Wrażliwość na piękno

Dla niejednego jeszcze dziś wiadomość o istnieniu historii sztuki na naszej uczelni będzie zaskoczeniem rzecież przecież nie prowadzimy kierunku studiów w tym zakresie? To prawda, niemniej historia sztuki jako dyscyplina akademicka istnieje; prowadzi prace badawcze, służy słuchaczom zajęciami dydaktycznymi o wielorakim profilu.

Placówka jest niewielka, liczy czterech pracowników. Za mało to na uruchomienie odrębnego kierunku studiów. Przyjęliśmy tedy inną drogę - współpracy z istniejącymi zbliżonymi kierunkami. Nauczanie historii sztuki wpisane zostało w dwa wydziały humanistyczne: Nauk Społecznych i Filologiczny. Historią sztuki interesują sie kulturoznawcy, poloniści, historycy, socjologowie i politolodzy - każdy z nich inaczej. Nasze przygotowanie programów dydaktycznych jest wiec za każdym razem inne, uwzględniające profil studiów danego kierunku. Zajęcia takie prowadzimy już od kilkunastu lat.

Jak to wygląda w praktyce? Nie chodzi o to, aby tworzyć jakąś namiastkę pełnych studiów kierunkowych, ale o coś całkiem innego: aby poszerzyć i uzupełnić studia o obszary interdyscyplinarnego pogranicza, wzbogacić o nowy punkt widzenia, wartościowania, pojmowania zjawisk.

I tak dla kulturoznawców ważne będzie odniesienie zjawisk sztuki do szeroko rozumianego kulturowego podglebia, widzianego w perspektywie historycznych przemian. Polonista interesować się bidzie pytaniem o relacje słowa i tekstu do obrazu i przekazu wizualnego, do rzeczywistości rysowanej i malowanej. Historyk z kolei pytać będzie o związki faktów historycznych ze zjawiskami artystycznymi, poglądami na sztukę, mecenatem, funkcjami ideowymi, propagandowymi sztuki.

Część naszych programów dydaktycznych objęta jest stałą siatką godzin. Tak rzecz się ma na kulturoznawstwie, historii i polonistyce. Ponadto co roku wprowadzamy zmienne programy innowacyjne w postaci zajęć fakultatywnych i wykładów monograficznych. W roku bieżącym są to: 1. Kultura artystyczna Europy prawosławnej i jej bizantyjskie korzenie oraz 2. Sztuka baroku w Polsce i krajach ościennych. Zajęcia te łączone są z wyjazdami terenowymi krajowymi i zagranicznymi, dostosowanymi do omawianych zagadnień. W zeszłym roku studenci mieli okazy poznać zabytki austriackie w Wiedniu i Salzburgu oraz włoskie w Wenecji i Rawennie. Trzeba, aby uniwersytecki program dydaktyczny uzupełniał osobisty kontakt z oryginalnymi dziełami sztuki.

0 co nam chodzi w opisanych wyżej poczynaniach? Na pewno nie o to, aby słuchacze wbijali sobie w pamięć encyklopedyczną masę dat i nazwisk. Zamysłem naszym jest, aby uwrażliwić na zjawiska artystyczne, na form, styl i, nie bójmy się tego skądinąd wytartego słowa - na piękno. Słuchacz uczy się sposobów odczytywania dzieła sztuki, rozpoznawania jego funkcji w kontekście historycznym, politycznym, kulturowym, literackim, poznaje radość artystycznego przeżycia. Staramy się budzić wrażliwość na kolor, kompozycję, światło bryłę, uczymy analizy obrazu, rzeźby, doceniania skromnego niekiedy przedmiotu użytkowego. Powie ktoś, że dla profesjonalnego wykształcenia to niepotrzebne. Mniemam jednakże, że uniwersyteckie nauczanie nie jest szkołą zawodową w wąskim rozumieniu tego słowa. Nie tylko dostarcza określonej porcji informacji, ale kształtuje osobowość, pomaga w dojrzewaniu. Tu właśnie widzę rolę naszej historii sztuki.

Drugie pytanie dotyczy działań badawczych. Na obszarze Górnego Śląska sprawa może się wydawać bezprzedmiotowa. Utrwalił się niedobry stereotyp o rzekomej pustce artystycznej tej ziemi. Tymczasem jest to wynik niedoinformowania, niewiedzy. Badania nad dziejami sztuki obszaru górnośląskiego i sąsiednich terenów ujawniają tymczasem coraz to nowe niespodzianki. Ukazało się kilka tomów naszych badań na ten temat, bardziej znanych wąskiemu środowisku fachowców niźli szerokiej publiczności. Są tu opracowania architektury nowoczesnej Katowic okresu międzywojnia, rozprawa o nurtach życia artystycznego województwa śląskiego w latach 1921-1939, studia o zameczku wiślańskim prezydenta Ignacego Mościckiego, wiadomości o zapomnianych artystach jak Bunsch, Steller, Glasner, Strauss. Okazuje się, że twórczość artystyczna tu zadomowiona wyrasta ze źródeł wielorakich: Wiednia, Krakowa, Pragi, Wrocławia, Berlina, Warszawy.

Jednym z kluczowych zjawisk artystycznych bodących przedmiotem naszego zainteresowania jest wiek XIX i powstała w tym okresie ogromna substancja budowlana w wyniku procesów industrializacyjnych. Kamienica, gmach banku, szkoły, ratusza, nowe założenia urbanistyczne i koncepty przestrzenne, dobór środków stylistycznych, wszystko to dopiero zostało zaczęte. Współpracujemy w tym zakresie z naszymi kolegami w muzeach oraz architektami, pracy starczy dla wielu i na długo.

Górny Sląsk już teraz - choć badania są jeszcze niepełne - jawi się jako ciekawy teren artystycznego pogranicza, gdzie od wieków spotykały się wpływy wielorakie. W średniowieczu jest to inspiracja Pragi Luksemburgów, potem oddziaływanie husyckie, w dobie baroku rysuje się potężne oddziaływanie wiedeńskiego środowiska habsburskiego, od połowy XVIII wieku nakładają się wzory przyniesione z Berlina i ze środowiska wrocławskiego, wreszcie mamy nurt warszawski, krakowski. Wyłania się fascynujący obraz zjawisk artystycznych, materiał zabytkowy domagający się bardzo szerokiego, międzynarodowego spojrzenia.

Rozpoczęliśmy kolejny rok akademicki. Zapraszamy chętnych na nasze seminaria, wykłady, zajęcia fakultetowe, nie wyłączając słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku, dla których także mamy osobne tematy poświęcone sprawom sztuki.

Autorzy: Ewa Chojecka