Od wieków krążą legendy na temat przyczyn śmierci polskich władców. Niektóre hipotezy podsuwali już kronikarze, wpisując je w scenariusz krążących w owym czasie teorii spiskowych. Wiele z nich dotyczyło Barbary Radziwiłłówny, która według jednych historyków miała być otruta przez nienawidzącą ją królową Bonę, inni przychylali się do głośnych intryg i chorobie wenerycznej przypisywali powód śmierci ukochanej żony Zygmunta II Augusta. Okazuje się jednak, że wiedza sprzed 600 lat wcale nie jest aż tak znikoma, aby nie można było dotrzeć do prawdy.
Zadania tego podjął się Zespół do Badań nad Dworami i Elitami Władzy, który od 2017 roku funkcjonuje przy Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk. Kieruje nim mediewistka dr hab. Bożena Czwojdrak, prof. UŚ z Instytutu Historii Wydziału Humanistycznego na Uniwersytecie Śląskim, autorka wielu publikacji (m.in.: Zofia Holszańska. Studium o dworze i roli królowej w późnośredniowiecznej Polsce). Podstawowym celem zespołu jest integracja badaczy różnych epok i specjalności. Zespół skupia historyków, historyków sztuki, muzykologów m.in. z Uniwersytetu Warszawskiego, Jagiellońskiego, Wileńskiego, Akademii Věd w Pradze. Pierwszym wspólnym projektem zespołu są „konsylia lekarskie”, poświęcone zdrowiu, chorobom oraz przyczynom śmierci polskich monarchów oraz członków rodzin panujących. Do badaczy dołączyli naukowcy z Śląskiego Uniwersytetu Medycznego: biolog dr hab. Artur Pałasz (Katedra Histologii i Embriologii) oraz specjalista medycyny sądowej dr Rafał Skowronek (Katedra i Zakład Medycyny Sądowej i Toksykologii Sądowo-Lekarskiej).
17 maja 2018 roku w siedzibie IH PAN odbyło się pierwsze konsylium medyczno-historyczne pt. Tajemnica śmierci Barbary Radziwiłłówny.
– Wybór królowej Barbary jako otwierającej projekt podyktowany był chęcią przyciągnięcia uwagi jak najszerszego grona zainteresowanych, formuła spotkań jest bowiem otwarta, postać więc musiała być nie tylko znana, ale i kontrowersyjna. Barbara Radziwiłłówna znakomicie wpisywała się w popularyzowanie konsylium – wyjaśnia prof. B. Czwojdrak.
– Do zespołu trafiłem dzięki dr. hab. Arturowi Pałaszowi, który jest biologiem i wielkim pasjonatem historii, zwłaszcza historii medycyny – wspomina dr Rafał Skowronek. Nie trzeba go było długo namawiać do udziału w zespole, ja także szybko połknąłem bakcyla. Jestem medykiem sądowym i zawodowo zajmuję się ustalaniem przyczyn zgonów, choć dotyczy to nie aż tak „leciwych” pacjentów – dodaje z uśmiechem badacz.
„Materiał dowodowy”
Jak przystało na konsylium, medycy otrzymali przed spotkaniem pełną dokumentację dotyczącą stanu zdrowia „pacjenta”. Ten etap pracy spoczywał oczywiście na historykach. W materiałach zgromadzonych już wcześniej do swoich prac badawczych skrzętnie poszukiwali wszystkich, nawet z pozoru nieistotnych adnotacji dotyczących np. zmiennych nastrojów królowej, objawów chorobowych – wszelkich zmian w zachowaniu, wyglądzie, opisów cierpień, jakie znosiła itp. Dla historyka unosząca się z ust królowej woń cebuli nie wnosi niczego istotnego, inaczej postrzegają tę informację patolog czy biolog. Cennym źródłem były także zachowane oryginalne recepty nadwornych medyków. Drugim etapem była praca zespołu medycznego, który na konsylium zaprezentował efekty analiz i ustaloną diagnozę. Konsylia cieszą się dużym zainteresowaniem, wśród słuchaczy znaleźli się m.in. specjaliści z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Medyk sądowy zwykle opiera się na samodzielnym badaniu zwłok bądź ludzkich szczątków, ale na ziemiach Rzeczypospolitej pierwsza publiczna sekcja miała miejsce dopiero w 1613 roku, w Gdańskim Gimnazjum Akademickim wykonał ją Joachim Oelhaf i nie był to zabieg często stosowany. Tak więc w „oględzinach” sprzed sześciuset lat zespół medyczny musi oprzeć się wyłącznie na materiale dostarczonym przez historyków, uzupełnionym czasami wynikami badań, które prowadzili inni naukowcy. Bardzo cenne są notatki z zewnętrznych i wewnętrznych oględzin zwłok, ale jak podkreśla dr Rafał Skowronek, jest ich niestety mało.
Tajemnica krokusa
Staranność i wnikliwość analizy źródeł historycznych znakomicie obrazuje skupienie uwagi zespołu medycznego na jednym ze składników, który widniał na recepcie sporządzonej dla chorej królowej – był nim krokus. Niezbędna okazała się wiedza biologa dr. hab. Artura Pałasza. Wprawdzie do końca nie wiadomo, czy chodzi o łąkowy krokus znany w Europie jako szafran wiosenny czy o popularny w Polsce zimowit jesienny. Nie zmienia to jednak faktu, że rośliny te zawierają kolchicynę, która do dziś wykorzystywana jest w lecznictwie onkologicznym, więc świadomie lub nie – zdaniem dr. R. Skowronka i dr. A. Pałasza – ówcześni medycy leczyli królową krokusem, a raczej spowalniali przebieg jej choroby. Perspektywa biologiczno- medyczna utwierdziła naukowców w diagnozie – przyczyną śmierci Barbary Radziwiłłówny nie była ani trucizna, ani choroba weneryczna, królową zabił rak szyjki macicy, który mimo młodego wieku (około 30 lat) był już w bardzo zaawansowanym stadium. Formuła zderzenia specjalistów wielu nauk okazała się ogromnie przydatna.
Mediewistka i medyk sądowy wspominają pierwsze konsylium z dużym entuzjazmem, choć nie obyło się bez obaw, i to po obu stronach. Lekarzy niepokoił zbyt ogólny „materiał dowodowy”, a historyków zbyt hermetyczny język medyków, ale ponieważ – jak mówi dr R. Skowronek – konsylium opiera się na technice tłumaczenia, obie strony były usatysfakcjonowane.
Upadek, otyłość a może trucizna?
Drugie konsylium odbyło się w maju 2019 roku. Tym razem naukowcy diagnozowali Stefana Batorego. Frekwencja przerosła oczekiwania organizatorów, wśród uczestników znależli się m.in. uczniowie z liceum medycznego w Bielsku-Białej, a także goście z zagranicy. W naradzie historyczno-medycznej brały udział dwa zespoły medyczne, eksperci z uniwersytetów medycznych w Gdańsku (patomorfolog i historyk) i Katowicach (medyk sądowy i biolog).
– W przypadku Stefana Batorego dysponowaliśmy bardzo obfitym materiałem historycznym. Urazy, których król doznał w młodości i podczas licznych bitew, były dobrze udokumentowane. W porównaniu z Barbarą Radziwiłłówną posiadaliśmy także znacznie więcej wyników badań – wyjaśnia prof. B. Czwojdrak.
Oba zespoły medyczne niezależnie ustalały przyczynę śmierci wybitnego stratega, którego dręczyły różne choroby (m.in. podagra, niezagojone rany, częste omdlenia i ataki duszności). Niezwykle cennych informacji dostarczyły wyniki sekcji (zdaniem medyka sądowego – raczej autopsji), której poddano w XVI wieku ciało króla tuż po śmierci, choć niektóre terminy budzą do dziś wątpliwości. Dr R. Skowronek nie ma pewności, jak należy rozumieć określenie: król miał „nerki jak u wołu”, autorzy mieli na myśli rozmiar czy odmienność rozwojową? Konsylium medyczne zdecydowanie opowiedziało się za wielotorbielowatością nerek, chorobą genetyczną, która objawia się w późnym wieku. Diagnozę potwierdza opis wielu torbieli i cyst, które były widoczne w przekroju nerki. Być może bezpośrednią przyczyną śmierci była sepsa, ale to nie zmienia podstawowej przyczyny – tego samego zdania był również dr Jacek Gulczyński, patomorfolog z Gdańska.
Obciążenia genetyczne
Bracia Poniatowscy: Stanisław August i jego brat Michał mieli być bohaterami kolejnego konsylium. Pandemia COVID-19 uniemożliwiła organizację spotkania zarówno w maju 2020, jak i 2021 roku. Naukowcy zdecydowali się więc na konsylium w formie hybrydowej, odbyło się ono w listopadzie i choć było znakomicie przygotowane, zdaniem prof. B. Czwojdrak taka forma się nie sprawdziła. Rys historyczny opracowała dr Angela Sołtys z Zamku Królewskiego, autorka wielu publikacji i wystaw poświęconych rodzinie Poniatowskich, to za jej sugestią obaj bracia zostali poddani historyczno-medycznej dyspucie. Wszystkie argumenty uprawdopodobniły rodzinne obciążenia genetyczne, przemawia za nimi także przedwczesna śmierć trzeciego brata – Franciszka. Zdaniem dr. R. Skowronka objawy rodzeństwa wpisują się w zwiększone ryzyko incydentów naczyniowych, w tym udarowych. Zespół medyczny był zgodny – przyczyną śmierci króla była apopleksja (udar mózgu). Podobieństwa objawów chorobowych braci mogą wskazywać na wrodzoną trombofilię, czyli skłonność do występowania zmian zakrzepowych w układzie krążenia. Wybór osób spokrewnionych okazał się słuszny, pozwolił bowiem na solidne uargumentowanie przyczyn śmierci braci Poniatowskich – konkluduje szefowa zespołu.
Już wkrótce pojawi się seria publikacji z poszczególnych konsyliów, artykuły będą dostępne online na portalu Polskiej Akademii Nauk. Naukowcy wierzą, że w maju tego roku odbędzie się spotkanie poświęcone Władysławowi IV Wazie i nie będzie ono już hybrydowe.