Wkrótce zacznie funkcjonować ustawa o związku metropolitalnym w województwie śląskim. W ubiegłym roku na Uniwersytecie Śląskim powołano do życia Obserwatorium Procesów Miejskich i Metropolitalnych, którego celem jest doradzanie włodarzom śląskich miast w procesach decyzyjnych. Był Pan Doktor jednym z pomysłodawców powołania tej instytucji.
– Obserwatorium powstało z inicjatywy grupy naukowców, głównie wywodzących się z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Powołując tę instytucję, mieliśmy na celu przede wszystkim zadeklarowanie profesjonalnej współpracy z samorządowcami, by dostarczać im niezbędnej wiedzy na temat potrzeb i oczekiwań mieszkańców. Suche dane ekonomiczne pozbawione kontekstu socjologicznego, psychologicznego, prawnego czy kulturowego są niewystarczające w działaniach zmierzających do integracji regionu. Zadaniem Obserwatorium ma być pomoc kierującym śląskimi miastami w podejmowaniu decyzji i doradztwo zarówno w sprawach dotyczących legislacji, jak i w inicjowaniu działań perspektywicznych. Oferujemy dostarczanie wiedzy o procesach społecznych zachodzących w konurbacji śląskiej – w poszczególnych gminach i miastach, a także na ich pograniczach. Zarządzanie tak złożonym i zróżnicowanym organizmem, jakim jest związek metropolitalny, nie może się odbywać bez dostępu do rzetelnych danych, badań i wiedzy w zakresie procesów występujących w skali ponadmiejskiej i metropolitalnej. Pomysł narodził się znacznie wcześniej. W 2010 roku w trakcie stypendium naukowego we Francji, gdzie zbierałem materiały do swojej habilitacji, kierowałem projektem badawczym pt. „Wyzwania współpracy międzygminnej oraz metropolizacja we Francji jako przykład dla rozwoju polskich obszarów metropolitalnych”. Miałem wówczas okazję obserwować funkcjonowanie tamtejszych aglomeracji i metropolii, byłem pod dużym wrażeniem działających we Francji agencji urbanistycznych. Zasiadają w nich socjologowie, demografowie, ekonomiści, kulturoznawcy, psychologowie. Zadaniem tych struktur jest dostarczanie władzom miast i jednostek samorządu terytorialnego rzetelnej informacji na temat tego, co dzieje się na danym obszarze, jak JST funkcjonują nie tylko w swoich granicach administracyjnych, ale jakie procesy dokonują się w przestrzeni ponadmiejskiej, na styku miast, jakie następują tam przepływy, w końcu – jak ten organizm funkcjonuje jako całość. Po powrocie do kraju zorganizowałem szereg konferencji poświęconych metropoliom i próbowałem te rozwiązania zaszczepić u nas. Powstało nawet wówczas nieformalne stowarzyszenie, projekt się jednak nie rozwinął. Temat powrócił w kontekście konstytuowania się śląsko-zagłębiowskiego obszaru metropolitalnego. Dziś zbliżamy się do finiszu, ustawa czeka jedynie na podpis prezydenta RP.
Inicjatywa powstania Obserwatorium pojawiła się w znakomitym momencie.
– To było naszym atutem. Potrzebę powołania tego typu struktury badawczej, doradczej, jak i informacyjnej dostrzegł zarówno rektor naszej uczelni prof. dr hab. Andrzej Kowalczyk, który bez wahania poparł inicjatywę, jak i sami samorządowcy. Struktura Obserwatorium z założenia nie ograniczała się do potencjału naukowego Uniwersytetu Śląskiego, zaprosiliśmy do współpracy uczelnie z naszego regionu, zakładaliśmy bowiem stworzenie pewnego rodzaju banku eksperckiego, grupy multidyscyplinarnej, wielouczelnianej, aby unaocznić istniejące w konurbacji śląskiej potężne zaplecze naukowe, do którego mogą sięgać samorządy. Pomysł udało się zrealizować.
Powstały zespoły eksperckie.
– Zaraziliśmy naszym pomysłem kolegów z Politechniki Śląskiej, Akademii Sztuk Pięknych, Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej, Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku- -Białej a także z Głównego Instytutu Górnictwa. To łącznie już blisko 90 naukowców i ekspertów. Ta różnorodność dyscyplin pozwoliła na powołanie tematycznych zespołów badawczych, których zakres eksploracji zgłaszały poszczególne uczelnie partnerskie. Dysponujemy więc ekipami znakomitych ekspertów, którzy prowadzą badania niemal w każdym obszarze dotyczącym funkcjonowania miast i metropolii, począwszy od aspektu wizualnego miast, designu, ochrony środowiska, zrównoważonego rozwoju, transportu, procesów kulturowych, zjawisk demograficznych aż po branżę IT. Siedemnaście zespołów działających w trzech obszarach badawczych. Pierwszy zajmuje się procesami metropolizacji i procesów miejskich, czyli proponuje badania z zakresu np. metropolitalnego współrządzenia, przedsiębiorczości i rynku pracy, gospodarki przestrzennej i obszarów funkcjonalnych, partycypacji społeczeństwa obywatelskiego itp. Drugim obszarem jest rewitalizacja szeroko pojętej przestrzeni miejskiej z uwzględnieniem m.in. ochrony i kształtowania środowiska przyrodniczego, analiz demograficznych i problemów społecznych. Trzeci to smart city, czyli miasta inteligentne. Poza tym mamy zespoły np. do spraw jakości administracji, etyki i praworządności, komunikacji wizualnej, designu i sztuki. Podstawowym atutem poszczególnych ekip jest ich interdyscyplinarność. Pełna informacja o zakresie usług badawczych zespołów znajduje się na stronie internetowej – chcielibyśmy, aby w przyszłości była ona bankiem informacji i wiedzy o regionie, nie tylko dla samorządowców, ale i dla wszystkich mieszkańców.
W którym z obszarów pan doktor uczestniczy?
– Zgodnie z moimi zainteresowaniami naukowymi i zdobytym doświadczeniem zadeklarowałem się w obszarze zajmującym się procesami miejskimi i metropolitalnymi. Koordynuję pracę zespołu analizującego procesy metropolizacji i metropolitalnego współrządzenia. W naszej ekipie znaleźli się specjaliści z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, udało mi się także zaprosić do współpracy wybitnych naukowców spoza naszego regionu: dr hab. prof. UG Iwonę Sagan z Uniwersytetu Gdańskiego, dr hab. Martę Lackowską z Uniwersytetu Warszawskiego, a także dyrektora Centrum Badań Metropolitalnych w Poznaniu prof. dr. hab. Tomasza Kaczmarka.
Czy obszary badawcze są sztywno wyznaczone?
– W zależności od konkretnych potrzeb ujawnionych przez samorządy będziemy także tworzyli zespoły badawcze ad hoc, aby do wyrażonych oczekiwań dobrać ekspertów z odpowiednimi kompetencjami i doświadczeniem. Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje. Marzy nam się, na wzór innych metropolii, sporządzanie w pewnych odstępach czasu diagnozy społecznej obszaru metropolitalnego. To jest znakomity materiał porównawczy umożliwiający obserwację nie tylko zachodzących procesów, ale przede wszystkim pozwala on na wychwycenie najsłabszych ogniw. Tego typu diagnozy świetnie sprawdzają się na przykład we Wrocławiu, ich analiza znacznie usprawnia zarządzanie metropolią.
Od powołania Obserwatorium minęło już kilku miesięcy. Czy był to czas oczekiwania na prezydencki podpis pod znowelizowaną ustawą?
– Uruchamiając Obserwatorium, zadeklarowaliśmy dwa tematy badań, dzięki którym chcieliśmy uzyskać odpowiedź na podstawowe pytania: czy samorządom potrzebna jest tego typu instytucja, a jeśli tak, to czym w pierwszej kolejności powinna się zająć. Dodatkowym komponentem było badanie oceny współpracy w obszarze metropolitalnym w perspektywie powstania związku metropolitalnego; co ją hamuje, które płaszczyzny wymagają modyfikacji. Eksplorując te dwa zagadnienia, skupiliśmy się na wyodrębnieniu deficytowych obszarów wiedzy. Uzyskane wyniki pozwolą na ukierunkowanie działalności Obserwatorium. Spotkania z prezydentami, radnymi i samorządowcami przeprowadziliśmy na przełomie 2016 i 2017 roku. Raporty są już gotowe. Wiele wyników może okazać się zaskakujących, przedstawimy je 4 kwietnia podczas seminarium „Nauka dla samorządu – wiedzieć, żeby działać” oficjalnie inaugurującym współpracę międzyuczelnianą w ramach Obserwatorium Procesów Miejskich i Metropolitalnych (OPMiM).
Rozumiem, że nie chce Pan Doktor zdradzać szczegółów raportu, ale na pierwsze pytanie odpowiedź już padła: Obserwatorium jest potrzebne metropolii.
– Zdecydowana większość prezydentów i radnych miast GZM dostrzega zapotrzebowanie na działalność, którą proponujemy, widząc w wynikach badań prowadzonych przez Obserwatorium konkretną pomoc w określaniu priorytetów polityk publicznych realizowanych przez miasta. To napawa optymizmem.
Kto weźmie udział w seminarium?
– Przedstawiciele samorządów, a więc prezydenci miast, członkowie rad miejskich, a także urzędnicy odpowiedzialni za rozwój miejski. Obserwatorium przedstawi członków poszczególnych zespołów badawczych, zaprosiliśmy także reprezentantów wszystkich jednostek partnerskich. Nastąpi bowiem uroczyste podpisanie umów o współpracy.
Tak potężna machina wymaga zapewne odpowiedniego finansowania. Koszty pierwszych badań spoczęły na Uniwersytecie Śląskim. Kto będzie pokrywał koszty następnych?
– Dotychczasowy ciężar tworzenia Obserwatorium, a także przygotowanie biura, zapewnienie mu obsługi, jak również koszt przeprowadzonych badań spoczęły na barkach naszej uczelni. Nie przychodzimy więc z pustymi rękami. W trakcie rozmów z prezydentami i radnymi pytaliśmy o współudział w finansowaniu pracy instytucji. Zwykle zapadała wówczas znamienna cisza. Nie należy się jednak zrażać, ponieważ koordynatorzy poszczególnych zespołów to naukowcy, którzy realizują swoje projekty badawcze, tak więc Obserwatorium będzie dysponowało własnymi zasobami. Natomiast informacje zawarte na naszej stronie internetowej prezentujące bank ekspertów mają pomóc samorządom szukającym wiedzy w danym obszarze w odnalezieniu odpowiedniego zespołu specjalistów. Liczymy, że będą korzystać z tak potężnego potencjału naukowego. Usługi świadczone w formie tzw. badań zleconych będą oczywiście wymagały finansowego uczestniczenia samorządów.
Górnośląski Związek Metropolitalny powstał wprawdzie w 2007 roku, ale dyskusje o zasadach jego funkcjonowania rozpoczęły się znacznie wcześniej. Teraz mamy rok 2017 – czy te ponad dziesięć lat to czas stracony?
– Jako region zapewne straciliśmy pewną szansę na to, aby dziś być w innej, korzystniejszej kondycji. Mogliśmy rozwijać się lepiej, szybciej i efektywniej, ale daleki jestem od stwierdzenia, że jest to czas zmarnowany. Pewne szanse uciekły nam, wiele systemów mogłoby działać sprawniej – czy to w dziedzinie transportu, komunikacji, organizacji służby zdrowia, czy też w edukacji, ale jednocześnie w tym czasie dokonywał się proces zbiorowego uczenia się współpracy, a więc uczenia się siebie wzajemnie w ramach GZM. Był to więc czas oswajania się z nowym, złożonym i zróżnicowanym organizmem miejskim, jakim jest metropolia. Mimo trudności udało się jednak przeforsować kilka wspólnych inicjatyw, jak chociażby przetargi na grupowy zakup energii dla śląskich i zagłębiowskich samorządów czy pewne rozwiązania komunikacyjne. To wszystko składa się na skromny, ale ważny dorobek. Samorządowcy są także w pełni świadomi, a przynajmniej znacząca ich większość, że mariaż z nauką jest niezbędny, ponieważ bez badań, bez wiedzy na temat potrzeb mieszkańców i bez ich udziału w dyskusji o tym, jak ulepszyć region, nie da się i nie można zarządzać śląskimi miastami efektywnie. Dojrzeliśmy, żeby móc zrobić kolejny krok. Ustawa otwiera takie możliwości.