Astronom gastronomem

Kto to? Ten, który „wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię”. A to tylko jedna z peryfraz poetycko określająca rewolucyjne odkrycie astronoma z Torunia, gdzie nadal można poczuć atmosferę gotyku, gdy wchodzi się do piernikowego domu Mikołaja Kopernika. Także prawnika, matematyka, poety, ekonomisty, lekarza, tłumacza. Krótko mówiąc: polihistora i poligloty.

A może powinnam użyć form żeńskich? Nie można nie pamiętać burzącego patriarchalny porządek społeczny okrzyku z Seksmisji w reżyserii Juliusza Machulskiego: „Kopernik była kobietą!”. Co w takim razie z romansem z Anną, gospodynią w domu astronoma? W dodatku mężatką, młodszą od niego o co najmniej o 25 lat? Czyżby Kopernik to nie tylko kobieta, ale jeszcze i lesbijka? Nawet jeśli kobiecość przystojnego bruneta o dużym, orlim nosie nie odpowiada prawdzie – a potwierdzili to archeologowie, kiedy w 2005 roku w katedrze fromborskiej znaleziono szczątki być może Kopernika – hasło stało się polskim „skrzydlatym słowem”.

Jakiej był narodowości? Polakiem? Niemcem? Prusakiem? Dyskusje i spory długo trwały, ale też pytanie jest anachronizmem: w kopernikańskim świecie pojęcie narodowości nie istniało. Dziś ta kwestia nie budzi już kontrowersji; polska Wikipedia podaje trzy wersje nazwiska: obok polskiej Mikołaj Kopernik, łacińską Nicolaus Copernicus i niemiecką Nikolaus Kopernikus. A on określał siebie jako torunianina: na okładce De revolutionibus orbium coelestium przeczytamy: Nicolai Copernici torinensis.

Ekonomista, stworzył recepturę wypieku chleba. Był też wynalazcą kanapki. Posągowa postać z kart szkolnego podręcznika historii staje się bliższa, bo kto nie lubi butersznytów?! Zamiast śmieciowych przysmaków zdrowa sznytka! I to taka wynaleziona przez najbardziej znanego na świecie Polaka. Nawet Centrum Nauki Kopernik czasami serwuje zwiedzającym kanapkę na pamiątkę odkrycia jej przez wielkiego astronoma.

Znamy historię odkrycia prawa Archimedesa podczas kąpieli filozofa czy prawa powszechnego ciążenia przez Izaaka Newtona, kiedy obserwował spadające z drzewa jabłka. Ile w tych anegdotach prawdy? Znamy też opowieść o kanapce Kopernika. Działo się to w 1520 roku, kiedy dowodził obroną Olsztyna przed Krzyżakami. Dzięki swojej wiedzy medycznej znalazł przyczynę dolegliwości trawiennych dręczących żołnierzy: nie przejmowali się higieną, zjadali brudny chleb, a to powodowało choroby. Dowódca zdecydował, by chleb smarować masłem, bo w ten sposób obrońcy miasta dostrzegą brud na kanapce, która upadła na ziemię – a zawsze przecież upada na posmarowaną stronę. Zanieczyszczona kromka nie zostanie zjedzona. Wynalazek okazał się skuteczny.

Historia brzmi prawdopodobnie. Ale jest żartem naukowym. Opublikowany w 1970 roku w prestiżowym periodyku „Journal of the American Medical Association” artykuł S.B. Handa i A.S. Kunina Nicholas Copernicus and the Inception of Bread-Buttering wyglądający bardzo naukowo zaczął własne, niezależne życie. Kopernika uznano za pioniera epidemiologii, ważną postać w historii medycyny.

A mówi się, że uczony żyje w wieży z kości słoniowej, jest roztargniony i nie ma poczucia humoru. Uważajmy jednak, kiedy czytamy teksty naukowe. Możemy trafić na żart!