PO RAZ PIĄTY, LATEM

W dniach od 31 lipca do 27 sierpnia 1995r. w gościnnej, cieszyńskiej Filii Uniwersytetu odbywał się kolejny, piąty już, wakacyjny kurs Letniej Szkoły Języka, Literatury i Kultury Polskiej. W tym roku kurs zgromadził 56 uczestników z 19 państw: Białorusi, Bułgarii, Czech, Estonii, Finlandii, Francji, Japonii, Litwy, Macedonii, Niemiec, Norwegii, Rosji, Rumunii, Serbii, Słowacji, Szwecji, Turcji, Ukrainy, Węgier. Studenci uczestniczyli w zajęciach językowych, wykładach i seminariach dwu programów: dla początkujących i dla zaawansowanych. Brali udział w grach i zabawach językowych oraz w imprezach organizowanych w ramach programu kulturalnego, uczestniczyli w wycieczkach. Po zajęciach do ich dyspozycji była sala gimnastyczna, a także basen.

Takanori Suzuku

W pierwszym tygodniu studenci uczestniczyli w koncercie Ireneusza Dudka, który wystąpił wraz z kwartetem smyczkowym prezentując nowy nurt bluesowy tzw. symphonic blues. Muzyka zrobiła duże wrażenie i Irek był zmuszony bisować. W następnym tygodniu w cieszyńskiej restauracji "Zamkowa" uczestnicy słuchali Janusza Muniaka i koncert, który rozpoczął się o 20.00, trwał do północy. Natomiast w trzecim tygodniu uczestników rozpalił niemal do białości brawurowo wykonany recital Renaty Przemyk. Trzeba jednak dodać od razu, że program muzyczny nie koncentrował się tylko na muzyce rockowej. W czasie kursu odbyły się również dwa wieczory muzyczne prowadzone przez prof. Krzysztofa Kłosińskiego, na których była prezentowana twórczość, goszczącego niegdyś w Polsce południowej, Telemanna oraz III Symfonia Henryka Góreckiego. Oprócz tego studenci wysłuchali oratorium G. F. Haendla "Mesjasz", wykonanego w ramach międzynarodowego festiwalu "Viva il canto" w cieszyńskim Kościele Serca Jezusowego oraz dwu kapel ludowych prezentujących folklor Ziemi Cieszyńskiej i Śląskiej.

W cyklu spotkań ze znanymi i interesującymi postaciami życia artystycznego w Polsce studenci spotkali się z burmistrzem Cieszyna, drem Janem Olbrychtem. Gościli na wieczorach Kazimierza Kutza i Piotra Sommera, interesującego poetę średniego pokolenia i redaktora naczelnego "Literatury na Świecie". W czasie wycieczki do Krakowa grupa zaawansowana spotkała się ze Stanisławem Lemem. Uczestnicy mieli również okazję porozmawiać z Arturem Starczewskim, oryginalnym artystą i profesorem cieszyńskiej Filii, podziwiali także jego grafikę komputerową na wernisażu w galerii na terenie Filii. Program kulturalny dopełniały dwa spektakle teatralne: obejrzany w czasie wycieczki do Katowic "Cabaret Neopathetique" Teatru Cogitatur oraz "Kometa" Brunona Schulza w wykonaniu Teatru mjra Szmauza z Czeskiego Cieszyna, filmy przedstawiane w cieszyńskim "Piaście" ("Faustyna", "Spis cudzołożnic", "Młode wilki", "Psy 2") i na wideoprojektorze, którym Szkoła dysponowała dzięki porozumieniu z Zakładem Dydaktyki Fizyki.

W kolejne niedziele studenci mieli okazję zwiedzić Muzeum Wnętrz Pałacowych w Pszczynie, zabytkową kopalnię w Tarnowskich Górach, Muzeum Regionalne w Wiśle, muzeum koronek w Istebnej, Wawel i Centrum Sztuki Japońskiej w Krakowie. Był spacer po beskidzkich górach, a w Krakowie, stateczkiem - po Wiśle.

Takanori Suzuki - przekład wiersza Czesława Miłosza "wyznanie"

Po raz kolejny uczestnicy wakacyjnego kursu brali udział w turnieju tłumaczy prowadzonym przez dra Marka Pytasza. W tym roku przekładano na rodzime języki wiersz Czesława Miłosza "Wyznanie". Publikacja, która ukazała się na zakończenie turnieju, zawiera między innymi kilka niemieckich i białoruskich wersji tego utworu oraz przekłady na język japoński (z "rybki" w języku angielskim) i na język turecki. Nie jest to zresztą jedyna publikacja z tekstami uczestników kursu. Regularnie, co tydzień, ukazywały się bowiem pod red. Marka Pytasza "Wiadomości Letniej Szkoły", w których studenci publikowali swoje artykuły, recenzje filmów, wywiady.

Punktem kulminacyjnym kursu, jak co roku, był wieczór narodów. Uczestnicy prezentowali swoje kraje i narody oraz to, co dla ich kultury, obyczajów, "charakterów" jest najbardziej charakterystyczne i typowe. Podobał się program niemiecki i ukraiński, owacje wzbudził świetnie w języku polskim przedstawiony przez Tomka Pearce'a z Wielkiej Brytanii wiersz Burnsa, wszyscy śmiali się do rozpuku, kiedy sympatyczny Japończyk Takanori Suzuki założył w Letniej Szkole filię "uczącą" języka japońskiego.

Jest powszechna opinia ze strony wykładowców i lektorów, że był to najlepszy kurs - najbardziej zdyscyplinowany, gotowy do pracy, niesłychanie aktywny, wykorzystujący wszystkie formy nauki języka, łącznie z programami komputerowymi, programami wideo, konwersacjami i luźnymi rozmowami poza zajęciami. Dowodem na to są osoby z programu dla początkujących, które pod koniec kursu nieźle już sobie radziły w prostych sytuacjach komunikacyjnych. A zwłaszcza niespożyty Takanori, który przyjechał, nie mówiąc ani słowa po polsku, a pod koniec miesiąca udzielał wywiadu katowickiej telewizji. Nic więc dziwnego, że kilka osób wyjechało do kraju zabierając ze sobą nie tylko zaświadczenia o ukończeniu kursu, a także dyplomy z wyróżnieniem.

Przez pierwsze trzy tygodnie wraz z wakacyjnym kursem toczyło się także kolegium polsko-austriackie. Jest to kurs prowadzony w ramach współpracy Austrii z krajami Europy Wschodniej i Środkowej, finansowany przez austriackie Ministerstwo Nauki, Badań i Sztuki. Kolegia tego typu działają już m.in. w Rosji, na Ukrainie, na Węgrzech, w Czechach i Słowacji. Nasze było po raz pierwszy organizowane przez Letnią Szkołę i w ogóle po raz pierwszy - w Polsce.

W kolegium brały udział 24 osoby. Byli to studenci austriaccy, którzy przyjechali uczyć się języka polskiego i studenci polscy (z Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu we Wrocławiu, KUL-u, Uniwersytetów w Łodzi i w Gdańsku), którzy uczą się języka niemieckiego. Uczestnicy polscy i austriaccy mieszkali razem w pokojach oraz mieli wspólne seminaria i programy kulturalne. Oczywiście, brali również udział we wspólnych - z wakacyjnym kursem - programach kulturalnych, m.in. w turnieju tłumaczy i wieczorze narodów. Dzięki tej wspólnocie studenci zagraniczni mogli zobaczyć wykonanego przez studentów polskich poloneza, a program wieczoru narodów wzbogacił się o inscenizacje austriackie.

Natomiast w czwartym tygodniu kursu ruszył, przygotowany po raz czwarty, kurs metodyczny dla nauczycieli języka polskiego pracujących na Zaolziu (Czechy). Mimo wakacyjno-urlopowego terminu w kursie uczestniczyło 14 nauczycielek. Spośród nich kilka brało udział w zajęciach po raz trzeci, a kilka po raz drugi. I mimo, iż kurs jest trójstopniowy, wszystkie zapowiedziały się na rok przyszły. Zatem - do zobaczenia!

Autorzy: Romuald Cudak