We wrześniu 2022 roku uwaga badaczy średniowiecza skierowała się ku stolicy województwa śląskiego. Wszystko za sprawą VII Kongresu Mediewistów Polskich, który odbywał się od 21 do 23 września na Wydziale Humanistycznym UŚ. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Stały Komitet Mediewistów Polskich i Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Kongres Mediewistów Polskich to impreza z ponad dwudziestoletnią tradycją. Po Toruniu, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Rzeszowie i Wrocławiu zaszczyt organizacji wydarzenia przypadł Katowicom. I choć miasto uzyskało prawa miejskie dopiero w XIX wieku, to jak przypomniał prof. dr hab. Jerzy Sperka, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego VII KMP:
– Jesteśmy na obrzeżach średniowiecznego Księstwa Raciborskiego. W tym miejscu znajdowała się wówczas wieś Bogucice, obecna dzielnica Katowic. Niedaleko stąd płynie rzeka Przemsza, która oddzielała Górny Śląsk od ziemi krakowskiej.
Motyw pogranicza i związanej z nim różnorodności zainspirował hasło przewodnie Kongresu, czyli „Wielokulturowość średniowiecza. Ludzie i idee”. Wątki przenikania się kultur, języków i obyczajów często przewijały się w wystąpieniach prelegentów. Prof. dr hab. Jerzy Sperka podkreślił, że choć w średniowiecznym Raciborzu dominował żywioł niemiecki, to w mieście funkcjonowała wspierana przez rodzinę książęcą Kaplica Polska. Prof. dr hab. Krzysztof Ożóg z Uniwersytetu Jagiellońskiego opowiadał o swojej uczelni, na której w XV wieku ponad połowa studentów pochodziła spoza granic Królestwa Polskiego. Wystąpienie dr hab. Bożeny Czwojdrak, prof. UŚ było poświęcone dworom polskich królowych, w otoczeniu których nikogo nie dziwili Czesi, Węgrzy, Austriacy, Niemcy czy Litwini. Prof. dr hab. Anna Sochacka z Uniwersytetu Marii Curie- Skłodowskiej w Lublinie mówiła o ziemi lubelskiej, gdzie krzyżowały się drogi łączące różne części Europy, jako miejscu spotkania kultury wschodniochrześcijańskiej z chrześcijaństwem zachodnim.
Katowiccy mediewiści zwracają uwagę na rosnącą tendencję do wpisywania krajowych badań nad średniowieczem w szerszy kontekst.
– Coraz mocniej pamiętamy o tym, że polskie średniowiecze jest częścią europejskiego – mówi dr hab. Jakub Morawiec, prof. UŚ. – Jest to podkreślone w wielu sekcjach obecnością naszych przyjaciół z zagranicy.
W podobnym duchu opowiada o prowadzonych przez siebie badaniach dr hab. Bożena Czwojdrak, prof. UŚ.
– Pracuję nad książką o polskich królowych – od Jadwigi Andegaweńskiej do Heleny Moskiewskiej. Ich wychowanie, wykształcenie, ceremoniały czy rola na dworze to tematy uniwersalne, które wzbudzają zainteresowanie w Europie. Monarchinie to nie jedyne kobiety, o których była mowa na Kongresie. Dr hab. Grzegorz Pac z Uniwersytetu Warszawskiego przeprowadził analizę liczby kobiet kanonizowanych w średniowieczu. Ponieważ niektóre kategorie duchowieństwa (jak biskup czy papież) nie były dla płci żeńskiej dostępne, a wyboru świętych zawsze dokonywali mężczyźni, kobiety stanowiły jedynie ok. 1/5 ogólnej liczby wyniesionych na ołtarze w tym okresie.
Program Kongresu był interdyscyplinarny, na co w trakcie otwarcia zwrócił uwagę prof. dr hab. Adam Dziadek, dziekan Wydziału Humanistycznego.
– Cieszy mnie, że wychodzicie w kierunku innych dyscyplin. My, literaturoznawcy czy kulturoznawcy, nie jesteśmy w stanie obejść się bez badań historycznych i ciągle do was nawiązujemy. Jak można badać Gwiezdne wojny i nie myśleć o tym, co działo się w średniowieczu?
Interdyscyplinarny charakter wydarzenia potwierdza także dr hab. Bożena Czwojdrak, prof. UŚ, uczestniczka sekcji „Wielokulturowość dworu. Ludzie i idee”.
– Oprócz historyków byli u nas także historycy sztuki i muzykolog. Kapitalny wykład dr. hab. Pawła Gancarczyka, prof. IS PAN pt. Franko-flamandzcy kantorzy Fryderyka III i ich wpływ na kulturę muzyczną Europy Środkowej XV wieku wywołał burzliwą dyskusję. Gdyby nie to, że musieliśmy iść zrobić zdjęcie grupowe, pewnie nie poszlibyśmy na obiad – śmieje się naukowczyni.
W VII Kongresie Mediewistów Polskich brali też udział studenci historii UŚ. Weronika Paszek, przewodnicząca Koła Naukowego Historyków na UŚ, zajmuje się na co dzień znacznie późniejszym okresem, czyli przełomem XVIII i XIX wieku, znalazła jednak coś dla siebie.
– Usłyszałam dużo ciekawych słów na temat architektury włoskiej, które mogę wykorzystać w swojej pracy.
Koło Naukowe Historyków na UŚ pomagało też w obsłudze wydarzenia.
– Studenci zrobili niesamowitą robotę – podkreśla dr hab. Bożena Czwojdrak, prof. UŚ. – Dla nich to też była przygoda: spotkali autorów publikacji, które czytali. Niektórzy przynosili książki poszczególnych profesorów z prośbą o dedykację.
Organizacja Kongresu, w którym udział wzięło ok. 200 naukowców, była nie lada wyzwaniem dla jedenaściorga mediewistów z Instytutu Historii. Prof. dr hab. Jerzy Sperka zwraca uwagę na rangę VII KMP, przy okazji podkreślając jego znaczenie dla promocji regionu i wiedzy o jego przeszłości.
– To największe wydarzenie w Katowicach związane z historykami od 1979 roku. W Polsce jesteśmy kojarzeni z historią ostatnich stu kilkudziesięciu lat – budzeniem się świadomości narodowej, powstaniami śląskimi, plebiscytem i przemysłem ciężkim. Kiedy opowiadam historykom z innych regionów, że Górny Śląsk ma tradycje średniowieczne i miasta lokowane wcześniej niż Warszawa, są zdziwieni. Tymczasem mamy sporo zabytków z tamtych czasów – od Raciborza, przez Wodzisław, Rybnik, Żory, Pszczynę, po Mysłowice, Bytom czy Gliwice.
Nic więc dziwnego, że jak zauważył prof. dr hab. Stanisław Rosik, przewodniczący Stałego Komitetu Mediewistów Polskich:
– Z uwagi na dziedzictwo dziejów Śląska, dzieło wielu narodów i kultur, Katowice doskonale wpisują się w tradycję Kongresu. W tej różnorodności krystalizują się dzięki ludziom i dla ludzi ważne nowe idee zarówno dla nauki, jak i dla społeczeństwa, któremu jako przedstawiciele nauki służymy. Dziś Katowice to stolica polskiej mediewistyki, stolica – mówiąc metaforycznie – na planecie Klio.
W trakcie otwarcia VII Kongresu Mediewistów Polskich miały miejsce dwa wydarzenia szczególne. Medalem Lux et Laus został uhonorowany prof. dr hab. Wojciech Fałkowski z Uniwersytetu Warszawskiego, dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie. Odbierając wyróżnienie, opowiedział o miejscach ważnych dla jego rozwoju naukowego – centrum cywilizacji europejskiej w Poitiers oraz bibliotekach w Getyndze, Paryżu i Warszawie. Wspominał też rozmowy z ludźmi, którzy go ukształtowali.
– Nie dlatego widzimy lepiej, że jesteśmy wielcy, tylko dlatego, że siedzimy na ramionach olbrzymów – podsumował, parafrazując słowa Isaaca Newtona.
Następnie wręczono Księgę jubileuszową prof. dr. hab. Leszkowi Słupeckiemu z Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Był to moment emocjonujący dla dr. hab. Jakuba Morawca, prof. UŚ. W trakcie laudacji starał się podkreślić zasługi i dokonania prof. Słupeckiego, któremu – jak przyznaje – zawdzięcza bardzo dużo:
– Profesor umożliwiał nam kontakt z wielką nauką. Dziękujemy mu za lata badań, inspiracji, a także życzliwości, humoru i dystansu. Dawania przykładu, jak odnaleźć się w trudnym świecie akademii i zostawić swój ślad – czasem niewielki, ale ważny.
– Mam nadzieję, że w tej Księdze nie znalazła się moja biografia – skomentował wzruszony prof. Leszek Słupecki – bo czuję, że mam jeszcze dużo do zrobienia.
Odnosząc się do swoich badań, prof. Leszek Słupecki powiedział:
– Balansuję między różnymi dyscyplinami naukowymi, choć w każdej z nich właściwie jestem gościem. Z każdej staram się brać to, co najlepsze, do tego, co mnie interesuje, a jest to szeroko rozumiany świat wierzeń, przekonań i wyobrażeń ludzi w epoce przejścia ze starożytności do średniowiecza, która właściwie nie istnieje w podręcznikach.
Laureat medalu Lux et Laus, prof. dr hab. Wojciech Fałkowski, podkreślił, jak ważne są badania mediewistyczne dla zrozumienia późniejszych epok, łącznie ze współczesnością. – W moim przekonaniu epoka karolińska trwała niezmiennie w postaci toposu aż do końca XV czy początku XVI wieku, a częściowo trwa do dziś, o czym przekonuje chociażby ceremoniał pogrzebu Elżbiety II.
Stała aktualność średniowiecza jest jednym z powodów jego niesłabnącej popularności, na co wskazał w trakcie otwarcia Kongresu prof. dr hab. Ryszard Koziołek, rektor Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach:
– Tam szukamy swoich początków, stamtąd wywodzą się kapitalizm, miłość i drapacze chmur. Do epoki średniowiecza sięgają nacjonalizmy, a prawdziwym fenomenem sprzyjającym narodzinom nowych pokoleń młodych badaczy jest niesłychane zainteresowanie popkultury. Czasy, epoki i technologie się zmieniają, a średniowiecze jest zawsze interesujące.