W podsumowaniach tegorocznych Triennale zwraca się uwagę na znaczącą obecność człowieka w pracach grafików, na pewien powrót w stronę humanistycznych wartości. Po dwóch, trzech dekadach poszukiwań rozwiązań formalnych, po swoistym festiwalu możliwości technicznych, jurorzy zwracają uwagę na prace będące refleksją nad kondycją człowieka, uwikłaniem w codzienność, nierzadko tragicznie bolesną.
W podsumowaniach tegorocznych Triennale zwraca się uwagę na znaczącą obecność człowieka w pracach grafików, na pewien powrót w stronę humanistycznych wartości. Po dwóch, trzech dekadach poszukiwań rozwiązań formalnych, po swoistym festiwalu możliwości technicznych, jurorzy zwracają uwagę na prace będące refleksją nad kondycją człowieka, uwikłaniem w codzienność, nierzadko tragicznie bolesną. Widać to przede wszystkim w pracach chorwackiego artysty Mersada Berbera, który otrzymał Grand Prix d’Honneur za całokształt – w niemal akademickich w formie, wielkoformatowych, kolorowych grafikach, które są hołdem złożonym Bośniakom, ofiarom konfliktu na Bałkanach.
Na 7 Triennale Grafiki Polskiej w Katowicach – imprezie ściśle z MTG związanej – wyróżnienie otrzymał Sebastian Kubica, wykładowca w Katedrze Interdyscyplinarnej Kreacji Artystycznej. Artysta zaznaczył już swoją obecność na wielu prezentacjach grafiki i plakatu w kraju i na świecie. Na tegorocznym Triennale pokazał lapidarne w ujęciu linoryty, zredukowane do mocnych cięć oraz kontrastu czerni i bieli.
Najmłodszy w tym gronie pracowników Instytutu Sztuki, Tomasz Jędrzejko znalazł się wśród nominowanych do nagród fundowanych. Jury dostrzegło jego abstrakcyjne prace z cyklu „Metafizyka pejzażu”.
Obrazu dopełniły wystawy towarzyszące MTG. Pośród bardzo wielu imprez znalazła się ekspozycja „Laureaci 6. Triennale Grafiki Polskiej”, przygotowana przez Galerię Uniwersytecką Instytutu Sztuki w Cieszynie. To ważna wystawa: pokazała to, co przez trzy lata zdarzyło się istotnego w grafice polskiej. Pokazała to poprzez najlepsze prace poprzedniej edycji Triennale. Dla pilnych obserwatorów tego, co dzieje się w grafice wystawa stanowi istotną dokumentację przemian w niej zachodzących, trendów i twórczych deklaracji. Dla „zwykłych” obserwatorów jest przypomnieniem ważnych dla tej dyscypliny artystów i spotkaniem z dobrą sztuką. I tak: oglądaliśmy m.in. prace laureata nagrody Grand Prix – Grzegorza Hańderka, dla którego ascetyczne w formie, surowe i monumentalne grafiki są nośnikiem elementarnych emocji, zredukowane prace Danuty Wieczorek, których geometryczna, wyrafinowana oschłość każe myśleć o różnorodności języka sztuki, oglądaliśmy również geometryczne, zamknięte w skali szarości, zastanawiające przestrzenie Witolda Kalińskiego, bogate w detal mezzotinty Christophera Nowickiego, kolorowy świat wysmakowanej geometrii Jana Pamuły, dużo formatowe, rysunkowe, figuratywne grafiki Henryka Ożoga – laureata Grand Prix tegorocznego przeglądu, „kaligraficzne”, utkane z drobnych znaków prace Andrzeja Bobrowskiego, czy zdecydowaną w formie, kolorze i wyrazie grafikę Anny Sadowskiej.
Wystawą również towarzyszącą Triennale była prezentacja prac Krzysztofa Kuli w Muzeum Archidiecezjalnym w Galerii „Fra Angelico” w Katowicach. Kula jest wykładowcą w Katedrze Interdyscyplinarnej Kreacji Artystycznej a jego wystawa zatytułowana „Poliptyk 09” to kolejna odsłona Poliptyku Graficznego prezentowanego w formie instalacji graficznej. Składała się z przestrzennego układu kolumn różnej wielkości z charakterystycznym, graficznym nadrukiem oraz multimedialnej prezentacji pokazującej te kolumny w pejzażu. Dialog dwóch przestrzeni. Galeria to zagęszczenie, aranżacja sztucznej przestrzeni, swoistego rodzaju labirynt. Pejzaż to naturalna przestrzeń otwarta, ingerencja w nią jest zaledwie śladem i podporządkowaniem się. Krzysztof Kula to grafik konsekwentnie realizujący swój artystyczny zamysł. Z jego „Poliptykiem” możemy spotkać się już od pewnego czasu. Ta rozbudowana strukturalnie forma prezentacji wykracza poza tradycyjnie rozumianą grafikę, sytuuje się w tych rejonach artystycznej kreacji, która chce dopowiadać, polemizować z tradycyjnymi rozwiązaniami – znajdując się równocześnie w tym nurcie współczesnej sztuki, który opowiada się za rozszerzaniem jej granic.