1780 roku na ślubnym kobiercu stanęli Józef Boruwłaski, szlachcic, karzeł, i Izalina Barboutan, córka francuskich imigrantów, naturalnej wielkości.

BORUWŁASKI, KARZEŁ TRAGICZNY

Boruwłaski, karzeł niezwykle wrażliwy i inteligentny, bardzo głęboko odczuwał swoje upośledzenie fizyczne, a przede wszystkim wyznaczoną przez to upośledzenie rolę cudownej zabawki. Karzeł, jak wspomniałem, mógł funkcjonować w ówczesnym społeczeństwie tylko w roli pajacyka. Joujou musiał się z tym pogodzić: bawił więc towarzystwo. Wrażliwość i inteligencja sprawiły, że metody, jakimi bawił, były na wysokim poziomie. Ale szlachetność metodologii bawienia nie mogła oczywiście zatrzeć samego faktu, że bawił.. Dlatego bawiąc innych noszą w duszy smutek. Boruwłaski należał do karłów tragicznych i melancholijnych.

ŚMIERĆ BORUWł.ASKIEGO

Reprezentował typ karła długowiecznego. Zmarł w 1837 roku. Do stu lat brakowało mu zaledwie dwu. Takiego wieku mogli mu pozazdrościć osiemnastowieczni Światowcy naturalnej wielkości. Nie tylko zresztą osiemnastowieczni; i nie tylko światowcy.

Takie były losy Józefa Boruwłaskiego Joujou, jednego z najwybitniejszych karłów w dziejach ludzkości.

(I tym razem skorzystaliśmy z dorobku "Naszej Gazetki" - pisma salonowego pracowników polonistyki UŚ, dla którego został przygotowany powyższy test)

Autorzy: Janusz Ryba