Co z tą Ziemią?

Czy świat bez kawy to nasza przyszłość?

Kawa jest jednym z najbardziej ulubionych napojów na świecie i drugim najczęściej sprzedawanym towarem po oleju. Przyszłość jej upraw staje dzisiaj pod znakiem zapytania, jest w tej chwili jedną z najbardziej zagrożonych roślin na świecie. Czy wkrótce zabraknie kawy dla milionów jej smakoszy?

W 2009 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) wymieniała kawę wśród kilkunastu gatunków warzyw i owoców, które mogą wkrótce zniknąć z naszego menu. Zwracano wtedy uwagę, że w związku z dominacją w światowym rolnictwie monokulturowego modelu uprawy ich różnorodność genetyczna się zmniejsza. Tracą odporność na choroby oraz szkodniki i stają się bardziej wrażliwe na niekorzystne warunki środowiska. Niestety nie udało się zażegnać tego zagrożenia.

Roślina ta ma coraz więcej wrogów. Najgroźniejszym przeciwnikiem kawy staje się dzisiaj globalny wpływ zmian klimatu. Prognozy przewidują, że zmiany klimatu będą stanowiły w najbliższej przyszłości poważne wyzwanie dla upraw kawy. Już dzisiaj jednak obserwuje się negatywny wpływ globalnego ocieplenia na uprawę tej rośliny w wielu rejonach świata. Kawie zagrażają susze, których nasilenie obserwujemy jako efekt rosnącej średniej temperatury na Ziemi. W efekcie osłabienia rośliny rosnącej w warunkach niedoboru wody liczniej pojawiają się patogeny, w tym grzyby. Rdza kawowa (Hemileia vastatrix) sieje zniszczenie na plantacjach w całym świecie.

Kawowce wymagają bardzo specyficznych stałych warunków, żyznej gleby, do owocowania sporej ilości słońca w ciągu dnia i niższej temperatury w nocy. Optymalne warunki roślina ta znajduje na terenach górzystych w strefie międzyzwrotnikowej (powyżej 1000 m n.p.m.). Ale i tam warunki pogodowe stają się coraz mniej przewidywalne, a nawet drobne zmiany pogody są zagrożeniem dla kawowców. Niewielkie wahania temperatury potrafią zahamować wzrost i zakwitanie, a w konsekwencji sprawić, że rośliny nie wydają żadnych owoców. W Kenii aż 93% hodowców kawy fair trade doświadcza już skutków zmian klimatu.

W wielu regionach rolnicy coraz częściej skarżą się na zaburzenia cyklu owocowania. Niektórzy próbują przenosić uprawy w wyższe rejony górskie, ale jest to związane z ryzykiem – nasilona erozja gleby, lawiny błotne powodowane przez intensywne deszcze. Niepokojące jest to, że coraz częściej, z uwagi na nieopłacalność uprawy kawy, rolnicy przerzucają się na hodowlę zwierząt lub zaczynają uprawiać kokę, co jest znacznie bardziej opłacalne. Dzikie odmiany kawowców wydają się mieć kluczowe znaczenie dla utrzymania upraw i łagodzenia wpływu zmian klimatu na uprawy tej rośliny, są one bowiem rezerwuarem genów odporności na różne choroby, szkodniki i suszę. Niestety różnorodność genetyczna w obrębie kawy zmniejsza się w szybkim tempie. Znamy 124 gatunki, a zagrożonych wyginięciem jest około 75 (60%). Niestety 45% dzikich gatunków kawy nie jest przechowywanych w żadnym banku nasion czy tkanek. Tymczasem przejście na bardziej odporne gatunki to jedyna rozsądna opcja w odpowiedzi na wpływ zmian klimatu.

Liczne badania wskazują, że zaczniemy dotkliwie odczuwać brak kawy w połowie wieku. Szacuje się, że do tego czasu grunty nadające się pod uprawę kawowców mogą zostać zmniejszone o 50%, zagrażając źródłom utrzymania milionów rodzin, i tym samym wydajność produkcji spadnie o połowę. To odbije się na cenach, które poszybują w górę. Czy możemy sobie wyobrazić codzienne życie bez kawy? Na szczęście wiemy, co musimy zrobić, aby ten ponury scenariusz się nie zrealizował. Zatem działajmy, naprawmy nasz świat.

Autorzy: Piotr Skubała
Fotografie: Jannoon028 – Freepik.com