COLLEGIUM INVISIBILE - CO TO TAKIEGO?

Coraz częściej słyszy się utyskiwania na brak w naszym kraju elit, nie tylko politycznych, co może byłoby zrozumiałe w okresie narastającej bezradności i chaosu kampanii wyborczej, lecz również gospodarczych, naukowych i artystycznych. Staje się coraz bardziej oczywiste, że bez awangardy najlepszych, pozostaniemy w cywilizacyjnym skansenie, nawet gdybyśmy uznali, że jest on swojski i nie pozbawiony sympatycznych cech. Przetoczyła się już fala alarmistycznych wypowiedzi ekspertów odnośnie do ilościowych wskaźników kształcenia w naszym kraju. Tzw. wskaźnik skolaryzacji plasuje nas na dalekim miejscu w rankingu państw. Warto teraz porozmawiać o jakości kształcenia na poziomie uniwersyteckim.

Jest o czym mówić, tym bardziej, że oto pojawiła się realna możliwość studiowania trybem nie tylko elitarnym, lecz niezwykłym w swojej organizacyjnej formie: poprzez wstąpienie do Collegium Invisibile, które właśnie zostało powołane w Warszawie. Informacja o jego powstaniu w postaci afisza i pomarańczowych informatorów dotarła na poszczególne wydziały naszej Uczelni, przyciągając uwagę niektórych studentów. Chodzi o to, by przyciągnęła uwagę wszystkich, którzy pragną doskonalić swoje talenty, rozszerzać wiedzę i sposobić się do życia odpowiedzialnego.

Inicjatywę powołania Collegium Invisibile w Warszawie podjęli w roku 1994 rzecznicy skuteczności działań w godziwym celu, skupieni w Fundacji "Wiedza i Działanie" im. T. Kotarbińskiego i L. von Misesa. W roku 1995 Collegium Invisibile uzyskało wsparcie "The Open Society Institute" George`a Sorosa w Budapeszcie. The Higher Education Support Program przyznał środki na założenie Collegium oraz zapewnił w 50% finansowanie w pierwszym roku działalności i 33% rocznie przez okres dalszych 4 lat. Ponadto Collegium jest wspierane przez Fundację im. Stefana Batorego oraz PKO Bank Państwowy. Oczekuje się dalszych zgłoszeń pomocy od osób i instytucji zarówno prywatnych jak i państwowych. [ Może Bank Śląski przyłączyłby się do tej inicjatywy edukacyjnej fundując np. stypendia dla studentów Uniwersytetu Śląskiego, którzy zostaną zakwalifikowani na równoległe studia "niewidzialne"?]

Czym jest Invisibile Collegium czyli Niewidzialne Kolegium? Jest ono placówką naukową, umożliwiającą wyróżniającym się studentom polskich wyższych uczelni rozwijanie dodatkowych zainteresowań, stwarzając warunki pełniejszego wykorzystania posiadanych uzdolnień. Studenci będą odbywać zajęcia pod opieką tutorów, którymi są wybitni uczeni. Będą relizować ponadto program samokształcenia i doskonalenia o charakterze elitarnym. Każdy student przyjęty na podstawie egzaminu wstępnego otrzyma stypendium. Collegium wzoruje się na metodach edukacyjnych uniwersytetów brytyjskich i innych ośrodków akademickich za granicą, ale uwzględnia też rodzime tradycje w tym zakresie. Jest ono "niewidzialne" w tym sensie, że nie posiada stałej siedziby, jego "mury" są "niewidzialne". Collegium stanowią ludzie, a więc studenci, tutorzy oraz inne osoby uczestniczące w pracach kolegium. Jest nadzieja na stworzenie środowiska w którym zapanuje atmosfera autentycznego dialogu, nieskrępowanej wymiany myśli, sprzyjająca podejmowaniu w przyszłości zadań zawodowych o najwyższej randze.

Jak wiadomo z plakatów informacyjnych, o przyjcie do Collegium ubiegać się mogą studenci I i II roku studiów. Przyjmowani są oni w drodze konkursu, stosownie do udokumentowanych osiągnięć uzyskanych w szkołach średnich oraz na aktualnie odbywanych studiach, w opinii profesorów o ich wyróżniających się uzdolnieniach oraz przy uwzględnieniu przedłożonych przez nich planów własnej kariery zawodowej (a więc nie ma tu mowy o "prowadzeniu za rączkę"). Pożądana jest znajomość języków obcych, przede wszystkim języka angielskiego, który staje się, głównym środkiem porozumiewania się uczonych na całym świecie. Konkurs ogłoszono w prasie, i tak będzie w przyszłości. Informacja dotarła do wszystkich uczelni wyższych w kraju. Każdy student przyjęty w poczet członków Collegium będzie uczestniczył w zajęciach organizowanych przez Collegium równolegle ze studiami w macierzystej uczelni przez okres ich trwania, tj. przez 3-4 lata, będzie on studiował według indywidualnego, opracowanego przy udziale tutora programu. Tutor nie tylko wspomaga, ale i nadzoruje pracę studenta podczas regularnych spotkań i konsultacji, a pod koniec semestru ocenia wyniki uzyskane przez studenta.

Warto dodać, że Collegium organizuje kursy doskonalenia językowego jeśli jest to niezbędne dla powodzenia w studiach na wybranym kierunku oraz inne zajęcia uzupełniające.

Wprawdzie na początek Collegium obejmuje opieką studentów kierunków humanistycznych, ale w przyszłości zamierza rozszerzyć swoją ofertę edukacyjną kierując ją do studentów medycyny, zarządzania, a nawet kierunków technicznych.

Liczba studentów przyjętych każdego roku będzie wynosiła 20-25. W swym pełnym kształcie Collegium będzie miało 80-100 studentów.

Ponieważ jako członek Fundacji "Wiedza i Działanie" uczestniczę w pracach Collegium pragnę podzielić się uwagami na temat rekrutacji pierwszego rocznika. Trema jest po obu stronach: odczuwają ją kandydaci i członkowie komisji kwalifikacyjnej. Bo oto od chwili ogłoszenia konkursu zgłosiło się aż 462 studentów z większości polskich uczelni wyższych o profilu humanistycznym, reprezentujących 56 kierunków. Tym właśnie osobom rozesłano ankiety. Ich wypełnienie miało charakter autoselekcji. Poważnie swoje aspiracje potraktowało już tylko 139 osób nadsyłających kwestionariusze. Wśród nich 4 studentów Uniwersytetu Śląskiego (zgłosiło się początkowo 14). Każda ankieta była oceniana przez zespół ekspertów. Do kolokwium ustnego zakwalifikowano tylko te osoby, które uzyskały co najmniej 50 punktów (na 100 możliwych). Jedna osoba uzyskała rekordową liczbę 100 punktów. Jest niezmiernie ciekawe, kto ostatecznie zostanie przyjęty. Doprawdy: wybrani z wybranych. Już obecnie wiadomo, że wśród wstępnie zakwalifikowanych do ustnego kolokwium jest aż 14 studentów Międzywydziałowego Indywidualnego Studium przy Uniwersytecie Warszawskim. Świadczy to o jakości kształcenia zindywidualizowanego. Nie ma cienia przesady w określeniu, że w Collegium będzie elita elit. Na razie elit studenckich, ale można mieć nadzieję, że w przyszłości ci młodzi ludzie o otwartych umysłach, rozpalonych ambicjach twórczych i szlachetnych motywach społecznych staną się koryfeuszami naszego życia naukowego, wyciskając swój ślad w kulturze i sprawniej kierując nie tylko własnym życiem, lecz życiem społeczeństwa, w jakim przyjdzie im działać już w XXI wieku. Potencjał przywódczy narodu - to jego prawdziwy skarb. Nie rodzi się on z niczego. Jego wzrost wymaga przemyślanej strategii edukacyjnej i co tu ukrywać - niemałych pieniędzy. Warto się starać o jedno i drugie. Napomknę tylko, że koszt kształcenia jednego studenta w okresie 2 semestrów wyniesie 5, 5 tys. dolarów. Elity to temat nader aktualny. Powrócimy do niego niebawem.