Na program tego wyjątkowego wydarzenia – zorganizowanego przez studentów Koła Naukowego „Włącznik” – składały się warsztaty, wykłady, debaty, koncert i przede wszystkim pokazy filmów dokumentalnych poświęconych prawom człowieka. Międzynarodowy Festiwal Filmów WATCH DOCS obchodzi 19. urodziny, a jego wersja objazdowa jest tylko dwa lata młodsza. Zapoczątkowali ją partnerzy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka (HFPC) w poszczególnych miastach. To oni wybierają filmy, tworzą program i dodatkowe wydarzenia, na które wstęp jest zawsze darmowy.
Dzięki inicjatywie dr Edyty Widawskiej, współpracującej z Helsińską Fundacją Praw Człowieka i mającej doświadczenie z Festiwalem przy organizacji pokazów w Częstochowie, udało się przygotować wydarzenie, na które składały się wystąpienia ważnych gości, a także pokazy poruszających filmów.
– Początkowo obawiałam się, że nie uda nam się w tak krótkim czasie stworzyć tak dużej imprezy. Pozyskanie funduszy, patronów i partnerów wymagało dużego zaangażowania. Jeśli się jednak chce i ma motywację, którą dla mnie jest właśnie dr Edyta Widawska, to można wszystko. Pracownicy naukowi i administracji naszego wydziału bardzo angażowali się w działania na rzecz wydarzenia. Szczególnie ważne były działania prodziekan prof. dr hab. Katarzyny Krasoń, która wspierała nas w trudnych momentach, a przede wszystkim pomogła w organizacji koncertu Zespołu Omayu – mówiła Agnieszka Reifland, przewodnicząca Koła Naukowego „Włącznik”.
Celem koła jest „włączanie aktywizacji, wyłączanie wykluczenia”, uwrażliwienie na problemy innych i promowanie zaangażowania społecznego, co idealnie wpisuje się w misję Festiwalu. Jak twierdzi studentka, koło i Fundacja mają taki sam cel.
– Chcemy przeciwdziałać łamaniu praw człowieka. Pokazywane filmy poruszają istotne problemy, pobudzają nas do refleksji i motywują do wdrożenia zmian w nasze życie. Nasze koło całkowicie utożsamia się z działalnością Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Oficjalne otwarcie Festiwalu zaczęło się od wystąpienia dyrektora Międzynarodowego Festiwalu Filmowego WATCH DOCS Macieja Nowickiego, który również pełni funkcję wiceprezesa HFPC. Podziękował on za zaproszenie i pogratulował studentom podjęcia wyzwania organizacji pokazów wraz z dodatkowymi wydarzeniami. Głos zabrał także prorektor ds. współpracy międzynarodowej i krajowej dr hab. prof. UŚ Tomasz Pietrzykowski. Zaznaczył, jak ważną rolę odgrywają Festiwal i wyświetlane filmy, które stają się pretekstem nie tylko do spotkania i rozmowy, ale przede wszystkim do refleksji na temat współczesnych problemów świata, często nas indywidualnie dotykających w różnej formie. Festiwal jest także wyjątkową okazją do wzbogacenia się intelektualnego i emocjonalnego.
– Ta inicjatywa jest przykładem pewnego rodzaju edukacji obywatelskiej, która powinna być obecna na każdym uniwersytecie – powiedział prorektor.
W słowie wstępnym znaczenie Festiwalu podkreślała również dr Edyta Widawska, która wyraziła nadzieję, że jest to pierwsza edycja rozpoczynająca nową tradycję. „Żaden człowiek nie jest dostatecznie dobry, żeby rządzić drugim człowiekiem bez jego zgody” – słowa Abrahama Lincola przywołała Agnieszka Reifland. Przewodnicząca koła podkreśliła, że łamanie praw człowieka jest wciąż w dużym stopniu obecne, a rolą przyszłych psychologów i pedagogów jest uwrażliwienie na ten problem, jak i uczenie znajomości prawa, dawanie przykładu respektowania go.
Gościem specjalnym pierwszego dnia Festiwalu był dr Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, który wygłosił wykład Mowa nienawiści – czym jest oraz dlaczego warto z nią walczyć.
– Mowa nienawiści jest to temat, którym zajmuję się w Biurze Rzecznika, wcześniej miałem z nim do czynienia, pracując dla HFPC. W ostatnich latach nabrał on zupełnie nowego znaczenia z różnych powodów. Do refleksji zmusiła nas tragiczna śmierć prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza.
Jak dalej mówił dr Bodnar, był to moment zastanawiania się, czy właśnie sącząca się mowa nienawiści nie doprowadziła w jakimś stopniu do tej śmierci. Omawiane zjawisko nie jest niczym nowym, ale wciąż rozumienie go jest problematyczne. Czym jest?
– Tradycyjna definicja, moim zdaniem, odwołuje się do potrzeby ochrony różnych grup mniejszościowych, dyskryminowanych i wykluczonych, czyli walczymy z mową nienawiści, ponieważ nie godzimy się na przedstawianie w debacie publicznej treści, które mogą dotykać tych grup, poniżać je – mówił rzecznik praw obywatelskich.
Mowa nienawiści nie buduje równości, prowadzi do dyskryminacji, utwierdza w krzywdzących stereotypach i może doprowadzać do realnego zagrożenia bezpieczeństwa i zdrowia danych grup, konkretnych ludzi. Dr Bodnar mówił o kolejnych próbach wprowadzania zmian i dopasowywania polskiego kodeksu karnego do nowych zjawisk związanych z mową nienawiści. Zwrócił także uwagę na problem hejtu w internecie, a także zjawiska fake newsów i momentami ograniczonej świadomości, jak słowa mogą ranić, nie tylko symbolicznie.
Pierwszego dnia Festiwalu uczestnicy mogli wybrać między filmem Zanny Begg i Olivera Resslera z 2017 roku Anubumin, który poruszał problem australijskich obozów dla uchodźców przetrzymywanych w tropikalnym piekle Nauru, a tworzonym przez 10 lat dokumentem z 2018 roku pt. Młodzi idą dalej w reżyserii Slater Jewell-Kemker. Tutaj tematem były kolejne szczyty klimatyczne ONZ, ale i życie młodych aktywistów walczących o świadomość, że każdy powinien zaangażować się w działanie na rzecz ochrony planety.
Festiwal to nie tylko filmy, bo także wykłady wprowadzające w ich tematykę. Prof. dr hab. Katarzyna Krasoń – co należy zaznaczyć: inicjatorka utworzenia kierunku arteterapia na Wydziale Pedagogiki i Psychologii – wygłosiła pierwszy wykład pt. Śpiewać, aby być. O dymorfizmie, alikwotach i fenomenie ludzkiej fonacji. Był to istotny wstęp do filmu pt. Śpiewać (reż. Olga Korotkaya), który przedstawia tradycję gardłowego śpiewu w syberyjskiej Republice Tuwy. Śpiew ten może być uprawiany przez mężczyzn, gdyż według wierzeń kobiety wykonujące chöömej same siebie skazują na bezpłodność.
Jednym z polskich filmów pokazywanych w ramach Festiwalu, co nie jest zbyt częste, był dokument Jana Bluzy Podziemie nadziei. Poruszany jest w nim problem medycznej marihuany w Polsce. Tytułowe podziemie tworzą chorzyi ich rodziny, działacze i lekarze walczący o możliwość leczenia tą wciąż wzbudzającą kontrowersję substancją. Autor filmu przedstawił sytuację nie tylko w Polsce, ale także w Hiszpanii, Słowenii i Izraelu. Przeprowadził wiele rozmów z osobami, którym udało się legalnie lub nielegalnie sprowadzać olej RSO i podejmować próby leczenia, nie zawsze skuteczne. Powtarzanym twierdzeniem było to, że w chorobie próbuje się wszystkich sposobów, nawet jeżeli są one zabronione, a używanie danej substancji grozi więzieniem. Reżyser przyjrzał się również historii dr. Marka Bocheńskiego, na którego w 2015 roku Centrum Zdrowia Dziecka złożyło doniesienie do prokuratury ze względu na leczenie padaczki u dzieci środkami zawierającymi marihuanę. Przywołał także wypowiedzi polityków, m.in. Piotra Marca (Liroya), który będąc za legalizacją tego środka, podkreślał, że priorytetem w tej sprawie powinni być chorzy. Zostało to zestawione z wypowiedzią Zbigniewa Ziobry kategorycznie twierdzącego, że marihuana jest wyłącznie narkotykiem i niesie za sobą jedynie zło i śmierć. Film kończy się powrotem reżysera do Gorzowa Wielkopolskiego, jego rodzinnego miasta, do domu babci dotkniętej osteoporozą. „Dla niej stałem się przestępcą” – pada na końcu wymowne stwierdzenie Bluzy.
Pierwszy dzień festiwalu zamykał pokaz dokumentu w reżyserii Askolda Kurowa pt. Proces. Federacja Rosyjska kontra Oleg Sencow. Film miał premierę w 2017 roku i przedstawia trwający około roku sfingowany proces ukraińskiego reżysera. Dokument rozpoczyna scena wywiadu Sencowa dla telewizji, w której mówi o swojej drodze zawodowej. Następnie Kurow zestawia ją z kolejnym ujęciem już zatrzymanego reżysera siedzącego za kratami. Kolejne kadry ukazują rodzinę Sencowa z przejmującą sceną jego rozmowy z mamą i dwójką dzieci, walczącą o jego uwolnienie kuzynkę Natalię Kapłan, urywki z rosyjskich wiadomości telewizyjnych chwalących pojmanie groźnych terrorystów i relacjonujących proces, wypowiedzi Władimira Putina, który wspiera działania rosyjskiego sądu, a także głosy wsparcia dla Sencowa w postaci wypowiedzi m.in. Agnieszki Holland, Wima Wendersa czy Krzysztofa Zanussiego. Kurow kończy film wypowiedzią ukraińskiego reżysera z ostatniej rozprawy, w czasie której zostaje skazany na 20 lat. Sencow mówi, by Rosjanie nie zamykali oczu na fakty. Ostatnie zdanie to apel o „nauczenie się niebania się”. Sencow ma odzyskać wolność w 2034 roku.
W programie Festiwalu przedstawiono łącznie 11 filmów. Każdy z nich ukazywał inne przykłady łamania praw człowieka, dyskryminacji na różnych polach, ale także kwestie związane ze zmianami klimatycznymi i ochroną środowiska. Repertuar Festiwalu poruszał wszystkie najważniejsze problemy współczesnego świata.