Borne Sulinowo - wchodzimy w ten interes

"To się musi podobać"

Przez ponad 40 lat nikt nie słyszał o Bornem Sulinowie. Na żadnej mapie nie istniało miejsce o tej nazwie a informacja encyklopedyczna ograniczała się jedynie do okresu II wojny światowej. Była to "zielona plama" w naszej historii. Wspaniałe lasy i cała szata roślinna, liczne jeziora, z największym - Pile - stanowiły idealny kamuflaż dla przebywających tam jednostek radzieckich. Tętniąca życiem ziemia była praktycznie niedostępnym, "nieistniejącym" terenem. I właściwie dopiero przełom lat 80/90 a ściślej - podpisanie porozumienia o wycofaniu wojsk radzieckich z Polski odsłoniły "zieloną kurtynę" zasłaniającą Borne Sulinowo.

PRZYBYWAJĄ OSADNICY

Byliśmy pierwszą wyższą uczelnią, która zainteresowała się tym terenem oraz wyraziła chęć dzierżawy jego małego skrawka - mówi z-ca dyrektora administracyjnego UŚ mgr Kazimierz Cygan - Władze gminne rozpatrzyły naszą propozycję, w której Uniwersytet, w zamian za dzierżawę proponował:

1. Pracownicy z UŚ podejmą badania naukowe na terenie gminy Sulinowo w zakresie nauk o ziemi i nauk biologicznych (badania nad środowiskiem przyrodniczym) oraz w zakresie socjologii, psychologii, prawa.

2. Uniwersytet zorganizuje na terenie gminy swój ośrodek umożliwiający prowadzenie badań naukowych, nadto stwarzający możliwość wypoczynku dla pracowników UŚ oraz odbywania praktyk studenckich przez studentów tej uczelni.

3. Uniwersytet stworzy możliwość kształcenia specjalistów dla potrzeb gminy.

WIECZYSTA DZIERŻAWA

Odpowiedź gminy była pozytywna. Uniwersytet stał się "wieczystym dzierżawcą" posesji tj. terenu o powierzchni 1 hektara ze stojącymi na nim dwoma budynkami po żołnierzach radzieckich.

Z uchwały Senatu: "Na podstawie art.48 Ustawy 1 ppkt 8 ustawy z dn. 12.09.1990 0 szkolnictwie wyższym, w związku z paragrafem 15 Statutu Uniwersytetu Śląskiego, Senat wyraża zgodę na nieodpłatne przyjęcie od gminy Borne Sulinowo nieruchomości gruntowej o powierzchni ok.1 hektara położonej nad jeziorem Pile (...). Przeznacza się ten teren na zorganizowanie ośrodka wypoczynkowego dla pracowników Uniwersytetu Śląskiego z możliwością prowadzenia praktyk studenckich".

ILE?

Nasuwa się pytanie o koszty tego przedsięwzięcia. "Wieczysta dzierżawa" to jedno ale przecież domy trzeba wyremontować i zaadaptować oraz zagospodarować cały teren. Rada Zakładowa ZNP US wobec całego przedsięwzięcia zachowuje postawę daleko idącej rezerwy. Dyr.Cygan twierdzi, iż koszty remontu i zorganizowania tam odpowiedniej bazy dydaktycznej i turystycznej jak i późniejsze utrzymanie posiadłości zostaną pokryte z funduszu socjalnego oraz ze środków przeznaczonych na dydaktykę. Zapewnia, że pieniądze są. Z kolei doc. Remigiusz Więckowski - przewodniczący RZ ZN P uważa, iż koszty związane z pracami w tym ośrodku jak i z jego utrzymaniem będą olbrzymie. Nie jest przekonany czy Uniwersytet, który ma kłopoty z utrzymaniem całorocznego ośrodka wypoczynkowego w Szczyrku, na to stać... Chyba, że w przyszłości, jeśli okaże się że Borne Sulinowo to niewypał (zwłaszcza, że to dawny poligon) uczelnia będzie mogła obiekt sprzedać z zyskiem?

LAS, WODA, NAUKA.

Jest wiele pomysłów na zorganizowanie w Bornem Sulinowie bazy turystycznej (miał by on służyć pracownikom naukowym naszej uczelni w miesiącach lipcu i sierpniu). Planuje się m. innymi przystań wędkarską, żeglarską z możliwością prowadzenia kursów na żeglarza, sternika; urządzenie kortów tenisowych, stworzenie bazy rowerowej.

Dyrektor Cygan jest optymistą: uważa, iż wszystko to uda się zrealizować w nieodległej przyszłości - może już na następne lato. Nad zorganizowaniem bazy dydaktycznej (ma służyć studentom w miesiącach maju i wrześniu) oraz opracowaniem programu jej wykorzystania czuwają profesor Marian Pulina z Wydziału Nauk o Ziemi i dr Wacław Wojciechowski z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska. Komitet Badań Naukowych dał już zlecenie na badania, które prowadzić będą naukowcy i studenci Wydziału Nauk o Ziemi.

A WIĘC - JUŻ WKRÓTCE?

Uroczyste otwarcie uniwersyteckiego Bornego Sulinowa planowane jest na maj 1994 roku. Obiecujemy być świadkami tego zdarzenia i wtedy - jeszcze przed wakacjami - opiszemy to miejsce i jego wszelkie atrakcje. Ci, którzy już tam byli twierdzą, iż "TO SIĘ MUSI PODOBAĆ!"