Po zeszłorocznym sukcesie finały mistrzostw świata Intel Extreme Masters ponownie zawitały do Katowic. Impreza w „Spodku” była ostatnim przystankiem serii turniejów, które w tym sezonie odbywały się w Szanghaju, Nowym Jorku, Singapurze oraz Sao Paulo. Najlepsi zawodnicy e-sportu rywalizowali w turniejach League of Legends oraz StarCraft II: Heart of The Sworm, a także po raz pierwszy w historii IEM – w turnieju HearthStone. Równolegle odbywał się turniej EMS One w Counter-Strike: Global Offensive. Ponadto dla wszystkich fanów FIFA 14 przygotowano finał turnieju, w którym zmierzyło się czterech zawodników wyłonionych w internetowych eliminacjach. Dwie najważniejsze dyscypliny – StarCrafta II i League of Legends – zdominowali Koreańczycy, polskiej drużynie Virtus.pro udało się natomiast wywalczyć złoto w Counter Strike: Global Offensive.
Katowickim zawodom towarzyszyła fantastyczna atmosfera, rozentuzjazmowani kibice na ogromnych ekranach śledzili zmagania najlepszych zawodników, potyczkom zaś towarzyszył ogłuszający doping. Przez trzy dni „Spodek” odwiedziło 73 tys. osób! Rekordy oglądalności biły również transmisje internetowe poszczególnych turniejów. Liczba oglądających w jednym momencie wyniosła 643 tys. osób ze 180 krajów! Na koniec zwycięzcy turnieju odebrali gigantyczne nagrody pieniężne – w puli nagród znalazło się 508 tys. dolarów! Zmaganiom turniejowym towarzyszyły pokazy i prezentacje wielu firm komputerowych oraz producentów gier. Swoje stoisko miał również Uniwersytet Śląski. Studenci zachęcali do studiowania informatyki oraz projektowania rozrywki interaktywnej w ramach programu SPRINT.
Kolejna edycja tego e-sportu w stolicy Górnego Śląska dowiodła, że gry komputerowe to już nie tylko relaks po szkole, lecz sposób na życie, za którym stoi ogromny przemysł komputerowy i ogromne pieniądze. Zarówno dla tych po jednej, jak i po drugiej stronie komputera. Bo biznes tworzenia gier komputerowych rozwija się w niesamowitym tempie. I zapewne to nie koniec możliwości, jakie daje, choć dziś trudno wyobrazić sobie, czym może nas jeszcze zaskoczyć.