- Dokument zawiera bardzo dużo uwag krytycznych, które z nich są najważniejsze?
- Szczególnie zaniepokoił nas fakt, że w procesie przygotowywania zmian pominięto udział kręgów pracowniczych, czyli kadry naukowo-dydaktycznej. Środowisko akademickie nie jest współtwórcą przemian, a „Założenia...” mają charakter odgórnych dyrektyw. Tymczasem propozycje ministerstwa przewidują m.in. pozbawienie nauczycieli akademickich dotychczasowych uprawnień, powodują naruszenie praw nabytych. Projekt zakłada m.in. zatrudnienie nauczycieli akademickich na podstawie kontraktu, a nie w wyniku mianowania, likwidację pensum czy ograniczenie wieloetatowości, przy braku strategii eliminowania źródeł tego zjawiska. Takie propozycje, bez koncepcji poprawy statusu ekonomicznego kadry naukowo-dydaktycznej, są nie do przyjęcia. Postulujemy zachowanie praw nabytych przez obecnie zatrudnionych nauczycieli akademickich lub wyznaczenie okresu przejściowego, w trakcie którego taka zmiana byłaby wprowadzona. Wykazujemy, że zatrudnienie kontraktowe na rok czy dwa, co już w przypadku młodych ludzi ma miejsce, oznacza dużą płynność kadry. Trudno w tych warunkach planować kierunki badań i w pełni wykorzystać potencjał intelektualny tych osób. Do efektywnej pracy potrzebne jest poczucie stabilności zawodowej, emocjonalne związanie się z uczelnią, jako perspektywicznym zakładem pracy.
Bardzo dużo uwag mamy do przedstawionego przez ministerstwo modelu kariery naukowej. Cóż z tego, że słuszny jest postulat skrócenia ścieżki kariery, poprzez wprowadzenie uproszczonej procedury habilitacyjnej, skoro szczegółowe kryteria mają być określone w ministerialnym rozporządzeniu, w nieznanym terminie. Koncepcja ministerstwa rodzi obawy, że kariera naukowa w Polsce będzie jeszcze bardziej zawiła, długa, niepewna i co najgorsze – zależna od dobrych znajomości czy układów. Bo będą one potrzebne, by np. spełnić wszystkie wyszczególnione w dokumencie kryteria, konieczne do osiągnięcia doktoratu. W tej kwestii uwag jest znacznie więcej, ale w aspekcie ograniczania nepotyzmu w szkolnictwie wyższym mamy postulat – wprowadzenie na uczelniach publicznych i niepublicznych zakazu zatrudniania na stanowiskach pozostających w bezpośredniej zależności służbowej, osób będących w związku rodzinnym.
Kolejna sprawa to relacje między dydaktyką szkoły wyższej a badaniami naukowymi. W „Założeniach...” nie ma np. określenia, jak pracownik naukowo-dydaktyczny będzie wynagradzany za działalność dydaktyczną, a jak za naukową. Koncepcja łączenia ze sobą osiągnięć naukowych i dydaktycznych jest po prostu wadliwa. Proponuje się podział funduszu projakościowego między pracowników, uzyskujących zarazem wysoką jakość badań jak i dorobek dydaktyczny, zapominając o tym, że na uczelni nauka, a szczególnie dydaktyka, ma charakter hierarchiczny – są pracownicy posiadający większe kompetencje do prowadzenia badań, podczas gdy inni są lepiej przygotowani do nauczania. Również
w tym temacie zarzutów jest więcej.
Trudno tu omówić wszystkie uwagi, jakie ujęliśmy w naszym dokumencie. Zainteresowani mogą się z nimi zapoznać na stronie internetowej: www. znp.us.edu.pl
- A czego w „Założeniach...” brakuje?
- Nie ma w nich czytelnej koncepcji powiązania projektowanego sytemu kształcenia wyższego z systemem edukacji i wychowania. Podstawowym mankamentem nauczania w szkołach poniżej akademickich jest zbyt duża koncentracja na przekazywaniu wiedzy, w szczególności kopiowaniu wiedzy nauczycieli, kosztem kształtowania umiejętności samodzielnego, podmiotowego działania uczniów. Tymczasem obok przekazywania wiedzy i kształtowania umiejętności przedmiotowych, co nauczyciele czynili od zarania dziejów, obecnie konieczne jest równoległe rozwijanie kluczowych kompetencji uczniów, takich jak ich sprawność samodzielnego zdobywania wiedzy m.in.: umiejętność współpracy, komunikowania się, poszukiwania i selekcjonowania wiedzy, myślenia problemowego czy działania zgodnego z cyklem organizacyjnym. Utrudnia to panująca w szkołach rutyna, encyklopedyzm dydaktyczny, formalizm dydaktyczny i wychowawczy oraz biurokratyzacja zarządzania oświatą. I tu widzimy misję uczelni, która poprzez system organizacji studiów i treści programowe (w szczególności na kierunkach niestacjonarnych i studiach niepedagogicznych) powinna przygotować kadrę nauczycielską do pełnienia roli nauczyciela jako wychowawcy i organizatora samodzielnych działań uczniów. Postulujemy podjęcie takich przedsięwzięć (organizacja ZNP może być ich promotorem), które doprowadzą do przeprowadzenia koniecznych zmian. Wspólnie ze Śląskim Okręgiem ZNP planujemy zorganizowanie spotkania nauczycieli szkół podstawowych i średnich z reprezentantami naszej organizacji, którego celem byłaby synchronizacja oddziaływań szkoły wyższej ze środowiskiem oświaty i wychowania oraz sformułowanie pedeutologicznej koncepcji właściwego przygotowywania w uczelniach kadry pedagogicznej w zakresie kompetencji psychologicznych i pedagogicznych.
- Jakie są największe obawy środowiska w związku z propozycjami ministerstwa?
- Dokument przedstawiony przez ministerstwo jest mało czytelny. Mamy do czynienia z planem urzeczywistniania koncepcji, której wizja jeszcze nie istnieje, dopiero jest kształtowana. To jego podstawowa słabość.
W dodatku koncepcje ministerstwa stale się zmieniają, to powoduje poczucie chaosu, niepewności, niechęci do polemiki. Obawiamy się, że może to być reforma „papierowa”, bo jedną sprawą jest nowelizacja ustawy, a inną rozporządzenia wykonawcze. Bardzo szybko szczytne zamierzenia mogą ulec zmianie wskutek wykoślawienia, uproszczenia, odroczenia realizacji. Obawiamy się, że postulaty, które środowisko kieruje, nie będą uwzględnione i zostaną potraktowanie w sposób formalny, a i tak wdroży się to, co jest zaplanowane.
- Propozycje organizacji zostały przesłane do Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP w Warszawie, co się dalej z nimi stanie?
- Uwagi i propozycje do „Założeń...” przedstawiłem na posiedzeniu Rady 12 marca. Jesteśmy największą uczelnianą organizacją ZNP w kraju, dlatego nasz głos ma tu ogromne znaczenie. Do dyskusji zaproszeni zostali członkowie pozostałych 76 organizacji, którym przekazaliśmy nasze opracowanie. Kolejnym krokiem będzie przygotowanie opracowania zbiorczego i wysłanie go do ministerstwa.
- Przygotowanie uwag i propozycji jest jednym z ważniejszych zadań, których podjęła się organizacja, jakie przedsięwzięcia będą przez nią realizowane w najbliższym czasie?
- Jak wspomniałem jest to największa organizacja w Polsce, liczy 1085 członków, dlatego, kiedy w październiku 2008 roku objąłem funkcję prezesa Rady Uczelnianej, przygotowałem standardy funkcjonowania organizacji, dotyczące m.in. partnerskiego współdziałania z władzami uczelni w zakresie poprawy warunków pracy i spraw socjalnych pracowników, wzrostu kolegialności i jakości działania organów statutowych i zespołów problemowych. Pozwoliło to na precyzyjne określenie kompetencji i powinności członków ścisłego kierownictwa, doskonalenie systemu informacyjnego organizacji i przede wszystkim orientację na podstawowe ogniwa, czyli wydziałowe ogniska ZNP oraz środowiskowe koła Mężów Zaufania ZNP. Szczególną uwagę zwróciliśmy też na pozyskiwanie sojuszników w środowisku. Współdziałamy z Radą Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP oraz z zarządem Okręgu Śląskiego ZNP. W maju ub. roku, przy wsparciu JM Rektora UŚ prof. zw. dr. hab. Wiesława Banysia oraz prezesa ZOŚ ZNP Kazimierza Piekarza, zorganizowaliśmy
I ŚLĄSKIE FORUM z udziałem szefów organizacji uczelnianych z terenów województwa śląskiego, opolskiego i małopolskiego, pod hasłem „ZNP współtwórcą przemian polskiej edukacji, szkolnictwa wyższego i nauki”.
Nasza organizacja, zgodnie ze statutowym wymogiem dbałości o prawa pracownicze, włączyła się do działań Klubu Antymobbingowego przy Śląskim Okręgu ZNP. Mobbing na uczelniach ma szczególnie korzystne warunki rozwoju ze względu na, zagwarantowaną prawem, feudalną strukturę nauki polskiej, no i aprobatę tej struktury przez demokratyczną większość. Sprzyja mobbingowi częsty konformizm społeczności akademickiej i brak mediatora (akademickiego rzecznika praw pracowniczych) oraz instancji odwoławczej dla rozwiązywania problemów w obrębie korporacji uczelnianej. Jak wskazuje doświadczenie, bywa mobbingowany pracownik niewpisujący się w lokalny układ sił w jego podstawowej jednostce organizacyjnej i podejmujący działania samodzielne wobec przełożonych.
Zdarza się, że im bardziej utalentowany i przebojowy, lecz także niezależny jest pracownik, tym dla niego gorzej – zagraża innym, wyzwala złe emocje i obawy. Z przeprowadzonych badań wynika, iż oświata (w tym szkolnictwo wyższe), obok służby zdrowia oraz administracji i służb mundurowych uważana jest za najbardziej mobbingogenne środowisko. To duży problem, dlatego prócz innych przedsięwzięć planujemy także organizację warsztatów pn. „Działalność Klubu Antymobbingowego, jako forma pomocy członkom Związku Nauczycielstwa Polskiego”.
- W jaki sposób organizacja dba o poprawę warunków pracy i spraw socjalnych pracowników?
- Członkowie organizacji aktywnie zaangażowali się w wypracowanie regulaminu oceny i nagradzania oraz awansu pracowników inżynieryjno- i naukowo-technicznych, administracji i obsługi, który został przyjęty mocą zarządzenia rektora. Podczas, wcześniej wspomnianego, Forum podjęliśmy dyskusję nad opracowaniem strategii poprawy warunków płacowo-socjalnych, rozwoju i awansu młodszej kadry naukowo-dydaktycznej. Oczekiwaniem tej kadry jest, by organizacja związkowa włączyła się w proces poprawy statusu młodych naukowców. Nie jest to jednak nasz jedyny zakres działań. Czuwamy nad właściwym wykorzystywaniem na rzecz pracowników uczelni Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, we współpracy z organizacją związkową NSZZ „Solidarność”
w UŚ. Dzięki wysiłkowi członków ZNP realizowana jest oferta w zakresie organizacji wypoczynku pracowników Uniwersytetu i ich rodzin oraz podejmowane są działania kulturalno-oświatowe na rzecz członków organizacji i pozostałych pracowników, a także emerytów i rencistów. Organizujemy świąteczne spotkania z emerytowanymi pracownikami, nasi członkowie udzielają im pomocy medycznej i socjalnej, z wykorzystaniem funduszy związkowych. Stymulowaliśmy reaktywowanie pożegnalnych spotkań władz uczelni z pracownikami przechodzącymi na emeryturę. Niewiele osób wie, ale w naszej organizacji Sekcja Związkowa Emerytów
i Rencistów liczy aż 212 członków i jest bardzo prężna. Dbamy też o nienaruszalność praw pracowniczych. W tym zakresie współpracujemy z Okręgiem Śląskim ZNP. Każdy członek naszej organizacji może skorzystać z pomocy prawników, którzy pełnią w siedzibie Okręgu specjalne dyżury.
Rozmawiała Iwona Kolasińska
Opracowanie „Uwagi i propozycje Uczelnianej Organizacji ZNP przy UŚ, dotyczące dokumentu Założenia do nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym... zostało zamieszczone na stronie internetowej uczelnianej organizacji ZNP: www. znp.us.edu.pl