Podróż – kwintesencja romantyzmu

Zdawać by się mogło, że o twórczości i życiu Mickiewicza i Słowackiego wiemy już wszystko – świadczą o tym chociażby setki opracowań, biografii i tekstów krytycznoliterackich. Zarówno jednak fenomen twórczy naszych wieszczów, jak i epoka romantyzmu okazują się nieograniczonym obszarem naukowych eksploracji. Dowodem może być najnowsza publikacja dr hab. Magdaleny Bąk, prof. UŚ, zatytułowana Romantyczni wojażerowie. Mickiewicza i Słowackiego listy z/o podróży (Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, 2024). Obszarem badawczym naukowczyni z Instytutu Polonistyki Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Śląskiego od ponad dwudziestu lat pozostaje romantyzm.

Dr hab. Magdalena Bąk, prof. UŚ
Dr hab. Magdalena Bąk, prof. UŚ

Profesor Magdalena Bąk jest absolwentką Uniwersytetu Jagiellońskiego, ze śląską wszechnicą związała się w 1998 roku. O zmianie uczelni zdecydował w pewnym sensie przypadek: udział w konferencji naukowej, organizowanej przez naukowców i studentów Uniwersytetu Śląskiego, w której uczestniczyła jako studentka ostatniego roku filologii polskiej. Ówczesne jej zainteresowania skupiały się na tematach związanych z teorią literatury, szczególnie na zagadnieniach dotyczących dekonstrukcji w literaturoznawstwie, zawsze jednak – jak wspomina – w orbicie jej fascynacji pozostawał romantyzm. Naukowe spotkanie zaowocowało decyzją o podjęciu studiów doktoranckich na Uniwersytecie Śląskim, co zapoczątkowało trwały związek z katowicką uczelnią. Wprawdzie temat dekonstrukcji odszedł na dalszy plan, ale romantyzmu nigdy nie porzuciła, rozszerzając swoje pole badawcze o podróżopisarstwo XIX-wieczne, a także wątki australijskie i portugalskie w literaturze polskiej.

Mickiewicz i Słowacki stali się bohaterami dysertacji doktorskiej i pracy habilitacyjnej badaczki (Mickiewicz jako erudyta: w okresie wileńsko-kowieńskim i rosyjskim – doktorat, 2003; Twórczy lęk Słowackiego: antagonizm wieszczów po latach – habilitacja, 2013). Wśród najważniejszych publikacji (oprócz ww.) znalazły się m.in.: Pan Australski i złoto Wiktorii. Wspomnienia Seweryna Korzelińskiego (2011); Gdzie diabeł (tasmański) mówi dobranoc. Wizerunek Australii w literaturze polskiej (2014); „Gdzie ziemia się kończy, a morze zaczyna”. Szkice polsko-portugalskie (współautor: Lidia Romaniszyn-Ziomek, 2016); Camões i smak sardynek. Polskie dziewiętnastowieczne relacje z podróży do Portugalii (2019). Wprawdzie korespondencja wieszczów doczekała się potężnej liczby opracowań, badaczka zdecydowała się jednak na kolejną lekturę ich listów, poszukując w nich nie tyle nowych, co marginalizowanych dotąd przestrzeni.

– Na podstawie fragmentów listów rekonstruuję charakterystyczną dla każdego z poetów teorię podróżowania, wykorzystując narzędzia dostarczane przez travel writing studies. Strategia taka pozwala lepiej zrozumieć, czym było podróżowanie dla Mickiewicza i Słowackiego, jakie wartości i sensy przypisywali tej popularnej w ich epoce formie aktywności – wyjaśnia prof. M. Bąk. Travel writing studies pojawiły się w badaniach w latach 80. ubiegłego wieku, a ich zaistnienie w literaturoznawstwie wiąże się z dowartościowaniem tekstów i zjawisk, które wcześniej były często marginalizowane. A ponieważ w światowej literaturze krytycznej, szczególnie francuskiej i angielskiej, ukazały się liczne czytane nowymi narzędziami prace poświęcone najważniejszym autorom romantycznym, przedstawiające ich teorie podróży – literaturoznawczyni uznała, że nasi czołowi romantycy także na takie opracowanie zasługują.

Podróż a emigracja

Podróż obu wieszczów wpisuje się w konwencję epoki, jest jednym z kluczowych elementów doświadczenia romantyków. Ponieważ jest ona mocno skonwencjonalizowana, oczywistym jest, że pewne postawy muszą być takie same – wynikają przecież z faktu, że poeci żyją w tych samych czasach, w tej samej epoce, wychowali się w kręgu tych samych idei, czytali te same książki, wyrośli w tych samych realiach historycznych. Trudno więc oczekiwać, że będą się diametralnie różnili w myśleniu o podróży i praktykowaniu jej, co nie oznacza, że różnice nie istnieją, a ich ujawnianie nie może być fascynujące.

W swojej książce Magdalena Bąk zajmuje się Mickiewiczem i Słowackim jako podróżnikami, a nie emigrantami. Wprawdzie postulat przewartościowania naszego myślenia o emigracji pojawia się w pracach badaczy, ale zdaniem literaturoznawczyni w powszechnej świadomości emigracja ciągle postrzegana jest w kategoriach tragicznego przymusu, a emigranci to wyłącznie ludzie skazani na tułaczkę po świecie, cierpiący z powodu nostalgii i niemożności powrotu do ojczyzny.

– Oczywiście jest w tym dużo prawdy, ale przyjęcie perspektywy podróżnej pozwala nieco te akcenty przesunąć. Fakt, że często są to wyjazdy przymusowe, nie oznacza, że wszystko, czego podróżujący doświadczają, jest tylko dramatyczne i niechciane. To bardzo jednoznacznie wybrzmiewa w korespondencji. Podróż cieszy naszych wieszczów i doceniają oni wartości, które niesie. Obaj deklarują, że owe wędrówki są czymś, co odnawia ich siły witalne, i jeśli gdzieś zbyt długo się zasiedzą, czują potrzebę wyruszenia w drogę. Mickiewicz, nawet udając się w swoją ostatnią, jak się miało okazać, podróż do Konstantynopola, przeżywa radość i ekscytację.

Wyczuwalne są jednak momenty, w których zaczyna dominować perspektywa emigracyjna. Wówczas miejsce tymczasowego pobytu kontrastowane jest z idealizowaną ojczyzną, a zamiast turystycznych atrakcji pojawiają się zapisy codziennych utrudnień. Remedium na ten stan zawsze stanowi podróż.

– Linii klarownie oddzielającej podróże w dosłownym tego słowa znaczeniu od okresu emigracji nie da się precyzyjnie wytyczyć, nie można podać daty dziennej, ale da się pokazać zachodzącą zmianę, stopniowe przeobrażenie w myśleniu wieszczów i postrzeganiu otaczającego ich świata – podkreśla autorka Romantycznych wojażerów…

Protoplaści współczesnej turystyki

Dla badacza z pasją eksploracje są zawsze źródłem satysfakcji i nieoczekiwanych odkryć. Tak też było podczas lektury i analizy listów wielkich romantyków.

– Dużą przyjemnością było odkrywanie w Mickiewiczu i Słowackim turystów, bo szereg ich reakcji wpisuje się w te, które znamy z codziennego doświadczenia. Potwierdza to tylko – dostrzeżony już przez badaczy – fakt, że współczesna turystyka ma swoje korzenie właśnie w praktykach romantycznych i szerzej: XIX-wiecznych.

Przejawia się to w podejściu do komunikacji w językach obcych, do waluty czy kupowania pamiątek. W listach poetów można też odnaleźć praktyczne rady dotyczące planowania podróży.

– Częściej jednak obaj wieszczowie ujawniają w listach swój własny namysł nad podróżą. Gdyby posłużyć się tutaj określeniem Wincentego Lutosławskiego, zazwyczaj bywają oni bardziej „myślącymi pielgrzymami” niż „zwykłymi” turystami – uzupełnia literaturoznawczyni.

Dziś najpopularniejszą pamiątką z podróży są fotografie. Mickiewicz i Słowacki nie podróżują jeszcze z aparatem, więc jego miejsce zająć muszą szkice, przede wszystkim te tekstowe. Refleksja nad powstawaniem widoków i praktyka ich odtwarzania zajmuje bardzo dużo miejsca w korespondencji Słowackiego. Nieco inaczej jest w przypadku Mickiewicza – wydaje się, że wolał on raczej w poezji niż w listach opisywać widoki i wrażenia z odwiedzanych przez siebie miejsc.

Z marginesu do czołówki

Podróż w kulturze romantyzmu odgrywa istotną rolę – to ważny moment w biografii romantyków, a ich wojaże obejmują w pierwszej połowie XIX wieku nie tylko europejskie szlaki.

– Wiedząc to, nie traktowaliśmy jednak dotąd podróży jako centralnego fenomenu epoki – zauważa naukowczyni. – Tymczasem lektura listów obu wieszczów uświadamia, że podróż zasługuje na to miejsce, ponieważ jak w soczewce skupia w sobie wszystko to, co dla romantyków najważniejsze. Jeśli zgodzimy się, że romantyczna ewolucja (czy też rewolucja) dokonuje się w trzech podstawowych przestrzeniach: epistemologii, antropologii i estetyki, to nie sposób nie zauważyć, że wszystkie one są w nowy sposób definiowane w doświadczeniu podróży. Dochodzi w niej bowiem do głosu zarówno nowy sposób poznania otaczającego świata, jak i zdefiniowane na nowo „ja” podróżnika (odkrywającego tyleż otaczającą go przestrzeń, co i samego siebie), a wszystkie te „nowości” przedstawione są w gatunku podróży: złożonym, heterogenicznym, przyjmującym bardzo zróżnicowane formy.

Czy zatem można traktować podróż jako dodatek do i tak bogatej kultury epoki lub – z drugiej strony – jedynie jako popularny motyw literacki? Zdaniem prof. Magdaleny Bąk podróż jest kwintesencją romantyzmu.

Autorzy: Maria Sztuka
Fotografie: archiwum prywatne