Uniwersytet czekają reformy

- Wielokrotnie podkreślał pan konieczność powrotu uniwersytetów do ich pierwotnej idei - uczenia wartości....

prof. zw. dr. hab. Wiesław Banyś

- Uniwersytet od zawsze był ostoją swobody myśli, badań naukowych, uczył otwartości, tolerancji, akceptacji różnych poglądów, dyskusji, argumentacji, tworzenia wspólnoty myślenia jako procesu dochodzenia, na ogół żmudnego, do prawdy i w konsekwencji wolności - bez tych wartości, które powinny być podstawowymi dla każdego człowieka w każdym miejscu i czasie, bez ich pielęgnowania i kultywowania, świat nie mógłby się rozwijać. Świat nie mógłby się rozwijać, bo człowiek nie mógłby się rozwijać. Uniwersytet jest bowiem ukierunkowany tak bezpośrednio, jak i pośrednio na człowieka i to, co dla niego istotne. W tym sensie uniwersytety są strażnikami fundamentalnych dla ludzkości wartości, takich jak prawda i wolność, stając się tym samym gwarantem postępu.

- Czy Uniwersytet Śląski czekają reformy? Które z nich uważa pan za najbardziej niezbędne i pierwszoplanowe?

- Tak, Uniwersytet Śląski czekają reformy, podobnie zresztą jak i cały system szkolnictwa wyższego w Polsce. Bez nich nasz Uniwersytet mógłby zostać w tyle za innymi uczelniami wyższymi. Wszystkie planowane reformy są istotne, każda w zakresie, którego dotyczy, chociaż jedne dotyczą naszej konkurencyjności w stosunku do innych szkół wyższych, a drugie skuteczności w działaniu w ramach naszej Uczelni. Przedstawię tutaj tylko najważniejsze wątki.

Jeśli chodzi o te pierwsze, to przede wszystkim musimy przedsiębrać takie działania, które spowodują, że nasza Uczelnia będzie bardziej konkurencyjna naukowo i bardziej interesująca dla studentów. Możemy tego dokonać poprzez systematyczną realizację założeń Programu Rozwoju UŚ na lata 2008 - 2015 przyjętego przez Senat UŚ.

W części dotyczącej pierwszego, naukowego obszaru, poprzez między innymi ciągłe polepszanie jakości naszych badań naukowych, jeszcze bardziej aktywne i liczniejsze uczestnictwo w krajowych projektach badawczych i międzynarodowych programach naukowych, jeszcze większą innowacyjność i aplikacyjność naszych badań oraz transfer ich wyników do gospodarki, zdecydowane zwiększenie liczby projektów obejmujących przedsięwzięcia techniczne i technologiczne, badania przemysłowe i prace rozwojowe, które będziemy realizować we współpracy z otoczeniem gospodarczym, przy ciągłym ulepszaniu systemu zachęt i wszelakiego typu gratyfikacji dla pracowników szczególnie zaangażowanych w realizację powyższych celów.

W części dotyczącej obszaru dydaktycznego poprzez między innymi intensywniejsze rozwijanie modułowego systemu kształcenia, tak by student mógł bardziej elastycznie profilować swój program dydaktyczny i finalny dyplom, co wiąże się także z naszym bardziej aktywnym udziałem w pracach, wciąż raczkujących w skali kraju, nad określeniem krajowej struktury kwalifikacji, niezbędnej dla zdefiniowania ekwiwalencji dyplomów i ich walidacji w ramach realizowanego procesu bolońskiego, zdecydowanie większe jeszcze wspomaganie mobilności studentów tworząc tak odpowiednie formalne, jak i finansowe warunki do szerokiej wymiany z uczelniami w kraju i zagranicą, umiędzynarodowienie studiów, tak licencjackich, magisterskich, jak i doktoranckich wykorzystując możliwości między innymi programu Erasmus Mundus Phase II, który umożliwi od pierwszego stycznia 2009 roku wspólną realizację studiów każdego stopnia w trzech krajach Unii Europejskiej i jednym kraju spoza niej, dzięki finansowaniu tak opłat za studia, jak i stypendiów dla studentów i doktorantów oraz wynagrodzeń dla wykładowców, stałe monitorowanie programów kształcenia i ich modyfikowanie w celu unowocześniania treści programowych, które pozwolą na skuteczniejsze dostosowywanie wiedzy i umiejętności absolwenta do potrzeb nowoczesnego rynku pracy, tworzenie nowych - lub modernizację istniejących - interdyscyplinarnych kierunków oraz specjalności studiów we współpracy między różnymi wydziałami naszego Uniwersytetu, między nami a innymi krajowymi i zagranicznymi uczelniami, zdecydowane wspieranie kierunków oraz specjalności, które mają priorytetowe znaczenie dla gospodarki i/lub odgrywają strategiczną rolę w rozwoju kraju, zdecydowane także wspieranie tworzenia kierunków czy specjalności, które będą unikatowe w skali kraju, wzmocnienie praktycznych elementów kształcenia poprzez przewidywanie w programach studiów jeszcze większej niż dotychczas ilości godzin staży i praktyk studenckich przy współpracy z pracodawcami, co także powinno zaowocować skuteczniejszym pozyskiwaniem ofert pracy dla naszych absolwentów, wzbogacanie naszej oferty programowej poprzez możliwości uzupełniania kształcenia tradycyjnego metodami i technikami kształcenia na odległość, etc., etc.

Chodzi o to, by szeroko pojęta administracja, tak centralna jak i wydziałowa, była bardziej przyjazna dla pracowników, doktorantów i studentów - tworzymy jedną wspólnotę akademicką, mamy te same cele, dobro każdego z nas jest dobrem nas wszystkich i wszyscy musimy się wzajemnie wspierać - student, doktorant czy pracownik musi być traktowany z należytą atencją i elegancją, a praca administracji ma służyć nam wszystkim.

- Jak zamierza pan zmobilizować środowisko akademickie do walki o zmiany legislacyjne w polskim prawodawstwie, dotyczącym finansowania szkół wyższych?

- Na szczęście nie jesteśmy w tej materii odosobnieni. Większość rektorów, jeśli nie wszyscy, widzą konieczność zmian fundamentów legislacyjnych i finansowych szkolnictwa wyższego w Polsce i na ten temat rozmawiamy z naszymi partnerami już od dłuższego czasu, a w sposób bardzo zdecydowany przedstawiliśmy te kwestie z JM Rektorem prof. Januszem Janeczkiem, w trakcie posiedzenia Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich w Katowicach z początkiem grudnia ubiegłego roku. Ponadto rozmawiamy także z uczonymi z innych ośrodków naukowych, poza formalnymi i oficjalnymi kontaktami, bo nie jest wykluczone, że będzie potrzebny także głos całego środowiska naukowego w tych sprawach. Chciałbym także, aby do tej dyskusji zdecydowanie jeszcze bardziej aktywnie włączyły się związki zawodowe, Parlament Studentów RP i wszystkie samorządy uczelniane studentów i doktorantów.

- Deklaracja Lizbońska narzuca mieszkańcom Europy partycypację w "społeczeństwo wiedzy", w którym rozwój ekonomiczny, społeczny i kulturalny zależny będzie od kreowania i przekazywania wiedzy oraz umiejętności - te zadania Unia Europejska stawia przed uczelniami wyższymi...

- Te zadania są stawiane przede wszystkim przed rządami krajów członkowskich. Także tutaj Polska zdecydowanie odstaje, jeśli chodzi o budowanie finansowych fundamentów realizacji takich założeń, od innych krajów Unii Europejskiej, z kompromitującymi nas 0,88% PKB na szkolnictwo wyższe w 2008 r. i 0,33% PKB ze środków budżetowych na naukę w 2008 r. w stosunku do tego, co przewiduje podpisana przez Polskę Strategia Lizbońska - odpowiednio - 2% i 1,5% (finansowania budżetowego) - pan premier z panią minister deklarował wprawdzie na spotkaniu z rektorami uczelni wyższych 16 kwietnia br. podwyższenie udziału % PKB w finansowaniu szkolnictwa wyższego i nauki do 2% w r. 2013, ale ponieważ nie wiadomo, czy mowa była o zwiększeniu łącznym budżetu - szkolnictwa wyższego i nauki - do 2%, czy też każdego z nich do 2%, to trudno cokolwiek konkretnego w tej chwili na ten temat powiedzieć, poza tym dobrze, że wreszcie, po wszystkich naszych zabiegach, prośbach, postulatach i protestach, pojawiły się przynajmniej deklaracje rządowe o zwiększaniu budżetowego dofinansowania szkolnictwa wyższego i nauki. Ale musimy dalej walczyć o wyraźniejsze i bardziej precyzyjne deklaracje rządowe w tej kwestii i czekać uważnie na finalny projekt budżetu 2009 roku, tak byśmy mieli jeszcze czas na ewentualną reakcję. No i oczywiście, musimy reformować same szkoły wyższe, bo i tutaj mamy jeszcze wiele do zrobienia, poza tym, o czym mówiliśmy przed chwilą także, wśród wielu innych jeszcze rzeczy, między innymi zdobywać dodatkowe środki spoza budżetu, by powiększać nasze zasoby i gospodarnie zarządzać tym, co posiadamy.

- Czy proponowane przez pana Akademickie Centrum Kultury dla studentów w Katowicach i międzynarodowa szkoła o kierunku artystyczno-edukacyjnym w Cieszynie znajdą się w planach nadchodzącego roku akademickiego?

- Tak, jeśli chodzi o oba te przedsięwzięcia, związane z Katowicami i Cieszynem. Akademickie Centrum Kultury Studenckiej traktuję zresztą łącznie z przeniesieniem akademików Uniwersytetu z Ligoty do centrum Katowic - rozmowy już podjęliśmy i chcemy je jak najszybciej finalizować. Obecność studentów w centrum Katowic jest dla mnie realizacją zasadniczej kwestii reintegracji studentów i pracowników w obrębie głównego kampusu Uczelni w okolicach ul. Bankowej, jeśli chodzi o Katowice, a także sposobem na "rewitalizację" centrum miasta - nic tak dobrze nie robi miastu, ze wszystkich punktów widzenia, jak obecność studentów w jego centrum. Podobne ruchy będziemy także robić w pozostałych miastach, w których ma swoje wydziały Uniwersytet, starając się jednocześnie, by w każdym z nich uwydatniać i wykorzystywać ich unikatowy charakter.

- Jest pan zwolennikiem partnerstwa publicznych szkół wyższych z prywatnymi. Jak ma wyglądać ta współpraca?

- Jestem zwolennikiem partnerstwa publiczno - prywatnego w realizacji różnych naszych zamierzeń inwestycyjnych, czy będą one typu np. transferu wyników badań naukowych do gospodarki, czy też będą dotyczyć przedsięwzięć budowlanych i remontowo - adaptacyjnych. Takie partnerstwo jest zresztą mile widziane przez Komisję Europejską. Nie dostrzegam także żadnych przeciwwskazań jeśli chodzi o współpracę między uczelniami publicznymi i dobrymi uczelniami prywatnymi, na zasadzie komplementarności, jakkolwiek najpierw powinniśmy zmienić obowiązującą aktualnie w naszym kraju legislację i fundamenty finansowe funkcjonowania obu tych typów szkół wyższych, aby tak współpraca, jak i konkurencja mogły odbywać się na równych warunkach.

- Czy przewiduje pan rewolucyjne zmiany podczas swojej kadencji?

- Nie jestem zwolennikiem zmian rewolucyjnych w sensie gwałtownego i radykalnego odwrotu od tego, co było. Nowe powinno rozkwitać na tym, co już zostało dobrze zrobione, a ustępujące władze rektorskie z JM Rektorem prof. J. Janeczkiem na czele, zrobiły dużo bardzo dobrych rzeczy. Nie znaczy to bynajmniej, że przy wyraźnie określonym, dostosowanym do nowych warunków ogólnych naszego funkcjonowania, kierunku zmian w Uniwersytecie, który wskazywałem w czasie spotkań z naszymi pracownikami, doktorantami i studentami, a które w części przedstawiłem powyżej, mamy luksus, by reformy realizować długo - nie, czas ucieka, konkurencja, w dobrym tego słowa rozumieniu, też się musi reformować, więc także pracuje nad swoimi zmianami intensywnie, zatem nasze zmiany również muszą być szybkie i skuteczne. A poza tym po prostu szkoda czasu. Wszystko w naszych rękach, te zmiany będziemy bowiem realizować wszyscy razem dla nas wszystkich, i to od nas, od naszej determinacji i zaangażowania, zależy ich powodzenie. Nie wątpię, że wspólnym wysiłkiem uda się nam je dobrze przeprowadzić.

ROZMAWIAŁA MARIA SZTUKA

Autorzy: Maria Sztuka, Foto: Agnieszka Sikora