Realizatorem projektu, którego celem była aktywizacja zawodowa 40 mieszkających w województwie śląskim absolwentów kierunków humanistycznych, było Stowarzyszenie Inicjatywa – znany w regionie animator kultury, organizator m.in. Festiwalu Filmów Cropp Kultowe w Katowicach. Uniwersytet Śląski był obecny w projekcie na kilku jego etapach.
Partnerem zagranicznym przedsięwzięcia było włoskie Stowarzyszenie Eurocultura, zajmujące się aktywizacją różnych grup zawodowych, a nadzór nad całością sprawował Wojewódzki Urząd Pracy (WUP) w Katowicach. W projekcie zastosowano wypracowaną cztery lata temu w Holandii metodologię INKAS, opisaną merytorycznie przez Uniwersytet w Bochum, a wdrażaną w Grecji, Hiszpanii, Bułgarii, Niemczech, we Włoszech i na Węgrzech. W swoim pierwotnym założeniu model ten zakładał wprowadzenie na rynek pracy osób z lekką niepełnosprawnością intelektualną i polegał na współfinansowaniu pensji pracownika przez władze lokalne i pracodawcę, który płaciłby tylko za taką część pracy, jaka byłaby dla niego wartościowa. Przykładowo: jeśli na wstępie pracownik prezentowałby tylko 10 proc. kompetencji potrzebnych na danym stanowisku, aż 90 proc. jego apanaży byłoby pokrywanych ze środków publicznych. Następnie, na drodze rozłożonych w czasie weryfikacji z udziałem zewnętrznego konsultanta, sprawdza się poziom kompetencji i wytycza się ścieżki rozwoju umiejętności, co pociąga za sobą zmianę w rozkładzie finansowania. Docelowo pracodawca ma zyskać w pełni wykwalifikowanego na danym stanowisku pracownika, ale też w pełni przejąć jego wynagrodzenie.
– Takie rozwiązanie było korzystne dla wszystkich trzech stron: ludzi pozostających bez zatrudnienia, pracodawców oraz lokalnych urzędów pracy – mówił Tomasz Szabelski, prezes Stowarzyszenia Inicjatywa. – Na potrzeby naszego projektu musieliśmy nieco zmodyfikować metodologię INKAS, na przykład w kwestii subsydiowania wynagrodzeń, które w całości pokrywane były ze środków europejskich.
Do etapu rozmów kwalifikacyjnych zaproszono 80 ze 160 kandydatów spełniających wymogi formalne, tzn. osoby bezrobotne lub nieaktywne zawodowo poniżej 25. roku życia, mieszkające w województwie śląskim, legitymujące się wykształceniem humanistycznym. W związku z tym pojawiły się jednak pewne problemy definicyjne.
– Pisząc projekt, myśleliśmy o humanistach bardzo szeroko, zaliczając do nich absolwentów politologii czy socjologii – relacjonuje Hanna Kostrzewska, koordynatorka projektu i absolwentka kulturoznawstwa na UŚ. – Okazało się, że od 2004 roku mamy w stosownym rozporządzeniu ministerialnym wyodrębnioną kategorię nauk społecznych. Na szczęście dzięki decyzji WUP mogliśmy jako humanistyczne potraktować wszystkie kierunki ujęte zarówno we wspomnianym rozporządzeniu, jak i określone jako takie w wewnętrznych rozporządzeniach poszczególnych uniwersytetów.
W części zasadniczej projektu znalazło się 40 osób (35 kobiet i 5 mężczyzn). Przed rozpoczęciem okresu szkoleniowego poprzedzającego najistotniejszą fazę staży uczestnicy zostali poddani badaniom fokusowym oraz pogłębionym wywiadom indywidualnym. Miały one na celu maksymalne dopasowanie przyszłych stażystów do oczekiwań i wymogów przyszłych stażodawców. – Jedną z osób przeprowadzających wywiady była kierownik Biura Karier UŚ Agnieszka Dunaj, która współpracowała z nami także podczas rozmów kwalifikacyjnych, a jeszcze wcześniej, kiedy zabieraliśmy się dopiero do pisania projektu, udostępniła nam wyniki badań, w których analizowano losy zawodowe absolwentów studiów humanistycznych – dodaje Hanna Kostrzewska, która podkreśla także pomoc kół naukowych i mediów akademickich Uniwersytetu Śląskiego w promocji przedsięwzięcia.
Kluczowym narzędziem oceny kompetencji uczestników projektu stosowanym podczas trzech odbywających się w trakcie okresu stażowego superwizji było tzw. koło kompetencji. – Dzieliliśmy je na osiem sfer, po czym razem ze stażystami i ich opiekunami przypisywaliśmy każdej sferze konkretną kompetencję, a następnie wyznaczaliśmy jej poziom w skali od jednego do pięciu. Rezultatem działania było stworzenie koła zębatego, które stanowiło punkt wyjścia do pracy nad wybranymi elementami – wyjaśniał prezes Szabelski, pełniący w projekcie funkcję jednego z superwizorów.
Ostatecznie staż ukończyło 38 osób – jedna z uczestniczek otrzymała pracę jeszcze przed jego rozpoczęciem, a jedna – w jego trakcie.
– Po zakończeniu stażu aż 70 proc. uczestników projektów znalazło zatrudnienie na różnych zasadach, a spora część pozostała w miejscach odbywania stażu. To najlepiej świadczy o powodzeniu projektu – przekonywał prezes Szabelski. Czy spodziewano się aż tak dobrego wskaźnika? – Jeżeli istniałby obowiązek określania tego, ilu uczestników musi znaleźć zatrudnienie, a czasami od ubiegających się o finansowanie wymaga się zatrudnialności na poziomie na przykład 30 proc., w obawie przed niepowodzeniem prawdopodobnie w ogóle nie przystąpilibyśmy do konkursu – twierdzi Hanna Kostrzewska.
Powodzenie przedsięwzięcia rodzi w naturalny sposób pytania o kontynuację. Wszystko zależy jednak od dystrybucji pieniędzy unijnych w latach 2014–2020. – Na razie czekamy na kolejne konkursy, w ramach których moglibyśmy realizować podobne inicjatywy. W połowie tego roku powinny być one rozpisane. Przy dobrych wiatrach być może pod koniec roku moglibyśmy wystartować z nowymi propozycjami – zapowiada koordynatorka projektu. Prawdopodobnie znowu skierowane byłyby one do młodych ludzi związanych z szeroko pojętą humanistyką. – Z relacji naszych uczestników wiemy, że ich znajomi „z branży” często pytają o kolejną edycję projektu. Na pewno chcielibyśmy zrobić coś podobnego, bo ze względu na naszą siedzibę zlokalizowaną w pobliżu Wydziału Filologicznego UŚ oraz nasze działania jesteśmy bliżej humanistów niż ścisłowców. Na pewno nie byłby to projekt w proporcji jeden do jeden, jest po prostu kilka elementów (metodologicznych, organizacyjnych), które chcielibyśmy poprawić. Zależy nam na przykład na skróceniu czasu między przystąpieniem uczestnika do projektu a rozpoczęciem zasadniczej jego części, czyli stażu – podsumowuje Hanna Kostrzewska.