Od zawsze chodziło się nią wte i wewte, ale zwykle w drodze skądś dokądś. Rzadko była dla nas celem samym w sobie, bo miejsca interesujące dla licealistów – knajpy przyjazne nastolatkom i sklepy z kasetami magnetofonowymi – były gdzie indziej. Panował przy niej wieczny ruch i zamieszanie, adekwatnie do nazwy. Tutejsze bramy i podwórka nie cieszyły się dobrą sławą. Przyjrzeliśmy im się dokładnie dopiero niedawno, odkrywając dzieje Targowej, jednej z najstarszych ulic w mieście. Między nimi o niej opowiada wydany w lipcu 2021 roku Przewodnik po żydowskim dziedzictwie Sosnowca.
Sołtys
Najpierw były bagna i pustkowie porośnięte trawą, dzika ziemia 200 metrów od dworca stacji Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej powstałego w 1859 roku jako fundament przyszłego miasta. W okolicy, która z biegiem czasu stanie się ulicą Targową, nabył działkę i postawił dom niejaki Abram Izaak Blumental, przybysz z pobliskiego Modrzejowa. Pionierski budowniczy musiał cieszyć się zaufaniem mieszkańców osady, gdyż w 1880 roku wybrano go na pierwszego sołtysa świeżo utworzonej wsi Sosnowiec. Wcześniej była to część Pogoni – miejscowości o średniowiecznym rodowodzie, dzisiejszej dzielnicy Sosnowca. Funkcję sołtysa Blumental sprawował przez 10 lat. Przed wybudowaniem tzw. Wielkiej Synagogi przy ulicy Dekerta w jego domu mieścił się również żydowski dom modlitwy.
Cadyk
Wątek religijny był przy Targowej mocno obecny w okresie międzywojennym. Przy skrzyżowaniu z Modrzejowską wyrosła wtedy czterokondygnacyjna kamienica, której właścicielem był Samuel Henoch Rabinowicz, ostatni cadyk z dynastii radomszczańskiej. Był otoczony wielkim szacunkiem przez chasydów, którzy przyjeżdżali do niego po poradę z całej Polski. Wbrew utartym obyczajom cadyk nie przyjmował od nich datków – z wyjątkiem tych, które były przeznaczone na potrzeby stworzonej przez niego sieci 36 jesziw (szkół religijnych). Najważniejsza z tych szkół mieściła się właśnie w kamienicy Rabinowicza przy ul. Targowej 12.
Losy dynastii radomszczańskiej potoczyły się tragicznie. Jedyna córka cadyka po wielu latach starań urodziła dziecko płci męskiej. Obrzezanie chłopca było wielkim wydarzeniem, na które do Sosnowca przybyły setki chasydów. Niestety dziecko zmarło w wieku niemowlęcym. Cadyk Rabinowicz został zamordowany w warszawskim getcie w sierpniu 1942 roku.
Pianista
Do dzielnicy zamkniętej w Warszawie w trakcie wojny trafiła też inna żydowska rodzina związana z Sosnowcem. Kilkadziesiąt metrów od kamienicy Rabinowicza, w domu przy ul. Targowej 18, wychował się Władysław Szpilman, muzyk i kompozytor znany na całym świecie dzięki filmowi Pianista Romana Polańskiego. Tu zaczęła się jego przygoda z muzyką: matka udzielała mu pierwszych lekcji gry na pianinie, a ojciec był skrzypkiem i jako słynny kapelmistrz (jak głosiły afisze) występował w sosnowieckich lokalach. Dziś twarz Szpilmana patrzy na nas z drugiego piętra kamienicy, a o miejscu jego narodzin przypomina tablica na ścianie budynku.
Syjoniści
Podobnego upamiętnienia nie znajdziemy pod numerem 9, po drugiej stronie Targowej od domu cadyka Rabinowicza, w kierunku ulicy Małachowskiego. Wyposażeni w odpowiednią wiedzę możemy jednak wyobrazić sobie, jak ta dwupiętrowa kamienica wrze od pomysłów, kipi od idei i huczy od koncepcji. Przez wiele lat mieściły się tu siedziby organizacji syjonistycznych, dążących do utworzenia państwa żydowskiego na historycznym obszarze Izraela. Miejsce to regularnie odwiedzał młody nauczyciel i początkujący poeta Chaim Nachman Bialik, uważany za wieszcza narodowego państwa Izrael.
Podwórko
Już po wyjeździe z Sosnowca Bialik zasłynął poematem Miasto rzezi, napisanym pod wrażeniem wizyty w Kiszyniowie po pogromie ludności żydowskiej. Utwór szokuje brutalnością, a z naszej perspektywy uderza jako przestroga przed tym, co może nadejść. I nadeszło.
W latach 1939–1943 ulica Targowa była centrum życia żydowskiego nie tylko w Sosnowcu, ale i w całym regionie. Budynek Rabinowicza stał się siedzibą Centrali Rad Starszych Wschodniego Górnego Śląska – organizacji kierowanej przez kontrowersyjnego Mojżesza Merina, pod której jurysdykcją znajdowały się tysiące Żydów. Przy Targowej znajdowała się również m.in. żydowska poczta (pod numerem 4), jedna z siedmiu żydowskich piekarni w wojennym Sosnowcu (pod numerem 6), żydowskie ambulatorium (pod numerem 7) i siedziba żydowskiej milicji (pod numerem 15).
W sierpniu 1942 roku na Targową zapędzono tysiące ludzi wybranych do „wysiedlenia” (czyli wywózki do Auschwitz) podczas tzw. selekcji na sosnowieckich stadionach. W letnie dni domy i podwórza pod numerami 4 i 8 widziały rozpaczliwe próby ratowania życia, pożegnania, ucieczki przez strychy i piwnice, samobójstwa, cudowne ocalenia i ostatnie chwile przed transportem do obozu zagłady.
Przez kilka lat pracowałem w kamienicy przy ul. Targowej 4. Wiele razy patrzyłem z wysokiego pierwszego piętra na wielkie podwórko wysadzane kocimi łbami, nie mając pojęcia o tamtych wojennych wydarzeniach. Można powiedzieć, że Przewodnik po żydowskim dziedzictwie Sosnowca powstał właśnie z zadumy nad wiedzą i niewiedzą, świadomością i nieświadomością, pamięcią i niepamięcią o kocich łbach.
Gwiazda
W połowie prac nad przewodnikiem wpadliśmy na pomysł, aby urozmaicić go kilkoma zestawieniami typu „wczoraj i dziś”. Pomysł jest prosty: znaleźć archiwalną fotografię przedstawiającą miejsce zachowane w niezmienionym lub zbliżonym kształcie, odtworzyć identyczne ujęcie i umieścić oba zdjęcia obok siebie.
Jedną z lokalizacji wytypowanych do tego celu była wnęka na rogu ulic Targowej i Modrzejowskiej – w tym samym budynku, który najpierw należał do cadyka Rabinowicza, a w trakcie wojny stał się siedzibą żydowskiej centrali. Na starym zdjęciu widzimy, że w ślepej dziś wnęce niegdyś znajdowały się drzwi wejściowe do zakładu płaszczy damskich. Nad drzwiami wisi złowrogi znak tamtych czasów – gwiazda Dawida, którą zgodnie z zarządzeniem władz okupacyjnych oznaczano wszystkie żydowskie punkty handlowe i usługowe. Wokół sklepu panuje ożywiony ruch, jak zwykle na Targowej, z jedną różnicą – przechodnie mają na ramionach opaski z naszytą gwiazdą Dawida.
W niedzielny poranek poszliśmy zrobić zdjęcie, a po sesji czekaliśmy na jej efekt w postaci zestawienia. Nasz fotograf miał jednak inne plany: stopił stare i nowe ujęcie w jedną całość.
Okna czasu
Ten pierwszy kolaż zainspirował nas do dalszych prac w tym kierunku. Nie było to proste, bo topografia Sosnowca przez lata uległa sporym przeobrażeniom, ale po przejrzeniu setek archiwalnych zdjęć fotografowie Rafał Opalski i Radek Struzik stworzyli 12 kolaży, które były prezentowane w przestrzeni miasta jako wystawa pt. Okna czasu od lipca do września 2021 roku.
Brodacz w berecie
Jeden z moich ulubionych kolaży przedstawia brodatego mężczyznę w berecie, który lekko onieśmielony patrzy w obiektyw. Za jego plecami widać wysadzoną kocimi łbami nawierzchnię ulicy, furmanki i przedwojenny samochód, a w tle między innymi kamienicę przy ul. Targowej 9, czyli dawne syjonistyczne centrum Sosnowca.
Ulica Targowa przetrwała do dziś w stosunkowo niezmienionym kształcie. Może dlatego, kiedy tędy chodzę wte i wewte, często w drodze skądś dokądś, zawsze widzę brodacza w berecie lub przynajmniej jego ducha.
Przewodnik
Ta książka została wydeptana. Poszukiwania archiwalne były ważne, wystawy historyczne inspirujące, a relacje świadków poszerzały wiedzę, lecz kluczowe było chodzenie po mieście. Chodziliśmy. Pisaliśmy. Poprawialiśmy. Znowu chodziliśmy.
Przewodnik po żydowskim dziedzictwie Sosnowca został wydany przez Urząd Miejski w Sosnowcu w lipcu 2021 roku w dwóch wersjach językowych: polskiej i angielskiej. Autorem przewodnika jest zespół I Like Zagłębie w składzie: Jeffrey Cymbler, Julie Gruenbaum Fax, Tomasz Grząślewicz, Monika Kempara, Katarzyna Litwinowicz, Grzegorz Onyszko, Rafał Opalski, Paweł Ptak, Artur Ptasiński, Radek Struzik, Edyta Sygut.