Spotkanie poświęcone było bakteriom. Gość dr. Tomasza Rożka, dr Sławomir Sułowicz, mikrobiolog środowiskowy, pracownik Katedry Mikrobiologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, odpowiadał m.in. na pytania, czy bakterie mogą kiedyś zawładnąć Ziemią, ile prawdy jest w stwierdzeniu „Częste mycie skraca życie”, skąd bakterie wzięły się na mnie i we mnie.
Bakterie towarzyszą nam przez całe życie. Dr Sułowicz zapewnił, że kontakt z bakteriami jest niezbędny, mamy go na co dzień i dopóki ktoś nie choruje, to znaczy, że nic złego się nie dzieje. Bakterie, które powstały w wyniku ewolucji, nabyły zdolności kolonizowania naszych ciał, chronią same siebie, a my z tej tarczy przy okazji korzystamy. Okazuje się, że sporo prawdy kryje się w powiedzeniu: „Częste mycie skraca życie”, mycie narusza bowiem naszą naturalną mikroflorę, a więc uszkadza bakterie, które są dla nas dobre. Idea mycia rąk jest taka, żeby pozbyć się bakterii patogennych, które rozprzestrzeniają się i zarażają kolejne osoby, celem mycia rąk nie jest natomiast zniszczenie wszystkich bakterii. W tym kontekście przesadne mycie może być nawet szkodliwe.
Żeby bakterie patogenne wniknęły do naszego ciała i skolonizowały skórę, potrzebują sprzyjających okoliczności, np. obniżenia odporności. Potrzebują także miejsca – skoro skóra już jest skolonizowana przez bakterie, które naturalnie tam żyją i towarzyszą nam od urodzenia, to fizycznie nie ma miejsca. Problem pojawia się, gdy zmyjemy te bakterie bądź je zabijemy, jak to się dzieje, gdy stosujemy antybiotyki, najczęściej bowiem stosuje się antybiotyki o szerokim spektrum działania, czyli zabijające nie tylko bakterie patogenne, które wywołały chorobę, ale także te będące naturalnym składnikiem naszych jelit. Nie dziwi więc, jak wiele skutków ubocznych niesie ze sobą stosowanie antybiotyków. Negatywny wpływ antybiotyków na człowieka jest dużo większy, niż dawniej sądzono. Nagminne lub niewłaściwe stosowanie antybiotyków prowadzi do zwiększania się liczby szczepów opornych na antybiotyki. Gość Śląskiej Kawiarni Naukowej zauważył, że nie jest to problem tylko osób chorych czy przebywających w szpitalach. Każdy z nas może zarazić się bakterią, która będzie niewrażliwa na wszystkie znane nam antybiotyki, w związku z tym w wielu krajach wdrożono programy ochrony antybiotyków. Jednym z założeń tego typu programów jest zwrócenie uwagi na konieczność przyjmowania antybiotyków przez cały czas kuracji. Gdy przerywamy antybiotykoterapię, bo nastąpiła poprawa samopoczucia, dawka antybiotyku, jaka dostała się do organizmu, nie pozwoli zabić większości bakterii.
W trakcie spotkania słuchacze dowiedzieli się, że pierwsze bakterie kolonizują skórę i układ pokarmowy dziecka podczas porodu, dlatego poród naturalny jest znacznie lepszy niż cesarskie cięcie, podczas którego noworodek jest kolonizowany przez zupełnie inny zestaw bakterii.
– Jeżeli chodzi o liczbę bakterii żyjących w człowieku i na człowieku, to dane są imponujące. Na centymetrze skóry mogą żyć miliony bakterii, zaś 1 mm kwadratowy jelita to już miliardy bakterii! To więcej bakterii niż ludzi na Ziemi. Mówi się czasem, że komórek bakteryjnych jest 10 razy więcej niż komórek naszego ciała. Są też takie opinie, że masa bakterii towarzyszących człowiekowi jest równa mniej więcej masie ludzkiego mózgu, czyli ok. 1,3 kg – poinformował dr Sułowicz.
Stwierdzono istnienie ponad 10 tysięcy gatunków bakterii. Bakterie różnią się między sobą przede wszystkim budową. Można doświadczalnie zróżnicować te organizmy na dwie duże grupy (Gram- -dodatnie i Gram-ujemne) ze względu na różnice w budowie ściany komórkowej, a zatem także pewne różnice w fizjologii i podatności na leki.
Wykładowca poinformował, że dzisiaj wykorzystywane są testy molekularne, bada się sekwencje genetyczne. Na tej podstawie przyjmuje się na przykład, że jeśli dwa szczepy bakterii są do siebie podobne pod względem genetycznym powyżej 80 procent, to przyjmuje się, że to jest ten sam gatunek. Wśród wszystkich bakterii patogeny są zdecydowaną mniejszością, pozytywne efekty są natomiast wywoływane przez kilka typów bakterii – 99 procent ludzi posiada 5–6 typów. Zdecydowana większość typów bakterii z człowiekiem nie ma nic wspólnego. Wśród tych, które kolonizują człowieka, tylko ułamek stanowią patogeny.
– Istnieje nawet teoria, że patogenami staną się te bakterie, które w słaby sposób wykorzystywały pokarm w naszych jelitach. Skoro nie były zdolne do tego, by wykorzystywać związki, których my naturalnie nie trawimy, to wykształciły w toku ewolucji mechanizmy, które pozwolą wywołać chorobę, np. dostać się do krwi i w ten sposób się rozprzestrzeniać. Jak w życiu – współpraca dominuje, ale czasem ktoś usiłuje ominąć reguły współpracy – podsumował dr Sułowicz. – Dzieje się tak nawet z bakteriami, które do tej pory były dobre, występowały zawsze w ciele, a w niesprzyjających okolicznościach mogą się stać przyczyną naszej śmierci.