CZY WE FRANCUSKIEJ ENA POWSTANIE EKSKLUZYWNY "KLUB KATOWICZAN"?

ENA, czyli Ecole Nationale d'Administration to jedna z tych wyższych uczelni francuskich, o skończeniu której marzą tysiące najzdolniejszych Francuzów. Narodowa Szkoła Administracji, bo tak brzmi polskie tłumaczenie jej nazwy mieści się w dwu miastach, Paryżu i Strasbourgu, i przygotowuje kadry do najwyższych stanowisk rządowych, dyplomatycznych we Francji. Jest to jedna z tzw. "wielkich szkół" (nawiasem mówiąc to właśnie owe grandes ecoles, a nie uniwersytety, mają we Francji najwyższy prestiż naukowy i społeczny).

Została założona w 1945 roku i przygotowuje elity społeczne i polityczne kraju. Jest to uczelnia podyplomowa, trzeba więc najpierw skończyć inne studia wyższe, ale by się tam dostać, trzeba najpierw przejść niezwykle trudny, wieloetapowy egzamin wstępny. Jeśli jakiejś uczelni francuskiej udaje się w danym roku "ulokować" w ENA swego absolwenta, wpisywane jest to w złote księgi wydziału czy uniwersytetu.

Od kilku lat, ENA, oprócz starej tradycyjnej, dwojakiej drogi rekrutacji, tj. poprzez konkurs otwarty i poprzez eksternat poprzedzony specjalnym cyklem przygotowawczym otwarła się także (idąc z duchem czasu i zaleceniami Unii Europejskiej) dla obcokrajowców pochodzących z całego świata. Przyjmuje się co roku 40 obcokrajowców, rekrutowanych właśnie na całym świecie. Absolwenci ENA, obcokrajowcy zajmują zwykle bardzo szybko wysokie funkcje we współpracy zagranicznej czy dyplomacji swych państw. Nauka w ENA trwa 18 miesięcy, jest niezwykle intensywna i w dodatku przeplatana stażami w ministerstwach i ambasadach Francji.

A teraz do rzeczy. Otóż w 1999 roku, już trzecia absolwentka Międzynarodowej Szkoły Nauk Politycznych naszego Uniwersytetu dostała się właśnie do ENA. Wcześniej, z poprzednich roczników w ENA byli już Michał Wieczorkiewicz i Ireneusz Bochenek, absolwenci Międzynarodowej Szkoły Nauk Politycznych z dwu poprzednich lat. Teraz szczęście to spotkało tegoroczną absolwentkę Iwonę Sawkiewicz. Cała procedura rekrutacyjna była niezwykle skonmplikowana ("finaliści" przechodzili specjalne rozmowy kwalifikacyjne z Dyrektorem ENA, Panem Raymond-Francois le Bris), a by zrozumieć sukces Iwony trzeba wskazać, że tym razem z Polski przyjęto dwie przyszłe studentki, przy czym druga, oprócz Iwony Sawkiewicz przyjęta osoba to już absolwentka innych studiów podyplomowych na najwyższym europejskim poziomie, Kolegium Europejskiego w Brugii, a właściwie jego filii w Natolinie.

Prezydent Fundacji Francja-Polska, która to Fundacja w dużej mierze finansuje Międzynarodową Szkołę Nauk Politycznych w Katowicach (jest to, przypomnijmy jednostka wspólna Uniwersytetu, IEP w Bordeaux i UCL w Louvain-la Neuve) Pan Claude Sardais dowiedziawszy się o tym sukcesie naszej Szkoły zupełnie poważnie zaproponował, by w ENA stworzyć "klub Katowiczan", bowiem sukces Szkoły winien być, jego zdaniem, wykorzystany propagandowo dla Polski, ale także dla Uniwersytetu Śląskiego. Oczywiście trudno tworzyć klub dla trojga studentów, ale warto by społeczność akademicka w Katowicach wiedziała, że Uniwersytet ma taką ekskluzywną Szkołę której sukcesy nawet we Francji uchodzą za wyjątkowe.

Autorzy: Jacek Wódz