Przemówienie JM Rektora UŚ prof. zw. dr. hab. Wiesława Banysia podczas koncertu akademickiego

Szeroko otwarte drzwi

Dobry wieczór Państwu,

witam wszystkich Państwa bardzo serdecznie na koncercie z okazji Święta Uniwersytetu Śląskiego.

To już 42 lata działalności naszego Uniwersytetu. 42 lata to, oczywiście, niewiele w funkcjonowaniu instytucji, a zwłaszcza instytucji takiej jak uniwersytet, której trwanie z natury rzeczy jest przewidziane na wieki – ale Uniwersytet Śląski z filii, córki Uniwersytetu Jagiellońskiego, stał się już w tym czasie całkiem dojrzałą panną, która sama stanowi o swoim losie.

Możemy być dumni z naszych dotychczasowych osiągnięć a także planów i zamierzeń, które otwierają przed nami nowe możliwości.

Przede wszystkim chciałem wszystkim Państwu za tę pracę na rzecz naszego Uniwersytetu bardzo podziękować. Tworzenie uniwersytetu, to praca zespołowa: kolejne pokolenia naszych znamienitych poprzedników budowały od podstaw naszą uczelnię, jedni budowali mozolnie fundamenty, inni z oddaniem budowali i budują parter i kolejne piętra. Chciałem wszystkim naszym pracownikom, doktorantom oraz studentom, którzy uczestniczyli i uczestniczą w naszej budowie bardzo nisko się pokłonić i bardzo serdecznie podziękować za ich pomysły, idee, trud, wysiłek, determinację i zaangażowanie – bez nich, bez Was, bez nas, Uniwersytet Śląski nie mógłby powstać, nie byłby takim, jakim jest teraz, a jest bardzo dobry – dziękuję wszystkim Państwu bardzo serdecznie za to wszystko, co dla naszego Uniwersytetu zrobiliście!

Świetnie było widać tę wspólną pracę zespołową np. dwa tygodnie temu, gdy wmurowywaliśmy kamienie węgielne pod nasze kolejne inwestycje: z jednej strony, Centrum Informacji Naukowej i Bibliotekę Akademicką, budowaną wespół z naszymi kolegami z Akademii Ekonomicznej w Katowicach i wspomagani przez Urząd Marszałkowski, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Władze Miasta Katowice, a z drugiej strony, Śląskie Międzyuczelniane Centrum Edukacji i Badań Interdyscyplinarnych w Chorzowie.

O bibliotekę staraliśmy się jeszcze za czasów rektorowania pana rektora Maksymiliana Pazdana i inicjatyw pani dyrektor Wandy Dziadkiewicz, pana rektora Tadeusza Sławka, do finału formalno - organizacyjnego doprowadził pan rektor Janusz Janeczek, a teraz inwestycja jest finalizowana budowlanie i funkcjonalnie.

Podobnie jest ze Śląskim Międzyuczelnianym Centrum Edukacji i Badań Interdyscyplinarnych w Chorzowie, to za czasów pana rektora Janusza Janeczka, inicjatyw pana prorektora Jerzego Zioło, powstała idea i przygotowane zostały fundamenty formalne i organizacyjne pod to przedsięwzięcie, a teraz budowane są fundamenty murarskie i opracowywana jest w szczegółach jego przyszła organizacja.

Nie będziemy dzisiejszego wieczoru rozmawiać o naszej przeszłości – choć jest to bardzo ciekawy i wdzięczny temat – ani o dynamice rozwoju naszego Uniwersytetu, o której mieliśmy możliwość rozmawiać przy wielu okazjach. Chciałbym, żebyśmy porozmawiali o tym, co przed nami, o tym, jakie wyzwania na nas czekają w millenium uniwersytetu, wiek XXI znaczy przecież 1000 lat uniwersytetu jako instytucji życia naukowego i publicznego. Poruszę tutaj z konieczności w skrócie tylko kilka kwestii.

Po pierwsze, kwestię autonomii uniwersytetów.

Jak pamiętamy, Wielka Karta Uniwersytetów Europejskich określa uniwersytet jako [...] autonomiczną instytucję w samym centrum społeczeństw rozmaicie zorganizowanych ze względu na geografię i dziedzictwo historyczne, tworzy on, bada, ocenia i przekazuje kulturę poprzez działalność naukową i dydaktyczną. By sprostać potrzebom otaczającego nas świata, jego działalność naukowa i dydaktyczna musi być moralnie i intelektualnie niezależna od władzy politycznej i ekonomicznej.

Ale autonomia ani nie jest dana raz na zawsze, ani nie jest pełna i dbać o nią trzeba bez przerwy. Autonomia, to jest niezależność intelektualna i polityczna – oby także bardziej jeszcze ekonomiczna – organizacyjna. Dlatego też w trakcie dyskusji nad reformą szkolnictwa wyższego w Polsce apelujemy, aby akty prawne typu ustawa Prawo o szkolnictwie wyzszym były zdecydowanie deregulacyjne, powinny być krótkim zasadniczym tekstem, wprowadzającym jak najmniej regulacji w odniesieniu do uczelni akademickich, bo one same dobrze wiedzą np. jakie kierunki i programy studiów realizować – bo przecież bezsensem jest czekać dwa lata aż będzie można uruchomić nowy kierunek studiów np., jak się organizować, jak lepiej jeszcze wspomagać swoich pracowników, jak lepiej zarządzać, etc.

Po drugie, kwestię finansowania uniwersytetów.

Jest zdecydowanie za niskie, tak jeśli chodzi o naukę – tu jest właściwie zapaść, i gdyby nie środki unijne, to moglibyśmy mówić o katastrofie – jak i o szkolnictwo wyższe – nasz postulat, przyjęty w środowiskowej Strategii Rozwoju Szkolnictwa Wyższego w Polsce do 2020 r., to zdążać do 4 * 1% PKB, zgodnie z zało­żeniami nie tylko Strategii Lizbonskiej: 2% na naukę (po 1% ze środków publicznych i niepublicznych) i 2% na szkolnictwo wyższe (też po 1% ze źródeł publicznych i niepublicznych). Mówi się nam czasem, że źle zarządzamy uczelniami, a pieniędzy w systemie jest wystarczająco dużo: na pewno nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie moglo być lepiej, ale rzeczywistość jest zdecydowanie bardziej złożona, wystarczy spojrzeć na wyniki ankiety, jaka została przeprowadzona niedawno wśród prawie 250 młodych pracowników nauki, z których zdecydowana większość, prawie 80%, musi podjąć dodatkową pracę, żeby móc zorganizować swoje życie, bo ich wynagrodzenia na asystenturze czy adiunkturze są zdecydowanie za niskie, by poświęcić się wyłącznie pracy naukowej, czy też przyjrzeć się innym krajom, gdzie – jak np. we Francji – w 2009 r. zwiększona została dotacja budżetowa na szkolnictwo wyższe przeciętnie o 20% w stosunku do roku ubiegłego, a azymutem finansowania badań naukowych jest 3% PKB w roku 2012.

Zwiększenie finansowania budżetowego, poszukiwanie przez nas wszystkich dodatkowych środków, w tym także ze źródeł prywatnych i szeroko rozumianego otoczenia biznesowego, gospodarczego i spo­łecznego uniwersytetu, na badania naukowe i kształcenie oraz przeprowadzenie stosownych, niezbędnych reform zapewniających wyższy, konkurencyjny poziom badań naukowych i dydaktyki są, wzięte razem, koniecznymi elementami pomyślnego rozwoju szkolnictwa wyższego i badań naukowych w Polsce.

Po trzecie, kwestię jeszcze intensywniejszej współpracy z szeroko rozumianym otoczeniem uniwersytetu.

To jest nowa służebność uniwersytetu wieku XXI – właściwie od zawsze powinna taką być, ale zwłaszcza w wieku XIX uniwersytety były traktowane, jak niedostępne dla zwykłego śmiertelnika świątynie wiedzy w przysłowiowych wieżach z kości słoniowej. Ta bardziej intensywna współpraca powinna mieć miejsce tak w badaniach naukowych, które częściej jeszcze niż dotychczas powinny być ukierunkowane na potrzeby szeroko rozumianego otoczenia: biznesowego, gospodarczego, społecznego – także po to, by zwiększyć finansowanie działalności uniwersytetów ze źródeł pozabudżetowych, o której mówiliśmy przed chwilą, jak i w kształceniu, tak by lepiej przygotowywać absolwentów do potrzeb rynku pracy, czemu powinno służyć między innymi opracowywanie i realizowanie programów dydaktycznych na potrzeby i przy współpracy naszych partnerów z otoczenia biznesowo-gospodarczo-społe­czne­go.

To te między innymi elementy będą poddawane analizie w skali europejskiej przez holenderskie European Center for Strategic Management of Universities w ramach nowej inicjatywy, już drugiej, europejskiego benchmarkingu czterech elementów funkcjonowania uniwersytetów: zarządzania, relacji między uniwersytetem a przedsiębiorstwami, reformy programów studiów oraz ustawicznego kształcenia zawodowego, jako części uczenia się przez całe życie (LLL).

Po czwarte, kwestię tzw. antynomii powszechności i elitaryzmu studiów.

Przy szeroko otwartych drzwiach współczesnego uniwersytetu, dbając o jak najwyższy poziom ksztalcenia wszystkich studentów, musimy jeszcze bardziej zadbać o możliwość indywidualnego rozwoju i indywidualnej ścieżki kształcenia dla szczególnie uzdolnionej młodzieży, w ramach takich inicjatyw jak: MISH, MISMAP, Akademia Artes Liberales, ale także, z jednej strony, poprzez doprowadzenie do możliwości zdecydowanie bardziej jeszcze modularnego układania przez studentów swoich programów studiów i określania typów umiejętności, jakie chcą uzyskać po ich ukończeniu a, z drugiej strony, poprzez doprowadzenie do sytuacji, w której dyplomy certyfikujące określonego typu umiejętności (do dookreślenia np. w Krajowych i Europejskich Ramach Kwalifikacji) będzie można uzyskiwać nawet nie przechodząc kursu akademickiego, także w ramach kształcenia ustawicznego – zatem jak największa elastyczność i jak najwyższa jakość kształcenia.

Po piąte, kwestię relacji między nauką, kształceniem i innowacyjnością, czyli słynnego trójkąta wiedzy.

Trójkąt wiedzy mówi w zasadzie tylko tyle, i aż tyle, że zwłaszcza w uniwersytetach nasze ksztalcenie powinno być ukierunkowane na formowanie postaw kreatywnych, innowacyjnych, łamanie schematów, przysłowiowe rozpalanie intelektualnego ognia, a nie napełnianie wodą wiadra. Ostatnio coraz bardziej mówi się także o przedsiębiorczości jako elemencie, który spaja w trójkątną jedność naukę, kształcenie i innowacje. Można się, oczywiście, zastanawiać, czy przedsiębiorczość jest spoiwem wspomnianego trójkąta, czy też raczej tworzy, wraz z pozostałymi, inną figurę geometryczną: a Knowledge square: education – research – innovation – entrepreneurship, do czego jeszcze wrócimy za chwilę.

Niezależnie od tego, czy innego punktu widzenia, jedno jest pewne, że innowacyjność jest absolutnie niezbędnym elementem działań naukowych i edu­kacyjnych w społeczeństwie informacyjnym i gospodarce opartej na wiedzy. Do tego zresztą stopnia musimy ten element w tej chwili realizować, podkreślać i akcentować jego znaczenie, iż niektórzy, jak np. F. Le Bail, zastępca dyrektora generalnego ds. przedsiębiorstw i przemysłu Komisji Europejskiej, zatytułowała swoje wystąpienie na konferencji w Barcelonie z początkiem czerwca, poświęconej „Knowledge and Innovation Communities - delivering New solutions to the European Innovative landscape” An Innovation Union.

Po szóste, kwestię nowej równowagi funkcjonowania uniwersytetu.

Nowej równowagi między nowymi wymaganiami rynkowymi, w tym przyciąganiem do uniwersytetu partnerów biznesowo-gospodarczo-społecznych, a jego misją intelektualną, kulturalną i spo­łeczną, zapewniając ciągłość tradycji prowadzenia i rozwijania wszystkich typów badań naukowych z wymogami współczesnego rynku pracy.

O konieczności harmonijnego łączenia nauk matematyczno-przyrodniczych i technicznych z humanistyką mówił między innymi wczoraj nasz doktor honoris causa prof. Jerzy Buzek. Dyskutowaniu tego typu kwestii służą też między innymi takie fora wymiany poglądów, jak np. Forum Science and technology in Society, które zbiera się co roku w październiku w Kyoto, dając ramy dla otwartych dyskusji dotyczących bezpieczeństwa, aspektów etycznych, środowiskowych, etc. zastosowań technicznych, będących rezultatem postępu naukowego i technologicznego pod znamiennym hasłem: The Lights and Shadows of Science and Technology.

Nowa równowaga, jaką uniwersytety muszą osiągnąć w nowej rzeczywistości łączy się także z ich tradycyjną odpowiedzialnością za kierunek rozwoju spo­łeczeństw.

Po siódme wreszcie, kwestię relacji między innowacyjnością, kreatywnością a aktywnością.

Wspólnym mianownikiem innowacyjności i kreatywności, ich podstawą, jest aktywność – dążenie do zmieniania świata, skorelowana z prawdziwością teorii naukowych, te ostatnie są prawdziwe bowiem o tyle, o ile pozwalają nam zmieniać i przekształcać rzeczywistość. Rozwijanie wszelkiego typu aktywności, jako przeciwieństwa bierności i obojętności, jest także elementem misji uniwersytetu.

To właśnie w ramach misji społecznej i odpowiedzialności uniwersytetów, Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polskich wystosuje w poniedziałek dwa apele: Apel o pomoc dla powodzian wraz z inicjatywą AKADEMICKI SMS DLA POWODZIAN (środa, 16. 06., g. 12.00) oraz apel o udział w wyborach.

Rozpoczęliśmy te kilka uwag o wyzwaniach, które stoją przed nami w najbliższym czasie od przytoczenia określenia istoty uniwersytetu, przedstawionej w Wielkiej Karcie Uniwersytetów Europejskich i zakończymy je także przytoczeniem krótkiego z niej fragmentu: u początku trzeciego tysiąclecia, tak jak i dotychczas:

  1. przyszłość ludzkości zależy przede wszystkim od rozwoju kulturalnego, naukowego i technicznego, który kształtuje się w ośrodkach kultury, wiedzy i badań naukowych, jakimi są prawdziwe uniwersytety,
  2. zadanie uniwersytetów, jakim jest szerzenie wiedzy wśród młodych pokoleń oznacza, iż w świecie współczesnym muszą one służyć również całemu społeczeństwu, a także, iż kulturalna, społeczna i ekonomiczna przyszłość społeczeństwa wymaga znacznych na­kładów na rozwój szkolnictwa wyższego,
  3. uniwersytety muszą dać przyszłym pokoleniom wykształcenie i wychowanie, które zapewnia szacunek dla wielkiej współzależności pomiędzy środowiskiem naturalnym a naszym życiem.

Szanowni Państwo,

raz jeszcze Państwu dziękując za Państwa pracę i wysiłek na rzecz Uniwersytetu Śląskiego, które nas doprowadzily do miejsca – dobrego – w którym jesteśmy, gratulując sukcesów dotychczasowych i życząc nam kolejnych, nie znajduję lepszego akademickiego wyrażenia mych uczuć dziękczynnych, jak przesłanie zawarte w ostatniej zwrotce hymnu akademickiego Gaudeamus igitur:

Vivat Academia,
Vinat professores,
Vivat membrum quodlibet,
Vivant membra quaelibet,
Semper sint in flore!

Dziękuję Państwu bardzo!


Fotografie: Agnieszka Szymala