Na wiosenny wieczór przy ognisku zaplanowano wiele atrakcji... Tymi słowy Stowarzyszenie Przyjaciół Uniwersytetu Śląskiego zapraszało gości na Majówkę, która odbyła się 23 maja na terenach zielonych otaczających Szkołę Zarządzania UŚ w Chorzowie.
Zebranych powitali (od lewej:) Prorektor UŚ ds. Nauki, Promocji i Współpracy prof. Janusz Janeczek (Rektor Elekt), Prezydent Chorzowa Marek Kopel oraz JM Rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. Tadeusz Sławek |
Rolę gospodarzy imprezy pełnili z honorami i wielkim poświęceniem: prof. dr hab. Maksymilian Pazdan (Prezes SPUŚ) oraz mgr Mirosława Frąckowiak (Zastępca Dyrektora Administracyjnego UŚ ds. Ogólnych i Studenckich, Skarbnik Stowarzyszenia). Całkowicie "u siebie" czuła się również prof. dr hab. Barbara Kożusznik - Dyrektor chorzowskiej Szkoły Zarządzania UŚ, której przepiękne zielone otoczenie wydaje się być miejscem stworzonym dla amatorów majowych pikników. Wśród miłych gości znaleźli się m. in.: Prezydent Chorzowa Marek Kopel - razem z JM Rektorem UŚ prof. dr. hab. Tadeuszem Sławkiem pełniący honorowy patronat nad imprezą, swoją obecnością zaszczycili nas również: były Wojewoda Śląski Wilibald Winkler, Wiceprezydenci Chorzowa Jaochim Otte i Franciszek Prejs, Przewodniczący chorzowskiej Rady Miasta Florian Lesik. Nie zabrakło również przedstawicieli regionalnych środowisk biznesowych, dzięki których ofiarności oraz dotacji Urzędu Miasta Chorzowa majowe spotkanie mogło dojść do skutku (darowizny, w łącznej liczbie dziewiętnastu, oscylowały w granicach od 200 do 40 tys. złotych!).
- Studencki Zespół Pieśni i Tańca "Katowice" na scenie |
Kuszący soczystą zielenią plener stanowi odpowiednie tło dla spotkań w gronie rodzinnym i przyjacielskim, dalekim od urzędowej oficjalności. W przeciwieństwie do roku ubiegłego niebo nad Chorzowem (i nad głowami miłośników uniwersyteckich pikników zarazem, ma się rozumieć) było niemal bezchmurne. Gęste kłęby pary i dymu wydobywały się jedynie z wnętrz kotłów wypełnionych grochówką, nie wspominając o olbrzymim grillu, dzięki któremu udało się z trudem udało się poskromić wyostrzone na świeżym powietrzu apetyty. Smakowite "coś dla ciała" przygotowała zaprzyjaźniona od lat z uniwersytetem firma "Uni Mensa".
Piknikować najprzyjemniej ciesząc oczy zielenią, a nozdrza grillowymi zapachami... |
W okolicy i międzyczasie trwały w najlepsze majowe gry i zabawy pod chmurką: galopowały konie, szachiści mierzwili czupryny, nie zabrakło bardziej lub mniej zapalczywych rozgrywek badmingtona, siatkówki, rzutów do celu, skoków na skakance, pokazów tresury psów, emocjonujących walk karate... których wielość trudno ogarnąć. Nad całością, włączając w to rozbrykane pociechy gości i gospodarzy, panowali ze znawstwem studenci zrzeszeni w sekcjach Studium Wychowania Fizycznego i Sportu UŚ.
Piknikowy pojazd rzadko przystawał pusty |
Zgodnie z zapowiedziami organizatorów tegoroczna Majówka z Uniwersytetem Śląskim odbywała się w atmosferze iście westernowej: na scenie królował niepodzielnie Korneliusz Pacuda. Powietrze wypełniały dźwięki muzyki country, między innymi w wykonaniu "Party Tour", nie wspominając o dziarskich przytupach tancerzy z zespołu tanecznego "Montana". Nutę nonsensu wprowadził do popołudniowego repertuaru "Absurdalny Kabaret". Miłośnicy prawdziwie polskiej kultury ludowej oklaskiwali z zapałem występ uniwersyteckiego Studenckiego Zespołu Pieśni i Tańca "Katowice". Z nastaniem zmroku rozpalono ogromne ognisko, a scena została zawojowana z kretesem przez dzieci, pracowników i przyjaciół Uniwersytetu Śląskiego...
Pogrążonym we wspomnieniach znakomitej zabawy pozostaje nam jedynie przeglądanie zdjęć i... wyczekiwanie do następnego maja.
Czyżby szachowa czołówka przyszłości? |
Podczas pokazu dalekowschodnich sztuk walki publiczność niejednokrotnie zamierała w obawie o zdrowie i całe kości karateków |
Pieczone prosię - spełnienie obietnic gospodarzy i... marzeń niejednego z uczestników Majówki |