Akademia srebrnego ekranu

Rozmaite formy rozrywki będące ulubionym hobby lub jednym z wielu sposobów na spędzanie wolnego czasu mogą stać się również naukowym polem badawczym. Wiedzą o tym członkowie Koła Naukowego Filmoznawców „Kinotok” działającego na Wydziale Humanistycznym UŚ. Tworzą je studenci i doktoranci kulturoznawstwa, a wspierają naukowcy. Koło ma również sympatyków na innych kierunkach: filologii polskiej, kulturach mediów, zarządzaniu produkcją filmową, a także wśród licealistów, którym marzy się studiowanie filmoznawstwa.

Członkowie Koła Naukowego Filmoznawców „Kinotok”
Członkowie Koła Naukowego Filmoznawców „Kinotok”

Początki Koła Naukowego Filmoznawców „Kinotok” sięgają 1986 roku. Jego losy od początku związane były ze śląsko-zagłębiowskim filmoznawstwem, którego historia jest dość skomplikowana. Zakład Wiedzy o Filmie powstał w 1974 roku. Początkowo funkcjonował w Sosnowcu na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego. W latach 1974–82 kierowała nim prof. Alicja Helman. Przez pewien czas na Wydziale Radia i Telewizji UŚ równolegle działał Zakład Wiedzy o Filmie, Radiu i Telewizji, którego kierownikiem w latach 1984–88 był prof. Andrzej Gwóźdź. Zakład powrócił na Wydział Filologiczny, aby razem z nim przenieść się do Katowic, gdzie funkcjonował jako Zakład Filmoznawstwa i Wiedzy o Mediach. Wraz z wprowadzeniem nowej ustawy zakład został rozwiązany, powstał natomiast Instytut Nauk o Kulturze.

Początkowa inicjatywa o charakterze naukowym, jaką było Koło Naukowe Filmoznawców „Kinotok”, po pewnym czasie przerodziła się w przyjacielskie spotkania.

– Jeszcze kilka lat temu nasze spotkania odbywały się na uczelni, przez co miały bardziej akademicki charakter i koncentrowały się na pracy z tekstem – opowiada przewodniczący koła Michał Bednarczyk. – Spotykaliśmy się po wykładach na wspólnym odczycie referatów, które przygotowywaliśmy na zmianę. Po kilku miesiącach studenci zasugerowali, że chcieliby zmodyfikować formę naszych spotkań i wyjść poza mury uczelni.

– Doszliśmy do wniosku, że spotkania „Kinotoku” nie zawsze muszą odbywać się na uczelni. Dlatego porzuciliśmy dawny schemat i postanowiliśmy przestawić się na tradycyjne wyjścia do kina. Ta decyzja spotkała się z dużym zainteresowaniem studentów – mówi Jakub Iwanowicz, członek koła. – Po seansach szliśmy całą grupą do wybranego pubu i dzieliliśmy się wrażeniami. Wspólne wyjścia do kina stały się okazją do integracji studentów różnych kierunków, pracowników naukowych, a nawet osób spoza uczelni.

– W kole od zawsze panowała przyjazna atmosfera. Bardzo dobrze wspominam swoje początki w „Kinotoku”. Szybko się zaaklimatyzowałam i nabrałam pewności siebie w dyskusjach, co zawdzięczam innym członkom, ich otwartości i zachęcaniu do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami – mówi członkini koła Alicja Kubies i dodaje:

– Warto wspomnieć, jak wyglądały nasze przygotowania do pofilmowej dyskusji. Nauka wymaga wysiłku. Dobrze zdawaliśmy sobie z tego sprawę, stąd nasza wymiana myśli nie była typową pogawędką. Trzymaliśmy się założeń, które razem tworzyliśmy.

Gdy umawialiśmy się na zapoznanie z jakąś teorią kina, robiliśmy to. Później, podczas seansów intuicyjnie nasza uwaga rejestrowała wiele istotnych elementów, które być może umknęłyby nam, gdyby nie uprzednie przygotowanie. Te odkrycia bardzo motywowały do samodyscypliny, bo dzięki temu otrzymywaliśmy cenne dla nas efekty w postaci głębszego, świadomego „wejścia” w film i rozumienia jego wymowy.

Obecnie członkowie koła „Kinotok” skupiają się głównie na premierach filmowych, dzięki czemu mają okazję, aby wspólnie dyskutować na temat najnowszych trendów w kinie.

– Wiele wyjść do kina koncentrowało się na horrorach. Uciekaj i To my Jordana Peele’a oraz Midsommar Ariego Astera stanowiły punkt wyjścia do dyskusji, jak najnowszy horror jest w stanie za pomocą metafor opowiadać o lękach i problemach współczesnego społeczeństwa – zauważa Jakub Iwanowicz

Dzięki poznawaniu historii kina i śledzeniu jego bieżących manifestacji studenci i członkowie koła uczą się jednocześnie analizowania świata, w którym żyjemy, i wnioskowania, z czego wynikają różne zjawiska kulturowe oraz na jakich zasadach funkcjonują ich mechanizmy.

– Gdy oglądamy jakiś film, nie koncentrujemy się stricte na fabule, ale próbujemy dojrzeć, dlaczego twórca wybrał właśnie taki motyw, estetykę albo typ bohatera i jaki problem stara się przez to wyostrzyć – zauważa Alicja Kubies.

Na kino można patrzeć z różnych perspektyw. Z racji kierunku, na jakim studiują członkowie koła, czyli kulturoznawstwa, starają się interpretować filmy tak, jakby były zwierciadłem rzeczywistości. Odbicie przemian społecznych i kulturowych można bowiem dostrzec zarówno w filmach artystycznych, jak i typowo rozrywkowych realizacjach.

– Bardzo doceniamy pomoc starszych kolegów i pracowników naukowych. Ich kompetencje oraz wkład w działalność „Kinotoku” pomagają nam podnosić merytoryczną wartość dyskusji. Bardzo ważne jest dla nas, aby koło kojarzone było przede wszystkim z miłą atmosferą i swobodą wypowiedzi, a nie reżimem akademickich rozważań. Usiłujemy połączyć niezobowiązujący charakter spotkań z pogłębioną refleksją na temat kultury i kina – mówi przewodniczący koła.

W ostatnich latach „Kinotok” zgromadził wokół siebie sympatyków z takich kierunków, jak kulturoznawstwo, filologia polska, kultury mediów, zarządzanie produkcją filmową. Coraz częściej na spotkaniach pojawiają się też uczennice i uczniowie liceów, którym marzy się studiowanie filmoznawstwa.

Ostatnie konferencje naukowe organizowane przez Koło Naukowe Filmoznawców „Kinotok” dotyczyły popkulturowej strony kina. Na zorganizowanej kilka lat temu ogólnopolskiej konferencji naukowej omawiano fenomen kultur fanowskich, a latem tego roku członkowie koła spotkali się na uczelnianej konferencji młodych filmoznawców poświęconej roli przedmiotów w kinie gatunków. Wydarzenie było odpowiedzią na pandemiczną alienację, jaka dotknęła studentów i doktorantów. Wystąpienia były na tyle udane, że studenci postanowili wskrzesić ukazujące się niegdyś pod szyldem koła czasopismo „Kwadratura Koła” i postarać się o publikację artykułów będących pokłosiem konferencji. Numer poświęcony ikonografii kina gatunkowego będzie piątym tomem „nieregularnika”. Wcześniejsze numery koncentrowały się na tematyce filmowych krajobrazów Stanów Zjednoczonych, kina najnowszego, roli apokalipsy w filmach i kultur fanowskich.

Koło jest niezwykle dumne z byłych i obecnych członków. Ich szeregi zasilały osoby, które obecnie bardzo aktywnie wpływają na ogólnopolską kulturę filmową, organizują festiwale kulturalne i kluby dyskusyjne, zasilają skład Instytucji Filmowej „Silesia Film”, reżyserują filmy, wygrywają najważniejsze polskie konkursy dla krytyków filmowych, piszą filmoznawcze książki i pracują naukowo na uczelniach wyższych.

Siłą koła jest analizowanie kina w przyjacielskim, egalitarnym duchu. Nawet podczas oficjalnych konferencji naukowych starają się uciekać od akademickiej pompy. Stawiają na swobodną atmosferę, ale i wysoki poziom merytoryczny dyskusji.

Opiekunkami koła są dr hab. Magdalena Kempna-Pieniążek, prof. UŚ oraz mgr Karolina Kostyra, doktorantka Instytutu Nauk o Kulturze.

Autorzy: Katarzyna Stołpiec
Fotografie: fotomontaż: Paulina Kędzia i Julia Kędzia, Alicja Kubies