CO TAM W POLITYCE?!
Miniony rok akademicki był trudny i zarazem dosyć znaczący dla Samorządu Studenckiego UŚ. Wybory, restrukturyzacja, powstanie nowego regulaminu samorządu, zawiązanie się Górnośląskiego Porozumienia Samorządów Studenckich i sprawa najważniejsza - nowy regulamin studiów (4 miesiące pracy, negocjacji, dyskusji, dwukrotna dyskusja w łonie Senatu uczelni). Najbardziej widocznym przedsięwzięciem Samorządu Studenckiego było SRU`95. Chcę jednak pisać o innych, nie mniej ważnych sprawach, o których jak się wydaje, najbardziej zainteresowani czyli studenci mało wiedzą.
Od końca kwietnia samorządy UŚ, AE, ŚlAM, AM weszły w porozumienie z samorządami UJ, UW, KUL-u i powołały Parlament Studentów RP w miejsce dawnego OPSS. W skład Studenckiego Parlamentu weszło 2 członków ze Śląskiego Porozumienia a po jednym w skład Rady Wykonawczej i Komisji Rewizyjnej.
W maju przelała się po Polsce fala studenckich protestów. Wiele ośrodków ogłosiło pogotowie strajkowe (m.in. Kraków i Warszawa) a we Wrocławiu strajk został przeprowadzony. Sytuacja była bardzo poważna. MEN przedstawił projekt restrukturyzacji finansowania szkolnictwa wyższego (b.potrzebny ale nie w formie przedstawionej przez ministerstwo). Cała baza studencka m.in. akademiki, stołówki, kluby etc. miały zostać oderwane od uczelni i zarządzane przez specjalną agencję "studencką" z zarządem głównym i radą naczelną w Warszawie a na szczeblu niższym przez odpowiednie rady nadzorcze i zarządy w regionie. Samorządność zostałaby ograniczona do minimum. Władze uczelni i samorządy studenckie nie miałyby nawet prawa przyznawania miejsc w akademikach, ustalania cen obiadów, sposobu zarządzania klubami. Wszystko to robiłyby odpowiednie organy agencji (osoby mianowane m.in. przez Prezydenta, Sejm, MEN). Chciałbym przedstawić opinię o tym niefortunnym projekcie jaką w maju przedstawił Samorząd naszej uczelni:
"1. Uważamy, że reforma systemu pomocy materialnej jest niezbędna, gdyż obecny system stypendialny nie pokrywa w pełni potrzeb studenckich.
2. Przedłożone założenia reformy systemu pomocy materialnej są zbyt ogólnikowe, ponieważ: - brak danych dotyczących kosztów wprowadzania nowej administracji, - brak kosztów utrzymania administracji, - brak ordynacji wyborczej do wszelkich organów, - brak jakichkolwiek reguł przyznawania finansów na poszczególne regiony, co może doprowadzić do nadużyć finansowych, - nieokreślone kryteria finansowania remontów kapitalnych, - przedłużenie drogi administracyjnej od złożenia wniosku do wydawania decyzji, - zbyt mała reprezentacja środowiska studenckiego we wszystkich organach nowego systemu, - brak jakiegokolwiek wpływu studentów na przyznawanie i wielkość stypendium naukowego, - brak wpływu organów uczelni na przyznawanie miejsc w DS-ach, będących własnością uczelni.
3. Przyznawanie kredytów w swoich założeniach jest słuszne. Kredytowanie powinno być prowadzone przez banki (bez pośredników) natomiast środki państwowe powinny zmniejszać koszty tego kredytu. Przy obecnej inflacji oraz bezrobociu są jednak one na dzień dzisiejszy nie do przyjęcia. Możliwość spłaty kredytów po skończeniu studiów jest równa zeru.
4. Cieszy jednak fakt, że po wielu latach zaczęto pracować nad zmianą systemu pomocy materialnej dla studentów".
Teraz możemy już chyba uznać, że zarówno nasza jak i inne opinie okazały się skuteczne. Po wielu rozmowach w departamencie Szkolnictwa Wyższego m.in. z ministrami Czarnym i Popłonkowskim projekt został odłożony.
Innym "udanym" pomysłem MEN-u storpedowanym przez Radę Studencką był projekt "zmuszania" studentów kierunków pedagogicznych do zatrudniania się w szkolnictwie. Sankcją za nie zatrudnienie się w szkolnictwie miało być (wg. projektu) zapłacenie przez studenta kosztów swoich studiów. Przypominało to system nakazowy (szeroko stosowany w PRL).
Jeszcze inną sprawą załatwianą przez Parlament Studencki jest problem składek ZUS płaconych przez studentów i doktorantów od umów zlecenia. Wprowadzenie ich wiosną znacznie utrudniło zatrudnienie studentów na umowę zlecenie (w związku ze zwiększonymi kosztami tego typu praca przestała być atrakcyjna dla pracodawców). Po rozmowach z min. Millerem projekt poprawki do ustawy (znoszącej składki ZUS dla studentów od umów zlecenia) leży w komisji parlamentarnej. Niestety sejm nie zdążył uchwalić jej przed wakacjami. Miejmy jednak nadzieję, że feralne składki zostaną jesienią zniesione.
Tak więc mimo sesji i wakacji samorządy studenckie dalej pracują....Choć teraz będzie Radzie Uczelnianej Samorządu Studentów UŚ nieco trudniej bo - jak nie wszyscy zapewne wiedzą - lipcowa powódź Rawy zniszczyła także nasze pomieszczenie a w nim: komputer, meble, archiwum.