Rozmowa z Joanną Kałużną, ogólnopolską koordynatorką Programu Mobilności Studentów i Doktorantów „MOST”, pracownicą Biura Uniwersyteckiej Komisji Akredytacyjnej prowadzącej program na zlecenie Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich

15-lecie programu MOST

Joanna Kałużna, ogólnopolska koordynatorka Programu
Mobilności Studentów i Doktorantów „MOST”
Joanna Kałużna, ogólnopolska koordynatorka Programu Mobilności Studentów i Doktorantów „MOST”

Czym jest program MOST?

– Jak wielu mówi, MOST to „polski Erasmus”. Umożliwia rokrocznie niemal 800 studentom i doktorantom zmianę uczelni na jeden semestr lub cały rok akademicki. Zainteresowani mogą wyjechać studiować albo taki sam kierunek, albo kierunek pokrewny, czyli taki, na którym realizowane są przedmioty odpowiadające efektami kształcenia tym, które są oryginalnie wpisane w nasz program studiów. Przykładowo, studiując neofilologię, studenci chcą często poszerzyć swoje wiadomości dotyczące danego kręgu kulturowego o zagadnienia z zakresu literatury, sztuki czy historii. Warto, żeby wtedy wybrali jako kierunek wymiany właśnie kierunek pokrewny: kulturoznawstwo o bardzo wąskiej specjalności, jak ukrainoznawstwo czy rosjoznawstwo.

Dlaczego studenci decydują się wziąć udział w programie?

– Trudno mi odpowiedzieć za wszystkich dotychczasowych uczestników wymiany, ale myślę, że ich motywacje można podzielić na kilka grup. Po pierwsze, choć pewnie nie najważniejsze dla wielu, jest to motywacja naukowa. Studentom zależy na kontakcie z danym naukowcem, chcą uczestniczyć w jego wykładach, być może nawet poprosić go o to, by był ich promotorem pomocniczym. Są także studenci, którzy najchętniej korzystają z możliwości kwerend bibliotecznych na uniwersytetach partnerskich lub wybierają z programów studiów takie przedmioty, które są unikatowe i będą stanowiły wartość dodaną odbieranego na zakończenie studiów suplementu do dyplomu. A inne motywacje? Nie ukrywajmy – towarzyskie, w tym rodzinne lub krajoznawcze. Dla części uczestników programu skorzystanie z jego oferty to okazja studiowania choć przez kilka miesięcy na tym samym uniwersytecie co przyjaciele czy „druga połówka”. Dla innych to możliwość powrotu bliżej rodzinnych stron, co jest niezwykle ważne w momencie chwilowych kłopot finansowych. Studiowanie w dużych ośrodkach akademickich, na którym tak wielu zależy, po pewnym czasie okazuje się nie tyle kosztowne, co wręcz przerastające możliwości finansowe studenta czy jego rodziców. A motywacja krajoznawcza? To po prostu spełnienie marzeń o studiowaniu w Krakowie, byciu w stolicy, zatrzymaniu się na chwilę w spokojnym Toruniu czy nawet o byciu nad morzem, na przykład w Gdańsku.

Czy wraz z upływem lat powody wyjazdów się zmieniają?

– Z pewnością tak. Szczególnie, kiedy zostały wprowadzone studia dwustopniowe. Obecnie absolwent studiów licencjackich legitymuje się już wykształceniem wyższym. Zdarza się więc, że studenci studiów uzupełniających magisterskich wybierają wyjazd na MOST ze względu na chęć pobytu w mieście, w którym prowadzone są unikatowe studia podyplomowe. Realizując bez przeszkód kolejny rok studiów, dodatkowo uzupełniają swoje wykształcenie w weekendy, uczęszczając na – pełnopłatne oczywiście – studia podyplomowe. To często pozwala im zaoszczędzić czas, który musieliby poświęcić na uzupełnianie wykształcenia po studiach, a i dla przyszłego pracodawcy stają się bardziej atrakcyjni.

Czy uczestnik programu MOST otrzymuje od Biura UKA wsparcie finansowe?

– Wielu wydaje się, że udział w programie mobilności to niemal automatyczny zastrzyk dodatkowej gotówki. Wynika to z pewnością ze skojarzeń z programem Erasmus. Warto jednak pamiętać, że ten europejski program wypłaca stypendia kompensacyjne, a więc kompensujące różnice w kosztach życia pomiędzy poszczególnymi krajami Unii Europejskiej. W przypadku Polski wyliczenie takiej kompensacji byłoby dość trudne – przykładowo: czy utrzymanie w Toruniu jest droższe od tego w Bydgoszczy? A może na odwrót? Poza tym po prostu nie posiadamy funduszy, które umożliwiłyby nam wsparcie studentów stypendiami. Warto jednak pamiętać, że wyjeżdżając na MOST, nie traci się prawa do pobierania stypendium z uczelni macierzystej, zarówno naukowego, jak i socjalnego. Poza tym uczestnicy programu są honorowani przez każdą niemal uczelnię dodatkowymi punktami, które pozwalają im uzyskać wyższą pozycję w rankingu ubiegających się o stypendia na kolejny rok akademicki.

W programie MOST mogą brać udział także doktoranci. Czy ich zainteresowanie programem jest równie duże?

– Nie powiedziałabym, że duże, z każdym rokiem jednak wzrasta. Możliwość udziału doktorantów w programie istnieje dopiero od dwóch lat. Najczęściej decydują się oni na wyjazd do innego ośrodka ze względu na chęć nawiązania kontaktów z pracownikami naukowymi czy naukowo-dydaktycznymi, udział w grantach badawczych, organizacjach konferencji. Pobyt na uczelni partnerskiej to także możliwość skorzystania z zasobów bibliotecznych czy instrumentarium laboratoryjnego. Wreszcie to dla wielu okazja do zdobycia doświadczenia w prowadzeniu zajęć dydaktycznych: część uczelni partnerskich umożliwia i taką aktywność doktorantom – uczestnikom MOST-u.

Dlaczego warto wziąć udział w programie?

– MOST to okazja do sprawdzenia się, wzięcia pełnej odpowiedzialności za swój program zajęć. To także z każdym rokiem coraz więcej możliwości: w tegorocznej rekrutacji, która rozpoczyna się 31 października i trwa do 30 listopada, studenci będą mieli możliwość skorzystania z oferty aż 27 polskich uczelni. Zainteresowanych zapraszam do odwiedzenia strony internetowej programu www.most.amu.edu.pl i oczywiście do wzięcia udziału w rekrutacji.

Autorzy: Eliza Kania