21 września na Wydziale Nauk Społecznych UŚ odbyła się konferencja naukowa pt. „Archeologia górnośląska w 20-lecie śmierci prof. Jerzego Szydłowskiego”

Archeolog Górnego Śląska

Konferencja poświęcona była wybitnemu uczonemu, archeologowi, nauczycielowi akademickiemu, muzealnikowi związanemu z Muzeum Śląskim. Nie ma wśród archeologów Górnego Śląska postaci, którą można by porównać z Jerzym Szydłowskim. Nie dorównuje mu nikt ani pod względem dorobku naukowego, ani pracy organizacyjnej. Przez 42 lata intensywnej działalności Jerzy Szydłowski zapracował sobie na miano najważniejszej postaci w archeologii na tym terenie.

Jerzy Szydłowski na wykopaliskach w Thunau, Austria, 1977 rok
Jerzy Szydłowski na wykopaliskach w Thunau, Austria, 1977 rok

Był nie tylko archeologiem Górnego Śląska, ale – co szczególnie ważne – archeologiem z Górnego Śląska. Przyimek „z” ma tu szczególne znaczenie, gdyż region ten ma specyficzną historię, często trudną do przyswojenia i zrozumienia dla osób z zewnątrz.

Jerzy Szydłowski urodził się w Nowej Wsi, a rodzina mieszkała w Halembie. Dzieciństwo i wczesną młodość spędził więc na terenie dzisiejszej Rudy Śląskiej. Urodzony w 1931 roku, spędził kilka lat w szkole polskiej, później niemieckiej, a następnie znów polskiej. Jako kierunek studiów wybrał historię kultury materialnej, jak wówczas zgodnie z obowiązującym wzorcem radzieckim określano archeologię i nauki pokrewne. Studia te dzieliły się wówczas na dwa stopnie: pierwszy – zawodowy – trwał trzy lata; drugi stopień – studia magisterskie – trwał trzy semestry i związany był już z konkretną specjalizacją. Jerzy Szydłowski wybrał specjalizację w dziedzinie archeologii Polski.

Podczas studiów Jerzy Szydłowski mógł brać udział w zajęciach dwu wielkich polskich archeologów – Rudolfa Jamki w Krakowie i Józefa Kostrzewskiego z Poznaniu i uczyć się od nich. Obaj profesorowie zajmowali się między innymi pradziejami Górnego Śląska. Józef Kostrzewski został zaproszony do podjęcia badań nad Górnym Śląskiem w okresie międzywojennym przez wojewodę Michała Grażyńskiego. Prof. Kostrzewski prowadził prace badawcze na terenie województwa śląskiego, a przede wszystkim starał się zainteresować (skutecznie) tym terenem innych badaczy oraz wspomagał prace organizacyjne mające na celu stworzenie Działu Prehistorycznego Muzeum Śląskiego oraz wydawnictw na temat pradziejów Śląska. Rudolf Jamka natomiast w latach 1945–1950 był odpowiedzialny za wszystkie zbiory archeologiczne pozostawione na terenie Śląska po II wojnie światowej.

W czasie studiów Jerzy Szydłowski brał także udział w seminarium Witolda Hensla, wówczas już profesora na Uniwersytecie Poznańskim, który wspominał go jako wyróżniającego się studenta. Praca magisterska Szydłowskiego dotyczyła pradziejów powiatu wągrowieckiego w Wielkopolsce.

Po zakończeniu studiów na początku 1955 roku Jerzy Szydłowski rozpoczął pracę w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. Już pierwsze jego publikacje dotyczyły pradziejów i archeologii Górnego Śląska. Pierwszą pracą naukową było studium osadnictwa Siołkowic Starych na Opolszczyźnie. Została ona opublikowana w pierwszym tomie Etnografii Polski, jako część interdyscyplinarnych studiów nad tą miejscowością.

W pierwszych latach pracy Jerzego Szydłowskiego daje się zauważyć kilka nurtów działalności. Najważniejsze były prace związane z archeologią Górnego Śląska. Już wówczas widać specjalizację w zakresie późnej starożytności i wczesnego średniowiecza tego regionu. Drugi nurt pracy to działalność muzealnicza. Trzeci zaś to popularyzacja wiedzy, czego świadectwem są publikowane w lokalnej prasie artykuły dotyczące archeologii i najdawniejszej przeszłości Górnego Śląska.

Efektem pierwszych lat działalności naukowej Szydłowskiego była praca doktorska na temat obrządku pogrzebowego na Górnym Śląsku w okresie wpływów rzymskich. Pracę tę Szydłowski obronił w 1960 roku na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Adam Mickiewicza w Poznaniu, a jej promotorem był profesor Józef Kostrzewski. Drukiem ukazała się w 1964 roku jako osobny tom „Rocznika Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu”. Oprócz tego studium powstały także opracowania szczegółowe – czy to osobnych zagadnień, czy też poszczególnych nekropolii z okresu wpływów rzymskich z Górnego Śląska.

Po obronie doktoratu Jerzy Szydłowski kontynuował prace nad problematyką okresu wpływów rzymskich, coraz wyraźniejsze w jego studiach były jednak wątki związane z wczesnym średniowieczem. Wynikało to z badań na grodziskach w Skoczowie- Międzyświeciu, Kamieńcu, kontynuowanych prac na stanowisku w Choruli czy w Bytomiu. Bytom doczekał się w 1966 roku osobnego studium pod tytułem Bytom – pradzieje i początki miasta. To przykład znakomitej, po dzień dzisiejszy wykorzystywanej monografii o najdawniejszych dziejach miejscowości.

Największą archeologiczną przygodą Jerzego Szydłowskiego stały się badania na wczesnośredniowiecznym grodzisku w Lubomi. Trwały one przez 5 sezonów w latach 1966–1970. Jest to do dziś największe i chyba jedno z najciekawszych stanowisk na terenie Górnego Śląska. Przed II wojną światowa grodzisko było badane przez Romana Jakimowicza. W 1966 roku Jerzy Szydłowski doszedł do porozumienia z władzami Rybnickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego, które sfinansowały i wsparły organizacyjnie te badania. Przyniosły one nad wyraz ciekawe informacje na temat starszych faz wczesnego średniowiecza w południowej Polsce. Niestety, wsparcie organizacyjne i finansowe i swoisty mecenat górnictwa przy badaniach wykopaliskowych nie przełożył się na badania gabinetowe. Ogromna część materiału z Lubomi czeka na opracowanie. Profesor Szydłowski planował podjęcie takich prac przy okazji organizacji Zakładu Archeologii na Uniwersytecie Śląskim, zabrakło mu jednak czasu.

W 1969 roku Jerzy Szydłowski zaczął współpracować z Uniwersytetem Śląskim. Powstał wówczas Instytut Historii i ówczesny kierownik Zakładu Historii Starożytnej i Średniowiecznej prof. Stefan Maria Kuczyński zaproponował Szydłowskiemu prowadzenie zajęć. Jerzy Szydłowski miał już za sobą doświadczenia z dydaktyką w szkolnictwie wyższym: w latach 1960–1961 prowadził zajęcia na Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu. Powstanie Wydziału Nauk Społecznych i rozwój Instytutu Historii UŚ sprawiły, że Jerzemu Szydłowskiemu w 1973 roku zaproponowano stałą pracę.

Jerzy Szydłowski został zatem zatrudniony na stanowisku adiunkta i podjął od razu prace nad rozprawą habilitacyjną. Jej tematem była grupa dobrodzieńska. Problematyka tego zespołu kulturowego była obecna w pracach Szydłowskiego od 1958 roku, kiedy badał cmentarzysko w Olsztynie koło Częstochowy. W 1976 roku książka została ukończona i oddana do druku. Kolokwium habilitacyjne odbyło się w 1977 roku.

Jeżeli Jerzy Szydłowski wyobrażał sobie, że odtąd będzie mógł poświęcić się sprawom naukowym, lecz grubo się pomylił. Praca na Uniwersytecie to także działalność organizacyjna i konieczność poświęcenia czasu pełnionym funkcjom. Krótko po habilitacji ówczesny docent Szydłowski musiał objąć stanowisko zastępcy dyrektora do spraw dydaktycznych w Instytucie Historii w zastępstwie prof. Andrzeja Kunisza, który wyjechał wówczas do Egiptu. W burzliwym 1980 roku wysunięto jego kandydaturę przeciw ówczesnemu dziekanowi prof. Janowi Przewłockiemu i od 4 grudnia 1980 roku Jerzy Szydłowski sprawował funkcję dziekana Wydziału Nauk Społecznych UŚ. Było to dokończenie kadencji. W następnych wyborach w 1982 roku wybrano go na prodziekana do spraw nauki. Funkcję tę pełnił do końca kadencji, czyli do sierpnia 1984 roku. Nie zaniedbał jednak pracy naukowej. Efektem tych kilku lat pracy była książka o naczyniach drewnianych w później starożytności na ziemiach polskich. Praca ta, mimo skupienia się na wytwórczości bednarskiej na terenie ziem polskich, poprzedzona była intensywnymi studiami porównawczymi nad materiałem z całej niemal Europy Środkowej. Zainteresowanie rzemiosłami związanymi z obróbką drewna zobaczyć można u Szydłowskiego już na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, kiedy razem z Teodorem Kubiczkiem przygotowali i opracowali zagadnienia konstrukcji i działania zamków skrzyń. Wątek bednarstwa pojawiał się także niemal na każdym kroku przy badaniach nad grupą dobrodzieńską. Praca o naczyniach drewnianych była zatem logiczną konsekwencję podjętych wcześniej studiów.

W końcu 1985 roku wszelkie plany naukowe Jerzego Szydłowskiego musiały zostać zmodyfikowane. 7 grudnia tego roku zmarł ówczesny dyrektor Instytutu prof. Stanisław Michalkiewicz. Pojawił się problem następstwa. Na początku stycznia następnego roku rada naukowa Instytutu powierzyła tę funkcję Jerzemu Szydłowskiemu. Ten sam wybór powtórzono w 1987 i 1990 roku. W 1986 roku profesor Szydłowski zaangażował się w prace nad programem badawczym „Przeobrażenia społeczne i narodowe na Śląsku”, w którym realizował temat „Plemiona śląskie wczesnego średniowiecza”. Program badawczy finansowało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, w ramach tzw. Resortowego programu badań podstawowych. Program ten pozwolił na zintensyfikowanie badań nad wczesnym średniowieczem Śląska. Dzięki niemu powstało wiele cennych opracowań, niestety zmiana systemu władzy w 1989 roku, kryzys gospodarczy końca lat osiemdziesiątych i procesy transformacyjne początku lat dziewięćdziesiątych nie pozwoliły na zakończenie wszystkich podjętych wówczas prac. W ramach tego programu profesor Szydłowski mógł wrócić do badań grodziska w Kamieńcu, nadzorując pracę prowadzącego tam badania Dominika Abłamowicza. Udało się także zorganizować konferencję naukową „Śląsk Górny i opawski w dobie plemiennej wczesnego średniowiecza”, której pokłosiem jest II tom „Śląskich Prac Prahistorycznych”.

W 1992 roku spełniło się jedno z marzeń Profesora: powołano wówczas w obrębie Instytutu Historii Zakład Archeologii, którego kierownictwo oczywiście powierzono Profesorowi. Była to szansa na rozwój archeologii jako kierunku, może najpierw prowadzącego tylko prace badawcze, a z czasem także działalność dydaktyczną. Podobną drogę przeszła na Wydziale Nauk Społecznych historia sztuki. Profesor planował powrót do badań rozpoczętych w latach sześćdziesiątych i opracowanie wyników badań z Skoczowa-Międzyświecia, Kamieńca i przede wszystkim z Lubomi. Snuł plany rozwoju archeologii w środowisku katowickim. Plany te przekreśliła jednak śmierć w 1997 roku.

Autorzy: Piotr Boroń
Fotografie: Ze zbiorów rodzinnych Elżbiety Szydłowskiej