W wykopaliskach udział wzięli studenci i absolwenci Uniwersytetu Śląskiego oraz młodzież starszych klas licealnych. Tegoroczne prace prowadzone na stanowisku określanym w literaturze fachowej jako Dankowice 5 były powrotem do wstępnych badań przedsięwziętych latem 1998 roku przez prof. Antoniego Barciaka i mgr. Jacka Reyniaka z ówczesnego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Bielsku-Białej.
Przed rokiem studenci Uniwersytetu Śląskiego wraz ze studentami archeologii z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego oraz innych uczelni pod nadzorem archeologicznym dr. Mirosława Furmanka brali udział w podobnych badaniach na stanowisku z epoki brązu w Pietrowicach Wielkich (woj. śląskie). Z kolei przed dwoma laty wraz ze Stowarzyszeniem Genius Loci mieli okazję kopać otoczony fosą średniowieczny gródek w pobliskiej Rudzie Śląskiej-Kochłowicach (woj. śląskie). Przed trzema laty w Gąszczyku w gminie Mstów (woj. śląskie) pod czujnym okiem archeologów z Muzeum Częstochowskiego Macieja Kosińskiego, Gerty Bielińskiej i Magdaleny Wieczorek- -Szmal brali udział w badaniach stanowiska kultury łużyckiej i grodziska wczesnośredniowiecznego (IX–XI wieku). Można więc powiedzieć, iż letnie obozy archeologiczne stały się już tradycją.
Pracami archeologicznymi w Dankowicach kierował mgr Grzegorz Mądrzycki z Pracowni Archeologicznej TURRIS w Oświęcimiu. Wakacyjne studenckie obozy to niepowtarzalna szansa na poznanie w praktyce warsztatu badawczego, na zapoznanie się z pracą w terenie, ale to także okazja do integracji środowiska studentów nie tylko historii. W trakcie prac wykopaliskowych w gruzach legło wyobrażenie o romantycznej wizji pracy archeologów z łopatą i pędzelkiem w rękach, gdyż była to ciężka fizyczna praca w pocie czoła. Mimo iż skarbu ani monet nie udało się wydobyć, wszyscy uczestnicy tegorocznych wykopalisk jednogłośnie podkreślają, że było warto poświęcić swój wolny czas. Prace wykopaliskowe na tym terenie dobiegły już końca, pozostaje jeszcze pracochłonne szczegółowe rozpoznanie, klasyfikacja, opisywanie oraz konserwacja wydobytych z ziemi artefaktów.
Tegoroczne prace wykopaliskowe prowadzone na stanowisku określanym w literaturze fachowej jako Dankowice 5 były powrotem do wstępnych badań przedsięwziętych latem 1998 roku przez prof. A. Barciaka i mgr. Jacka Reyniaka z ówczesnego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków
w Bielsku-Białej. Stanowisko w Dankowicach mieści się na stożkowatym, późnośredniowiecznym gródku. Obiekty tego typu zwykle posiadają wieże o charakterze obronno- mieszkalnym, w toku badań w przypadku Dankowic nie udało się jednak tego potwierdzić, wobec tego konieczna będzie kontynuacja badań w kolejnych sezonach i założenie nowych wykopów na samym stożku oraz w fosie.
W trakcie wykopalisk stwierdzono obecność krzemienia użytkowego z okresu mezolitycznego (ok. 10 tys. lat temu) przemieszanego z materiałem średniowiecznym i nowożytnym (od XIV po wiek XVIII). Jest to o tyle ciekawe, iż w okresie mezolitu gospodarka ludzka przechodziła z gospodarki łowiecko-zbierackiej do rolniczo-hodowlanej, a zabytki z owych czasów na ziemiach polskich nie są liczne. Ponadto doszukano się średniowiecznych jam, najprawdopodobniej pełniących funkcję magazynów żywnościowych, które studenci żartobliwie nazwali „średniowiecznymi lodówkami”. Do ciekawszych odnalezionych artefaktów poza liczną ceramiką zaliczyć należy żelazne gwoździe, fragment końskiej uprzęży bądź sprzączki oraz bełt, czyli grot strzały od kuszy. Znaleziska te poddane zostaną dopiero szczegółowym badaniom. G. Mądrzycki wysunął przy tym interesującą hipotezę, że gródek w Dankowicach mógł być siedzibą „raubritterów”, czyli rycerzy-rabusiów penetrujących w późnym średniowieczu intensywnie pogranicze śląsko-małopolskie.
Uczestnictwo w obozach archeologicznych to nie tylko swego rodzaju kontakt z badaną epoką, którego nie sposób doświadczyć w trakcie akademickich wykładów czy lektury opasłych podręczników, ale przede wszystkim próba zaszczepienia pasji do historii. Ponieważ podczas prac wykopaliskach w Dankowicach wraz ze studentami uczestniczyli również uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Pszczynie pod okiem absolwentki historii UŚ dr Ewy Ryguły, była to zatem doskonała promocja Uniwersytetu i zachęta dla młodzieży do studiowania na naszej uczelni.
Na grudzień 2016 roku zaplanowano konferencję naukową podsumowującą badania.