Trzy są życia BIBLIOTEK modele...

Lawinowy rozwój nowych źródeł informacji, wzrost znaczenia dostępu do nich, wprowadzenie do bibliotek komputerów spowodowało w ostatnich dziesięcioleciach radykalne zmiany w poglądach na rolę i funkcje bibliotek naukowych. Zdaniem niektórych teoretyków (głównie amerykańskich), zmierzamy w kierunku "społeczeństwa bez papieru", w którym cała istniejąca informacja zostanie zmagazynowana w pamięci komputerów, a biblioteki zostaną zastąpione przez elektroniczne bazy danych. Powszechnie uważa się jednak, że komputeryzacja i rozwój techniki elektronicznej nie spowodują upadku bibliotek, lecz doprowadzą do zdecydowanych i głębokich zmian w sposobie ich organizacji. Organizacji rozumianej nie tylko jako racjonalizacja pracy ale także jako głęboka modyfikacja istniejących struktur bibliotecznych.

foto:M. Grzegrzółka

W tradycyjnym trójpodziale pracy bibliotecznej: gromadzenie, opracowanie, udostępnianie - punkt ciężkości będzie musiał ulec przesunięciu w kierunku udostępniania. Stracą na znaczeniu funkcje takie jak ewidencja i kontrola, a nawet gromadzenie zbiorów, które ustąpią miejsca umiejętności pełniejszego wykorzystywania posiadanych zasobów, lepszemu dostępowi do istniejących (nie tylko własnych) baz danych oraz dostarczaniu użytkownikowi żądanych informacji.

Niestety, eksperymenty w dziedzinie struktur organizacyjnych można prowadzić jedynie tam, gdzie istnieją sprzyjające im warunki, zwłaszcza warunki finansowe. Dlatego zarówno refleksja teoretyczna, jak i działania praktyczne w zakresie modyfikacji sieci bibliotek uniwersyteckich rozwinęły się głównie w USA, dawnych Niemczech Zachodnich, Wielkiej Brytanii, a ostatnio również we Francji.

W praktyce istnieją obecnie trzy różne modele bibliotek uniwersyteckich:

I. Najnowszą, ciągle jeszcze nie w pełni uformowaną, strukturą organizacyjną jest model informacyjny polegający na zespoleniu wszystkich tych agend uniwersytetu, które w jakikolwiek sposób zajmują się informacją. Pierwsze ogólnouniwersyteckie centra informacyjne powołano do życia na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w USA i Kanadzie. Mniejsze z nich łączyły bibliotekę z księgarnią, wydawnictwem lub też drukarnią pod zwierzchnictwem dyrektora biblioteki. Najambitniejsze próby polegały na podporządkowaniu prorektorowi ds. informacji uniwersyteckiego systemu informacyjnego, powstałego z połączenia biblioteki ze wszystkimi agendami związanymi z informacją. Mogły to być - oprócz wspomnianych już drukarń, wydawnictw i księgarń - również ośrodki obliczeniowe, audiowizualne, radio akademickie, archiwa itp. Chociaż dzięki takiemu przeobrażeniu bibliotek rzeczywiście udawało się bardziej efektywnie wykorzystywać posiadane przez uczelnie zasoby, to los nowych struktur był różny. Wielokrotnie nie wytrzymywały one próby czasu i po kilku latach zostawały rozwiązane, a wchodzące w ich skład komórki powracały do pracy według poprzednich zasad. Przekonano się także, że koszty wdrożenia modelu informacyjnego są bardzo wysokie. Jednakże tam, gdzie zdołano przezwyciężyć trudności, model został uznany za bardzo skuteczny, a wiele osób widzi w nim przyszłość bibliotek uniwersyteckich. Stawiają jednak warunek: tworzenie tego typu placówek nie może być jednorazowym aktem, musi przebiegać ewolucyjnie z uwzględnieniem istniejących warunków technicznych i personalnych.

II. Model dziedzinowy (zintegrowany) sięga wprawdzie korzeniami końca ubiegłego wieku, ale jego teoretyczne uzasadnienie i trwałe zastosowanie w bibliotekach przypada na lata czterdzieste, kiedy uznano go za ogromny postęp w uniwersyteckiej służbie bibliotecznej. Istota modelu dziedzinowego sprowadza się do podziału i uporządkowania zbiorów według kryterium treściowego. W wyniku takiego podziału wyodrębnia się kilka księgozbiorów odpowiadających zakresem szerokim dziedzinom wiedzy, np. naukom humanistycznym, społecznym, matematyczno- przyrodniczym lub technicznym. Każdy z tych księgozbiorów tworzy następnie odrębną bibliotekę służącą pracownikom i studentom różnych kierunków. Cała sieć biblioteczna uniwersytetu składa się z biblioteki centralnej i równorzędnych bibliotek dziedzinowych pod kierownictwem wspólnego dyrektora, ze wspólnymi finansami i wspólną administracją. obowiązki bibliotek w zakresie gromadzenia i udostępniania zbiorów podzielone są zazwyczaj następująco:

- biblioteka centralna, której gmach stanowić powinien centrum uniwersytetu, gromadzi skrypty i podręczniki oraz dzieła treści ogólnej i wypożycza je na zewnątrz;
- biblioteki dziedzinowe gromadzą materiały z określonych dziedzin wiedzy oraz pozycje potrzebne do prowadzenia zajęć dydaktycznych i udostępniają swe zbiory prezencyjne.

Biblioteki dziedzinowe, z ustawionym rzeczowo, przechowywanym w magazyno-czytelniach księgozbiorem, oferują swoim czytelnikom liczne czytelnie do pracy zbiorowej i indywidualnej. Dzięki wolnemu dostępowi do półek zniesiono w nich wszelkie bariery między czytelnikiem a książką, zapewniając doskonałe warunki do samodzielnego studiowania i pracy naukowej. Niestety, aby model ten mógł działać prawidłowo, muszą zostać liczne warunki wstępne. Najważniejszym z nich jest taka koncepcja uniwersytetu, która umiejscawia bibliotekę centralną w środku osiedla akademickiego, a pozostałe biblioteki łączy z salami wykładowymi i pracowniami naukowców w jeden ciąg architektoniczny.

III. Model tradycyjny, który wyróżnia schemat sieci zbudowany na zasadzie hierarchicznego, o różnym stopniu centralizacji, powiązania biblioteki głównej z bibliotekami zakładowymi (wydziałowymi, instytutowymi, katedralnymi, seminaryjnymi, studenckimi itp. ). W uczelniach, w których przyjęto wariant zdecentralizowany, funkcjonują raczej zespoły niezależnych bibliotek, a nie uniwersyteckie systemy biblioteczne. W modelu tym biblioteka główna podlega administracji uczelni (rektorowi lub prorektorowi), natomiast biblioteki zakładowe - administracji wydziałów lub instytutów. Ten rodzaj podporządkowania zapewnia pracownikom naukowym duży wpływ na politykę biblioteczną, co na ogół spotyka się z aprobatą społeczności uniwersyteckiej. Niestety, niesie on ze sobą szereg niedogodności: powielanie tych samych czynności we wszystkich bibliotekach uczelni, brak koordynacji w gromadzeniu zbiorów, duże różnice w metodach pracy i kwalifikacji zawodowych personelu. Wady te jedynie częściowo mogą być niwelowane przez tworzenie katalogów centralnych, organizowanie ogólnouczelnianych komisji bibliotecznych lub centralne szkolenie pracowników. Przeciwieństwem struktury zdecentralizowanej jest powiązanie biblioteki głównej z bibliotekami zakładowymi na zasadzie - centrala i jej filie. W tym przypadku większość czynności fachowych wykonywana jest w bibliotece głównej, która zajmuje się zakupem i opracowaniem zbiorów dla całej sieci oraz sprawuje nadzór merytoryczny nad pracą wszystkich podległych jednostek. Eliminuje się tym samym dublowanie materiałów i tworzy w uczelni jeden, planowo gromadzony księgozbiór. W sytuacji gdy bibliotekom zakładowym często pozostaje tylko udostępnianie, wpływ pracowników naukowych na ich kształt i charakter jest bardzo ograniczony. Równocześnie centralizacja wielokrotnie powoduje podwójne podporządkowanie bibliotek, które podlegają merytorycznie bibliotece głównej, administracyjnie uzależnione są od władz uczelni. Pomiędzy tymi dwoma sposobami budowania sieci sytuuje się tak zwana decentralizacja koordynowana. Nie rezygnując całkowicie z wpływu na kształt systemu bibliotecznego uniwersytetu biblioteka główna sprawuje nadzór merytoryczny nad pozostałymi jednostkami a w swych agendach skupia tylko niektóre czynności, np. wypożyczenia międzybiblioteczne, wymianę, zakup wydawnictw zagranicznych, gromadzenie starych druków i rękopisów itp.

Sieci biblioteczne polskich uniwersytetów funkcjonują (zgodnie z obowiązującymi przepisami) w oparciu o model tradycyjny. Pierwsze próby zmian pojawiły się dopiero w latach dziewięćdziesiątych w Poznaniu i Toruniu. Zmiany te, mieszczące się zresztą w modelu, sprowadzają się jedynie do reorganizacji biblioteki głównej. Polegają one na wprowadzeniu systemu specjalistów dziedzinowych, pracowników, "których zadaniem jest rozwój jednego lub większej ilości aspektów technicznych czy informacyjnych usług bibliotecznych w wyspecjalizowanej dziedzinie". Specjalista dziedzinowy może się więc zajmować typowaniem pozycji do zakupu, rzeczowym opracowaniem zbiorów, udzielaniem informacji w zakresie podległej mu dziedziny, kontaktami z pracownikami naukowymi, a czasem sprawuje również opiekę nad bibliotekami zakładowymi. Zespół specjalistów dziedzinowych tworzy w bibliotece rodzaj siatki rozpiętej na złożonej z działów strukturze biblioteki ale jest od tej struktury niezależny.

O stanie naszego systemu bibliotecznego i o postulatach związanych z jego koniecznym doskonaleniem - za miesiąc. Red.