Bezcenny rezerwuar kompetencji, umiejętności i doświadczenia

Postępujące starzenie się społeczeństw rozwiniętych staje się dla nich coraz większym wyzwaniem. Tym bardziej że dzięki rozwojowi medycyny, ogólnemu wzrostowi jakości życia oraz polepszeniu się warunków pracy w wielu branżach, zwłaszcza w sektorach przemysłowym i rolniczym, żyjemy dłużej i zdrowiej. To sprawia, że seniorzy, czyli osoby, które skończyły 60 lat, dysponują niespotykanym dotąd rezerwuarem wolnego czasu. Do zmieniającej się sytuacji muszą dostosować się – poprzez kształtowanie swoich polityk publicznych – instytucje państwowe i samorządowe. Jednemu z takich działań, programowi „Senior+”, przyglądał się badawczo dr hab. Grzegorz Gawron z Instytutu Socjologii Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego.

Dr hab. Grzegorz Gawron
Dr hab. Grzegorz Gawron

„Senior+” to zainicjowany w 2015 roku wieloletni program rządowy, którego celem jest wsparcie już istniejących (tzw. moduł I) i tworzenie nowych placówek (tzw. moduł II) przeznaczonych dla osób starszych – dziennych domów (o charakterze bardziej opiekuńczym dla seniorów potrzebujących większej troski i aktywizacji) oraz klubów (o charakterze bardziej towarzyskim i dla bardziej samodzielnych osób). Inicjatywa „Senior+” jest realizowana przez jednostki samorządu terytorialnego i częściowo finansowana ze środków publicznych. Obecnie trwa część programu obejmująca lata 2021–2025. Według danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w roku 2024 przeznaczono na ten cel łącznie blisko 59 milionów złotych: w module I przyznano pieniądze na utworzenie 20 kolejnych dziennych domów oraz 34 nowych klubów „Senior+”, a w module II dofinansowano dalsze funkcjonowanie odpowiednio 277 i 427 placówek obu typów. W sumie daje to liczbę 758 miejsc w całej Polsce, w których osoby starsze mogły miło spędzić część dnia, rozwijać swoje pasje i zainteresowania, spotykać się z rówieśnikami, a czasem po prostu skorzystać z prysznica, zrobić pranie czy zjeść ciepły posiłek.

– Moja praca badawcza przypadła na poprzednią część programu, czyli okres do 2020 roku. W tamtym pandemicznym roku ministerstwo prognozowało, że na terenie całego kraju powinny funkcjonować 323 dzienne domy i 650 klubów „Senior+”, a przez pięć pierwszych lat programu z placówek skorzysta ponad 50 tysięcy beneficjentów. Pod względem statystycznym zeszły rok wypadł może nieco mniej imponująco, ale polityka senioralna w Polsce jest naprawdę bardzo dobrze rozwinięta – przekonuje dr hab. Grzegorz Gawron. – Istnieje co najmniej kilka programów skutecznie zabezpieczających potrzeby osób starszych, a oprócz „Seniora+” wskazałbym zwłaszcza na podobny w swoich założeniach program ASOS, w którym przez kilka lat opiniowałem składane wnioski.

W trakcie badań socjolog z Uniwersytetu Śląskiego odwiedził kilkanaście domów dziennych i klubów „Senior+” w całym kraju i rozmawiał z przedstawicielami samorządów, z osobami odpowiedzialnymi za funkcjonowanie placówek (w tym m.in. z instruktorami czy prowadzącymi warsztaty) oraz z samymi seniorami. Wielu rozmówców z tej ostatniej grupy podkreślało, jak ważne jest dla nich wyjście z domu – mają dzięki temu powód, aby ładniej się ubrać i zadbać o siebie, a taka aktywność społeczna w bezcenny sposób stymuluje samodzielność. Jak zapewniali z kolei niektórzy lokalni politycy, zainteresowanie działalnością podmiotów przerosło przewidywania do tego stopnia, że mieszkańcy poszczególnych miejscowości podlegających pod gminny dom dzienny musieli z niego korzystać w różne dni.

– Cel placówek powstających w ramach programu „Senior+” jest jasny: pobudzenie osób starszych do działania i do bycia zaangażowanym w różnorodne aktywności. Seniorzy mogą wziąć udział w rozmaitych warsztatach, wycieczkach, kursach: językowych, komputerowych czy obsługi urządzeń elektronicznych. Tworzą chóry i inne zespoły artystyczne, udzielają się w akcjach charytatywnych, czytają bajki dzieciom w przedszkolach, a możliwości jest o wiele więcej – wylicza naukowiec z Wydziału Nauk Społecznych UŚ. – Dzięki temu osoby starsze odkrywają swój potencjał, czasem taki, z którego same nie zdawały sobie sprawy, czują się potrzebni, mają poczucie sprawczości, a dobra kondycja psychiczna przekłada się również pozytywnie na ich formę fizyczną. To naprawdę fantastyczna inicjatywa – skutecznie przeciwdziała pozostawaniu w czterech ścianach, bardzo często samotnie, co, jak wiemy, zwiększa ryzyko zachorowalności.

Opierając się na badaniach nad realizacją programu „Senior+”, dr hab. Grzegorz Gawron przygotował nowatorski schemat operacyjny dla wszelkiego rodzaju usług publicznych (społecznych), w którym kluczowe znaczenie mają pojęcia produktywności i koprodukcji.

Kiedyś produktywnością zajmowali się tylko ekonomiści, rozumiejąc ją jednak bardzo wąsko i właściwie tylko w odniesieniu do ludzkiej aktywności na rynku pracy – w uproszczeniu: jestem produktywny, dopóki pracuję. Dopiero w latach 90. przedstawiciele nauk społecznych oraz humanistycznych zaczęli patrzeć nieco szerzej i dostrzegli, że produktywny jest przecież także codzienny trud kobiet prowadzących gospodarstwo domowe czy – szczególnie ważne w omawianym kontekście – starania dziadków i babć pomagających w opiece nad wnukami. Ci, którzy nie mogą liczyć na bezcenne wsparcie, muszą za usługę opieki nad pociechami po prostu zapłacić.

W latach 70. ubiegłego wieku małżeństwo ekonomistów specjalizujących się w ekonomii politycznej, Elinor i Vincent Ostromowie, badało kryzys odbioru amerykańskiej administracji publicznej przez obywateli i doszło do wniosku, że efektywność określonych usług publicznych wzrasta proporcjonalnie do zaangażowania obywateli w realizację w tych usług i właśnie owo zaangażowanie nazywamy koprodukcją.

– Połączyłem oba pojęcia, wychodząc z założenia, że koprodukcja usług społecznych, czyli zaangażowanie seniorów w realizację publicznych usług dla nich przeznaczonych, może generować ich produktywność, zarówno osobistą, jak i społeczną – tłumaczy socjolog.

Schemat operacyjny opracowany przez dr. hab. Grzegorza Gawrona obejmuje trzy etapy: opracowanie, wdrażanie i rezultaty/ewaluację konkretnych usług. Przykładowo, na etapie opracowania istnieje różnorodny potencjał organizacyjny placówek prowadzonych w ramach programu „Senior+” oraz potencjał osobowy seniorów, czyli ich indywidualne umiejętności, zdolności, wiedza, doświadczenie, czas (składające się zarówno na kapitał ludzki, jak i społeczny każdej osoby) oraz gotowość do udostępnienia i praktycznego wykorzystania wszystkich tych elementów. Później, na etapie wdrażania, zachodzi wspomniana koprodukcja, kiedy osoby starsze dobrowolnie angażują i wykorzystują wspomniane wcześniej zasoby. Na ostatnim etapie seniorzy stają się beneficjentami usług zaspokajających ich indywidualne potrzeby (co jednocześnie wzmacnia i rozwija ich kapitał ludzki) albo też angażują się społecznie i/lub obywatelsko (co wzmacnia z kolei ich kapitał społeczny). W rezultacie całego procesu możemy obserwować u osób starszych realne przejawy ich osobistej i społecznej produktywności.

Oczywiście opisany powyżej schemat dotyczy tych spośród seniorów, których jakość życia nie spadła poniżej pewnego określonego poziomu. Badacz z Uniwersytetu Śląskiego podkreśla, że sytuacja osób starszych bywa bardzo różna i z socjologicznego punktu widzenia to najbardziej zróżnicowana grupa wiekowa w niemal każdym współczesnym społeczeństwie. Znajdziemy w niej osoby cieszące się świetnym zdrowiem, zamożne, podróżujące, „nadrabiające” niejako życie po latach wypełniania obowiązków rodzinnych i zawodowych (w ich sytuacji „Senior+” najpewniej nic nie zmieni), osoby gotowe do aktywności, które tylko trzeba umiejętnie zachęcić do działania (to właśnie w ogromnej mierze uczestnicy program „Senior+”); ale znajdziemy również seniorów schorowanych, niesamodzielnych i wykluczonych społecznie z powodu różnorakich barier: architektonicznych, transportowych, cyfrowych, psychicznych (byłoby wspaniale, gdyby przynajmniej części z nich mogła skorzystać z dobrodziejstw oferowanych przez programy prosenioralne).

– Potrzeby najstarszej grupy wiekowej są zróżnicowane i zmienne, a my jako społeczeństwo powinniśmy starać się odpowiadać pozytywnie na jak najwięcej z nich. Wszak już teraz w Polsce seniorów jest ok. 10 milionów, a według prognoz Głównego Urzędu Statystycznego w 2060 roku mają stanowić 40 proc. populacji. Spróbujmy jednak potraktować ich nie jako obciążenie, a jako bezcenny rezerwuar kompetencji, umiejętności i doświadczenia do wykorzystania na rzecz dobra wspólnego. Poza tym pamiętajmy, że bardzo ważne jest, aby seniorzy jak najdłużej pozostali aktywni i możliwie niezależni od rodziny i instytucji państwa, bo mówiąc zupełnie wprost: im dłużej są samodzielni, tym bardziej się to nam, młodszym pokoleniom, i całemu społeczeństwu opłaca – podsumowuje dr hab. Grzegorz Gawron.

Szczegółowe analizy tej problematyki zawarte zostały w autorskiej monografii zatytułowanej Koprodukcja usług społecznych źródłem osobistej i społecznej produktywności osób starszych. Studium socjologiczne na przykładzie beneficjentów Programu Wieloletniego „Senior+” wydanej nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Śląskiego (2023).

Autorzy: Tomasz Płosa
Fotografie: Małgorzata Dymowska