Skarb Santa Croce

Wiosną 1627 roku niespełna trzydziestoletni Antonio Santa Croce został mianowany nuncjuszem apostolskim w Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Podobnie jak inni przedstawiciele Stolicy Apostolskiej na tym stanowisku, przed rozpoczęciem misji dyplomatycznej otrzymał tzw. instrukcję generalną. Przez lata sądzono, że taki dokument dla Santa Croce nigdy nie powstał lub bezpowrotnie zaginął. Odnaleziono go niedawno na Zamku Królewskim w Warszawie, a identyfikacji wielostronicowego manuskryptu dokonał dr Paweł Duda z Instytutu Historii z UŚ wspólnie z dr hab. Henrykiem Litwinem, prof. UW.

Dr Paweł Duda i dr hab. Henryk Litwin, prof. UW
Dr Paweł Duda i dr hab. Henryk Litwin, prof. UW

– Przyszedł do mnie kolega archiwista Przemysław Kalwara z informacją, że w słabo rozpoznanej kolekcji dr. Tomasza Niewodniczańskiego z naszych zasobów znalazł list króla Jana III Sobieskiego, który być może mi się przyda – mówi dr Zbigniew Hundert z Działu Projektów Naukowych i Muzealnych Zamku Królewskiego w Warszawie. – Okazało się, że ten list już znam, zacząłem natomiast przeglądać inne dokumenty z tej kolekcji. Moją uwagę przykuła instrukcja w języku włoskim. Kiedy zobaczyłem datę „1627”, postanowiłem skontaktować się z dr. Pawłem Dudą.

– Otworzyłem plik JPG przysłany przez Zbyszka i od razu zapaliła mi się lampka w głowie – mówi naukowiec z Instytutu Historii UŚ. – Szybko uświadomiłem sobie, że mamy do czynienia z instrukcją, którą śmiało można nazwać w naszej branży skarbem. Wydaje mi się, że podobnego odkrycia w dziedzinie badań nad nuncjaturą nie było od kilkudziesięciu lat. Przez lata uważaliśmy, że Santa Croce nie dostał instrukcji, że być może takowa nigdy nie została dla niego napisana. Ciekawy jest fakt, że dokument został znaleziony w Warszawie, a nie w Watykanie, gdzie powinna być zachowana kopia. Być może zresztą ona tam gdzieś jest, wśród olbrzymich zasobów archiwum watykańskiego, i kiedyś ujrzy światło dzienne.

– Instrukcja trafiła do rąk historyków dzięki pasji kolekcjonera – podkreśla dr hab. Henryk Litwin, prof. UW. – W przypadku dokumentów z tego typu zbiorów najczęściej nie mamy możliwości precyzyjnego odtworzenia ich losów. Przy okazji odnalezionego dokumentu nie ma jednak wątpliwości, że jest on oryginałem, przygotowanym w Sekretariacie Stanu i wręczonym nuncjuszowi. Następnie stał się on częścią zbiorów rękopiśmiennych rodziny Santa Croce, przechowywanych do dzisiaj w rzymskim Archivio di Stato. W jaki sposób i kiedy dokument „wyciekł” z tego archiwum – możemy tylko spekulować. Do kolekcji Tomasza Niewodniczańskiego trafił bez wątpienia jako polonicum kupione na jakiejś nieidentyfikowalnej już dzisiaj aukcji. Najważniejsze, że przetrwał i uzupełnił kolekcję niezwykle cennych źródeł, jakimi są instrukcje generalne z pierwszej połowy XVII wieku. Historycy widzą w nich skarbiec informacji o celach działania dyplomacji papieskiej i klucz do pojmowania toczonej w tej epoce gry dyplomatycznej, a zatem europejskiej polityki międzynarodowej.

Prof. Henryk Litwin oraz dr Paweł Duda wspólnie wydają korespondencję nuncjusza Antonia Santa Croce w serii „Acta Nuntiaturae Polonae” („Akta Nuncjatury Polskiej”). Pierwszy tom został opublikowany przez prof. H. Litwina w 1996 roku, a drugi ukazał się ponad dwadzieścia lat później – w 2021 roku. Obecnie obaj historycy zaangażowali się w opracowanie naukowe niezwykłego znaleziska… czyli właściwie czego?

Antonio Santa Croce
Antonio Santa Croce

Instrukcja generalna to jeden z kluczowych dokumentów tworzonych przez dyplomację papieską. Określała zadania, jakie miał wykonywać nowy nuncjusz w państwie, do którego się udawał. Stanowiła również dla świeżo upieczonego przedstawiciela dyplomatycznego papieża kompendium wiedzy na temat geografii, stosunków społecznych czy religijnych w kraju, w którym miał realizować swą misję. Odkryta instrukcja ma ogólne ramy łączące go z innymi dokumentami tego rodzaju:

– Nawiązuje ona formą do wszystkich instrukcji, które dominują w dyplomacji papieskiej na przełomie XVI i XVII wieku – analizuje historyk z UŚ. – Zawiera cztery kluczowe elementy, czyli adres (nagłówek instrukcji), preambułę (uzasadnienie wyznaczenia danej osoby jako nuncjusza), część zasadniczą (opis Polski A.D. 1627) oraz część końcową (tzw. eschatokoł).

Dr Paweł Duda zwraca szczególną uwagę na wspomnianą trzecią część dokumentu. To w niej upatruje największą wartość poznawczą instrukcji. Podkreśla, że daje nam bezcenną możliwość poznania z perspektywy zewnętrznej sposobu, w jaki niemal czterysta lat temu papiestwo postrzegało Rzeczpospolitą:

– Znajdziemy tam m.in. opis granic, sprawozdanie na temat społeczeństwa pod względem demograficznym i wyznaniowym – wylicza naukowiec. – Jest też analiza stosunków na dworze królewskim. To ostatnie lata panowania Zygmunta III Wazy, który według treści dokumentu w trakcie trwającej właśnie wojny polsko-szwedzkiej o ujście Wisły nie wykazuje się już wystarczającą energią i wigorem, a jego działania wojenne są dosyć zachowawcze.

W związku z zaawansowanym wiekiem króla w instrukcji poruszona zostaje kwestia sukcesji tronu, a w tym kontekście pojawia się imię jego syna Władysława Zygmunta, który później przejdzie do historii jako król Władysław IV Waza. Dzięki nowo odkrytej instrukcji wiemy, że jego kandydatura uzyskała poparcie papieskie już w 1627 roku, nie zaś dwa lata później, jak dotychczas uważano. Sporo miejsca poświęcono też polityce zagranicznej Rzeczypospolitej.

– Papiestwo twierdzi, że jedynym sensownym dla nas sojusznikiem jest Święte Cesarstwo Rzymskie – komentuje dr Duda. – Chociaż w Polsce dostrzegane są coraz wyraźniejsze tendencje antyhabsburskie, to jednak zaleca się nuncjuszowi, żeby działał na rzecz utrzymania dotychczasowej przyjaźni wazowsko-habsburskiej. Istnieją wówczas koligacje rodzinne między obiema dynastiami, a ponadto Habsburgowie to również katolicy.

Znacznie więcej mamy nieprzyjaciół. W dokumencie znajdziemy ostrzeżenie przed protestantami, w tym przed przedstawicielami Zjednoczonych Prowincji Niderlandów, którzy podjęli się próby mediacji w trwającym właśnie konflikcie polsko-szwedzkim. Za największego wroga Polaków jednoznacznie uznawany jest Gustaw II Adolf, określony tu jako władca-uzurpator, który bezprawnie sprawuje rządy w Szwecji, będącej dziedzicznym krajem Zygmunta III. Zdaniem papiestwa walka ze Szwedami powinna trwać aż do pokonania przeciwnika, bez zawierania traktatów rozejmowych czy pokojowych. Gdyby zaś miało już dojść do zawarcia traktatu, nuncjusz otrzymuje szczegółowe wytyczne dotyczące praw dla katolików, jakie miałyby w nim zostać zagwarantowane.

W porównaniu z podobnymi dokumentami sporządzonymi przez kancelarię papieską kilka lat wcześniej, w instrukcji generalnej dla Santa Croce na drugi plan schodzi kwestia turecka. Ciekawa jest jednak sugestia, jakoby nuncjusz starał się zachęcić królewicza Władysława do wyprawy na Turcję i walki o odebranie ziem z rąk muzułmanów.

Najbardziej rozbudowaną częścią instrukcji są kwestie dotyczące sfery wyznaniowej. Nuncjusz jest zobowiązany działać aktywnie na rzecz wprowadzenia w życie reform Soboru Trydenckiego, tj. odzyskania utraconych miejsc kultu i dóbr kościelnych. Instrukcja wymienia działania, jakie powinien prowadzić wobec duchowieństwa w kwestii reformy zakonów, cenzury książek czy jurysdykcji kościelnej. Ma protestować przeciwko pomysłowi opodatkowania kleru na potrzeby wojen prowadzonych przez Rzeczpospolitą. W dokumencie nie zabrakło też wskazówek obyczajowych.

– Interesujący jest fragment, w którym czytamy, że społeczeństwo Rzeczypospolitej bardzo poważa nuncjusza i dlatego zarówno sam Antonio Santa Croce, jak i jego świta muszą dbać o swoją reputację – relacjonuje badacz z UŚ. – Nie mogą być zachłanni na pieniądze ani upijać się na bankietach, naśmiewać się z nieznanych im tradycji i obyczajów.

Warto poświęcić kilka słów postaci samego nuncjusza. Urodzony w Rzymie Antonio Santa Croce został doktorem prawa, a równocześnie wspinał się w hierarchii kościoła katolickiego. Dzięki znajomości z papieżem został nuncjuszem w wieku 28 lat, czyli bardzo młodo. Funkcję tę sprawował jednak krótko, bowiem już w 1629 roku uzyskał godność kardynalską i powrócił nad Tyber. Misja w Rzeczypospolitej była jedynym dłuższym epizodem w jego karierze poza Włochami, gdzie dokonał żywota w wieku 42 lat.

Aktualnie dr hab. Henryk Litwin, prof. UW oraz dr Paweł Duda pracują nad artykułem naukowym zawierającym analizę treści instrukcji generalnej. W dalszych planach jest uzupełnienie korespondencji Antoniego Santa Croce wydawanej przez obu naukowców o świeżo odkryty skarb.

Autorzy: Tomasz Grząślewicz
Fotografie: archiwum prywatne, domena publiczna