FRANCJA Mieszkancy Francji, Mali i duzi, Slyna z szarmancji: Istni Francuzi. Kelner Zak Djupe Na nasze "Parske... " Nie plwa nam w zupe: Najwyzej parsknie. Konduktor Serz Y., O "Szans Elize" Spytany, nie rzy: Sprawdza nam wize. Subiekt Zan-Ljuk Rem Po naszym "Parda... " Da ciastko z lukrem. Moglby z musztarda. Strazniczka w Luwrze, Luiz DeVeje, Blednie od slow "Ze Krla", lecz nie mdleje. Policjant Pier De Na dzwiek "Rju de la... ? " Choc warknie "Merde", Przeciez nie strzela. W kasie gdy "Kombie? " Slyszy madmlazel, Piescia nie rabie: Wzrok rannych gazel W nas tylko wraza. La duse Franse Rol gospodarza Zna konwenanse, Lecz tolerancji I uprzejmosci Nawet we Francji Braknie dla gosci Lub goscia, ktory Pod wierzchnie luski Skryl brak kultury: Swoj zly francuski. Z francuskim szarmem Nie wchodz w kolizje: Jak ja, cwicz karnie L`aksant parizjen. Z cyklu GEOGRAFIOLY, wiersz niepublikowany