Bądźcie dumni z Waszej Alma Mater Silesiensis

Przemówienie JM Rektora UŚ prof. zw. dr hab. Janusza Janeczka podczas inauguracji roku akademickiego 2007/2008

Bądźcie dumni z Waszej Alma Mater Silesiensis Przemówienie JM Rektora UŚ prof. zw. dr. hab. Janusza Janeczka podczas inauguracji roku akademickiego 2007/2008 U progu 40-lecia stoi przed nami wiele wyzwań. Chcemy dalej tworzyć Uniwersytet nowoczesny a jednocześnie odwołujący się do dziewięciowiekowej tradycji uniwersytetów europejskich. Chcemy Uniwersytetu otwartego na potrzeby regionu i kraju, ale także Uniwersytetu znaczącego w międzynarodowej przestrzeni edukacji wyższej. Chcemy Uniwersytetu na miarę marzeń tych, którzy go pragnęli i tworzyli.

"Pragnę imieniem naszej Uczelni, jej pracowników i studiującej w niej młodzieży złożyć jak najserdeczniejsze podziękowanie za ten wspaniały dar tym wszystkim, którzy do powstania Uniwersytetu Śląskiego się przyczynili…" tymi słowy pierwszy rektor Uniwersytetu Śląskiego, prof. Kazimierz Popiołek rozpoczął przemówienie inaugurujące pierwszy rok akademicki w dziewiątym polskim uniwersytecie, utworzonym mocą decyzji Rady Ministrów z 8 czerwca 1968 roku.

Przemówienie JM Rektora UŚ prof. zw. dr hab. Janusza Janeczka
Przemówienie JM Rektora UŚ prof. zw. dr hab. Janusza Janeczka

Zanim mogło dojść do uroczystości inauguracyjnych 1 października 1968 roku w katowickiej Hali Parkowej, przez dziesiątki lat światłe umysły zabiegały o utworzenie górnośląskiej wszechnicy. W 1929 roku dr Józef Pieter, późniejszy rektor Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Katowicach i profesor Uniwersytetu Śląskiego, tak oto argumentował na rzecz utworzenia uniwersytetu na polskim Śląsku: "Konieczność założenia na Śląsku wszechnicy w ciągu najbliższych lat powinna być zrozumiała i oczywista dla każdego myślącego i dbałego o rozwój kulturalny swej ziemi Ślązaka, no i dla władz wojewódzkich". Bliskość akademickiego Krakowa i sytuacja polityczna w nadgranicznym Śląsku nie sprzyjały tej inicjatywie. Nadzieje odżyły po wojnie, kiedy to w 1945 roku powstał Obywatelski Komitet Przygotowawczy, na czele którego stanął dr Józef Lisak - dyrektor Wyższego Studium Nauk Społeczno-Gospodarczych w Katowicach, a w jego składzie znalazły się między innymi takie osobistości jak prof. Roman Ingarden z Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, wspomniany już Józef Pieter, czy ks. prałat Stanisław Maśliński - delegat biskupa Stanisława Adamskiego. Racje za utworzeniem uniwersytetu w Katowicach i jego kształt organizacyjny wyłożyli oni w "Memoriale w Sprawie Założenia Uniwersytetu w Województwie Śląsko-Dąbrowskim". Niestety ta szlachetna społeczna inicjatywa nie trafiła na podatny grunt. W miejsce uniwersytetu tworzono wyższe uczelnie typu zawodowego, w tym nie bez trudności powstałą w 1950 roku Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Katowicach.

Przełom na drodze do śląskiego uniwersytetu nastąpił w 1963 roku. 8 października katowickimi ulicami Bankową i Warszawską przemaszerował w strojach ceremonialnych Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego, aby w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego zainaugurować pierwszy rok akademicki w Studium Uniwersytetu Jagiellońskiego, przekształconym trzy lata później w Filię UJ. Nie przypadkiem zatem dzisiaj Senat Uniwersytetu Śląskiego, wraz z rektorami innych uczelni, w tym z rektorem UJ, powtórzył szlak orszaku sprzed 44 lat.

inauguracja roku akademickiego 2007/2008

Powstanie Uniwersytetu Śląskiego w 1968 roku wiązane jest zazwyczaj z tzw. wydarzeniami marcowymi, czyli masowymi protestami i demonstracjami studenckimi, zaznaczonymi w Katowicach legendarną już "bitwą nad Rawą". Ze źródeł historycznych wynika jednak, że działania zmierzające do powstania uniwersytetu w drodze fuzji Filii UJ i WSP odbywały się już w 1967 roku. Argumentowano rzeczowo, wskazując na wyraźną dysproporcję między rozwojem nauk technicznych na Śląsku a dyscyplinami naukowymi, które mogą być rozwijane tylko w uniwersytecie.

Pamiętajmy, że w czasach, które wspominamy nie było mowy o autonomii uczelni, a decyzje organizacyjne i personalne zapadały dyskretnie w zaciszu gabinetów dygnitarzy PZPR. Dość powiedzieć, że rektor i Senat UJ zostali poinformowani o planach przekształcenia ich Filii w samodzielny uniwersytet dopiero na 10 dni przed ukazaniem się rozporządzenia Rady Ministrów ustanawiającego Uniwersytet Śląski. Nie należy zatem dziwić się żalowi i rozgoryczeniu ówczesnego rektora UJ prof. Mieczysława Klimaszewskiego, który przemawiając na I inauguracji roku akademickiego w Uniwersytecie Śląskim mówił: "Nie wymagajcie oświadczeń, że bardzo cieszymy się z tego powodu - bo któraż matka będzie się cieszyła z usamodzielnienia córki w zbyt młodym wieku, a Filia nasza usamodzielniła się przez mariaż z Wyższą Szkołą Pedagogiczną zaledwie w piątym roku swojego życia".

Trzydzieści pięć lat później rektor UJ, prof. Franciszek Ziejka, wręczając nam medal 600-lecia Odnowienia Akademii Krakowskiej w czasie obchodów Święta UŚ mówił: "Imponujący liczbą studentów Uniwersytet Śląski, najmłodsza z córek Uniwersytetu Jagiellońskiego ma przed sobą ogromne możliwości, życzę mu doczekania okazji obchodów święta kilkusetlecia utworzenia".

Cieszy nas obecność na dzisiejszej uroczystości Jego Magnificencji Rektora UJ, prof. Karola Musioła. Jestem głęboko przekonany, że więzy krwi łączące obydwa uniwersytety będą owocowały dalszą bliską współpracą. Podkreślając wkład UJ w utworzenie naszej Uczelni nie sposób odnotować istotnej roli innych polskich uniwersytetów w jej budowaniu. O pomocy różnych ośrodków uniwersyteckich mówił w wystąpieniu inauguracyjnym rektor Popiołek na pierwszym miejscu wymieniając "Uniwersytet Wrocławski pod kierownictwem rektora prof. Alfreda Jahna". Szeregiem znakomitych uczonych zasilił nas Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a także Uniwersytet Warszawski.

Trzeba zdawać sobie sprawę, że Uniwersytet Śląski powstawał w bliskości dwóch potężnych i pod wieloma względami niezwykle atrakcyjnych ośrodków uniwersyteckich: krakowskiego i wrocławskiego, co czyniło jego sytuację wyjątkowo trudną. Zdawały sobie z tego sprawę władze uczelniane i wojewódzkie, które dołożyły wielu starań oraz zachęt, aby przyciągnąć do tworzonego uniwersytetu uczonych z różnych stron Polski. Z jednej strony działania te sprzyjały rozwojowi Uczelni, z drugiej zrodziły uczucie niechęci w innych ośrodkach akademickich nie-rozpieszczanych do tego stopnia przez władze. Tak oto, diagnozuje sytuację ówczesną Andrzej Topol, autor książki o Kazimierzu Popiołku: "Zazdroszczono przydzielanych domów i mieszkań, błyskawicznych awansów i karier naukowych tym, którzy zdecydowali się przyjść do pracy w śląskiej uczelni. Różnorodne związki KW PZPR z uczelnią sprawiły, że identyfikowano ją z bylejakością uczelni partyjnych, określając pogardliwym terminem "czerwonego uniwersytetu", co jak wszelkie stereotypy było nieprawdziwe i krzywdzące dla ogromnej rzeszy rzetelnych pracowników".

Zdumiewające jak trwałe są te krzywdzące stereotypy, skoro lipcowy artykuł w "Dzienniku" na temat różnych związków niektórych pracowników naszej uczelni ze służbami bezpieczeństwa PRL opatrzono obraźliwym tytułem: "Uniwersytet Śląski: kuźnia kadr PZPR pod nadzorem SB". Nie wiemy czy Uniwersytet Śląski był bardziej upartyjniony od pozostałych uczelni, nie znamy skali szkodliwej współpracy pracowników i studentów ze służbami specjalnymi. Między innymi dla wyjaśnienia tych wątpliwości Senat UŚ utworzył Komisję Historyczną.

Wiemy natomiast, że wielu pracowników Uniwersytetu zapisało chlubną kartę w okresie zrywu solidarnościowego. Pod koniec listopada 1980 roku NSZZ "Solidarność" zrzeszał około 1500 pracowników, co stanowiło 40 proc. ogółu zatrudnionych, a w grupie nauczycieli akademickich aż 50 proc. należało do tego związku. Później liczba członków "Solidarności" stale rosła. W czasie stanu wojennego Uniwersytet Śląski został dotknięty represjami jak żadna inna polska uczelnia. Aresztowano i internowano wybranego w wolnych i demokratycznych wyborach rektora prof. Augusta Chełkowskiego, późniejszego senatora RP, panią prorektor Irenę Bajerową i wielu innych, wśród nich przewodniczącego uczelnianej "Solidarności", a dzisiejszego kanclerza Uniwersytetu dr. Jana Jelonka. Wielu naukowców, w tym prawników, służyło swoją wiedzą dobrej sprawie. Przywołajmy choćby postać śp. profesora Waleriana Pańki - współtwórcy porozumień rzeszowskich. Mam podstawy twierdzić, że lista ludzi honoru w Uniwersytecie Śląskim była znacznie dłuższa od grupki esbeckich konfidentów, zwłaszcza tych, których niegodziwą działalność należy zdecydowanie potępić. Uczynił to nasz Senat na wrześniowym posiedzeniu podejmując uchwałę, w której obwieścił, że "potępia postępowanie osób, które działały na szkodę innych ludzi, a także organizacji oraz instytucji i tym samym sprzeniewierzyły się podstawowym wartościom zawodu nauczyciela akademickiego, a zwłaszcza wymogowi zachowania nienagannej postawy etycznej. Senat uważa, że fakty te muszą być uwzględniane we wszystkich postępowaniach uniwersyteckich, w których postawa etyczna jest brana pod uwagę. Upływ czasu nie jest w tym przypadku czynnikiem łagodzącym haniebność dokonanych czynów. Szczególny charakter zawodu nauczyciela akademickiego sprawia, że do jego wykonywania nie wystarczają tylko kompetencje merytoryczne, ale równie ważna jest postawa etyczna.

Jednocześnie Senat Uniwersytetu Śląskiego, opierając się na źródłach historycznych podkreśla, że zdecydowana większość nauczycieli akademickich zachowała się godnie w czasach zniewolenia. Jest wiele przykładów postaw bezkompromisowych wobec aparatu władzy - ludzi, którzy pozostali wierni idei uniwersytetu jako miejsca poszukiwania prawdy i wolnej myśli. Dlatego uznajemy za bezpodstawne, niesprawiedliwe i krzywdzące wszelkie uogólnienia oparte na jednostkowych przypadkach haniebnych zachowań niektórych pracowników. Takie uogólnienia są szczególnie krzywdzące dla większości członków społeczności Uniwersytetu Śląskiego, którzy w trudnych chwilach zachowali się godnie i mają prawo być dumni z osiągnięć Alma Mater Silesiensis.

Szanowni Państwo,

szczególna okoliczność 40. inauguracji roku akademickiego skłoniła mnie do historycznych refleksji. Wszelako dla młodzieży przystępującej dzisiaj do podniosłego aktu immatrykulacji zapewne teraźniejszość i przyszłość ich Uniwersytetu są znacznie istotniejsze.

Uniwersytet Śląski w chwili rozpoczęcia swojej działalności liczył niespełna 6 tysięcy studentów. Zatrudniał 45 tzw. samodzielnych pracowników naukowo-dydaktycznych i miał cztery wydziały: Matematyki, Fizyki i Chemii, Humanistyczny, Prawa i Administracji oraz Wychowania Technicznego.

Uniwersytet Śląski w 40. rok działalności wkracza z ponad 43 tys. studentów na studiach stacjonarnych, niestacjonarnych, podyplomowych i doktoranckich. Dodajmy do tego jeszcze 1530 słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Zatrudnia ponad 2000 nauczycieli akademickich, w tym 186 profesorów tytularnych. Ma 12 wydziałów. Jest obecny w sześciu miastach Śląska i Zagłębia. Chlubi się swoimi absolwentami, których ponad 125 tysięcy opuściło do tej pory jego mury.

Uniwersytet Śląski w 40. rok działalności wkracza realizując swoje dalekosiężne plany rozwojowe w tym: w zakresie poprawy warunków studiowania i prowadzenia badań naukowych.

W chwili, kiedy mówię te słowa, w sąsiednim Sosnowcu wznoszone są mury Centrum Naukowo-Dydaktycznego Instytutów Neofilologicznych. Budowa nowoczesnej siedziby dla neofilologów, warta ponad 60 mln złotych w ponad 50 proc. finansowana jest ze środków Unii Europejskiej. Nie byłaby jednak możliwa gdyby nie finansowe i organizacyjne wsparcie ze strony miasta Sosnowca. Znajduję teraz okazję, aby podziękować panu prezydentowi Kazimierzowi Górskiemu i Radzie Miasta Sosnowca za inicjatywę i wsparcie nie tylko dla tej inwestycji uniwersyteckiej w ich mieście. Również w tej chwili "drapacz chmur" Wydziału Nauk o Ziemi przestaje straszyć swoim wyglądem i zagrażać otoczeniu odpadającymi elementami. Warta 18 milionów złotych inwestycja polegająca na wymianie elewacji nie byłaby możliwa gdyby nie życzliwe wsparcie ze strony Pana Ministra Stefana Jurgi, a także zaangażowanie grupy parlamentarzystów z panią poseł Marią Nowak na czele.

W Katowicach trwa nadbudowa obecnej siedziby rektoratu na potrzeby administracji Uczelni. Trwają przygotowania do adaptacji zabytkowego budynku przekazanego nam przez NBP na nową siedzibę władz Uczelni. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku ruszy budowa tak długo oczekiwanej Biblioteki Akademickiej - wspólnego przedsięwzięcia Akademii Ekonomicznej i Uniwersytetu. Jestem przekonany, że wspólna inwestycja będzie kolejnym krokiem w kierunku dalszego zacieśnienia więzów między dwoma bliskimi sobie uczelniami. Jesteśmy zdeterminowani, aby zbudować wielofunkcyjną halę sportową dla studentów i to mimo odebrania nam wcześniej przyznanych 5 milionów euro. Przymierzamy się do budowy nowej siedziby Wydziału Radia i Telewizji w centrum Katowic. Sukcesy absolwentów, studentów i profesorów katowickiej filmówki są wystarczającym uzasadnieniem tego zamierzenia. Chcemy odtworzyć zabytkową elewację z 1866 roku budynku Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska, zmodernizować elewację monumentalnego gmachu Wydziału Filologicznego łącznie z przywróceniem zniszczonej w czasie drugiej wojny światowej płaskorzeźby - orła autorstwa Szukalskiego. Realizacja tych zamierzeń nie byłaby możliwa gdyby nie nieocenione wsparcie i przychylność ze strony władz i samorządu Katowic na czele z panem prezydentem Piotrem Uszokiem. Nie darmo katowiccy studenci obdarzyli pana prezydenta mianem Przyjaciela Studentów.

W Chorzowie coraz realniejsza staje się budowa Śląskiego Międzyuczelnianego Centrum Edukacji i Badań Interdyscyplinarnych. Życzę panu prezydentowi Koplowi i nam wszystkim, aby na Stadionie Śląskim rozgrywane były mecze piłkarskie w czasie EURO 2012. Ale jeszcze szczerzej życzę abyśmy razem postawili gmach Centrum, gdyż śmiałe pomysły i wizje nowoczesnych badań naukowych oraz rewolucyjne zmiany w sposobie kształcenia studentów, jeśli zostaną zmaterializowane, odmienią oblicze nie tylko Chorzowa, ale całego regionu.

W Cieszynie Uniwersytet ma ambitne plany unowocześnienia swojego campusu i uczynienia go bazą konferencyjno-kongresową nie tylko na potrzeby Uczelni, ale i całego regionu. Zbliżające się obchody 1000-lecia Cieszyna będą znakomitą okazją do zamanifestowania jeszcze wyrazistszej obecności Uniwersytetu w pięknym mieście nad Olzą.

Szanowni Państwo,

długo by jeszcze mówić o dotychczasowych osiągnięciach i zamierzeniach jednej z największych europejskich uczelni. W jednozdaniowym podsumowaniu 39. letniego istnienia Uniwersytetu Śląskiego powiedziałbym, że jego największym osiągnięciem jest wkład w zmianę krajobrazu intelektualnego wielkoprzemysłowego regionu. Zagłębie węglowe stało się też zagłębiem intelektualnym, co dobrze wróży przyszłości tej krainy. W dominującej mierze dzięki śląskiej wszechnicy.

U progu 40-lecia stoi przed nami wiele wyzwań. Chcemy dalej tworzyć Uniwersytet nowoczesny a jednocześnie odwołujący się do tysiącletniej tradycji uniwersytetów europejskich. Chcemy Uniwersytetu otwartego na potrzeby regionu i kraju, ale także Uniwersytetu znaczącego w międzynarodowej przestrzeni edukacji wyższej. Chcemy Uniwersytetu na miarę marzeń tych, którzy go pragnęli i tworzyli.

A Was Szanowne Panie i Panowie Parlamentarzyści Ziemi Śląskiej i Zagłębiowskiej, Włodarze Województwa i miast uniwersyteckich o dalszą życzliwość dla Waszego Uniwersytetu bardzo proszę.

Po raz kolejny powtórzę za śp. Profesorem Ireneuszem Opackim "jestem dumny z tego, że pracuję na Uniwersytecie Śląskim". Drodzy studenci macie prawo być dumni z osiągnięć Waszej Alma Mater Silesiensis! Bądźcie dumni z Uniwersytetu Śląskiego!

JANUSZ JANECZEK
Rektor Uniwersytetu Śląskiego
w Katowicach

Autorzy: Janusz Janeczek, Foto: Agnieszka Sikora