Kilka wniosków z lektury dokumentu

"Raport o stanie oświaty województwa katowickiego" a szkolnictwo wyższe w regionie

Na poczatku roku ukazal sie raport o stanie oswiaty w naszym wojewodztwie opracowany przez zespol pracownikow US kierowany przez prof. dr. hab. Marka S. Szczepanskiego. W sklad zespolu weszli: Wojciech Blasiak, Bohdan Doboszynski, Danuta Drynda, Dorota Ekiert - Grabowska, Franciszek Klosowski i Wladyslawa Luszczuk.

Sprobujmy pokusic sie o kilka refleksji na temat tego dokumentu. Trudno bowiem w tym miejscu, przy duzych ograniczeniach objetosciowych, scharakteryzowac go szczegolowo. Swoja uwage zwroce zwlaszcza na te jego fragmenty, ktore sa wazne dla uczelni wyzszych.

Autorzy, po przedstawieniu krotkiego rysu historycznego, analizuja zadania, ktore stoja przed systemem oswiatowym w woj. katowickim w procesie dlugofalowych przedsiewziec restrukturyzacyjnych. Powinny byc wsrod nich m. in. zmiana proporcji w systemie ksztalcenia-zwiekszenie do przynajmniej 40-50% odsetka mlodziezy pobierajacej nauke w liceach ogolnoksztalcacych oraz znacznego wzrostu odsetka mlodziezy studiujacej (w 1991 r. zaledwie 7 studentow na 1000 mieszkancow wojewodztwa). To powazne wyzwania rowniez dla szkolnictwa wyzszego.

Autorzy raportu wiele miejsca poswiecaja waznej roli w procesie zmian w regionie kreowaniu tzw. osobowosci nowoczesnej i ksztalceniu regionalnemu. Pisza oni m. in. : "Z rejestru cech przypisywanych spoleczenstwom najlepiej rozwinietym wnioskowac (... ) mozna, ze do najistotniejszych cech osobowosci nowoczesnej naleza przede wszystkim rozbudowana potrzeba osiagania, wyczynu i awansu". Zdaniem autorow raportu nalezy wiec ograniczac i calkowicie eliminowac "zachowania, nawyki, zwyczaje i obyczaje, utrudniajace wzrost ekonomiczny i restrukturyzacje". Rozumiem doraznosc tego typu twierdzen w obecnej sytuacji, zwlaszcza spoleczno-ekonomicznej i gospodarczej, ale biorac pod uwage dlugie trwanie historyczne bardziej przemawiaja do mnie tworcze koncepcje osobowosciowe wypracowane przez psychologie humanistyczna i pedagogike holistyczna, w oparciu o nowoczesne metody psychoterapii. Trudno bedzie w sytuacji coraz, niestety, czestszego "wychowania do bezrobocia" zrealizowac sugestie tworcow raportu, ze "konieczne jest (... ) upowszechnianie "nowego etosu pracy", opartego wprawdzie na tradycyjnym szacunku do pracy, lecz propagujacego nowoczesne wzory osiagniec, awansu zawodowego, kariery pracowniczej zwiazanej z najnowszymi technologiami i urzadzeniami, badaniami naukowymi, nowoczesnym systemem bankowo-finansowym (... )".

Osobowosc nowoczesna, ktora proponuja autorzy raportu, bliska staje sie chyba postawie amerykanskich yuppies. W kazdym razie wydaje sie byc oparta bardziej na postawie miec niz byc, co stanowi duze niebezpieczenstwo. Nauczanie powinno raczej prowadzic do harmonijnego, humanistycznego i wszechstronnego ksztalcenia wrazliwej na prawde, wolnosc, tolerancje i piekno osobowosci. Chodzi wiec nie tylko o nauczenie sie roli funkcjonariusza pieniadza, techniki, polityki oraz tego, jak szybko awansowac, zdobywac pieniadze, stanowiska, ale takze, a moze zwlaszcza o to, jak zyc, o "wychowanie do wolnosci, kultury. Tego powinno dotyczyc dzielo wychowania. W innym ujeciu, skorzystam ze slow ks. Tadeusza Gadacza "wychowanie zamienia sie, ze uzyje porownania Platona z "Protagorasa", w nauke gry na takim albo na innym flecie. Mamy w efekcie wielu "dobrych flecistow", ale malo Sprawiedliwych".

Przyjecie pelniejszej koncepcji czlowieka, ktorego chcemy ksztalcic i wychowywac rowniez w procesie edukacji humanistycznej, ktorej tak malo miejsca poswiecono, uwazam za wazne zadanie, jakie stanie przed autorami kolejnego raportu. Jako humanista nie moge zgodzic sie z przyjetym przez autorow raportu modelem osobowosci (szybciej, wyzej, silniej). Wszak na nim ma byc oparty system szkolnictwa w najblizszych latach. Uwazam to za nieporozumienie, ktore w dluzszej perspektywie czasowej moze przyniesc ogromne szkody.

Wyjatkowo cenne sa natomiast uwagi dotyczace systemu edukacji regionalnej, ktora zakorzenia uczniow w "malej ojczyznie", zapoznaje z jej mikroekologia, mikrogeografia, mikrohistoria, socjologiczna wiedze o spolecznosci lokalnej i wiedza o literaturze regionalnej, gwarze. Tutaj znowu aktualne wyzwanie dla szkol wyzszych - zagadnieniom tym nalezy poswiecic o wiele wiecej uwagi przy tworzeniu akademickich programow nauczania. Obecne nie zawsze szkoly wyzsze w pelni przygotowuja absolwentow, zwlaszcza nauczycieli, do prowadzenia takiej edukacji.

Kolejna czesc raportu zawiera analize struktury i form ksztalcenia w naszym regionie. Podkreslona zostaje tutaj sprawa rozpowszechniania wyksztalcenia sredniego ogolnoksztalcacego. Obecnie nastepuje gwaltowny spadek "zainteresowania inwestowaniem w wyksztalcenie, ktore daje niepewne i odlozone gratyfikacje", a takze tendencja do obnizania aspiracji oswiatowych przez mlodziez, zwlaszcza w liceach. Jest to problem skomplikowany zwlaszcza w polaczeniu z katastrofalna sytuacja finansowa oswiaty. Autorzy, wsrod wnioskow z tego stanu rzeczy, slusznie zauwazaja, ze nalezy rozszerzyc wspolprace liceow ze szkolami wyzszymi (m. in. przy tworzeniu programow autorskich oraz indywidualnego toku nauczania w liceach).

Na koncu rozdzialu "Spoleczne zbiorowosci pozaszkolne (... )" znajdujemy dosc ogolne stwierdzenie dotyczace wspolpracy ze szkolami wyzszymi: "(... ) wyzsze uczelnie, ktore wspoldzialaja przy organizacji olimpiad przedmiotowych czy poprzez swoich pracownikow naukowych biora czynny udzial w zajeciach dydaktycznych, realizowanych zwlaszcza w szkolach niepublicznych". Wspolpraca ta dotyczy rowniez koordynacji opieki naukowo - dydaktycznej nad kolegiami nauczycielskimi, ktore prowadzi kuratorium.

Wyjatkowo wazne wnioski dla wladz uczelni wyzszych wyplywaja z analizy wskaznikow statystycznych i ich omowien zawartych w rozdziale "Tresc, formy i jakosc ksztalcenia dzieci i mlodziezy a kwalifikacje nauczycieli". Zainteresowanych wypadnie jednak odeslac do raportu. Zwroce uwage jedynie na to, ze nauczyciele w naszym wojewodztwie, globalnie, charakteryzuja sie dosc niskim poziomem wyksztalcenia, zwlaszcza w przedszkolach i szkolach podstawowych (w 1992 r. 58% wszystkich nauczycieli posiadalo wyksztalcenie wyzsze). Konieczna jest takze scisla wspolpraca kuratorium z uczelniami wyzszymi tak, aby oferta wyzszych uczelni odpowiadala potrzebom oswiaty. Informacje te wymagaja wszechstronnej analizy. Warunkuja bowiem w wielu wypadkach rekrutacje na studia wyzsze, okreslanie kierunkow i struktury ksztalcenia uniwersyteckiego, a takze, w pewnym zakresie - nauczane tresci oraz polityke kadrowa uczelni.

Otrzymalismy wydawnictwo, ktore powinno stanowic "lekture obowiazkowa" wladz wojewodzkich i samorzadowych oraz wszystkich tych, ktorym problemy oswiaty sa bliskie. Raport powinni znac tez ci wszyscy, ktorzy kreuja polityke edukacyjna na poziomie szkoly wyzszej. Byc moze warto pomyslec o podobnym - dotyczacym stanu szkolnictwa wyzszego w regionie.

Mam nadzieje, ze kolejny raport bedzie mial bardziej podmiotowy charakter i przedstawi szkole w naszym wojewodztwie widziana z pozycji ucznia i nauczyciela, rozumiana jako wspolnota nauczajacych i nauczanych, jako miejsce spotkania i dialogu.

Raport o stanie oswiaty wojewodztwa katowickiego. Oprac. zespol pod kierunkiem Marka S. Szczepanskiego. Kuratorium Oswiaty Katowice 1993, 276 s.

Autorzy: Dariusz Rott