Narodowy Kongres Nauki był spotkaniem podsumowującym wielomiesięczne debaty, w których uczestniczyło kilka tysięcy naukowców, doktorantów, studentów i pracowników uczelni z całego kraju. Głównym punktem kongresu była prezentacja założeń Ustawy 2.0, tzw. konstytucji dla nauki, dokonana przez wiceprezesa Rady Ministrów, ministra nauki i szkolnictwa wyższego dr. Jarosława Gowina.
Nasza konstytucja
Celem kongresu było stworzenie warunków do systematycznego zmniejszenia dystansu polskiej nauki i szkolnictwa wyższego do światowej czołówki oraz kreowanie mechanizmów, dzięki którym polska nauka będzie akceleratorem rozwoju rodzimej gospodarki.
Kongres poprzedził cykl 9 konferencji programowych (odbywały się one w różnych ośrodkach akademickich, umożliwiając tym samym szeroki udział regionów i społeczności akademickich w debatach) poświęconych najistotniejszym obszarom problematyki związanej z tworzeniem projektu nowych regulacji dla nauki i szkolnictwa wyższego.
Otwarcia kongresu dokonał prof. dr hab. med. Wojciech Nowak, przewodniczący Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Krakowa, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Witając uczestników spotkania, mówca podkreślił, że ta niezwykle bogata debata, jaka od półtora roku toczy się w całym środowisku akademickim kraju, jest wynikiem głębokiej potrzeby zmian ustawowych, które umożliwiłyby sprawniejsze funkcjonowanie, jeszcze bardziej dynamiczny rozwój i znacznie lepszy kontakt z Europą i całym światem naukowym, przypominając jednocześnie, że proponowane zapisy nowej ustawy wyrosły na gruncie merytorycznej dyskusji o kształcie szkolnictwa wyższego w Polsce. Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreślił wagę kongresu, stawiając tezę:
– To, co tu zostanie wypracowane, to nasza konstytucja, której musimy się podporządkować, szanować ją i bronić jej, ponieważ stanowi wewnętrzne uwarunkowania naszego działania, absolutny fundament funkcjonowania wszystkich uczelni w kraju.
Podsumowania analizy systemu nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce dokonał prof. Georg Winckler, przewodniczący panelu ekspertów Komisji Europejskiej „Peer Review of Poland under the Horizon 2020”. Swoje wystąpienie prof. G. Winckler rozpoczął od przedstawienia statystyk cytowań – niekorzystnych nie tylko dla Polski, ale również większości państw postkomunistycznych (z wyjątkiem Czech). Oczywiście jest wiele przyczyn takiego stanu rzeczy, ale istotną kwestią jest swoista luka cywilizacyjna, w jaką wpadła Polska w okresie komunizmu. Ten czas jednak się skończył, po roku 2000 widać gwałtowny wzrost naszego udziału w nauce globalnej i Polska powinna odbudowywać wizerunek kraju, który może być partnerem, ponieważ dysponuje odpowiednim potencjałem intelektualnym i badawczym. Polska nauka i szkolnictwo wyższe – zdaniem G. Wincklera – potrzebują zarówno konsolidacji, jak i dywersyfikacji. Rekomendacje ekspertów dotyczyły głównie takich tematów, jak: ograniczenie biurokracji, zwiększenie autonomii uczelni, otwarcie polskich badaczy na współpracę międzynarodową, większa odpowiedzialność za programy badawcze, a także przyjęcie nowego modelu ścieżek rozwoju młodej kadry badawczej. Według ekspertów w Polsce zauważalny jest wciąż zbyt wysoki wiek usamodzielnienia się naukowców. Winkler podkreślał, że zmian wymaga nie tylko system, ale i finansowanie, ponieważ w Polsce, w porównaniu z innymi państwami Unii Europejskiej, na kształcenie studentów przeznaczane są niewyobrażalnie niskie nakłady. Kończąc, Georg Winckler wyraził przekonanie, że aby skutecznie przeprowadzić reformy, potrzebne jest poczucie, że sprawa jest pilna.
Prof. dr hab. Jarosław Górniak (UJ), przewodniczący Rady Narodowego Kongresu Nauki, przypominając wszystkie konferencje tematyczne oraz wyłonione podczas ich trwania najważniejsze postulaty, zobrazował stopniowe wypracowywanie rozwiązań w poszczególnych dziedzinach tematycznych. Z ogromnym uznaniem i wdzięcznością odniósł się również do propozycji opracowanych przez trzy wyłonione w konkursie zespoły działające pod przewodnictwem: prof. dr. hab. Huberta Izdebskiego z Uniwersytetu SWPS, prof. dr. hab. Marka Kwieka z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz dr. hab. Arkadiusza Radwana, prezesa Instytutu Allerhanda. W wystąpieniu przewodniczącego Rady NKN nie zabrakło także długiej listy organów reprezentujących środowiska akademickie, z Konferencją Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) i Radą Główną Szkolnictwa Wyższego na czele, które walnie przyczyniły się do wypracowywania rozwiązań i do tego, aby wykorzystać i zintegrować doświadczenia rozmaitych uczelni.
Prof. J. Górniak podkreślił, że Narodowy Kongres Nauki otwiera nowy rozdział w historii polskiej nauki i szkolnictwa wyższego, równocześnie przypomniał, że nowe ramy prawne, które dadzą uczelniom zdecydowanie większy zakres autonomii w kształtowaniu wewnętrznej struktury i aktywności, niosą także ogromne zobowiązanie, muszą bowiem zostać wypełnione opracowanymi na uczelniach rozwiązaniami organizacyjnymi, jak i aktywnością badawczą oraz edukacyjną na najwyższym poziomie.
Prezentacja założeń Ustawy 2.0
Minister Jarosław Gowin poprzedził prezentację krótkim podsumowaniem:
– To bardzo ważny dzień, który zwieńcza długi proces 574 dni, tyle bowiem trwały prace, konsultacje społeczne, środowiskowe, setki spotkań, paneli eksperckich… Mamy do czynienia z reformą inną niż wszystkie, wydarzeniem bez precedensu, jeśli chodzi o stanowienie prawa w Polsce po roku 1989. Jest to reforma, którą po pierwsze postulowało, po drugie zaproponowało w swoich głównych założeniach, po trzecie uczciwie i rzetelnie przedyskutowało samo środowisko akademickie. Każdy z tych trzech etapów ma fundamentalne znaczenie dla efektu końcowego. Podstawowym postulatem całego środowiska akademickiego było zakończenie zmian kosmetycznych, przyczynkarskich i pozornych: nie poprawiać nieczytelnego już dokumentu, jakim stała się ustawa o szkolnictwie wyższym, ale zbudować nową.
Prace nad ustawą zaczęły się od porządkowania. Obowiązujące obecnie regulacje prawne rozproszone są w czterech ustawach: Prawo o szkolnictwie wyższym, o stopniach i tytule naukowym, o zasadach finansowania nauki, a także o kredytach i pożyczkach studenckich. Ustawy te od momentu uchwalenia były kilkadziesiąt razy nowelizowane, co zaowocowało gąszczem przepisów, często – jak podkreślił szef resortu – niejasnych, zagmatwanych, niespójnych, a czasami wręcz sprzecznych, co potęguje chaos legislacyjny. Projekt nowej ustawy integruje materie trzech ustaw systemowych oraz ustawę o kredytach i pożyczkach studenckich, tym samym zmniejszając o połowę wolumen przepisów ustawowych i liczbę rozporządzeń. Owo uporządkowanie zwiększa autonomię uczelni poprzez podniesienie roli statutów szkół wyższych, do których zostanie przeniesiona znaczna część regulacji rozproszonych obecnie w ustawach i różnorodnych aktach wykonawczych.
Ustrój nauki i szkolnictwa wyższego
Projekt ustawy zakłada poszerzenie autonomii uczelni, co umożliwi – zdaniem jej twórców – elastyczne reagowanie i kształtowanie misji, struktury i działalności zgodnie z własnymi potrzebami, ambicjami i marzeniami poszczególnych szkół wyższych. Dlatego projekt Ustawy 2.0 znacząco zwiększa rolę statutu uczelni, który powinien zawierać najważniejsze przepisy dotyczące jej działania.
Zwiększenie autonomii zgodnie z założeniami twórców projektu oznacza jednocześnie poszerzenie odpowiedzialności za wypracowanie rozstrzygnięć odpowiednich dla poszczególnych wspólnot akademickich. Wicepremier zachęcał do jak najszybszego rozpoczęcia prac nad nowymi statutami, które powinny zacząć obowiązywać od października 2019 roku.
Wiele emocji wzbudziła propozycja, która – zdaniem ministra J. Gowina – wymaga jeszcze uszczegółowienia i znalezienia optymalnego rozwiązania pozwalającego na skuteczne kierowanie uczelnią przez rektora, senat i radę uczelni.
Powołując się na rekomendacje przedstawione zarówno przez KRASP, jak i Komisję Europejską, wicepremier przedstawił nowe, znacznie rozszerzone uprawnienia rektora, któremu przyznane zostało prawo do kształtowania struktury uczelni. Do kompetencji rektora należeć będzie zarządzanie uczelnią, przygotowanie projektów statutu oraz strategii uczelni, powoływanie osób do pełnienia funkcji kierowniczych, prowadzenie gospodarki finansowej, polityki kadrowej, ustalanie szczegółowej struktury organizacyjnej uczelni, ustalanie zasad działania administracji.
– Konsekwencją tego przeniesienia ciężaru odpowiedzialności jest konieczność rewizji mechanizmu wyłaniania rektora – stwierdził minister J. Gowin.
Identyfikacji kandydatów na rektora (zawsze minimum dwóch) będzie dokonywać rada uczelni. Do jej kompetencji należeć będzie także sprawowanie nadzoru nad gospodarką finansową i zarządzaniem uczelnią, opiniowanie planu rzeczowo- finansowego, wskazywanie kandydatów na rektora, przyjęcie strategii uczelni, opiniowanie (a nie – jak pierwotnie proponowało ministerstwo – uchwalanie) statutu uczelni, który ostatecznie będzie uchwalał senat.
– O składzie rady decydować będzie wyłącznie wspólnota akademicka – zapewniał minister Gowin. – Zgodnie z rekomendacją Komisji Europejskiej członkowie rady w większości powinni pochodzić spoza uczelni, w jej gronie znajdzie się także przewodniczący samorządu studenckiego. O tym, kto zasiądzie w radzie, będzie samodzielnie i autonomicznie decydował senat uczelni. Wprowadzenie interesariuszy zewnętrznych – zdaniem ministra – pozwoli na osiągnięcie efektu zgodnego z kierunkiem rozwoju placówek na świecie, zwiększy także otwartość uczelni na otoczenie społeczno- -gospodarcze.
Podział uczelni
Projekt przewiduje podział uczelni (publicznych i niepublicznych) na akademickie i zawodowe, zrezygnowano z forowanego przez ministerstwo podziału na badawcze, badawczo-dydaktyczne i dydaktyczne. Nowością jest możliwość powstawania uczelni federacyjnych, dzięki czemu będą one mogły np. wspólnie aplikować o granty naukowe i razem prowadzić badania. Uczelnię federacyjną będzie mogła utworzyć publiczna uczelnia akademicka wraz z inną uczelnią akademicką (publiczną), instytutem badawczym, instytutem naukowym Polskiej Akademii Nauk lub międzynarodowym instytutem naukowym, pod warunkiem, że mają one siedzibę w tym samym województwie.
O pozycji uczelni będą decydować wyniki ewaluacji i uzyskane kategorie naukowe. Przewiduje się pięć kategorii: A+, A, B+, B, C. Ewaluacji poddawane będą poszczególne dyscypliny nauki uprawiane na uczelni, a nie jak do tej pory jednostki organizacyjne uczelni. W projekcie wprowadzona jest nowa klasyfikacja dziedzin i dyscyplin naukowych oparta na modelu OECD.
Istotne zmiany zapowiadane są także w zakresie zasad finansowania systemu szkolnictwa wyższego i nauki, kluczową nowością jest integracja strumieni finansowania. Uczelnie będą otrzymywały jedną dotację badawczo-dydaktyczną przeznaczoną na utrzymanie zarówno potencjału dydaktycznego, jak i badawczego. W istniejącym obecnie systemie uczelnia publiczna mogła dotąd otrzymywać środki finansowe z kilkudziesięciu różnych źródeł.
– Było to niesłychanie skomplikowane, bardzo nieczytelne i bardzo kłopotliwe – ocenił minister J. Gowin. – Po deregulacji uczelnia będzie otrzymywała te środki z mniej niż dziesięciu źródeł, co nie oznacza zmniejszenia środków budżetowych, a wyłącznie dużo sprawniejsze zarządzanie przepływami finansowymi w uczelni, a tym samym znaczne uelastycznienie wydatkowania otrzymanych środków – zapewnił wicepremier.
Doktoranci
Za jeden z najważniejszych elementów reformy, wręcz kluczowy i fundamentalny, minister J. Gowin uznał nowy model kształcenia doktorantów, podkreślając, że w tej kwestii nastąpią zmiany radykalne. Nowy model oparty będzie na dwóch trybach: kształceniu w szkołach doktorskich, które zastąpią obecne zbyt wąskospecjalistyczne studia doktoranckie, oraz trybie eksternistycznym, stanowiącym kontynuację tzw. ścieżki z wolnej stopy.
Minister zakomunikował, że zostaną zlikwidowane niestacjonarne studia doktoranckie. Drugą kluczową zmianą jest system stypendialny, w ramach którego każdy doktorant otrzyma stypendium (maksymalnie przez 4 lata), jego minimalna wysokość będzie wynosić 110 proc. minimalnego wynagrodzenia (przez pierwsze dwa lata), a po zadawalających wynikach ewaluacji śródokresowej postępów w przygotowaniu rozprawy doktorskiej (z udziałem recenzentów zewnętrznych), stypendium wzrośnie do 170 proc. To kosztowna zmiana, ale – jak podkreślił minister – zmiana konieczna. To koszt kształcenia przyszłych elit narodowych, a kształcenie przyszłych elit jest polską racją stanu.
Uprawnienia do nadawania stopnia doktora będą posiadały: uczelnie, uczelnie federacyjne, instytuty naukowe Polskiej Akademii Nauk, instytuty badawcze, a także międzynarodowe instytuty naukowe w dyscyplinie, w której będą mieć kategorię naukową A+, A lub B+. Celem tej deregulacji – zdaniem wicepremiera – jest podniesienie jakości rozpraw doktorskich.
Habilitacja
– Po wielu debatach zdecydowaliśmy się na rozwiązanie kompromisowe polegające na zróżnicowaniu trybu uzyskiwania stopnia doktora habilitowanego, przy jednoczesnej zmianie znaczenia habilitacji w systemie – relacjonował minister J. Gowin. – Habilitacja będzie – jak dotychczas – przepustką do promowania nowych doktorów i do recenzowania rozpraw doktorskich. Zniesiony został natomiast obowiązek habilitacji, a także związek pomiędzy habilitacją a różnego rodzaju minimami kadrowymi czy innymi uprawnieniami, które dzisiaj przysługują osobom z habilitacją – informował szef resortu.
Kluczowym novum jest szybka ścieżka umożliwiająca uzyskanie habilitacji (niemal automatycznie) laureatom grantów ERC oraz osobom, które zrealizowały projekt, kierując zespołem badawczym w ramach innego prestiżowego konkursu.
– Polska musi otworzyć się na fakt, że kilkadziesiąt tysięcy młodych, często wybitnie zdolnych polskich naukowców, rozjechało się po wejściu Polski do Unii Europejskiej do najlepszych uniwersytetów świata i są tam pełnymi profesorami. Po powrocie do Polski zostaliby oni na powrót adiunktami. Nowe zasady w ramach szybkiej ścieżki habilitacyjnej winny ułatwić młodym, wybitnym naukowcom drogę do kariery i zmotywować do pozostania w kraju – przekonywał minister Gowin.
Uprawnienia do nadawania habilitacji zachowają uczelnie i instytuty naukowe, które w danej dyscyplinie uzyskały kategorię co najmniej A.
Panele tematyczne
Podczas Narodowego Kongresu Nauki w Krakowie odbyły się liczne panele tematyczne oraz wystąpienia o charakterze komentarzy. Nowe rozwiązania ustawowe w kontekście doskonałości naukowej w badaniach i kształceniu komentował m.in. prof. dr hab. Krzysztof Diks, przewodniczący Polskiej Komisji Akredytacyjnej, który zauważył, że w dyskusjach i pracach nad ustawą koncentrowano się na jakości i finansowaniu nauki, jeśli chodzi o jakość kształcenia, rozwiązań ustawowych jest natomiast stosunkowo niewiele.
– Planujemy inicjatywę doskonałości naukowej, do której mogą przystąpić najlepsze uczelnie prowadzące najlepsze badania. Ja bym proponował także inicjatywę doskonałości dydaktycznej, aby wyróżnić te uczelnie, które niekoniecznie będą się koncentrowały na nauce, lecz na dydaktyce i na kształceniu zawodowym – powiedział prof. Diks.
Przewodniczący PKA przypomniał, że misją szkolnictwa wyższego jest właśnie prowadzenie kształcenia, a nie tylko działalności naukowej, na którą tak mocny nacisk jest położony w nowej ustawie. Za dobre rozwiązanie uznał ograniczenie dziedzin i dyscyplin naukowych oraz nowy podział uczelni na zawodowe i akademickie.
– Musimy być odpowiedzialni za to, kogo kształcimy i dla kogo kształcimy – powiedział prof. Diks.
Podczas panelu poświęconego ścieżkom kariery prowadzonego przez dr. Piotra Dardzińskiego, podsekretarza stanu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, dyskutowano na temat nowego modelu kariery akademickiej. Uczestnicy panelu zastanawiali się, jak zastosować propozycje zapisane w projekcie ustawy w konkretnych rozwiązaniach. Podkreślano, że głównym i często powracającym tematem dyskusji jest doskonałość naukowa, gdyż ustawa ma właśnie służyć podniesieniu doskonałości dydaktycznej, doskonałości naukowej, a nawet doskonałości organizacyjnej uczelni.
– Współczesna definicja doskonałości naukowej musi odnosić się do konkurowania z innymi. Doskonałości naukowej nie można osiągnąć, nie można jej nosić jak order, lecz trzeba o nią cały czas walczyć – powiedział jeden z uczestników panelu, prof. dr hab. Janusz Bujnicki z Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej.
Panelista podkreślił również, że w tym wyścigu liczą się trzy kryteria: po pierwsze – publikowanie dzieł naukowych w międzynarodowym obiegu, po drugie – weryfikacja jakości dzieła i jego odbiór przez świat (na pierwszym etapie przez recenzentów, a potem przez międzynarodową społeczność naukową, a w przypadku aplikacyjnych prac badawczych weryfikacja przez rynek lub społeczeństwo, czyli tam, gdzie wynik danej pracy jest wdrożony). Trzecim najważniejszym elementem, który leży u podstaw tego, aby dobrze kształcić doktorantów, jest podejmowanie odważnych, ryzykownych tematów badawczych, prawdziwe nowatorstwo, które jest zwykle związane ze zmienianiem przedmiotu badań i instytucji, aby realizować własny i coraz bardziej samodzielny projekt naukowy.
– Jednym z najważniejszych elementów stworzenia właściwej ścieżki kształcenia młodych naukowców jest przede wszystkim odejście od kształcenia w kontekście tzw. punktozy, ścigania się lokalnie i porównywania w bardzo wąskim gronie – dodał prof. Bujnicki.
Ustrój szkolnictwa wyższego i nauki to kwestia, która budzi w środowisku szczególnie duże emocje. Tej tematyce został poświęcony panel prowadzony przez prof. dr. hab. Aleksandra Bobko, sekretarza stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Prowadzący rozpoczął od wielokrotnie przywoływanej podczas kongresu kwestii autonomii uczelni, która była i pozostaje podstawową wartością, na której opera się szkolnictwo wyższe w Polsce.
– Uczelniom zostaje dana ogromna swoboda. Mam nadzieję, że ta swoboda nie będzie pułapką, ale szansą dla uczelni. Powinniśmy jednak z autonomii i samorządności skorzystać we właściwy sposób – powiedział prof. Bobko.
Sekretarz stanu dodał, że swoboda w kształtowaniu wewnętrznej struktury jest w pewnym sensie sformatowana, tzn. pojawia się konieczność dostosowania struktury do ewaluacji, czyli do oceny jakości. Przypomniał, że ta ocena będzie dokonywana według innych reguł niż do tej pory.
– Aktualnie mamy strukturę wydziałów, instytutów, katedr, ale docelowo, a dokładniej do 2021 roku, przed obecnymi władzami rektorskimi i senatami tej kadencji stanie zadanie dostosowania struktury do ewaluacji poprzez dyscypliny i dziedziny. Kolejne wyzwanie to kwestia uregulowania wewnętrznych przepływów finansowych. Wiemy, że zamiarem ustawy jest także uproszczenie finansowania oraz sprawozdawczości związanej z finansowaniem uczelni – dodał prof. Aleksnder Bobko.
Do kwestii związanych ze strukturą uczelni nawiązał jeden z panelistów, prof. dr hab. Ryszard Koziołek, prorektor Uniwersytetu Śląskiego.
– Najbardziej rewolucyjnym składnikiem tego projektu – oprócz rady uczelni – jest likwidacja wydziałów jako podstawowych jednostek organizacyjnych. Widzę w tym szansę na odnowienie struktury uczelni na planie dużych dziedzin nauki. Zagrożeniem jest nasza nieufność i inercja, która może sprawić, że po prostu odbudujemy stary model w ramach nowej ustawy. Wszyscy pamiętamy wprowadzanie KRK – to była lekcja, jak potrafimy „dostosowywać się” do nowego systemu, tworząc coś, w czego sens nie wierzymy. Istnieje ogromne niebezpieczeństwo, że znowu zagramy w tę grę, co byłoby niebywałą szkodą. Patrzę zatem na potencjalnie nową strukturę uniwersytetu z radością, ale i z niepokojem.
Duże zainteresowanie wśród uczestników kongresu wzbudził panel poświęcony doskonałości naukowej prowadzony przez prof. dr. hab. Zbigniewa Błockiego, dyrektora Narodowego Centrum Nauki, który na wstępie przedstawił nowy program Centr Doskonałości Dioscuri. Następnie paneliści dyskutowali nad tym, jak oceniać i mierzyć naukę. Podczas panelu głos zabrał prof. zw. dr hab. Janusz Janeczek, przewodniczący Rady Narodowego Centrum Nauki (rektor UŚ w latach 2002–2008), który m.in. zwrócił uwagę na istnienie istotnej różnicy w ocenie jakości badań naukowych, czyli doskonałości naukowej, u indywidualnych badaczy a jakości instytucjonalnej.
– O ile w pierwszym przypadku jestem orędownikiem oceny eksperckiej z dodatkiem w niektórych dyscyplinach elementu bibliometrycznego, o tyle, jeśli chodzi o ocenę instytucjonalną, w której jakość badań naukowych będzie wypadkową poszczególnych badaczy, dopuściłbym w niej jednak więcej swobody bibliometrycznej i rozsądnie dobranych parametrów, na przykład liczbę publikacji w czołowych, światowych czasopismach w danej dyscyplinie, cytowalność. Unikałbym natomiast sumarycznego impact factoru i wprowadzania dodatkowych parametrów quasi- -ilościowych – powiedział prof. Janeczek.
***
Dwudniowe obrady były wstępem do finalnego etapu konsultacji i procesu legislacyjnego, który powinien doprowadzić do ostatecznego kształtu Ustawy 2.0, a następnie implementacji jej postanowień. Rozpoczęła się praca nad przepisami wykonawczymi, kolejny etap konsultacji planowany jest w trakcie prac parlamentarnych, m.in. poprzez przeprowadzenie tzw. wysłuchania publicznego. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przewiduje, że nowa ustawa powinna wejść w życie w roku akademickim 2018/2019. W dniu publikacji ustawy w Dzienniku Ustaw wydane zostanie rozporządzenie w sprawie nowej kwalifikacji dziedzin i dyscyplin naukowych wzorowanych na klasyfikacji OECD.