Czujność humanistyki

W XX wieku humanistyka była najmocniejsza wtedy, gdy napędzała największe rewolucje społeczne, gdy jej przedstawiciele byli w środku wydarzeń, głośno i bezwzględnie opowiadając się po stronie wykluczonych. W taką humanistykę – zaangażowaną, nieobojętną na przyszłość, proponującą alternatywne historie i silną swoim głosem – wierzę – mówi groznawca i literaturoznawca dr hab. Michał Kłosiński, prof. UŚ, laureat stypendium ministra nauki i szkolnictwa wyższego dla wybitnych młodych naukowców.

Dr hab. Michał Kłosiński, prof. UŚ
Dr hab. Michał Kłosiński, prof. UŚ

Wszyscy humaniści, którym prof. Michał Kłosiński poświęca uwagę, zabierali głos w ważnych społecznych kwestiach, byli „polityczni”, zachęcali do działania i nie bali się krytykować zastanej rzeczywistości. Jean Baudrillard, Ernst Bloch, Tomasz Morus, Czesław Miłosz czy Paul Ricoeur – to tylko kilka nazwisk, które przykuwały uwagę literaturoznawcy, wieloletniego uczestnika projektu Paris Program in Critical Theory.

– Czujność humanistyki wynika przede wszystkim z ciągłego przepracowywania naszych doświadczeń historycznych, politycznych, ekonomicznych i społecznych, z możliwości produkowania i eksplorowania światów alternatywnych wobec tu i teraz – mówi laureat stypendium. – Owa czujność buduje się poprzez kształcenie u siebie i innych „współ-czucia”, społecznej wrażliwości. To z nich wypływa impuls do zmiany status quo.

Szczególnie interesująca wydaje się z tej perspektywy krytyka ideologii, której prof. Michał Kłosiński poświęcił wiele uwagi w publikacjach. Literatura, film czy gry wideo we właściwy sobie sposób kształtują myślenie i pozwalają wytwarzać alternatywne modele społeczne, jak w laboratorium, według różnych utopijnych lub dystopijnych scenariuszy. Co się stanie z kapitalizmem? Jaki wpływ może mieć katastrofa ekologiczna na cywilizację? Co nastanie po antropocenie? Krytyczny wgląd w przyszłość może motywować kolejne pokolenia do działania.

– Jestem graczem. Grając, doświadczam czegoś, co nazywam rozkoszą. To jednocześnie eskapizm i terapia poprzez zanurzenie w świat narracji (tu przypis do prac Krzysztofa M. Maja – śmieje się badacz). Ten świat ustanawiają gry – wizją, dźwiękiem, mechaniką rozgrywki, systemem znaczeń, dialogami, opcjami wyboru – komentuje autor książki poświęconej hermeneutyce gier wideo.

Pierwszy kontakt z tym światem nastąpił jeszcze w latach 90. XX wieku, gdy prof. Michał Kłosiński dostał od swojej mamy, prof. Krystyny Kłosińskiej, grę Red Baron nawiązującą do historii Manfreda von Richthofena, asa lotnictwa z I wojny światowej.

– Zapragnąłem latać. Gra otworzyła przede mną nowy, wspaniały świat, do którego jednak nie miałem realnie wstępu ze względu na realia historyczne. Pozostała więc hiperrzeczywistość, jak powiedziałby Jean Baudrillard, symulacja rywalizująca z rzeczywistością – niczym odtworzony w skali 1:1 świat Microsoft Flight Simulator – mówi członek Association des Amis de Jean Baudrillard.

Kluczową postacią na drodze filozoficznych dociekań naukowca stał się Paul Riceour. Prof. Michał Kłosiński zwraca szczególną uwagę na wątki egzystencjalne odnoszące się do zaangażowania ludzkiego bycia w opowieść i wytwarzanie tożsamości narracyjnej.

– Czuję ciepło promieni słonecznych, po raz kolejny oglądam ukochane anime, rozmawiam z żoną, słucham Parov Stelar, gram w War of Warcraft – wszystko to zmienia mnie jako jednostkę, dodaje nowe strony doświadczeń. Zanurzenie w świat gier wideo, jak w literaturę czy pracę, to istotny element naszego stawania się sobą, opowiadania o sobie w nieznany dotąd sposób – przekonuje naukowiec.

Przestrzeń spod znaku cyfrowego egzystencjalizmu to także obszar humanistyki zaangażowanej. Gry, jak podkreśla badacz, to nie tylko krytyczny wgląd w rzeczywistość, lecz również impuls do działania. Gracze doświadczają nieustannie konsekwencji swoich wyborów, mogą analizować ciągi przyczynowo-skutkowe. Tak jak autorzy dystopii od lat opisują i eksplorują rzeczywistość po katastrofie, tak fani gry Civilization mogą do niej doprowadzić i oglądać jej skutki w świecie cyfrowym.

– W grach, niczym w literaturze, przekraczamy samego siebie, stajemy się bardziej czujni, uczestniczymy w różnych narracjach o świecie, kulturze, religii, ekonomii, rasie czy polityce, ale też dochodzimy do pewnej prawdy o sobie – podsumowuje.

Autorzy: Małgorzata Kłoskowicz
Fotografie: Małgorzata Kłoskowicz