W ostatnich latach obserwuje się, że wielu maturzystów ma trudności ze zdaniem egzaminu z matematyki. Według danych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w 2025 roku prawie 12% osób nie zdało tego przedmiotu. Takie statystyki co roku wywołują dyskusje o zniesieniu obowiązku zdawania matematyki na maturze. Coraz częściej pojawia się także pytanie, czy problemy te nie mają swojego źródła znacznie wcześniej – w sposobie uczenia matematyki w najmłodszych klasach. O roli wczesnej edukacji matematycznej, znaczeniu gier i zabaw w nauce liczenia oraz o tym, jak pomóc dzieciom w uczeniu się matematyki, opowiada dr Ewelina Kawiak z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, pracująca również w poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Problemy z uczeniem się matematyki
Spora część uczniów ma kłopoty z matematyką, co wynika z różnych czynników. Jednym z nich, choć stosunkowo rzadkim, jest dyskalkulia – zjawisko występujące od urodzenia, charakteryzujące się tym, że mózgi osób z dyskalkulią funkcjonują w wybranych obszarach w odmienny sposób niż u reszty populacji. Osoby z dyskalkulią nie mają w pełni rozwiniętych zdolności do przyswajania wiedzy matematycznej.
– Nie każda osoba mająca trudności z matematyką to dyskalkulik. Problemy z uczeniem się matematyki u zdecydowanej większości uczniów mają inne podłoże, często widoczne już w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Niestety z czasem te kłopoty narastają – wyjaśnia naukowczyni z UŚ.
Trudności mogą także wynikać ze sposobu nauczania i wykorzystywanych pomocy dydaktycznych. Metody, które nadal przeważają w szkołach, sprowadzają się do biernego przyswajania wiedzy.
– To dziedzina wymagająca logicznego myślenia, zrozumienia oraz koncentracji. Matematyka ma spiralny układ treści, co oznacza, że jeśli nie przyswoimy czegoś dobrze na początku, to z czasem trudności będą się nawarstwiać. Kłopot z dodawaniem w zakresie do 10 może przełożyć się na problemy z operowaniem większymi liczbami, a w konsekwencji na trudności z mnożeniem i dzieleniem. Na późniejszych etapach edukacyjnych uwidoczni się to podczas wykonywania bardziej złożonych operacji matematycznych – mogą pojawić się trudności np. z potęgowaniem i pierwiastkowaniem, następnie z całkowaniem, różniczkowaniem itd. Szczególnie istotne jest tu zrozumienie przez ucznia, na czym polega wykonywanie poszczególnych działań, czyli zrozumienie ich sensu – mówi pedagożka z UŚ.
Matematyką można się bawić
Istotnym czynnikiem jest także nastawienie ucznia i stres związany z uczeniem się matematyki. W odczarowaniu tego przedmiotu mogą pomóc nowatorskie metody dydaktyczne, które bardziej aktywizują ucznia.
– Jestem fanką metod, które pokazują, że matematyka może być ciekawa i dawać satysfakcję. Uczeń, przyswajając poszczególne zagadnienia, może się przy tym dobrze bawić, jeśli wykorzystamy odpowiednie materiały dydaktyczne – przyznaje dr E. Kawiak.
Dobrze sprawdzają się metody problemowe i zabawowe. Wprowadzenie gier i zabaw matematycznych w przedszkolu oraz klasach I–III, a także na późniejszych etapach, może okazać się bardzo pomocne.
– Matematyką można się bawić nie tylko z najmłodszymi! Również w starszych klasach warto stosować takie metody – mówi badaczka. – Świetnie sprawdzą się tu aktywności z wykorzystaniem standardowych i niestandardowych kości do gry, kamieni domino czy gry karciane. Przykładowe gry i zabawy matematyczne można znaleźć w wielu publikacjach. Z praktyki mogę polecić pomysły zaczerpnięte m.in. z książek: Jak wykorzystać kostki na lekcjach matematyki czy Gry matematyczne (nie tylko) dla klas 1–3 z Wydawnictwa Nowik. Wartościowe pomoce do zajęć oraz ciekawe gry edukacyjne oferują także takie wydawnictwa, jak: Epideixis, Granna, Alexander, Adamigo czy Egmont. Jest w czym wybierać!
W uczeniu się matematyki przydatne będzie również wykorzystywanie nowych technologii i sztucznej inteligencji.
– Podczas zajęć edukacyjnych warto korzystać np. ze sprawdzonych i merytorycznie dobrych stron internetowych z grami, zadaniami czy zagadkami matematycznymi. Obecnie jest spory wybór platform internetowych oferujących tego typu treści, które są dostosowane zarówno do poziomu rozwoju dziecka, jak i do poziomu nauczania. Takie rozwiązania sprawdzą się także w domu, podczas utrwalania poznanego w szkole materiału. Korzystając z tego typu rozwiązań, należy jednak nadal zwracać uwagę przede wszystkim, czy dziecko rozumie sens wykonywanych czynności. Strony internetowe, które szczególnie dobrze sprawdzają się podczas zajęć, to np.: matzoo.pl, matmag.pl, pistacja.tv, szaloneliczby.pl czy pl.khanacademy.org/math. Pomocna może być również sztuczna inteligencja, ale należy korzystać z niej w sposób racjonalny. Dotyczy to zarówno nauczycieli, jak i samych uczniów. Wykorzystanie AI może być pomocą dla nauczyciela np. podczas tworzenia wartościowych pomocy dydaktycznych czy własnych zadań. Żadne algorytmy nie mogą jednak zastąpić samodzielnego namysłu pedagoga nad tym, co i dlaczego chce on osiągnąć poprzez zastosowanie danej pomocy czy zadania. Podobnie w przypadku uczniów – ważne jest, by korzystali oni z zasobów internetowych oraz narzędzi sztucznej inteligencji jako jednego z wielu, a nie jedynego źródła informacji. Umiejętność samodzielnego myślenia przede wszystkim – dodaje naukowczyni.
Dzieci uczą się inaczej niż dorośli
Pedagożka zwraca uwagę, że dzieci uczą się inaczej niż dorośli, a nadmiar teorii na wczesnym etapie nauki może negatywnie wpłynąć na rozwój umiejętności matematycznych. Dlatego ważne jest, aby początkowa edukacja była bardziej „namacalna”. Liczenie drzew w parku podczas spaceru czy segregowanie zabawek pozwala dzieciom zrozumieć działanie matematyki na konkretnych przykładach.
– W szkole bardzo często robimy na odwrót: najpierw uczymy reguły z książki, a dopiero później udowadniamy jej słuszność w sposób praktyczny. Warto natomiast postępować – zgodnie z ideą nauczania czynnościowego – w kolejności od konkretu do abstrakcji. Należy powiedzieć uczniowi: poeksperymentuj, żeby najpierw to on mógł zobaczyć, jak coś działa, a następnie na tej podstawie mógł wyprowadzać ogólniejsze wnioski – mówi dr E. Kawiak.
Zdaniem pedagożki w nauczaniu najlepiej sprawdza się teoria konstruktywistyczna – zgodnie z jej założeniami wiedza nie jest dana z góry, tylko powstaje w umyśle ucznia dzięki różnym aktywnościom. Uczniowie powinni nieustannie eksperymentować i poznawać nowe rzeczy, mają także prawo do popełniania błędów, które zachęcają ich do pogłębionej refleksji. Bez tego trudno będzie im wykorzystywać zdobytą wiedzę w praktyce oraz podczas rozwiązywania zadań.
– Niektórzy uczniowie potrafią wyrecytować regułkę, ale mają kłopot z zastosowaniem jej w praktyce. Znacznie skuteczniejsze jest samodzielne dochodzenie przez ucznia do rozwiązania niż stosowanie gotowej zasady, której się nie rozumie. Jestem absolutnie przekonana, że matematyka jest nam potrzebna do życia, ale nie sama teoria, tylko jej praktyczne zastosowanie – podkreśla naukowczyni.
Jak rozwiązać problem
Tymczasem zamiast wprowadzania nowatorskich metod dydaktycznych w szkołach zmniejszana jest liczba godzin lekcyjnych, co nie sprzyja lepszemu rozumieniu matematyki. Co jakiś czas pojawiają się również głosy o zniesieniu obowiązkowej matury z tego przedmiotu.
– Myślę, że w uzasadnionych przypadkach dobrym pomysłem byłoby zastąpienie na maturze matematyki innym przedmiotem. U niektórych uczniów problemy z uczeniem się tego przedmiotu nie wynikają z niechęci, lecz z przyczyn od nich niezależnych. Tak jest w przypadku dyskalkulii. W takich sytuacjach niezdana matura z matematyki zamyka drogę do studiów, a to jest zdecydowanie krzywdzące – uważa dr E. Kawiak.
Ważne jest także podejście rodziców. Często to właśnie w domu dzieci słyszą, że „matematyka jest straszna”, co sprzyja negatywnemu nastawieniu do tego przedmiotu. Dodatkowo dzieci powinny regularnie rozwiązywać zadania, ponieważ bez tego trudno o sukces.
Co ciekawe, młodszych uczniów nie trzeba przekonywać, że matematyka jest przydatna w codziennym życiu, np. do sprawdzania godziny, obliczania czasu przejazdu autobusu czy kosztów remontu. Wśród starszych uczniów bywa jednak odwrotnie – matematyka zaczyna im się kojarzyć z czymś trudnym i niepotrzebnym. Tymczasem rozwija ona m.in. logiczne myślenie, analizowanie i rozwiązywanie problemów, a także wytrwałość i systematyczną pracę.
Porażki są naturalną częścią uczenia się matematyki. Kluczowe jest pozytywne nastawienie do nauki i pokazanie uczniom, że warto podjąć kolejną próbę. Jeśli coś nam nie wychodzi, zaczynamy się stresować i po prostu tego unikać, dlatego doświadczenia uczniów z matematyką powinny być jak najbardziej pozytywne.
– Nauczycielom na każdym etapie edukacyjnym polecam gry i zabawy matematyczne, metody problemowe i szukanie sposobów na to, by pokazać, że matematyka jest ciekawa, potrzebna i wcale nie musi się kojarzyć z czymś niedobrym – podsumowuje pedagożka z UŚ.