10 lutego 2021 roku zmarł mgr Feliks Żogała, wieloletni pracownik Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, kierownik Inspektoratu BHP i Ochrony Przeciwpożarowej.
Jak często sam żartował, Uniwersytet Śląski utworzono z myślą o nim. I w tym żarcie jest odrobina prawdy, ponieważ jako młody człowiek mieszkał blisko Uczelni – w swoim rodzinnym domu przy ul. Pawła. Studiował na niej, a w 1972 roku rozpoczął swoją karierę zawodową. W latach 70. pracował na Wydziale Techniki UŚ jako pracownik inżynieryjno-techniczny, następnie na Wydziale Pedagogiki i Psychologii jako kierownik administracyjny. W kwietniu 1984 roku rozpoczął pracę w Inspektoracie BHP i OP, gdzie przez ostatnie lata pełnił funkcję kierownika.
Starał się zmienić stereotyp behapowca chodzącego i wydającego rozkazy w miejscu pracy. Był osobą niezwykle życzliwą, lubiącą ludzi. Starał się zrozumieć ich problemy i znaleźć ich rozwiązanie. Przez wiele lat był prezesem Ogniska ZNP przy Administracji Ogólnouczelnianej.
W roku 2005 jako doświadczony już behapowiec wstąpił do Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby BHP, w którym pełnił funkcję sekretarza, a następnie przez kilka lat prezesa katowickiego oddziału OSPSBHP.
Jako rodowity Ślązak Pan Feliks był dumny ze swojego pochodzenia. Wielu z nas będzie Go pamiętać jako człowieka, który był zawsze uśmiechnięty, uwielbiał opowiadać dowcipy i świetnie to robił. Szkoda, że już więcej nie usłyszę jednego z Jego ulubionych, który często do mnie kierował: „Jaka jest największa gańba (hańba) dla Ślązaka? Chleb z giganta i żona z Sosnowca”. Wielokrotnie śmialiśmy się z tego żartu.
W imieniu wszystkich pracowników Inspektoratu BHP i OP żegnam swojego Kierownika tym krótkim tekstem, który nie oddaje w pełni osobowości Pana Feliksa Żogały. Na koniec pozwolę sobie zacytować ks. Jana Twardowskiego „Śmierć jest bramą do dalszego świata – lepszego świata”.