Z inicjatywy Uniwersytetu Gdańskiego, a ściślej: jego Ośrodka Informacji i Promocji wydającego naszą imienniczkę "Gazetę Uniwersytecką" - doszło po raz pierwszy do spotkania redakcji gazet akademickich z calej Polski. Odbyto się to 22 września w Sopocie (a poprzedniego dnia uczestnicy spotkania byli świadkami wielkiego wydarzenia szczytu polsko-francusko-niemieckiego oraz nadanie przez Uniwersytet Gdański doktoratów honoris causa Francois Mitterrandowi i Richardowi von Weizsackerowi).
Jest w Polsce ok.40 uczelnianych lub międzyuczelnianych gazet akademickich na ponad 100 szkół wyższych - to informacja, którą usłyszeliśmy od wysłannika wszechobecnego, ogólnopolskiego, wciąż poszukującego coraz lepszej formuły "Przeglądu Akademickiego". W Sopocie, stawili się reprezentanci 12 gazet uczelnianych - politechnik (4), uniwersytetów (4), akademii medycznych (1), rolniczych (2), wyższych szkół pedagogicznych,(l). To zbyt szczupła reprezentacja by próbować uogólniać sytuację gazet akademickich, dosyc roznorodnych formalnie i treściowo, wydaje się, upodobniających się wzajemnie, podpatrujących na ogół z pożytkiem dla siebie.
Przyjechaliśmy na to pierwsze spotkanie przede wszystkim aby się poznać i - co było do przewidzenia - ponarzekać. Z poznania się wyniknie ta niewątpliwa korzyść, że w odniesieniu do przynajmniej kilku tytułów dowiedzieliśmy się (wzajemnie) o swoim istnieniu, wymieniliśmy adresy i w ten sposób będziemy mogli podglądać i wręcz naśladować najlepsze pomysły. Uznaliśmy, że nic w tym złego.
Narzekanie ujawniło, iż dolega nam najbardziej to samo: jak robić z naszych pism gazety naprawdę i studenckie i uczelniane zarazem. Rozstawaliśmy się z przekonaniem, że jeśli następne spotkanie - za rok ma być pożyteczne, to trzeba czas dzielący od niego wykorzystać na bardziej świadome, przemyślane starania aby podjąć to właśnie wyzwanie - uczynienie gazet pismami "studentow i pracowników" danej uczelni.