Biblioteka otwarta jest przede wszystkim zaprzeczeniem biblioteki zamkniętej. Podstawowe znaczenia obydwu tych zwrotów domagają się zazwyczaj uzupełnienia o dni i godziny owego otwarcia i zamknięcia. Z tego frazeologicznego punktu widzenia biblioteka otwarta jest w ramach pewnego limitu czasu. Z perspektywy czytelnika zawsze będzie go oczywiście zbyt mało. Nie może dziwić puenta jednego z artykułów prasowych, którego autor - ka podpisuje się pod stwierdzeniem Ryszarda Krynickiego, że "biblioteki to najwspanialszy wynalazek ludzkości", ale od razu dodaje: "Nawet te polskie, tak krótko otwarte"1. Granicę możliwości wyznacza tu realizowany z powodzeniem w różnych miejscach na świecie pomysł biblioteki otwartej przez całą dobę i przez siedem dni w tygodniu. Jeszcze w roku 1981 Umberto Eco wygłaszając słynny dziś odczyt O bibliotece konstatował nie bez ironii: "Dokonałem pobieżnej inspekcji jedynych bibliotek, do których mam dostęp, gdyż są otwarte również w godzinach nocnych, a więc biblioteki Assurbanipala w Niniwie, Polikratesa na Samos, Pizystrata w Atenach, biblioteki aleksandryjskiej (...)"2. Pomysł nocnego otwarcia, i to nie tylko w wyobraźni zdolnej odnaleźć bramy do zaginionych bądź zrujnowanych bibliotek świata antycznego, jest rzecz jasna niezwykle trudny w realizacji, ale ze wszech miar godny naśladowania jako bliski ideału. Dlaczego wszakże tylko blisko ideału a niewypełniający go przez brak jakichkolwiek czasowych ograniczeń dla użytkownika? Między innymi dlatego, że mimo wszystko biblioteka otwarta, nawet przez całą dobę, wypełnia tylko podstawowy, czasowy właśnie sens "otwarcia". W kolejce ustawiają się jednak sensy dalsze. O tym czy biblioteka jest rzeczywiście "otwarta" decyduje także to, czy z jej zbiorów może korzystać każdy, a nie tylko członkowie wąskiej uprzywilejowanej np. instytucjonalnie społeczności. Zatem biblioteka otwarta dla wszystkich. Bliska także idei "domu otwartego", w którym gospodarze chętnie przyjmują gości, zapewniając im przy tym rozliczne atrakcje, domu, w którym kwitnie życie intelektualne i towarzyskie. Biblioteka pozostająca miejscem dla otwartych dyskusji i otwartych umysłów. Otwarta niczym miasta otwarte, które pozostając w czasie wojny nie ufortyfikowane zachowywały także przywilej bycia wyłączonymi z ostrzeliwań czy bombardowań. Zatem "otwarta" jest także biblioteka dająca schronienie, biblioteka jako miejsce bezpieczne i przyjazne w przestrzeni fizycznej oraz duchowej.
U podstaw myślenia o bibliotece powinna się znaleźć refleksja inspirująca m.in. artystów czy filozofów a ujęta zwięźle w Fenomenologii percepcji przez Maurice`a Merleau- Ponty: "Istotne dla rzeczy i świata jest zatem to, ażeby ukazywały się jako otwarte..., aby wciąż obiecywały nam, że z o b a c z y m y j e s z c z e c o ś i n n e g o"3. Podstawowy problem odkrywany przez fenomenologię konkretyzuje się w świecie biblioteki np. w proponowanych rozwiązaniach architektonicznych, w sposobach kreowania wewnętrznej przestrzeni bibliotecznych budowli tak, aby przestrzeń ta stanowiła dla użytkownika "pole możliwości", zapraszała do nieskrępowanego wyboru. W tym sensie biblioteka staje się otwarta, gdy rozmija się trochę z jedną ze swoich fundamentalnych zasad: kiedy zamiast chronić i ukrywać książki w jak najbardziej zwartych i niedostępnych dla użytkownika magazynach, zapewnia do nich otwarty dostęp. Kiedy dostęp ten staje się możliwy bez pośrednictwa katalogu i bibliotekarza rzeczy ukazują się prawdziwie otwarte i rośnie szansa na to, że "zobaczymy jeszcze coś innego". Horyzonty poznania jak zauważa cytowany już Merleau-Ponty "pozostają zawsze o t w a r t e"4. Biblioteka otwarta wychodzi zatem naprzeciw prawidłowościom naszej świadomości, która na drodze do jakiejś domniemanej "pełnej syntezy" stara się łączyć perspektywy, z których każda, jak zauważa filozof, "poprzez swój horyzont odsyła do nowych perspektyw..."5. Architektura i układ zbiorów mogą więc pozytywnie odpowiedzieć na potrzeby takiej świadomości, stać się zbieżne z preferowanymi sposobami zdobywania wiedzy.Oczywiście biblioteka otwarta nie może być definiowana przez twórczy nieład i ośrodek chaosu. Analogia z koncepcją "dzieła otwartego" Umberto Eco może być w tym miejscu niezwykle pomocna: "Dzieło jest otwarte, ale tylko w obrębie określonego pola relacji"6. Z jednej strony mamy swobodę zachowań użytkownika, które jawią się na podobieństwo zachowań interpretatora dzieła sztuki: "nieokreśloność rozwiązań, nieprzewidzialność nieskrępowanych koniecznością wyborów". Z drugiej strony jednak ktoś "czuwa nad organizacją tegoż dzieła"7. Biblioteka nawet najbardziej otwarta jest wszakże światem zorganizowanym, także wtedy, gdy mechanizmy organizujące ten świat zdają się być dla użytkownika niewidoczne. I tak jak dzieło otwarte - "dzieło w ruchu": "stwarza możliwość wielu indywidualnych interwencji, nie stanowi jednakże zachęty do interwencji bezkształtnych i chaotycznych"8. Chodzi o otwarcie, które umożliwia "procesy różnych integracji"9. W idei biblioteki otwartej zawiera się zatem, podobnie jak w sytuacji estetycznej związanej z recepcją dzieła sztuki (dzieło wobec interpretatora), pewien nowy model stosunków między biblioteką a użytkownikiem: po jednej stronie przyjęte zasady organizacji, ale takie, które mają inspirować "akty świadomej swobody" i stawiają naprzeciw czytelnika "aktywny ośrodek niewyczerpanej sieci powiązań, którym ma on nadać własny kształt"10.
Otwarty charakter dzisiejszych nowoczesnych bibliotek najpełniej zdaje się wyrażać ich architektura. Jest to przede wszystkim otwartość formy, która stanowi wyraz poszukiwania najwłaściwszej odpowiedzi na wyzwania współczesności skonfrontowane z powinnościami wobec przeszłości: "w połowie świątynie, w połowie futuramy"11. Dla autora tych słów George`a Steinera "nowo powstające czy rozbudowywane monumentalne biblioteki nie są pewne celu i drogi do niego" 12. To niewątpliwie ciemna strona biblioteki otwartej, za którą odpowiada "logika nieuniknionej niepewności i nieokreśloności" 13. "Można odnieść wrażenie - pisze Steiner, analizując sprzeczność pomiędzy archiwalnością a nastawieniem na przyszłość współczesnych bibliotek - że z tej racji owe zigguraty, chociaż z marmuru, cegły, szkła i stali, są dziwnie niestabilne jak gigantyczne zabawki, które mają być zniszczone, bo przecież nie ulega wątpliwości, że Bibliotheque Mitterand, nowa British Library, rozszerzona Biblioteka Kongresowa są przestarzałe już w chwili otwarcia"14. Biblioteka otwarta niepewna swojej, jak się okazuje zawsze nazbyt krępującej formy, staje się wobec powyższego otwarta z konieczności na nie oglądające się na tę formę, nowe techniki publikacji i udostępniania. Dla tych technik godziny otwarcia biblioteki przestają mieć znaczenie. Oprócz ograniczeń czasowych zniesione zostają przy tym ograniczenia przestrzenne. W cyfrowej postaci zbiory prawdziwie otwartej biblioteki dostępne są z każdego miejsca na ziemi, spełniając, jak zauważa autor Gramatyki tworzenia, marzenie Leibniza o Bibliotheca universalis. "W sensie najściślej praktycznym - prorokował Steiner w cyklu wykładów wygłaszanych w roku 1990 - biblioteki staną się synapsami, elektronicznymi zakończeniami nerwowymi globalnej sieci wymiany"15.
Myśli o charakterze biblioteki otwartej towarzyszą mi podczas lektury szkiców podsumowujących czterdzieści lat działalności Biblioteki Uniwersytetu Śląskiego, biblioteki otwartej po raz pierwszy w roku 1968. Dzieje się to jednak w momencie szczególnym, albowiem w przededniu rozpoczęcia budowy dla niej nowego gmachu. Dlatego tym uważniej przychodzi dziś wsłuchiwać się nam w pozornie oczywisty sens okazjonalnej i tak niecierpliwie oczekiwanej tradycyjnej sentencji: "Bibliotekę Uniwersytetu Śląskiego uważa się za otwartą".
Tekst jest wstępem książki Biblioteka otwarta. Wczoraj i jutro Biblioteki Uniwersytetu Śląskiego.