Henryk Sławik pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego

Zapomniany bohater trzech narodów

25 lutego w Katowicach obchodzono Dzień Węgierski, poświęcony Henrykowi Sławikowi (1894-1944)  – „polskiemu Wallenbergowi”, Sprawiedliwemu Wśród Narodów Świata, człowiekowi, który uratował życie ponad 30 tysiącom polskich uchodźców na Węgrzech, w tym 5 tys. Żydów.

O lewej: dyrektor Instytutu Historii UŚ prof. dr hab. Ryszard Kaczmarek, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Bożena Borys-Szopa, JM Rektor UŚ prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś i JE Ambasador Republiki Węgierskiej w Polsce Robert Kiss
O lewej: dyrektor Instytutu Historii UŚ prof. dr hab. Ryszard Kaczmarek, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Bożena Borys-Szopa, JM Rektor UŚ prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś i JE Ambasador Republiki Węgierskiej w Polsce Robert Kiss
Imprezę zorganizowali: Urząd Miasta w Katowicach oraz Stowarzyszenie „Henryk Sławik – Pamięć i Dzieło”. Partnerami wydarzenia byli: Uniwersytet Śląski, Akademia Muzyczna im. Karola Szymanowskiego i Akademia Sztuk Pięknych. Honorowy patronat nad uroczystością objęli: Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński i Prezydent Republiki Węgierskiej László Sólyom. W ramach obchodów Dnia Węgierskiego na Wydziale Nauk Społecznych UŚ odbyło się seminarium historyczne z udziałem polskich i węgierskich historyków, dotyczące losów polskich uchodźców na Węgrzech w czasie II wojny światowej oraz dokonań Henryka Sławika. W programie znalazły się także wystąpienia na temat Józefa Antalla, przedstawiciela Rządu Królestwa Węgier do opieki nad uchodźcami oraz Jánosa Esterházy’ego, bohatera narodów polskiego i węgierskiego. Przy organizacji seminarium współpracował m.in. Instytut Historii UŚ i jego dyrektor prof. dr hab. Ryszard Kaczmarek. W obradach udział wzięli m.in.: JM Rektor UŚ prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś, JE Ambasador Republiki Węgierskiej w Polsce Robert Kiss, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Bożena Borys-Szopa, dziekan Wydziału Nauk Społecznych prof. zw. dr hab. Wiesław Kaczanowicz i sekretarz Stowarzyszenia „Henryk Sławik – Pamięć i Dzieło” Michał Luty.
JM Rektor UŚ prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś przypomniał historyczne przysłowie „Polak Węgier dwa bratanki…”, które wprawdzie ma różne wersje zakończenia, ale przede wszystkim świadczy o wielkiej sympatii, jaką darzą się od wieków nasze narody. Takie osoby jak Henryk Sławik nie powinny być nigdy zapomniane – stwierdził rektor, ze wzruszeniem i radością podkreślił jak wielkie znaczenie ma przywracanie pamięci o takich bohaterach. JE Ambasador Republiki Węgierskiej w Polsce Robert Kiss również nawiązał do słynnego powiedzenia, podkreślając jednak różnicę – na Węgrzech brzmi ono: „Polak Węgier dwaj przyjaciele…”. Ambasador nadmienił, że czasami przyjaciel, to ktoś znacznie cenniejszy niż najbliższa rodzina. W sali Rady Wydziału Nauk Społecznych zgromadziło się wielu studentów – zwróciło to uwagę zarówno rektora jak i ambasadora – znaczy to bowiem, że młodzi wciąż są żywo zainteresowani naszą historią.
W drugiej części Dnia Węgierskiego w Sali Koncertowej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach odbył uroczysty koncert „Polacy Węgrom”, zorganizowany dla uczczenia 70. rocznicy wychodźstwa polskiego na Węgrzech oraz upamiętnienia postaci Henryka Sławika i Józsefa Antalla seniora. Uświetnili go obecnością prezydenci Polski i Węgier: Lech Kaczyński i László Sólyoma. Prezydent Lech Kaczyński nadał pośmiertnie ordery bohaterom tamtych czasów. Odznaczenia te są wyrazem wdzięczności wojennemu pokoleniu Węgrów, szczególnie tym, którzy jesienią 1939 roku otworzyli granice swojego państwa, domy i serca przed około 120 tysiącami polskich uchodźców. Uczynili to, nie bacząc, że ich kraj wszedł w polityczny sojusz z Niemcami.
W tamtych godzinach próby ważniejsze były odwaga i honor, solidarność w niewoli i poczucie braterstwa, wyrosłe na gruncie tysiącletniej przyjaźni naszych narodów.
Odznaczeni zostali pośmiertnie: Henryk Sławik Orderem Orła Białego – w uznaniu znamienitych zasług dla Rzeczypospolitej Polskiej, za bezprzykładne bohaterstwo i poświęcenie w ratowaniu polskich uchodźców w czasie II wojny światowej oraz József Antall Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej – za wybitne zasługi w organizowaniu pomocy dla polskich uchodźców w czasie II wojny światowej.
Ponadto w uznaniu wybitnych zasług w działalności na rzecz pomocy polskim uchodźcom na Węgrzech w czasie II wojny światowej Prezydent RP nadał: Krzyż Wielki Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej pośmiertnie księdzu kardynałowi László Lékai i księdzu kardynałowi Jusztiniánowi Serédi; Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu za Zasługi dla Rzeczypospolitej Polskiej pośmiertnie księdzu arcybiskupowi Angelo Rotta i księdzu Béli Varga; Krzyż Komandorski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej pośmiertnie księdzu biskupowi Árpádowi Istvánowi Hanauerowi i pułkownikowi Lajosowi Kudarowi.
Obaj prezydenci podkreślali, że Sławik
i Antall to bohaterowie trzech narodów: polskiego, węgierskiego i żydowskiego.
- Współpraca Józsefa Antalla z Henrykiem Sławikiem utrwaliła się w przyjaźni i stała najpiękniejszym przykładem, a dziś symbolem przyjaźni polsko-węgierskiej – powiedział prezydent Węgier. Podkreślił ponadto, że mimo przeciwnych interesów i zobowiązań politycznych, w wojennych relacjach obu narodów zatriumfowały takie wartości, jak odwaga i humanitaryzm. Również Lech Kaczyński zaznaczył, że choć w okresie II wojny światowej państwo węgierskie było po drugiej stronie ówczesnej „barykady”, to jednak jego obywatele byli sprzymierzeńcami Polaków i polskich Żydów, zaś Antall i Sławik są dziś symbolami tego szczególnego przymierza. Prezydent przypomniał również, że ostatnie słowa, zgła­­dzonego w obozie Mauthausen Henryka Sławika, który mimo tortur nie wydał Józsefa Antalla, brzmiały: „jeszcze Polska...”
- Możemy się tylko domyślać, że chciał powiedzieć „jeszcze Polska nie zginęła”. To właśnie dlatego temu człowiekowi postanowiłem nadać najwyższe polskie odznaczenie – temu Polakowi i Ślązakowi – powiedział Prezydent RP Lech Kaczyński, zaznaczając, że odznaczenie Sławika, to także akt oddania honoru Śląskowi, z którym Sławik był związany.
O nadanie Orderu Orła Białego Sławikowi wnioskowało, powołane w ubiegłym roku Stowarzyszenie „Henryk Sławik - Pamięć i Dzieło”. Wspólnie z Akademią Sztuk Pięknych w Katowicach stowarzyszenie zaproponowało też międzynarodowy konkurs na projekt pomnika Sławika i Antalla, który ma stanąć w Katowicach.
Zaszczytne odznaczenia odebrali wnukowie Antalla seniora i Sławika. Wnuczka węgierskiego bohatera, Klara Hejj, odczytała list swojej matki, wyrażający szczególną radość z jednoczesnego wyróżnienia Antalla i Sławika, którzy byli jej współpracownikami i przyjaciółmi. Wnuk Henryka Sławika, Zbigniew Kutermak, podkreślał, że bez pomocy Józsefa Antalla działalność jego dziadka nie byłaby ani tak rozległa, ani tak skuteczna.
Prezydenci Polski i Węgier w gmachu katowickiej Akademii Muzycznej otworzyli także wystawę, poświęconą tysiącleciu stosunków polsko-węgierskich.
 


Henryk Sławik (1894 – 1944)

Zdjęcie ze zbiorów Krystyny Sławik-Kutermak i Józsefa Antalla seniora [w: Grzegorz Łubczyk: Polski Wallenberg. Rzecz o Henryku Sławiku, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, Warszawa 2003]
Zdjęcie ze zbiorów Krystyny Sławik-Kutermak i Józsefa Antalla seniora [w: Grzegorz Łubczyk: Polski Wallenberg. Rzecz o Henryku Sławiku, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, Warszawa 2003]
Urodził się w 1894 roku we wsi Szeroka (obecnie dzielnica Jastrzębia-Zdroju). Był dziennikarzem, redaktorem naczelnym „Gazety Robotniczej”, prezesem Syndykatu Dziennikarzy Polskich Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego, działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej, radnym Katowic i reprezentantem Śląska w genewskiej Lidze Narodów. Od urodzenia związany ze Śląskiem, uczestniczył we wszystkich trzech powstaniach śląskich, był aktywnym działaczem plebiscytowym, organizował uniwersytety robotnicze i kluby sportowe, kierował Stowarzyszeniem Kulturalno-Oświatowym Młodzieży Robotniczej „Siła”.
Za swą działalność i udział w przygotowaniach i obronie Śląska przed Niemcami trafił na listę Ślązaków, wyznaczonych przez hitlerowców do aresztowania w pierwszej kolejności. Po klęsce wrześniowej w 1939 r. znalazł się na Węgrzech, gdzie stanął na czele Komitetu Obywatelskiego ds. Opieki nad Uchodźcami Polskimi, potem został również mianowany delegatem Ministra Pracy Rządu RP na Uchodźstwie. W jednym z obozów pod Miskolcem spotkał Józsefa Antalla seniora, którego rząd Królestwa Węgier mianował pełnomocnikiem ds. opieki nad uchodźcami wojennymi. Stał się bliskim współpracownikiem tego charyzmatycznego Węgra. Przy jego pomocy na przełomie lat 1939 – 1940 organizował warunki pobytu na Węgrzech dla dziesiątek tysięcy współrodaków i wyrabiał Żydom nowe dokumenty. Ponadto Sławik i Antall w Vácu nad Dunajem założyli Sierociniec Dzieci Polskich Oficerów, który w rzeczywistości był domem dla niemal stu żydowskich sierot.
W czerwcu 1944 r. Niemcy aresztowali żonę Sławika - Jadwigę, która trafiła do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Ukrytą przez matkę córką Krysią zaopiekował się ksiądz Béla Varga. Henryk Sławik nie skorzystał z posiadanych trzech paszportów, by z rodziną schronić się w Szwajcarii.
Został zdradzony przez Polaka, maturzystę, niemieckiego konfidenta. Gdy gestapowcy doprowadzili do konfrontacji Sławika z również aresztowanym Antallem, dał dowód niebywałego męstwa i wspaniałej postawy moralnej. Mimo tortur nie wymuszono na nim obciążających Antall zeznań. Wszystkie działania wziął na siebie, ratując węgierskiego przyjaciela. Sławik został zamordowany przez hitlerowców w końcu sierpnia 1944 r. w Mauthausen. Niestety, Polska już w 1946 r. pozwoliła temu bohaterowi „umrzeć po raz drugi”, wymazując go z pamięci jego ukochanego Śląska. Wprawdzie po zakończeniu wojny radni Katowic podjęli decyzję
o przemianowaniu ulicy Zabrskiej na ulicę Henryka Sławika, jednak po trzech dniach „odpowiednie służby” decyzję anulowały.
Uratowani przez Sławika Żydzi w 1977 r. zgłosili w Yad Vashem jego kandydaturę do tytułu Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Jednak dopiero 6 listopada 1990 r. odbyła się w Jerozolimie uroczystość pośmiertnego uhonorowania Henryka Sławika tytułem i medalem Sprawiedliwego z udziałem córki Krystyny Sławik-Kutermak i jej męża Zbigniewa.
W Polsce pamięć o Henryku Sławiku przywróciła publikacja Grzegorza Łubczyka z 2003 r. Polski Wallenberg. Rzecz o Henryku Sławiku, na podstawie której powstał też dokument filmowy. W 2004 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski nadał Sławikowi Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, a radni Katowic nadali jego imię jednemu z miejskich rond. Bohater został patronem szkół w Jastrzębiu Zdroju i Katowicach. W 2009 roku Łubczyk wydał publikację Henryk Sławik. Wielki zapomniany Bohater Trzech Narodów.

 


 

Autorzy: Agnieszka Sikora
Fotografie: Agnieszka Sikora