27 lutego 2017 roku minęła 90. rocznica urodzin profesora Augusta Chełkowskiego, a 31 października przypada 18. rocznica śmierci byłego rektora Uniwersytetu Śląskiego. Obie rocznice stały się inspiracją do zorganizowania w ramach Nowej Wszechnicy Górnośląskiej „Solidarność’ sesji „Światło ze Śląska, czyli rzecz o Profesorze Auguście Chełkowskim” odbywającej się pod patronatem JM Rektora UŚ prof. dr. hab. Andrzeja Kowalczyka.
Celem organizatorów była chęć przypomnienia sylwetki Profesora, który był wybitnym uczonym i prawym Polakiem, senatorem czterech kadencji Senatu RP z województwa katowickiego (w latach 1989–1999), marszałkiem Senatu II kadencji (w latach 1991–1993), działaczem „Solidarności” od 1981 roku, wiernym jej ideałom do końca.
Spotkanie otworzył Krzysztof Pszczółka, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Uniwersytetu Śląskiego, który powitał pracowników Instytutu oraz gości przybyłych na uroczystość, a wśród nich JE Arcybiskupa seniora Damiana Zimonia, ks. prałata Stanisława Puchałę, nauczycieli i młodzież katowickich szkół średnich oraz przedstawicieli Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”. Słowo wstępne wygłosił dr hab. Jerzy Dajka, dyrektor Instytutu Fizyki. Następnie zabrał głos JE
Arcybiskup senior Damian Zimoń, który w 1998 roku jako metropolita katowicki zgodnie z propozycją kapituły nagrody Lux ex Silesia przyznał prof. Augustowi Chełkowskiemu to zaszczytne wyróżnienie. Arcybiskup senior powiedział, że August Chełkowski był profesorem nie tylko fizyki, był profesorem w dochodzeniu do prawdy. Pojmował bardzo szeroko problematykę prawdy dla współczesnego człowieka, nie tylko poprzez drogę rozumu, ale i poprzez drogę wiary. Choć pochodził z ziemi wielkopolskiej, zrósł się z ziemią śląską.
Wielkopolskie korzenie
Prof. Grażyna Chełkowska, synowa Profesora, opowiedziała o znanej wielkopolskiej rodzinie ziemiańskiej, która miała ogromne zasługi w pielęgnowaniu polskości i walce o nią nie tylko w Wielkopolsce, ale i na Warmii. Byli wśród nich powstańcy styczniowi i wielkopolscy, działacze plebiscytowi. Opowieści o znamienitych przodkach starego rodu służącego Polsce miały wpływ na kształtowanie się osobowości Augusta Chełkowskiego. Ojciec Profesora był jednym z liderów Związku Polaków w Niemczech. W 1930 roku szykanowany przez Niemców przekroczył nielegalnie granicę polsko-niemiecką, a po paru miesiącach dołączyła do niego żona z pięciorgiem dzieci i ostatecznie zamieszkali w Golęcinie, majątku Uniwersytetu Poznańskiego. Ojciec zginął w czasie kampanii wrześniowej i matka została sama z dziesięciorgiem dzieci. Ciężar dbania o rodzinę spoczywał na Guciu, czyli Auguście. Charakter, który odziedziczył zapewne po przodkach, pomógł mu wywiązać się z trudnych dla młodego chłopca obowiązków.
Po wojnie studiował w Poznaniu i tam rozpoczął karierę naukową. W 1951 roku poślubił Halinę Sułkowską, studentkę biologii Uniwersytetu Poznańskiego. Razem stworzyli wspaniałą rodzinę, wychowując pięcioro dzieci: córkę i czterech synów. Profesor wychowywał swoje dzieci, dając przykład własną postawą. Całej piątce zapewnił wykształcenie, przygotowując do samodzielnego życia. Z wielką radością przyjął także rolę dziadka, a doczekał się piętnaściorga wnucząt, którym poświęcał każdą wolną chwilę. Grażyna Chełkowska wspomniała również o wielkich pasjach swojego teścia: żeglarstwie i jeździe konnej. Sportami tymi zaraził całą rodzinę, która spędzała wakacje na rejsach po jeziorach mazurskich albo na wczasach w siodle. Do takiej aktywności w czasie wolnym od pracy wciągnął sporą część swoich współpracowników.
Z miłością, jaka wiązała Profesora z liczną rodziną, nie mogły się inne równać. Ta miłość – stwierdziła synowa – była najlepszą miarą życia Augusta Chełkowskiego. Opowieść swoją zilustrowała bogatą prezentacją fotografii z albumu rodzinnego.
Z Poznania do Katowic
O pracy naukowej i drodze Profesora z Poznania do Katowic mówił Jego przyjaciel, wychowanek i współpracownik, prof. zw. dr hab. Jerzy Zioło. Wspominał okres aspirantury Augusta Chełkowskiego w katedrze prof. Arkadiusza Piekary, gdzie zdobywał kolejne stopnie naukowe: w 1959 roku obronił doktorat, w 1963 uzyskał habilitację, w 1973 otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego. Wnioski Rady Wydziału o nadanie tytułu profesora zwyczajnego przez szereg lat były odrzucane z przyczyn politycznych i dopiero w 1990 roku otrzymał ten tytuł. Profesor odbył dwa staże naukowe: w latach 1959–1960 w paryskiej Sorbonie i w Centre National de la Recherche Scientifique (CNRS) we Francji oraz na Uniwersytecie Kalifornijskim w Stanach Zjednoczonych w latach 1971–1972.
Z Poznania przeniósł się razem ze swoim asystentem Jerzym Zioło do Filii Uniwersytetu Jagiellońskiego przekształconej w 1968 roku w Uniwersytet Śląski w Katowicach. August Chełkowski należał do gorących orędowników założenia, a następnie do organizatorów uniwersytetu w stolicy Górnego Śląska. Na Uniwersytecie Śląskim utworzył Instytut Fizyki, którego był dyrektorem. Był też kierownikiem Katedry Fizyki i Zakładu Fizyki Ciała Stałego, dziekanem Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii i prorektorem UŚ. Wraz z uczniami stworzył grupę, która oprócz wysokich wymagań naukowych stawiała sobie równie wysokie wymagania w dziedzinie etyki zawodowej i obywatelskiej. Była ona nazywana na uczelni „chełkowszczyzną”.
Wychowanka Profesora, prof. zw. dr hab. Alicja Ratuszna, która po Jego śmierci kierowała Zakładem Fizyki Ciała Stałego, a w latach 2012–2016 była dziekanem Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii, przybliżyła słuchaczom postać wybitnego uczonego w dziedzinie fizyki, który był prawdziwym mistrzem dla swoich uczniów. Pani Profesor mówiła o systemie wartości, jaki połączył Jego uczniów i współpracowników, dla których uczciwość, prawość, lojalność, tolerancja, przyjaźń były czymś naturalnym. August Chełkowski nauczył swoich wychowanków także samodzielności w pracy naukowej, dlatego do dziś są konfederacją niezależnych badaczy, znanych z uczciwości naukowej i pracowitości. Obecnie Zakład Fizyki Ciała Stałego jest wiodący, wyposażony w nowoczesną aparaturę, na której prowadzi się badania na światowym poziomie. Ten dynamiczny rozwój zawdzięcza rzetelnej pracy naukowej Profesora i Jego zdolności do kształtowania młodej kadry naukowej.
– W trudnych czasach PRL-u był dla nas osłoną – wspominała prof. Alicja Ratuszna. – Nas nie dotyczyły zarządzenia władz uczelni o upartyjnieniu młodej kadry naukowej, choć naciski na Niego wywierano. Chełkowszczyzna psuła statystykę Instytutu, ale myśmy o tym nie wiedzieli.
Kiedy w 1980 roku zrodziła się „Solidarność”, August Chełkowski był jednym z jej największych zwolenników. Należał do niej od początku i autentycznie uczestniczył w jej tworzeniu. Postawa Profesora zadecydowała o tym, że w jego Instytucie powstała grupa inicjatywna „Solidarności”. Przykład Profesora miał wpływ na przyłączenie się innych pracowników Instytutu Fizyki do ruchu, na którego czele stanął Jego wychowanek – dr Jan Jelonek.
Świadectwo przekonań
We wrześniu 1981 roku uniwersytecka „Solidarność” wysunęła kandydaturę Augusta Chełkowskiego w pierwszych wolnych wyborach rektora uczelni. Został wybrany i był internowany w stanie wojennym jako jedyny rektor w Polsce wraz z prorektor prof. Ireną Bajerową. Z Instytutu Fizyki internowano aż dwunastu pracowników, a wśród nich współpracowników Profesora: Jana Jelonka, Adama Kasprzyka i Edwarda Rodka.
W okresie zawieszenia działalności związkowej Profesor nawet na moment od niej nie odstępował. Był konsekwentny w swej postawie i dawał świadectwo swoich przekonań, a Jego przykład oddziaływał na innych. A jako członek NSZZ „Solidarność” był także mocno związany z naszym regionalnym oraz krajowym środowiskiem związkowym nauki i szkolnictwa wyższego.
Na zakończenie swojego wystąpienia bogato ilustrowanego zdjęciami pracowników nowoczesnych laboratoriów fizycznych Zakładu prof. Alicja Ratuszna podkreśliła, że Profesor był zawsze wierny „Solidarności” i swoim życiem pokazał, jak należy bronić najwyższych wartości.
Z kolei o Auguście Chełkowskim jako polityku mówiła Ewa Żurawska, wiceprzewodnicząca KZ NSZZ „Solidarność”.
„Nie potrafię wybrać, co jest dla mnie ważniejsze: polityka czy praca naukowa” – wyznał kiedyś Profesor. Nauką zajmował się niemalże od zawsze: od asystentury po profesurę, od Uniwersytetu Poznańskiego do Uniwersytetu Śląskiego. Od aktywności politycznej do sierpnia 1980 roku powstrzymywał się zupełnie, ale nie powstrzymywał się od wyrażania swoich poglądów, za co m.in. zapłacił utratą stanowiska dyrektora Instytutu Fizyki. Należy podkreślić, że w okresie, w którym Profesor przeżył większość życia, bezkompromisowa uczciwość była działalnością polityczną wymierzoną w zakłamany system PRL.
Kiedy nadszedł rok 1989 i pierwsze wolne wybory do Senatu RP, „Solidarność” Uniwersytetu Śląskiego wysunęła Jego kandydaturę. Profesor był zaskoczony tą propozycją, ale zgodził się, gdyż odczuwał to jako konieczność podjęcia służby publicznej u progu budowania wolnej Polski. W pierwszym swoim przemówieniu w Senacie jako bodaj jedyny domagał się dokonania bilansu otwarcia nowych czasów i podsumowania epoki mijającej. W końcu poświęcił się polityce – przez 10 lat był senatorem RP, a w drugiej kadencji, w latach 1991–1993, marszałkiem Senatu. To, że został senatorem z województwa katowickiego i wybór ten czterokrotnie potwierdzono, nie było dziełem przypadku – Profesor był autorytetem moralnym na Górnym Śląsku. Należy dodać, że mimo licznych obowiązków senatora nigdy nie opuszczał zajęć na uczelni, gdyż pracę traktował jako obowiązek obywatelski.
W pierwszej kadencji po wyborach Profesor przewodniczył Komisji Ochrony Środowiska, w drugiej był marszałkiem, w trzeciej należał do prezydium Senatu, a w czwartej przewodniczył Komisji Nauki i Oświaty. Kiedy August Chełkowski był marszałkiem Senatu, izba wyższa parlamentu przyjęła kilka inicjatyw ustawodawczych, bez których dzisiejsza Polska byłaby niewątpliwie na niższym etapie budowania demokracji.
August Chełkowski był jedynym reprezentantem „Solidarności” w Senackiej Komisji Edukacji Narodowej. Profesor zajmował się tam sprawami szkolnictwa wyższego. Zabiegał o tworzenie lepszej struktury zatrudnienia. Uważał, że trzeba stworzyć większe możliwości młodemu pokoleniu, żeby miało motywację do nauki. Domagał się utrzymania studiów doktoranckich. Niedofinansowanie uczelni było Jego zdaniem przyczyną emigracji wielu młodych, zdolnych ludzi. Trzeba dodać, że przez wiele lat problemów tych nie rozwiązano i postulaty Profesora pozostały nadal aktualne.
Działał także w Senackiej Komisji Ochrony Środowiska. Jako mieszkaniec Śląska, najbardziej zanieczyszczonego regionu Europy, rozumiał najlepiej konieczność ochrony środowiska, dlatego popierał „Kontrakt dla Śląska” promowany przez „Solidarność”. Profesor przyczynił się do zamknięcia najbardziej trujących zakładów: Huty „Kościuszko” i Zakładów Koksochemicznych „Hajduki”. Senator Chełkowski dążył też do tworzenia nowych miejsc pracy na Śląsku.
Profesor August Chełkowski był politykiem niedzisiejszego formatu. Był ponad wszystkie konflikty i kontrowersje polityczne. Działalność polityczną traktował jako służbę Polsce i narodowi. Zabierał głos zawsze w sprawach istotnych dla polskiej racji stanu, nie lubił gadulstwa. Jego bezkompromisowa postawa budziła powszechny szacunek.
Minione lata przekonały nas, że od podstawowych cech charakteru jednego człowieka, jego prawości, uczciwości wiele zależy.
Roman Wyborski jako pracownik służby dyplomatycznej dodał, że miał okazję przekonać się, iż August Chełkowski jako uczony i polityk cieszył się szacunkiem nie tylko w kraju, ale także na forum międzynarodowym.
Spotkanie zamknął wykład prof. dr. hab. Jacka Szadego, również wychowanka Profesora, a obecnie kierownika Zakładu Fizyki Ciała Stałego, na temat specyfiki myślenia w fizyce u Einsteina i Chełkowskiego. Przełomowa teoria względności Einsteina powstała dzięki zdolności uczonego do przełamywania schematów myślowych i, jak stwierdził Jacek Szade, podobną cechę miał August Chełkowski, który wiele osiągnął w dziedzinie fizyki, między innymi dzięki otwartości na nowe kierunki badań. Geniusz Einsteina pozwolił mu na osiągnięcie ogromnego sukcesu w nauce i Augustowi Chełkowskiemu można też przypisać wspaniałe osiągnięcia, do których trzeba zaliczyć książkę Fizyka dielektryków czytaną przez studentów i wykładowców na całym świecie.