Trzeba się zmieniać

Od 15 września 2020 roku funkcję prorektora ds. kształcenia i studentów pełni dr Katarzyna Trynda, prof. UŚ. Nową prorektor zapytaliśmy o podsumowanie tegorocznej rekrutacji na studia na Uniwersytecie Śląskim, która w tym roku odbywała się w niezwykle trudnych okolicznościach – pandemii, oraz o cele, jakie postawiła sobie, obejmując tak ważne stanowisko.

Dr Katarzyna Trynda, prof. UŚ
Dr Katarzyna Trynda, prof. UŚ

Pani Rektor, chcielibyśmy podsumować rekrutację na rok akademicki 2020/2021. Tegoroczny nabór odbywał się w wyjątkowych warunkach. Czy możemy mówić o jakichś istotnych różnicach w zestawieniu z wcześniejszymi rekrutacjami?

Generalnie w porównaniu do poprzednich lat nie zaszły znaczące zmiany statystyczne. Warto odnotować, że pod względem liczby wszystkich kandydatów zarejestrowanych w systemie IRK przekroczyliśmy pułap 20 tysięcy, czyli było ich więcej niż rok czy dwa lata temu. Wydaje się, że młodzi ludzie podeszli do tematu nieco zachowawczo i w obliczu pandemii chcieli zabezpieczyć sobie możliwość studiowania relatywnie blisko domu. Spadła natomiast liczba osób zakwalifikowanych: na studia stacjonarne przyjęliśmy 7015 kandydatów, a na studia niestacjonarne – 1363, w obu grupach o około 100 mniej niż w roku 2019. Wiąże się to również z ogólnymi trendami demograficznymi – kolejne roczniki są coraz mniej liczne, a co za tym idzie, coraz mniej osób w ogóle wybiera się na studia. Według Rocznika Demograficznego 2020 w grupie wiekowej 18–19 lat wielkość populacji zmniejszyła się o prawie 2 proc.

Tradycyjnie najpopularniejsze wśród kandydatów były psychologia, prawo, filologia angielska i reżyseria czy też może pojawiły się nowe oblegane kierunki?

Wciąż największym zainteresowaniem cieszyła się psychologia – o dostanie się na nią ubiegało się ponad 11 osób na miejsce (11,43). Prawie 10 kandydatów (9,75) chciało studiować reżyserię, a kolejne miejsca w tym rankingu zajęły różne specjalności tłumaczeniowe prowadzone w ramach filologii angielskiej: z językiem koreańskim – 9,52, z językiem japońskim – 6,74 oraz z językiem niemieckim – 5,48. Prawo oczywiście również niezmiennie cieszy się popularnością – na jedno miejsce przypadało prawie 5 aplikujących (4,89), a bardzo zbliżony wskaźnik (4,83) osiągnął inny kierunek Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego, czyli organizacja produkcji filmowej i telewizyjnej. Chciałabym zwrócić uwagę, że świetnie wypadły logopedia (4,54) jako wciąż młody kierunek w ofercie dydaktycznej naszej uczelni, a także komunikacja cyfrowa (3,5) jako kierunek zupełnie nowy, prowadzony wspólnie przez Wydział Humanistyczny oraz Wydział Nauk Ścisłych i Technicznych. Powodzeniem zakończyła się również rekrutacja na studia II stopnia na kierunku administrowanie środowiskiem – to także nowa propozycja i także przygotowana przez dwa wydziały: w tym wypadku Prawa i Administracji oraz Nauk Przyrodniczych. Wśród studiów podyplomowych warto wyróżnić kierunek optometria, która osiągnęła najwyższy wskaźnik rekrutacyjny – 2,5, ale nabór na inne jeszcze trwa.

Kandydatom na studia II stopnia zaproponowaliśmy nowe kierunki prowadzone w języku angielskim.

Tak i rekrutacja na nie zakończyła się sukcesem. Mam tu na myśli kierunki Creative Management in New Media w Szkole Filmowej oraz International Business Law and Arbitration na Wydziale Prawa i Administracji. Inną naszą propozycją z angielskim jako językiem wykładowym jest English Studies – American and Canadian Studies for Intercultural Communications and Diplomacy na Wydziale Humanistycznym, ale ten kierunek debiutował już wcześniej.

A jak wygląda sytuacja ze studentami przyjeżdżającymi z zagranicy?

W tym roku akademickim studia na Uniwersytecie Śląskim rozpoczęło 231 osób z innych państw. Tradycyjnie mają one zagwarantowane miejsce w akademikach, a część z nich – jeśli wybrali kierunki prowadzone w języku polskim – może studiować na naszej uczelni bezpłatnie. To ważne szczególnie dla osób, które nie posiadają Karty Polaka. Uruchomiliśmy ponadto specjalny program solidarności z Białorusią, dzięki czemu mieszkańcy tego kraju mieli zagwarantowaną pulę 40 miejsc na uniwersytecie. Do grupy stypendystów w ramach programu Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA) zakwalifikowaliśmy 9 studentów z Białorusi.

Obecnie przebywają u nas 72 osoby z programu Erasmus+ i jest to prawie o połowę mniej niż w semestrze letnim poprzedniego roku akademickiego, ale nie zaskakuje nas to w ogóle w kontekście bieżącej sytuacji. Także ze względu na ich obecność chcieliśmy bardzo, aby możliwie jak najwięcej zajęć odbywało się w trybie stacjonarnym.

Podsumowując rekrutację, mogę powiedzieć, że jest nieźle. Spodziewaliśmy się, iż kandydatów może być w tym roku mniej. Niepokojącym zjawiskiem, które sygnalizują zarówno polskie, jak i zagraniczne uczelnie, jest „znikanie” studentów w trakcie pandemii – zaczynają studia i z nieznanych nam powodów z nich rezygnują. Być może uciążliwe jest studiowanie w domu, bo przeplata się ono z życiem prywatnym? A może trudniej o samodyscyplinę potrzebną w takim trybie kształcenia? Będziemy się tej tendencji przyglądać.

Ze względu na trwającą pandemię koronawirusa później niż zwykle przeprowadzono matury, a w konsekwencji – później również rozpoczęto proces naboru na studia. Czy sytuacja, z jaką wszyscy się zmagamy, utrudniła działania rekrutacyjne, czy może jednak miała jakiś pozytywny wpływ? Wirtualne Dni Otwarte na początku czerwca spotkały się np. z dużym zainteresowaniem kandydatów na studia i zebrały ich bardzo pozytywne recenzje.

Wirtualny Dzień Otwarty to był świetny pomysł! Jedyny minus, jaki dostrzegam, to fakt, iż wobec konieczności kształcenia na odległość, które realizowaliśmy od marca, przygotowanie tej inicjatywy rekrutacyjnej wymagało od pracowników poszczególnych wydziałów ogromnego nakładu sił. Zyskaliśmy jednak równie ogromne doświadczenie i mnóstwo materiałów promocyjnych, które pomogą nam w przyszłości zorganizować tego typu wydarzenia nie tylko dla całego uniwersytetu, ale także dla mniejszych jednostek, jak wydziały czy szkoły doktorskie. Zasoby stworzone na potrzeby tegorocznych WDO właściwie natychmiast wykorzystaliśmy w promocji UŚ na najpopularniejszym – jak wynika z naszego rozeznania – portalu dla kandydatów na studia „Oto uczelnie”. Z kolei materiały z wrześniowo- -październikowych Wirtualnych Dni Adaptacyjnych to zbiór, z którego na pewno skorzystamy w komunikacji z kandydatami w kolejnych latach.

Oczywiście bezcenne jest również doświadczenie technologiczne, jakie nauczyciele akademiccy nabyli poprzez przeniesienie kształcenia do internetu. Na pewno nie osiągnęlibyśmy efektu skokowego rozwoju, gdybyśmy w normalnych warunkach poprosili o nauczenie się obsługi programów Microsoft Teams czy Moodle. To bardzo ważne, ponieważ nowa ustawa i powstałe na jej podstawie rozporządzenia mówią o tym, że studenci kierunków o tzw. profilu ogólnoakademickim nawet 50 proc. punktów ECTS będą mogli osiągnąć podczas zajęć zdalnych. A w przypadku nowych kierunków, uruchomionych w bieżącym roku akademickim, wskaźnik ten może osiągnąć nawet 75 proc.! Podkreślam: może, a nie musi. Dla nas to ogromna szansa na pozyskanie kandydatów z dalszych regionów Polski czy w ogóle spoza naszego kraju, ponieważ musieliby zrealizować na miejscu na Śląsku tylko jedną czwartą zajęć w programie. Otwierają się przed nami nowe perspektywy w kwestii umiędzynarodowienia naszej uczelni, o które wszyscy zabiegamy. Studentom niestacjonarnym też mogłoby to bardzo ułatwić życie. Zawsze pozostaje jednak pytanie, jakie zajęcia przeprowadzić w ten sposób.

Mimo wszystkich trudności wynikających z pandemii bardzo chcieliśmy, żeby studenci pierwszych lat studiów zapoznali się z uniwersytetem najlepiej, jak tylko się da.

Zależy nam na budowaniu poczucia bezpieczeństwa studentów, którzy rozpoczynają przygodę z Uniwersytetem Śląskim. Staraliśmy się bardzo, żeby pierwszoroczniacy mieli jak najwięcej zajęć w murach uczelni, żeby uniwersytet istniał dla nich realnie, a nie był tylko tworem wirtualnym, żeby zaistniała grupa studencka! Każdy, kto był na studiach, potwierdzi chyba, że ten etap życia to nie tylko okres zdobywania wiedzy, ale także czas budowania różnorodnych relacji, w tym oczywiście relacji towarzyskich! Bardzo nie chcieliśmy ograniczać ich w tym aspekcie. Niestety, rozwój wypadków sprawił, że stanęliśmy przed dylematem – który muszą rozwiązać dziekani poszczególnych wydziałów – jakie zajęcia pozostawić w trybie stacjonarnym.

Rozpoczyna Pani Rektor sprawowanie funkcji prorektora ds. kształcenia i studentów. Czy na czas najbliższych czterech lat założyła sobie Pani pewien program, który na tym stanowisku chciałaby Pani zrealizować?

Jedna z najistotniejszych kwestii – a pojawiła się ona już podczas wstępnych rozmów z rektorem elektem – to na pewno całkowita zmiana sposobu kształcenia na studiach I stopnia. Wychodzimy z założenia, że absolwent uniwersytetu ma być wykształcony inaczej niż absolwent politechniki czy uczelni ekonomicznej. Powinien być on bardzo dobrym specjalistą w dziedzinie, którą studiował, ale także być wykształconym uniwersalnie oraz mieć wiedzę o otaczającym go świecie, i to z różnych perspektyw. Chcielibyśmy, aby każdy student wybierał kilka dodatkowych dziedzin z puli przez nas zaproponowanych. Obecnie dyskutujemy, jakie będą to dziedziny, i szukamy dobrych wzorców i modeli, które najlepiej sprawdziłyby się w naszych warunkach. Zakładamy, że początkiem nowego sposobu kształcenia na studiach I stopnia będzie rok akademicki 2023/2024. To wielki projekt, ale nie mam wątpliwości, że bardzo potrzebny: skoro niektóre wskaźniki się pogarszają, a inne wcale nie idą w górę, to trzeba się zmieniać.

Ważna będzie dla mnie opieka nad wszystkimi studentami: tymi lepszymi i tymi troszkę słabszymi, ze specjalnymi potrzebami czy niepełnosprawnościami, ale także sportowcami. Szczególnie zależy mi na tym, abyśmy żebyśmy zaopiekowali się studentami bardzo zdolnymi, umożliwili im indywidualną współpracę z naukowcami. Nie chciałabym, żebyśmy w kształceniu uniwersyteckim zgubili ich czy o nich zapomnieli.

Zależy mi ponadto na budowaniu strategii zdalnego kształcenia. To już nie tylko umiejętności korzystania z narzędzi kształcenia na odległość, ale dostosowanie tej formuły do tego, czego uczymy, i zastosowanie jej we wszystkich miejscach, gdzie jest ona wskazana. Chodzi mi nie tylko o e-learning, ale także o tzw. blended learning, a zatem formułę, w której część zajęć realizuje się w kontakcie bezpośrednim ze studentami, a część – zdalnie. Byłaby to ogromna wartość dodana. W realizacji tych założeń ma pomóc powołana we wrześniu Komisja ds. Kształcenia na Odległość, a także uruchomiony również we wrześniu portal zdalny.us.edu.pl – marzy mi się, aby w przyszłości był on podstawowym źródłem wiedzy dla nauczycieli akademickich, którzy będą chcieli się rozwijać w temacie kształcenia zdalnego.

Mnóstwo pracy czeka nas w ramach programu „Transform4Europe” – jako członek sieci uniwersytetów europejskich UŚ będzie blisko współpracować z uczelniami w Saarbrücken, Trieście, Alicante, Sofii, Kownie i Tallinnie. Łączy się z tym m.in. zagadnienie podniesienia kompetencji językowych naszych studentów.

Będziemy wspierać wydziały w kwestii kształcenia. Oczywiście, skorzystamy z wypracowanych już przez nie dobrych praktyk, ale chcemy bardzo pomóc im w procesie akredytacyjnym, który jest – a znam to z własnego doświadczenia – niezwykle stresujący i czasochłonny. W tym celu utworzyliśmy stanowisko pełnomocnika rektora ds. jakości kształcenia i akredytacji, na które rektor Ryszard Koziołek powołał dr Katarzyną Sujkowską-Sobisz, prof. UŚ.

Uważam, że jesteśmy uniwersytetem zdolnym prowadzić naprawdę ciekawe i potrzebne kierunki studiów podyplomowych. Będziemy promować propozycje, które już mamy, ale także tworzyć podyplomówki wynikające z potencjału Uniwersytetu Śląskiego, jego kadry naukowej i prowadzonych u nas badań. Zależy mi, żeby absolwenci studiów podyplomowych uzyskiwali uprawnienia nauczycielskie. W ogóle musimy kształcić nauczycieli większej liczby przedmiotów szkolnych: tradycyjnie przygotowujemy osoby do nauczania np. języka polskiego, historii, matematyki czy geografii, ale szkoły zgłaszają nam m.in. „zapotrzebowanie” na nauczycieli chemii, fizyki czy informatyki. Postaramy się więc wypracować koncepcję kształcenia nauczycielskiego dla studentów wszystkich takich kierunków.

Ponieważ jestem zaangażowana także w projekt „DUO – uczelnia dostępna, uniwersalna i otwarta”, chciałabym działać na rzecz tego, aby wszyscy na UŚ mogli studiować, pracować i bez barier korzystać z jego zasobów.

Co chciałaby Pani powiedzieć studentom Uniwersytetu Śląskiego na początku nowej kadencji?

O wieloaspektowej opiece nad studentami już mówiłam. Chciałabym, żeby studenci postrzegali Uniwersytet Śląski jako uczelnię co prawda młodą, ale gnającą do przodu z nadzieją, że dogoni uniwersytety starsze, z większą tradycją, bogatsze i lepiej usytuowane w rankingach – a przynajmniej systematycznie będzie skracał do nich dystans – i że naprawdę pracujemy ciężko na rzecz spełnienia naszych ambicji.

Dziękujemy za rozmowę i trzymamy kciuki za powodzenie wszystkich planów!

Autorzy: Tomasz Płosa
Fotografie: Agnieszka Szymala